- ÂŚwietnie. - skwitował krótko po czym dodał. - Teraz oczekuje ostatniego raportu. KHROTOK Hoshu! Co masz mi do powiedzenia?
Ork podniósł się z krzesła. Skłonił się zebranym i zabrał głos.
- KHROTOK JABARTH! Wioska gotowa na wojnę. Nie straszne nam demony. Mamy swoją dumę i honor i będziemy walczyć do końca. Pokazaliście nam że nie zawiedziemy się na was, także i wy możecie liczyć na naszą pomoc. Dobrze wiem, że mamy gorzej uzbrojonych wojowników ale w dzisiejszych czasach każdy zdolny do boju nada się. W walce możemy użyczyć wam także naszych wioskowych szamanów. Goshamal stanie na ich czele jeśli tylko będzie taka potrzeba. Mamy do dyspozycji 2,5 tysiąca wojowników, 16 szamanów i 200 kąsaczy. Wierzy ciągle w to że się uda. Teraz to jest najważniejsze.
Tymi słowami skończył swój raport. Już miał siadać kiedy Szeklan zadał kolejne pytanie.
- Bardzo się ciesze z naszego wspólnego porozumienia. Mam jednak do ciebie kolejne pytanie. Co z umocnieniami waszej wioski? Jest w stanie przetrwać atak wroga?
- Niestety ale pod tym względem jesteśmy do tyłu. Zwykła palisada raczej nie zatrzyma rozwścieczonej hordy demonów. Nie zdążymy już jej wzmocnić, jest już za późno na to. Pozostaje nam liczyć na waszą pomoc lub niewiedzę przeciwnika.
Po tych słowach zasiadł. Szeklan musiał to wszystko przemyśleć by wynieść z tego jakieś wnioski. Wreszcie po chwili powstał zabierając głos.
- Przemyślałem to wszystko i stwierdziłem jedno, w dalszym ciągu jest nas za mało by stawić demonom skuteczną obronę. Trzeba zwiększyć garnizon Tihios, Twierdzy Azgan a także i Certuzy. Jeśli Efehidon padnie, czego nikt nie chce, możemy wtedy stać się ostatnim bastionem, jak dotąd nie naruszonym. Mój rozkaz jest taki. W Tihios garnizon trzeba zwiększyć o 3 tysiące, w Twierdzy Azgan o 2,5 tysiąca, zaś w Certuzie o 2 tysiące.
Tymi słowami skończył swoją przemowę. Wtedy wtrącił się Borgmir.
- Z tym może być lekki problem. Lud nie chętnie wstępuje do armii a wcielanie ich siłą może spowodować tylko i wyłącznie bunty.
Jaszczur pogładził czoło dłonią. Miał na to pomysł.
- Hmm... Mam i na to pomysł. Wyślijcie gońca do najbliższych wiosek by oznajmił że każdy kto wstąpi do armii, i po jej czynnym zakończeniu, otrzyma kawałek ziemi pod swój użytek. Chłopi mogą się pokusić na to. Teraz najbardziej na nich liczę. - powiedział po czym zasiadł. - Kto jest za?
- Jak najbardziej za. - powiedział Hosh-UrGash podnosząc dłoń do góry.
- Nie mam nic przeciwko temu. - powiedział także i Tristan.
- Nie wiem na ile się to uda ale ostatecznie jestem za. - skwitował to Borgmir.