Elfka kiwnęła głową na znak, że rozumie po czym opuściła miejsce, wyszła z uliczek na główną ulice tej dzielnicy. Idąc po niej, szukała domku z opisanym, rzucającym się w oczy, zielonym dachem. Robiła to oczywiście tak, aby nie rzucać się w oczy. Miała zamiar wpierw znaleźć dom, potem oddać się rozmyślaniom na temat ujść i dojść do willi. Jednocześnie myślała nad czasem.
//Ile mi zostało, do czasu gdy zadziała trucizna?