I dotarli. Torstein pierwszy, zaraz po nim Gedran. Wiking wyraźnie był zmęczony biegiem, nie okazywał tego. Spostrzegł przy komandorze jakąś obcą osobę. Torstein zdążył chociaż się "odpicować", to jest zapleść brodę w warkocz, nałożyć barwy wojenne, to jest, czarny makijaż na powieki, od których wokół oczu kreśliły się wzory, oraz spleść włosy w gruby, długi warkocz, zwany wilczym ogonem. Przy pasie miał dwa topory, oraz miecz, skórzany pancerz okryty był ciemnym płaszczem. Wiking stanął przed Melkiorem i jego znajomym, którego nie znał.
- Vivat Frater Notus!- pozdrowił Tacticusa.-Witam i pana.- zwrócił się do Dragosaniego.-Wybacz nam komandorze za spóźnienie, czyniliśmy niezbędne poszukiwania.- dotknął topora o srebrzystym ostrzu.-Już jesteśmy. Generał, jeśli się nie zjawił, to pewnie się zjawi. Jakie są rozkazy?