Stadko Czarnych Goblinów, z którymi rozprawiłeś się bez trudu. ÂŚciągnąłeś jeszcze skóry z trupów wilków i ruszyłeś z powrotem do pasterza. Ten, na wieść o tym, że zabiłeś wilczą watahę ucieszył się niezmiernie.
-Znakomicie, wreszcie mogę spać spokojnie, wiedząc, że moje owce są bezpieczne. Na co to my się umawialiśmy? A, tak, proszę weź te pięć owieczek. Proszę o pięćdziesiąt sztuk złota!