Themo dokładnie przyglądał się nieznajomym panoszącym się na jego ziemiach. Szczególnie zaintrygował go znak na naramiennikach.
-Nie wyglądają na naszych ani siły królewskie. A ciężkozbrojni wypytujący sołtysa nie wróżą niczego dobrego. Tak na wszelki wypadek, zarepetuj kuszę.
Rzucił jeszcze do Kazia, zanim dojechali do centrum wsi. Kiedy już znaleźli się na miejscu, Bękart zatrzymał konia i wyszedł z siodła, stojąc na ziemi.
-Themo, szef Bękartów Rashera i pan tych ziem. W czymś pomóc?