Autor Wątek: Kuszenie Evening Antarii  (Przeczytany 2631 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Kuszenie Evening Antarii
« dnia: 21 Styczeń 2016, 17:40:42 »
Nazwa wyprawy: Kuszenie Evening Antarii
Prowadzący wyprawę: Isentor
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie:uczestnictwo w wyprawie "W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości".
Uczestnicy wyprawy: Evening Antarii


Zimna dłoń, która dotknęła jej czoła - to było ostatnie co zapamiętała. Później opadła bezwładnie na deski pokładu.

Offline Tausae

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 22
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Kuszenie Evening Antarii
« Odpowiedź #1 dnia: 21 Styczeń 2016, 18:01:07 »
Evening Antarii obudziła się w zimnym i ciemnym lochu o kształcie okręgu, wysokim na dobre 10 metrów, zwieńczonym kratą z czerwonej rudy, przez którą nieśmiało wpadały promienie popołudniowego słońca. Anielica była skrępowana łańcuchami z czerwonej rudy na rękach i karku. Znajdowała się w pozycji klęczącej, na kolanach. Kostki miała unieruchomione i przypięte do podłoża metalowymi obręczami. W jej skrzydła zatopiono gwoźdźcie, zostały nimi przybite do podłoża. Anielica poczuła zimny dotyk na czole i ponownie odzyskała przytomność. Przed jej oczyma znajdowała się sylwetka tajemniczego bytu.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Kuszenie Evening Antarii
« Odpowiedź #1 dnia: 21 Styczeń 2016, 18:01:07 »

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Kuszenie Evening Antarii
« Odpowiedź #2 dnia: 21 Styczeń 2016, 18:20:24 »
Powrót do rzeczywistości był bolesny. Całe jej ciało promieniowało tym bólem. Docierał do jej mózgu zewsząd. Zdrętwiałe nogi, zniewolone ręce i skrzydła. Skrzydła... One najbardziej ucierpiały. Poprzebijane gwoździami, przygwożdżone do ziemi. Była jak ptak- nie dość że w klatce, to zaszczuty i zgnębiony, bez możliwości obrony.
Chłód sprawiał, że cała się trzęsła, a z jej ust leciała para. Nie wiedziała, czy to z zimna czy z bólu cała tak dygoce. Wiedziała jednak, że władzę nad nią sprawuje teraz ta istota, która skuła ją kajdanami. To na jej rozkaz anielica mdlała czy budziła się. Tutaj Eve była bez szans. Znów była zwykłym, szarym człowiekiem, bez żadnej mocy, tak samo narażonym na śmierć jak i zwykły szczur. Byle choroba, przeziębienie, nieszczęśliwy przypadek, mógł być powodem śmierci. Tylko, że ona czuła się gorzej. Kiedyś doświadczyła swej anielskiej potęgi. Być może na Valfden nie było takich demonów, którym nie dałaby rady. Tutaj była nikim i doświadczała tego po stokroć.
Uroniła łzę, ale zacisnęła zęby i uniosła głowę do góry, by spojrzeć na pana demonów. Miała wrażenie, że piekło jest zimne i ciemne, jak tu, w tych lochach. I jest się samemu, jest się bezradnym.
-Czego chcesz!? Kim jesteś!? Czemu ma to służyć?- wydyszała przez zęby. Słychać było jej złość, nie mogła przecież pokazać, że się boi. -Moja dusza należy do Zartata. Możecie mnie więzić, ale nie złamiecie mnie...

Offline Tausae

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 22
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Kuszenie Evening Antarii
« Odpowiedź #3 dnia: 21 Styczeń 2016, 18:50:29 »
- Nazywam się Tausae, droga siostro. Niegdyś należałem do niebiańskich istot, było to zanim otworzono mi oczy na cierpienie mojej nowej rodziny. Twoja dusza może jeszcze należeć do Zartata, ale wkrótce to ja stanę się jej jedynym właścicielem. Upadły anioł przyłożył wskazujący palec do czoła Evening, wyciągnięcie informacji od osłabionej kobiety przyszło mu bez trudu. - Evening Antarii, Bractwo ÂŚwitu, anielica w służbie Zartata - widzę wszystko bardzo wyraźnie. Tausae zwiększył nacisk palcem na czoło anielicy próbując przywołac jej największe wspomnienie lęku.


//Opis wspomnienie swojej postaci, kiedy bała się czegoś najbardziej w życiu, była wręcz sparaliżowana przez strach.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Kuszenie Evening Antarii
« Odpowiedź #4 dnia: 21 Styczeń 2016, 20:27:02 »
ÂŻycie Eve nie obfitowało w straszne momenty. Prócz tego, oczywiście. Była to jak dotąd najgorsza sytuacja, w jakiej się znalazła. Jednak nie bała się teraz tak bardzo, jak wtedy...
Był jesienny, szary dzień. Nad ziemią unosiły się gęste mgły. W nocy zdarzał się mróz, ale w dzień wciąż było ciepło. Więc te mgły, gęste jak mleko, zasnuwały świat i całe miasteczko, w którym mieszkała dziewczyna. Ranek był więc posępny i zimny, nie zapowiadał się jednak źle. Eve miała wtedy sześć lat. Okolicę znała jak własną kieszeń. Las, plaża, klif, rynek w miasteczku, statek ojca - nic nie miało przed nią tajemnic. Dziewczynka pewnego dnia wybrała się za miasto. Miała iść do przyjaciółki jej mamy odebrać szytą na miarę sukienkę. Eve ruszyła dziarsko gwiżdżąc wesołe piosenki. Po drodze zerwała trochę kwiatów, wiadomo, taka mała dziewczyna nie mogła iść prosto ścieżką, tylko zwiedzała znajomą okolicę bardzo beztrosko, nie martwiąc się ani o czas, ani o czekającą mamę.
W pewnym momencie zboczyła z głównego szlaku przez las. Jej nogi poniosły ją do zagajnika, całkiem upiornego. Drzewa rosły tam jakieś powykręcane, ciemne, przypominały małej Eve potwory, jakby zaraz miały się ruszyć i złapać ją. Wyobraźnia dziewczynki podpowiadała jej różne obrazy, przerysowane, przesycone tym, co słyszała w bajkach o magicznych potworach. Ciekawość... ciekawość to pierwszy stopień do piekła. A tego dnia Eve była wyjątkowo ciekawska.
Wśród starych drzew stała dwupiętrowa chata. Była zaniedbana, ale dałoby się w niej mieszkać. Nieco pokryta mchem, ale ścieżki wokół niej nie były zarośnięte. Drzwi były uchylone... Kusiło, by zajrzeć. Drewniane podłoga skrzypiała pod stopami małej dziewczynki. W przedsionku stała para butów, wisiał płaszcz. Eve poszła do drugiego pokoju, minęła schody na górę.
Na stole płonęła jedna świeczka. Wosku nie było już dużo. Jednak to nie światło zwróciło uwagę dziewczynki. Krew. ÂŚmierdząca posoka błyszcząca się na podłodze. A w jej środku ciało kobiety. Miała powykręcane nogi i ręce, połamane w wielu miejscach. Nie miała powiek, białka jej oczu były wyschnięte. Jedno ucho leżało obok. Była naga, lecz jej ciało nie leżało białe, zimne i spokojne. Było porozcinane, poranione, postrzępione, z powyrywanymi kawałkami skóry, oszpecone, potworne, straszliwe. ÂŻadne robaki nie chodziły po niej, trup był świeży.
Eve krzyknęła wystraszona i zaczęła płakać. Chciała biec, lecz nie mogła. Nogi jej drżały, mózg był zdominowany przez ten obraz okrucieństwa. Nagle usłyszała skrzypienie na schodach. Kroki... powolne, ale stanowcze. Męskie, zdecydowane kroki.
Dziewczynka wybiegła z chaty, biegła i płakała, krzyczała, potykała się. Lecz mężczyzna, wysoki, o surowej twarzy, z zimnym wzrokiem, swoimi wielkimi krokami doganiał ją. Biegł coraz szybciej, a Eve wydawało się, że nie wyjdzie z tego cało. Pomógł jej las. Ten sam, zasnuty mgłą i ciemny. Pomógł jej przeżyć.
Evening szybko znalazła spore wgłębienie w ziemi. Wpadła między zarośla i znalazła kryjówkę w pniu drzewa. Musiała siedzieć cicho, a łzy wielkości ziaren grochu znaczyły jej twarz wilgotnymi ścieżkami. Zakryła usta dłonią. Milczała.
Lecz mężczyzna jej szukał. Słyszała jego kroki na liściach, zdenerwowany głos, gdy kazał jej wychodzić. Dłonie nadmiernie się pociły, a świadomość, że morderca jest w pobliżu była paraliżująca.
Minął wieczór, minęła noc...
Dopiero wtedy dziewczynka zdecydowała się wyjść z ukrycia. Nikogo nie było w pobliżu. Las znowu był cichy, a nie pełen potwornych wołań zwyrodnialca. Zdrętwiałe nogi tym razem nie odmówiły posłuszeństwa. Z kołatającym sercem i duszą na ramieniu Eve biegła co tchu do domu. Chciała już być bezpieczna, schować się w ramionach matki, ale to wydarzenie nigdy nie przestanie do niej powracać w najgorszych koszmarach.

Anielica warknęła i potrząsnęła głową, by nie czuć już tego zimnego, złego dotyku.

Offline Tausae

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 22
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Kuszenie Evening Antarii
« Odpowiedź #5 dnia: 21 Styczeń 2016, 21:10:59 »
Kiedy Evening otworzyła oczy ogarnął ją wszechobecny ból. Próbowała zamknąć powieki lecz nie mogła tego zrobić, ponieważ zostały one wycięte. Zdała sobie sprawę, że krew spływająca jej po szyi pochodzi z odciętych uszu, nie mogła się ruszyć, cała była połamana. Jej kończyny powykręcane, bezwładne opadały zawieszone w kajdanach. Kiedy spojrzała pod nogi zobaczyła jak straszliwie została okaleczona i oszpecona. W lochu nie było z nią Tausae. Pomimo tego poczuła czyiś oddech na karku. Wróciłem - wyszeptał jej oprawca z koszmarów.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Kuszenie Evening Antarii
« Odpowiedź #6 dnia: 21 Styczeń 2016, 21:25:09 »
W jednym momencie jej ciało stało się tamtym ciałem. Oszpeconym, martwym, szpetnym, jak z koszmarów. Nie była w stanie nic zrobić, chciała, by to się skończyło, chciała umrzeć. Myślała, że nic nie jest w stanie jej zagrozić, nic nie skończy jej nieskończenie długiego żywota.
-Zartacie- zaczęła niewyraźnie, wszak jej twarz także była w strzępach. -Zartacie zwalcz tę demoniczną siłę, która tak spętała twoją służkę, zejdź z nieba do tego piekła, okaż swą siłę, daj nową nadzieję, pokonaj zło...- głos jej się łamał, coraz bardziej była zrozpaczona. -Proszę cię o to, byś pomógł mi w tej chwili, gdy cię potrzebuję tak bardzo, gdy nie wiem czy mi starczy własnych sił. Proszę daj mi swojej energii, teraz, gdy jestem tak bezradna potrzebuję jej jak nigdy... Spojrzyj na to co mi zrobili, pomóż mi bo czuję, że słabnę, a nie mogę przestać ci służyć, nie ukorzę się przed demonami. Nie mam już sił... Przyjdź, przyjdź i pomóż, ześlij swe archanioły by pomogły mnie, istocie, która tobie oddała życie... Zartacie!- krzyknęła i zwiesiła głowę. Przeżywała męki jakich nie sposób sobie wyobrazić. Przyjdź Zartacie, okaż swoją potęgę nad mocami otchłani, wzywam cię boże!

Offline Tausae

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 22
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Kuszenie Evening Antarii
« Odpowiedź #7 dnia: 21 Styczeń 2016, 21:40:28 »
Oprawca powolnym krokiem obszedł anielicę. - Nie ma go z nami, opuścił cię. Twoje prośby są dla niego niczym, jego zastępy o tobie zapomniały. Nie masz wśród nich braci, nikt nie przyjdzie ci z pomocą. Nikt poza mną. Weź mnie za rękę a ból minie. Jestem ci w stanie pomóc Eve.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Kuszenie Evening Antarii
« Odpowiedź #8 dnia: 21 Styczeń 2016, 22:04:30 »
-Jesteś słaby. Dałeś się skusić. Nie miałeś wiary, upadłeś... Upadłeś nisko...- wyrzekła Eve. Po czym skupiła się na sobie. Na własnym umyśle i wnętrzu. Na swojej sile, która w niej drzemała do teraz, do czasu próby. Zapewne najgorszej, jaką kiedykolwiek przejdzie.
Choć nie mogła przestać widzieć, nie patrzyła. Jej umysł wypełniony był wiarą, boską potęgą, którą otrzymała przecież od Zartata - nie po to by się poddać. Walczyć. Miała walczyć, nie z tym demonem, ale z samą sobą, zagłębić się w sobie by wytrwać. Przetrwać próbę i wyjść z niej jeszcze silniejszą, potężniejszą niż siła niejednego demona.
Każde doświadczenie umacniało ją. Począwszy od treningów jako rekrut Bractwa, przez pierwsze rzucane zaklęcia. Wszystko było po to, by nie dać się złamać. Medytacja... nad samą sobą... Nie nad demonami, nie nad Tausae - z nimi nie wygra. Ale ze sobą owszem. Była to walka wewnętrzna, niezauważalna z pozoru dla obserwującego to z boku. Dobro drzemiące w jej umyśle, miłość, wiara, pokora, nadzieja wygrywały w starciu ze słabością, gniewem, upadkiem, złem. Zło było niczym.
Eve zajęła się poszukiwaniem istoty własnej osoby. Kim była? Wystraszoną w lesie dziewczynką? Szlachcianką? Anielicą z Bractwa? Poszukującą swego miejsca w życiu, nieustannie. Zmagającą się z wiecznością. I poniżeniem.
Silna i słaba. Odważna i strachliwa. Beztroska i zmartwiona. Hojna i chciwa. Odpowiedzialna i lekkomyślna. Kochająca i pełna nienawiści.
Medytacja... Myśli. Własne myśli, własny nieopętany umysł. Esencja jej samej. Jej wspomnienia i uczucia, ulotne chwile, niepowtarzalne. Nieuchwytne, zlepiające się w jedno, wyjątkowe. JEJ. Jej własność... Jej własna świątynia. ÂŚwiętość.
Jej siła nie osłabła. Była mocniejsza niż kiedykolwiek.

Offline Urzjel

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 6
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Kobieta
Odp: Kuszenie Evening Antarii
« Odpowiedź #9 dnia: 21 Styczeń 2016, 22:18:44 »
Kiedy Evening ponownie spojrzała na oprawcę był nim już ktoś zupełnie inny. - Siostro! Jesteś słaba! Twój wielki mistrz zabił mnie dwukrotnie. Dwukrotnie! Pomimo tego stoję tu przed tobą dając świadectwo potęgi mojego Pana. Przyjmij to, co ci się należy. W głębi duszy wiesz, że nie należysz do nich, jest w tobie mrok, kierują tobą pragnienia, które skrywasz głęboko pod płaszczykiem osoby, którą próbujesz być. Uwolnij się od tego. Zaakceptuj to kim naprawdę jesteś. Pomogę ci siostro, tak jak niegdyś ktoś pomógł mnie, kiedy byłam w potrzebie. Chwyć mnie za rękę a ból minie.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Kuszenie Evening Antarii
« Odpowiedź #10 dnia: 21 Styczeń 2016, 22:27:25 »
Ani Urzjel, ani Tausae, nikt, żaden demon, żaden upadły anioł nie mógł jej złamać. Gardziła nimi, byli dla niej nikim. Jedynie uosobieniami słabości, zła. Nie... Nie było w jej duszy mroku. Jej dusza promieniała jak najjaśniejsze słońce. Promieniała energią Zartata, boga. Nie było w niej żadnej ciemności czy uległości wobec zła. Była jej świątynia, jej umysł, myśli, to, co ją tworzyło jako osobę. Niezniszczalne, wytrwałe, odporne na namowy. Mogła ścierpieć jeszcze wiele, ale nie upadnie, nie stanie się potworem.
-Odejdź...- syknęła.

Offline Tausae

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 22
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Kuszenie Evening Antarii
« Odpowiedź #11 dnia: 21 Styczeń 2016, 22:40:20 »
Urzjel rozpłynęła się w głębie czarnego dymu, z którego wyłonił się Tausae. Szybkim ruchem przyłożył lodowaty palec do czoła anielicy i wyciągnął z jej głowy wspomnienia dotyczące tego co kocha i na czym jej zależy.


//Poproszę o opis tak jak w poprzednim przypadku.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Kuszenie Evening Antarii
« Odpowiedź #12 dnia: 21 Styczeń 2016, 22:55:06 »
I w ten sposób Tausae poznał to, o co Eve w głębi duszy cały czas się martwiła. O czym myślała, co dodawało jej sił... Nie było to trudne do odgadnięcia. Był świadkiem tego, jak próbowała ocalić swych przyjaciół, gdy on płynął na nich swoim galeonem. Na nich jej zależało najbardziej i kochała ich jak własną rodzinę. Armin, Salazar, Drago, nawet Silion(!), Kenshin, którego niedawno poznała... Była gotowa się dla nich poświęcić. Zrobić coś, by przeżyli, dać im szansę.
Lecz nie wiedziała co się z nimi teraz działo... Co demony z nimi zrobiły. Nie wiedziała, ile czasu minęło odkąd tu jest, co wydarzyło się od czasu, gdy straciła przytomność na pokładzie?
Demon mógł ujrzeć te wszystkie osoby i związane z nimi dobre wspomnienia. Rozmowy z maurenką, takie życiowe i przyjacielskie. Wspólny czas spędzony z Salazarem. Wyprawy z Dragiem, jak jeszcze była zwykłym rycerzem. Sil... Sil był zabawny po prostu.
I chciała, by to oni przeżyli, uciekli, byli bezpieczni. Bardziej niż na sobie zależało jej na nich.
« Ostatnia zmiana: 21 Styczeń 2016, 22:58:09 wysłana przez Evening Antarii »

Offline Tausae

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 22
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Kuszenie Evening Antarii
« Odpowiedź #13 dnia: 21 Styczeń 2016, 23:07:48 »
- Jesteś zagubiona siostro. Przypomnij sobie wizję zesłaną ci przez Zartata. Pamiętasz co w niej zobaczyłaś?

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Kuszenie Evening Antarii
« Odpowiedź #14 dnia: 21 Styczeń 2016, 23:12:36 »
-Jak diabeł zabija Funerisa- odpowiedziała. -Był bezradny, a diabeł zabił go, poderżnął mu gardło.


Offline Tausae

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 22
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Kuszenie Evening Antarii
« Odpowiedź #15 dnia: 21 Styczeń 2016, 23:19:01 »
Evening powróciła do tego wspomnienia, ponownie znalazła się w tej samej sytuacji. Tym razem widziała lepiej, jej percepcja wyostrzyła się. Ciała pod nogami Funerisa to byli jej przyjaciele. Armin, Salazar, Drago, Silion i Kenshin leżeli martwi z podciętymi gardłami. Anielica klęczała pogrążona w rozpaczy. Tausae położył dłoń na jej ramieniu, tym razem Eve poczuła ciepło, jego dotyk dał jej ukojenie. To nie musi się tak skończyć. Możesz ich ocalić. Ale możesz dokonać tego tylko ze mną. Upadły wyciągnął do anielicy dłoń w geście pojednania.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Kuszenie Evening Antarii
« Odpowiedź #16 dnia: 22 Styczeń 2016, 09:48:51 »
To była wizja wywołana w jej umyśle. Nie było to nic realnego. To jak wspomnienie, ale zmanipulowanie, przeinaczone, nieprawdziwe. Jej umysł to świat, w którym rządziła ona i nikt inny. To ona miała tu większą siłę.
-Nie ty tu rządzisz- odparła anielica, wstając. Nie chciała czuć rozpaczy, czuła złość. Siłą woli i siłą wyobraźni zaczęła zmieniać obraz. Funeris wstał trzymając w dłoni swój miecz. Szedł w stronę Tausae, by go zabić. Wszystkie postaci, Armin, Sal, Drago i Kenshin dzięki sile jej woli zaczęli wstawać, ożywać, podcięte gardła zagoiły się. Zostało im przywrócone życie.
To była jej świątynia. Eve tu decydowała. Działo się to, co ona sobie zażyczy. ÂŚwiat jej wyobraźni silniejszej niż ta pokusa, choć dotyk był pełen ulgi... Lecz to tylko pozory. Zwidy i majaki. Ona miała w sobie światło Zartata, dlatego wciąż pozostaje wolna.
I wszyscy jej przyjaciele ze swoimi broniami idą za Funerisem w stronę pana demonów, by go zabić, zaatakować. I dzieje się tak, jak anielica tego chce. Nic nie postępuje wbrew jej silnej woli.
-Nie poddam ci się, jestem silniejsza od ciebie- odpowiedziała anielica na gest demona.

Offline Tausae

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 22
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Kuszenie Evening Antarii
« Odpowiedź #17 dnia: 22 Styczeń 2016, 10:57:35 »
Tausae pstryknął palcami i ożywieni przez Evening przyjaciele padli martwi. Krew z ich podciętych gardeł zalała podłoże mocząc stopy anielicy. Pokazałem ci przyszłość, Zartat pokazał nam przyszłość. Czeka nas zagłada. Im szybciej to zaakceptujesz, tym lepiej zrozumiesz jego plan i będziesz mogła się mu przeciwstawić. Inaczej nie uratujesz swoich bliskich. Wizja nie zdawała się być wytworem manipulacji upadłego, tylko wizją - równie prawdziwą i mistyczną jak ta, zesłała jej przez boga światła.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Kuszenie Evening Antarii
« Odpowiedź #18 dnia: 22 Styczeń 2016, 14:42:34 »
-Nic nie wiesz. Nie wiesz czym są wizje od Zartata. Salazar już nie żyje. Reszta zaś... Jest w miarę bezpieczna, na pewno. Płyną do domu. Nie wmówisz mi nic.

Offline Tausae

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 22
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Kuszenie Evening Antarii
« Odpowiedź #19 dnia: 23 Styczeń 2016, 22:03:19 »
- Nie są bezpieczni, wkrótce nadejdą moje armie. Wasze osady legną pod naporem moich wojsk a miasta spłoną. Zartat zesłał ci obraz przyszłości, również widziałem co czeka stary porządek. Ardenos odniesie zwycięstwo, to od ciebie zależy czy staniesz po stronie zwycięzców mając u boku swych bliskich. Wiesz o tym, widziałaś to! Wiesz, że walcząc po stronie Valfden twoich bliskich czeka śmierć. Przyjmij mój dar, dzięki niemu ocalisz ich życia.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Kuszenie Evening Antarii
« Odpowiedź #19 dnia: 23 Styczeń 2016, 22:03:19 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything