Autor Wątek: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości  (Przeczytany 31403 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gorn Valfranden

  • Bractwo Świtu
  • ***
  • Wiadomości: 1928
  • Reputacja: 2422
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #40 dnia: 03 Styczeń 2016, 16:23:11 »
Gorn tymczasem kiedy skończył swoją pracę, postanowił znaleźć sobie jakiś kącik na statku. Kiedy takowy znalazł, przysiadł sobie na podłodze statku. Wyciągnął swoje bronie i zaczął je czyścić szmatką. Glancował je powoli i spokojnie acz dokładnie. Podczas czyszczenia brzeszczota  rozmyślał o swoim mieczu Hmm... sporo krwi już przelałaś, i zapewne jeszcze wiele cię czeka. Lecz już niedługo będę cie musiał zostawić w domu a wyruszyć z lepszym orężem. Jednak wojownik nigdy nie zapomina czym walczył. po przemyśleniu wstał i oparł się o prawą burtę. Lustrował krajobrazy swoim wzrokiem i pogwizdywał . Płynęli więc wrażeń pewnie nie zabraknie. Najgorzej jeśli trafi im się ostry sztorm. Wojownik co jakiś czas poprawiał sobie swoją czerwoną opaskę na czole.
« Ostatnia zmiana: 03 Styczeń 2016, 16:45:05 wysłana przez Gorn Valfranden »

Offline Silion aep Mor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 7306
  • Reputacja: 1787
  • oCNpc
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #41 dnia: 03 Styczeń 2016, 16:46:08 »
- Dziękuje. Zabieram się do pracy . - rzekł z entuzjazmem który chwile później zniknął gdy sobie przypomniał o tym że to tylko zwykła łajba a nie elegancki statek, tak więc zapasy też nie będą zbyt wyszukane. Cóż, jednak trzeba mieć nadzieję...
Rozejrzał się wokół, zlustrował uważnie niebo i dojrzał wiele gwiaz, robiło się już ciemno.
Pora na kolacje... Czas ruszyć do kambuza i coś im przyrządzić. - uśmiechnął się pod nosem i jak pomyślał, tak też zrobił. Skierował swe kroki w stronę kuchni pokładowej.
Nie mógł tam dotrzeć, chwilkę plątał się po statku ale ostatecznie dotarł na miejsce.
Gdy wszedł do środka zlustrował uważnie całe pomieszczenie, obejrzał wyposażenie to jest garnki, talerze etc po czym sprawdził zapasy. W końcu z czegoś było trzeba coś przyrządzić.

//Proszę o konkretny opis pomieszczenia, wyposażenia i zapasów, będziem pichcić.

Forum Tawerny Gothic

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #41 dnia: 03 Styczeń 2016, 16:46:08 »

Offline Melkior Tacticus

  • Król
  • ***
  • Wiadomości: 7321
  • Reputacja: -3620
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #42 dnia: 03 Styczeń 2016, 17:08:30 »
Były jajka, mąka, sól (dużo soli) pieprz, różne rodzaje wędzonego i solonego mięsa, liczne suszone i wędzone kiełbasy, wędzone ryby, śledzie, cebula, ziemniaki, kawa, drób, chleb i kiszona kapusta. Wszystko to co się nie psuło zbyt szybko.

Offline Armin

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 1658
  • Reputacja: 2475
  • Płeć: Kobieta
  • Nikt nic nie słyszał...
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #43 dnia: 03 Styczeń 2016, 17:18:07 »
Ciemnoskóra przyglądała się wszystkim osobom, które dostały się na pokład. Niektóre twarze były jej znajome, inne nie. Chociaż większość osób rozpoznawała. Spojrzała na oddalający się obraz miasta, życie tam rozkręcało się z każdą minutą, w końcu było to miejsce zabawy, handlu i hazardu. Maurence powoli zanikał ten widok. Odetchnęła głęboko morskim, rześkim powietrzem. Niebo, tak samo jak i morze, było spokojne. Oby takie pozostało do końca podróży. Armin spojrzała na anielicę, która patrzyła podobnie jak i ona gdzieś w dal. Dziewczyna nie chciała przeszkadzać przyjaciółce. Może właśnie w tej chwili myślała nad ważnymi sprawami, które ją dręczyły? Ciemnoskóra nigdy się nie dowie co w tym momencie Evening miała w głowie.
- Pomogę Silionowi w kuchni. - oznajmiła tak sobie. Nie chciała tak stać bezczynnie. Kiedy nic nie robiła, wracały do niej przeraźliwe wspomnienia. Maurenka poszła do kuchni pokładowej za krasnoludem. - Hej, nie potrzebujesz przypadkiem pomocy? - zwróciła się do mężczyzny.

Offline Silion aep Mor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 7306
  • Reputacja: 1787
  • oCNpc
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #44 dnia: 03 Styczeń 2016, 18:33:23 »
No i to co dojrzał deczko go zdezorientowało, stanął z zamyśloną miną wpatrując się w zapasy i podrapał się po głowie.
Cholera... Co ja z tego zrobię? Tutaj wszystko jest takie jednakowe. Nie wiele z tego się komponuje. - pomyślał.
Dopiero gdy maurenka weszła do kambuza, mężczyzna wyrwał się z zadumy.
- Twoja pomoc zawsze mile widziana. Wiesz co? Nie mam pomysłu co by z tego zrobić. - zrobił krzywą minę - Rzuć okiem. - wskazał ręką na zapasy.
- Pieczony drób? Kanapki z jajkiem? Czy raczej kanapki będą dobre na śniadanie? - dopytał - A może gulasz z tego wędzonego mięsa? - zadawał sobie pytania pod nosem.

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #45 dnia: 03 Styczeń 2016, 18:45:28 »
No i odpłynęliśmy. Powiedział w sobie duchu Kenshin i robiąc sobie tymczasową przerwę postanowił połazić po pokładzie. Wiaterek wiał dość przyjemnie a jednostka nabierała rozpędu. Ork już nie mógł się doczekać posiłku jaki zaoferuje jeden z niższych towarzyszy podróży a chodziło mu tutaj o Silliona oraz jego znacznie wyższą pomoc, a mianowicie chodziło mu o nieznajomą czarnoskórą kobietę. Jednak nim kiszki mu marsza zagrały postanowił zaczepić i porozmawiać ze starym Salazarem w nowym ciele, bo praktycznie jego jedynego znał tutaj najlepiej! Innych dopiero pozna później, o ile będą chcieć.
- Kopę lat Salazarze, co tam słychać? Wyciągnął swoją czarną dłoń w geście powitania.

Canis

  • Gość
Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #46 dnia: 03 Styczeń 2016, 18:53:49 »
Słysząc rozdawanie obowiązków... cichcem wymknął się z towarzystwa czym prędzej starając się nie wzbudzić niczyjego zainteresowania.

Słysząc kenshina aż się wzdrygnął bowiem inny plan pełznął mu po głowie i słowa orka wyrwały go z zadumy niczym grom z jasnego nieba. wyciągnął dłoń do orka i uścisnął, więcej pokierował drugie ramię da bark w geście przyjaźni i uśmiechnął się.
- Bardzo miło mi cię widzieć... - powiedział bardzo miłym głosem rozglądając się dookoła. - Ale nie teraz... - powiedział i mrugnął oczkiem puszczając dłoń orka i zabierając swoją od jego ramienia. Rozejrzał się prędko wracając do siebie niczym bo nagłym zderzeniu z okrutną rzeczywistością. Dalej ruszył...

Widząc stojącą przy burcie bajkową postać ze skrzydełkami, widząc to co go nie tylko onieśmielało co pobudzało jego osobę do uczuć zwanych przez mędrca Assorta - wyższymi, nie mógł przejść obok, obojętnie. Podchodził... nie robił tego cicho... bezszelestnie czy z gracją... nie, zwyczajnie podszedł, no tak normalnie. Będąc tuż obok, delikatnie wyciągnął dłoń i musnął ostatnie piórka, lotki palcami chcąc jakby ostrzec bezsłownie, że się zbliża, jakby jego buciory stukające o pokład nie robiły dość dużo hałasu. Stanął obok opierając jedną dłoń na burcie, drugą, kładąc tuż obok dłoni Evening... Spojrzał tam w dal, w kierunku oddalającego się miasta portowego... Spojrzał po chwili w bok na Evening i delikatnie malutkim paluszkiem zahaczył jej palec co by zwrócić jej uwagę na siebie.
- Mhm... Czy coś cię trapi? O czym tak myślisz? - Zagadnął wpierw przekrzywiając głowę unosząc wbrew i jeszcze delikatnie próbując się uśmiechnąć.

Offline Kenshin

  • Konkordat puszczy i kniei
  • ***
  • Wiadomości: 2466
  • Reputacja: 1763
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #47 dnia: 03 Styczeń 2016, 19:10:56 »
Ork nie wiedział jak powinien zareagować na taki gest Slazara, ale na twarzy druida dało się zauważyć wiele emocji jak radość, smutek, rozpacz, a na końcu dziwną wesołość! nie wiedząc czemu, jednakże trwało to chwilę, bo w końcu oprzytomniał a na poważnie wyglądało to dziwnie, przez ten ułamek sekundy!
- Rozumiem.
Odpowiedział Slazarowi kiedy ten puścił jego dłoń i poszedł do panny Evening to wiele pytań narodziło się w jego głowie, niektóre były wręcz banalne. Ork w końcu wzruszył ramionami i poszedł dalej zwiedzać okręt aż zawołają na posiłek bądź będzie miał okazje z kimś innym do pogadania, o wszystkim i o niczym.

Offline Melkior Tacticus

  • Król
  • ***
  • Wiadomości: 7321
  • Reputacja: -3620
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #48 dnia: 03 Styczeń 2016, 19:18:58 »
Oparty o ster Melkior zastanawiał się kiedy im powiedzieć, gryzło go to że oszukał wszystkich. Ale z drugiej strony... sytuacja tego wymagała.
- Ahmed, zmień mnie.
- Mhm. Mruknął mauren zamieniając się miejscami z elfem, ten zszedł na pokład by się przejść i w spokoju popatrzeć na ostatnie widoczne światełka z Atusel. Długo ich nie zobaczą, o ile zobaczą z powrotem w ogóle. Eve miała to szczęście że była nieśmiertelna. Melkior "pufnął" sobie. i oparł się o reling. Pod morską tonią zauważył delfina płynącego tuż obok i co i rusz wyskakującego z wody.

Offline Armin

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 1658
  • Reputacja: 2475
  • Płeć: Kobieta
  • Nikt nic nie słyszał...
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #49 dnia: 03 Styczeń 2016, 19:30:49 »
- Najważniejsze to zachowanie spokoju. - zaśmiała się ciemnoskóra. Uważnie przyglądała się produktom, które były dostępne. Wybór nie był duży, ale również nie był wcale taki mały. - Jeżeli chcemy zrobić coś bardziej treściwego to faktycznie dobrym pomysłem byłby gulasz z dodatkiem aromatycznych przypraw i ziół. Natomiast jeśli chcemy małą kolację to możemy podsmażyć śledzie. Albo zróbmy piersi z drobiu podawane z ziemniakami... - w tym momencie to nawet maurenka nie wiedziała co zrobić na kolację. - Gulasz można zrobić na obiad, ja natomiast jestem za drobiem. - Armin po chwili namysłu wyraziła swoje zdanie. Miała nadzieję, że chociaż odrobinę pomogła mężczyźnie.

Offline Silion aep Mor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 7306
  • Reputacja: 1787
  • oCNpc
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #50 dnia: 03 Styczeń 2016, 19:48:09 »
- Hmm... Ziemniaki są dość ciężkie jak na noc. Może by tak zrobić to w formie kanapkowej? Kromka chleba, na to pieczona pierś kurczaka, plasterek albo dwa pomidora oraz jajka gotowane na twardo jako osobny dodatek? - skonsultował to z kobietą.
Mimo tego że jeszcze nie był pewien formy podania, wiedział że będą robili drób, tak więc wyjął z magazynu kilka kurczaków i położył je na blacie.
Z jednej z szafek wyjął dwa solidne noże, nie były zbyt ostre więc naostrzył je jeden o drugi, do tego jeszcze kilka pociągnięć na skórzanym pasku i można było działać.
Umył ręce w wiadrze z wodą, po czym zabrał się za porcjowanie kurczaka.
- Jeden z noży jest dla ciebie jeśli chcesz również pomóc mi z kurczakiem. Robimy tylko piersi, nóżki odłóż, zasolę je później by się nie zepsuły i zrobimy je jutro na obiad albo coś innego. - ostatni wyraz powiedział jakby sam do siebie.
Wycinał z piersi równe porcje, nie za grube, nie za cienkie, w sam raz.
- Jeśli pasuje ci taka forma podania to możesz wrzucić jajka do garnka i na ogień. - uśmiechnął się uroczo, z tym ostrym nożem wyglądał groźnie ale i tak wciąż jak on - Tylko tych jajek trzeba dość dużo.

Offline Armin

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 1658
  • Reputacja: 2475
  • Płeć: Kobieta
  • Nikt nic nie słyszał...
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #51 dnia: 03 Styczeń 2016, 20:14:31 »
- Albo nie róbmy z tego kanapki, tylko podajmy chleb obok. Wtedy każdy będzie sobie mógł wybrać co zrobi z tą piersią. - powiedziała do mężczyzny. Podwinęła rękawy, po czym umyła ręce w wodzie i wzięła od krasnoluda nóż. Miała w prawdzie wcześniejsze doświadczenia z nożami, lecz nie były one wcale związane z gotowaniem.
Jak jej zlecił Silion, mistrz kucharzenia, wrzuciła dość dużo jaj do garnka, który postawiła na ogniu. Dodała do wody odrobinę soli, po to, aby jajka nie pękły podczas gotowania.
Ciemnoskóra zaczęła wycinać piersi z kurczaków. Najpierw odcięła skrzydła od piersi, odkroiła je przecinając w poprzek stawu. Nogi również odcięła w podobny sposób. Następnie nacięła grzebień w kilku miejscach - na środku i po bokach, a następnie oddzieliła od piersi, po czym oderwała od mięsa. Oddzieliła piersi od siebie długim pociągnięciem ostrza. Końcowym krokiem było usunięcie mostka, odkrawając go wzdłuż mięsa na piersiach. Kiedy piersi były już uwolnione, maurenka usunęła z ich skórę. Resztę kurczaka odłożyła gdzieś na bok, miał się nimi zająć krasnolud. W międzyczasie pilnowała, by jaja gotowały się jak należy. - Coś jeszcze zrobić szefie? - zaśmiała się.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #52 dnia: 03 Styczeń 2016, 20:32:39 »
Anielica poczuła to dotknięcie. Nie tak bezpośrednio, bo przecież w piórach nie było nerwów. Ale w samych skrzydłach były. Szurania butów i skrzypienia desek nie słyszała, bo była wsłuchana we własne myśli, które były raczej pozytywne. Trochę skoncentrowane na jej przyjaciołach, potem coś ją tknęło do rozmyślań o tym, że kiedy ona będzie żyła wiecznie, inni będą zmagać się z upływem czasu. Na przykład Armin i Silion...
-Hm? Nic mnie nie trapi- powiedziała, odwracając głowę w stronę Salazara. I ignorując ten lekki dotyk dłoni. -Wszystko dobrze. Tak sobie tylko... Starałam się uniknąć rozkazów, gdyż choć lubię pływać statkami, to wiem tylko co to żagiel, burta, rufa, ster i kajuta. Mogłabym jeszcze coś popsuć- zaśmiała się jakby do siebie.

Offline Silion aep Mor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 7306
  • Reputacja: 1787
  • oCNpc
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #53 dnia: 03 Styczeń 2016, 21:13:03 »
Krasnolud szybko uwinął się z mięsem, po jakimś czasie miał już je ładnie poporcjowane i ułożone na osobnej desce. Czekało ono teraz na panierkę i gorący olej.
Obmył nóż w wodzie po czym odłożył go na bok by nie zawadzał mu w tej chwili.
- No właśnie się kurcze zastanawiam co teraz zrobić bo skoro mówisz by zrobić to w stylu "zrób to sam" to nie wiem... Ciężko mi jakiś konkretny posiłek wymyślić, nie chce też zawieść oczekiwań załogi. - zrobił krzywy uśmiech - Pokrój chleb kochanie. - rzekł wesoło.
- Damy im dużo warzyw do tych kanapek bo jeśli nie zużyjemy świeżyzny typu pomidory i świeże ogórki to nam zgniją. Jeśli masz jakieś pomysły co do tej kolacji to chętnie cię wysłucham. - rzekł.
Sam podszedł do szafki i wyjął z niej dużą miskę w której szybko znalazła się mąka, w drugiej misce znalazły się jajka a trzecia była pusta.
Wziął tarkę i suche bułki, starł je szybko na tarle do pustej miski i wziął się za robienie panierki.
Piersi kurczaka wpierw posypał przyprawami, potem obtaczał je w mące, zanurzał w rozkłóconym jajku a na końcu posypywał startą bułką.
Dwie patelnie położył na rozgrzanej blasze kuchenki opalanej drewnem i wrzucił na nie po trochę masła. Gdy masło się rozpuściło układał na każdej patelni po jednej piersi i smażył z obu stron.
On sobie pracował a maurenka w tym czasie miała przygotować dodatki. Różnorakie dodatki.

Canis

  • Gość
Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #54 dnia: 03 Styczeń 2016, 21:34:09 »
- Tu już nic nie można zepsuć... tu jest nawet dziura w pokładzie, jak dopłyniemy tym gdzieś i wrócimy to będę szczęśliwy... - powiedział i wzruszył ramionami z krzywą miną. - To dobrze, że nic cię nie trapi... mnie bardzo, że długo się nie widzieliśmy. Knowania zajmują zbyt dużo czasu, nie raz odwodzą od rzeczy wa... A cóż to? - Zapytał patrząc na zawieszoną ozdobę... Srebrną głowę wilka z rozwartą paszczą na mithrilowym łańcuchu.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #55 dnia: 03 Styczeń 2016, 21:35:17 »
I tak oto wypłynęli. Mało kto wiedział co było prawdziwym celem. Ci, którzy wiedzieli na razie milczeli. Ci, którzy nie wiedzieli mieli się wkrótce dowiedzieć. Dragosani stał na pokładzie, przy jednej z burt, z dala od reszty. Oczywiście i tak słyszał prawie wszystko co działo się na pokładzie. Ignorował jednak to, gdyż zajął się obserwacją gwiazd. Lubił na nie patrzeć, z pozoru wieczne i niezmienne. Ale sam pamiętał gwiazdy z lat swojej młodości. Wyglądały nieco inaczej niż te, na które patrzył teraz. Oczywiście zmiana nie była wielka. Wampir przymknął oczy, delektując się przyjemnym, morskim wiatrem o zapachu soli. Prócz soli wyczuł coś jeszcze. Całkiem przyjemny zapach, który dobiegał spod pokładu. Poznał w nim jedzenie. Rzecz jasna jako wampir nie potrzebował takiej formy pożywienia, krew była dla niego znacznie lepsza pod wszystkimi względami. Ale potrafił docenić zapach i smak. Uznał więc, że zajrzy na dół, jak radzi sobie Silion. Bo dlaczego nie? Zszedł więc z pokładu i ruszył tropem zapachu. Jego źródło znalazł szybko i bezbłędnie. Niewielkie pomieszczenie w którym to Silion i Armin uwijali się przy gotowaniu. Wampir wszedł do środka.
- I jak tam? - zapytał, pochodząc do jednego z garów i zaglądając do środka. - Nie macie krwi, co nie? - zapytał, chyba tylko po to, aby coś powiedzieć.


Offline Armin

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 1658
  • Reputacja: 2475
  • Płeć: Kobieta
  • Nikt nic nie słyszał...
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #56 dnia: 03 Styczeń 2016, 21:41:23 »
- Po prostu dajmy dodatki i tego kurczaka. Kolacja powinna być lekka, więc mam na myśli warzywa. I tak powinniśmy je jak najszybciej zużyć, więc zużyjmy je teraz. Poza tym każdy sobie weźmie to co będzie chciał, a w innym przypadku mogło by się okazać, że ktoś czegoś nie lubi i tak dalej... - uśmiechnęła się maurenka. - Tak jest, szefie. - zaśmiała się.
Najpierw ściągnęła z ognia garnek, w którym gotowały się jajka. Wyciągnęła je na blacie i włożyła do dużej miski, by się ostudziły. Potem zabrała się za przygotowywanie dodatków. Znalazła w magazynie pomidory, kilka ogórków, rzodkiewkę oraz sałatę. Umyła wszystkie produkty w wodzie i zaczęła od krojenia pomidorów. Obmyła nóż, którym kroiła kurczaka i pokroiła czerwone warzywa w równe plasterki. Skoro pomidory to jagody, to dlaczego są warzywami, a nie owocami? Czyli jagódki powinny być warzywami? - pomyślała przez chwilę Armin. Kiedy ciemnoskóra skończyła z pomidorkami, zaczęła kroić ogórki, również na plastry. Tak samo stało się z rzodkiewką. Kiedy wszystkie dodatki były gotowe, kobieta wyłożyła je na talerze. Sałatę natomiast podzieliła na liście i włożyła je do miseczki. Następnie wyciągnęła chleb i pokroiła go na równe, nie za grube kromki wcześniej umytym nożem. Gotowe skibki włożyła do koszyczka. Trzeba było przyznać, że dla takiej załogi potrzeba było dość dużo jedzenia. - Ja skończyłam. - oznajmiła kobieta spoglądając na mężczyznę. - Jak widzę też finiszujesz. - dodała po chwili. W tej właśnie chwili usłyszała kroki. Obróciła się i ujrzała Dragosaniego, który najwyraźniej czegoś szukał. - A dobrze, jakoś idzie. - zaśmiała się. - Krwi? Wydaje mi się, że nie. Przykro mi. - zwróciła się do wampira. - Za niedługo będzie kolacja. - oznajmiła.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #57 dnia: 03 Styczeń 2016, 21:43:45 »
-Nie tak wcale długo- nie dla mnie dodała w myślach od niechcenia. Gdyż dla niej czas nie miał większego znaczenia. -Knowania? Prawda jest taka, że i mnie trochę w mieście nie było. Nawet na Valfden mnie nie było jakiś czas. Musiałam trochę polatać po prostu. I nie tylko. Odpocząć. Choć nie da się, gdy wszędzie zwracają uwagę tylko na moje skrzydła. Wiesz, czasem chciałabym ich nie mieć- westchnęła. -Ale zaraz potem, gdy jestem wysoko nad ziemią, dziwię się jak mogłam bez nich żyć- zaśmiała się krótko. -Teraz będę musiała się trochę zająć "ważnymi" sprawami. Na przykład ziemią, moją gminą w dżungli, w której jeszcze nie byłam. A to prezent. Od Draga- oznajmiła bez większych wyjaśnień.

Offline Aldyn

  • Magnat
  • ***
  • Wiadomości: 423
  • Reputacja: 698
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #58 dnia: 03 Styczeń 2016, 22:01:36 »
Aldyn stał przy burcie wpatrzony w bezkresne wody, gdzie zaraz mają się znaleźć. Oderwał wzrok od hipnotyzujących fal i zrobił krok w tył, zanim zacznie mu się kręcić w głowie. Odwrócił się w stronę pokładu, gdzie znajdowała się reszta załogi skupiona na swoich zajęciach. Trochę przykro mu się zrobiło, gdyż nie może pomóc w pracy przy rzeczach, których nawet nie zna nazwy. To była jego pierwsza podróż statkiem i pierwsza wyprawa tak daleko. Nawet ucieczka na Valfden była prostsza dzięki portalowi. Jednak robił się szczęśliwszy na myśl, że ma bogów po swojej stronie. Całe życie im zawierzył, a teraz niemal cała wyprawa od nich zależy. Zwłaszcza od Nalasa, do którego modlił się od kiedy wszedł na pokład. Prosił go o pomyślne wiatry i spokojne wody. Nieprzyzwyczajony do bujania na statku, chwiejnym krokiem podszedł do Melkiora, u którego zauważył niepokój.
-Witaj Melkiorze, czy kapitanie. Wybacz, nie jestem dobrze zaznajomiony z tymi terminami. Widzę, że coś cię trapi. Może mógłbym ci jakoś pomóc?

Offline Silion aep Mor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 7306
  • Reputacja: 1787
  • oCNpc
    • Karta postaci

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #59 dnia: 03 Styczeń 2016, 22:02:39 »
Szybko skończył piec mięso, wyłożył je na duży porcelanowy półmisek by ładnie wyglądały i było je łatwiej pozabierać sobie.
Później wszedł wampir.
- Hej Drago! Co do krwi to w zapasach nie zauważyłem ale może któryś z załogantów zgodzi ci się trochę ofiarować w imię wyższego dobra. - zaśmiał się - Rzecz jasna nie mówię teraz o sobie. - dodał szybko.
- No cóż... To mamy już chyba wszystko? - skierował się do Armin - Ach... Jeszcze masło. - podszedł do kostki masła i ukroił z niej większy kawałek który położył na półmisku.
Stanął na środku kuchni i sprawdził wszystko. Był chleb, było masło, piersi kurczaka, jajka gotowane, warzywne dodatki, brakowało sztućców. Wyciągnął widelce, noże i włożył do małego koszyczka.
Wszystko było gotowe choć według krasnoluda wyglądało trochę biednie, taka jego samokrytyka, mimo wszystko starał się zrobić z tego co się dało.
- Drago, możesz spytać Melkiora czy ma tutaj gdzieś jakąś beczkę z winem? Czymś pasowało by to popić. Bardzo mi tym pomożesz. Z góry dziękuje. - można powiedzieć że nie dał Dragowi dojść do głosu ale może po prostu liczył że wampir ma choć trochę dobre serduszko i pomoże mniejszemu brodatemu przy pracy skoro sam się pofatygował do kuchni.
Krasnolud gdy powiedział co miał powiedzieć zabrał mięso, masło, sztućce i chleb po czym zwrócił się do Armin.
- Moja droga, zabierz te dodatki i jajka, zaniesiemy to na stół pod pokładem. Na przeciwko kajuty w której się śpi. - powiedział i sam jako pierwszy wyszedł z pomieszczenia kierując się właśnie do tegoż miejsca.
Gdy tam dotarł co zajęło około minutę, otworzył niezgrabnie drzwi i rozłożył ładnie na środku stołu jedzenie, starając się przy tym by wyglądało ono dość elegancko.
Rozłożył je i czekał na Armin.


//Aruś, nie burz się o to warzywa, uznałem że skoro dopiero odpływamy z Atusel to one się tam mogły znaleźć. Wykorzystamy je i potem będę używał tylko tych trwałych produktów. ;)

Forum Tawerny Gothic

Odp: W tajnej służbie Jego Królewskiej Mości
« Odpowiedź #59 dnia: 03 Styczeń 2016, 22:02:39 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top