Druidem?! Daniel miał rację. Oni naprawdę są wszędzie! - pomyślałem.
Zawsze zdawało mi się, że Konkordat jest mało popularną gildią. Widać, że się myliłem. Ciekawe ile znajduje się chat zamieszkanych przez druidów za murami miast i gildii. Z drugiej strony zastanawiałem się czy całość nie była odgórnie zaplanowana. Nie chodziło mi o całą sytuację tylko o miejsce, do którego wysłał nas wysłania. Przecież to oczywiste, że druidzi nie wysłali by nas tak po prostu do lasu.
- No tak... Ty zapewne też należysz do Konkordatu. To by wyjaśniało, dlaczego akurat tutaj nas wezwano. - Rozejrzałem się, wysunąłem jedno krzesło spod stołu i usiadłem na nim. Byłem zmęczony dźwiganiem dorosłego mężczyzny przez las. - Wszyscy nowi rekruci są tak testowani? Nie żebym miał coś przeciwko tej metodzie. Po prostu jestem ciekawy. A z tradycjami gildii przydałoby się też troszeczkę zapoznać.
Wygodnie rozsiadłem się na krześle. Było idealnie dopasowane do kształtów moich pleców. Nie to, co te "luksusowe" siedzenia, które są dopasowane do tłustych cielsk kapłanów i arystokratów.