Autor Wątek: Znaleziątko  (Przeczytany 7423 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #20 dnia: 28 Październik 2015, 12:21:49 »
- Na tych wszystkich dworach się jada tak, jak zarządzi gospodarz - powiedział z uśmiechem Funeris. Nie wszystkie "wyższe sfery" lubiły wykwintne dania, niesamowicie wymyślne potrawy i drogie jak cholera rarytasy, które często nie miały aż takich wartości smakowych, jak ich tańsze, bardziej dostępne i pospolitsze odpowiedniki.
- To ty bardziej potrzebujesz medalionu niż ja kluczyka. Pamiętaj, że to ty go miałaś pierwsza, ty pozwoliłaś go sobie odebrać i ty potrzebujesz pieniędzy z jego sprzedaży. Ja postaram się jakoś przewegetować do następnej wypłaty środków, może mi się uda, dużo nie jadam. A co z Tobą, Liszko? Potrafisz obejść się smakiem i pozwolić, by medalion został w moim posiadaniu?

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #21 dnia: 28 Październik 2015, 17:42:44 »
- Nie zapytałeś nawet skąd go mam, ech. Może znasz się na telekinetycznych sztuczkach, ale nie na wyciąganiu potrzebnych informacji. W jednym masz jednak rację... Potrzebuję pieniędzy. Dlatego zastanawiałam się... po ile idą anielskie pióra?

W międzyczasie do stolika podszedł karczmarz. Postawił przed rozmawiającą dwójką ich posiłki. Kurczak pachniał pysznie, tak samo jak jajecznica. - Proszę bardzo, smacznego- rzekł, spojrzał na Licho i zrobił wielkie oczy jakby pytał "kim jest ten anioł!? I jak go tu zaciągnęłaś". - Mój kucharz bardzo się postarał, nieczęsto miewamy tu takich gości- zwrócił się już do Funerisa. - Ale nie będę państwu przeszkadzać, widzę, że rozmawiacie o ważnych rzeczach- i już szedł w stronę szynkwasu, gdy wtem zawrócił na jednej nodze. Coś sobie przypomniał! - Ach, zapomniałbym.... Należy się 40 grzywien- próbował uśmiechać się bardzo uprzejmie, mimo jego braków w uzębieniu.
- Dzięki Waldek!- odezwała się Licho.
« Ostatnia zmiana: 28 Październik 2015, 17:45:05 wysłana przez Licho »

Forum Tawerny Gothic

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #21 dnia: 28 Październik 2015, 17:42:44 »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #22 dnia: 29 Październik 2015, 12:42:59 »
Niecierpliwa, uśmiechnął się w duchu anioł. Nie pytał się skąd go kobieta ma, bo jeszcze nie przyszedł na to czas. Nie zada przecież sześciu pytań na raz i nie będzie liczył, że kobieta odpowie na wszystkie jednocześnie.
Funeris na widok jajecznicy uśmiechnął się szeroko, po prawdzie to już nieco burczało mu w brzuchu, a lubił sobie podjeść coś takiego na kolację. Powąchał z przyjemnością jadło, uśmiechnął się jeszcze raz i wysupłał z kieszeni jakieś drobne. Podał karczmarzowi, podziękował serdecznie, kazał pochwalić kucharza. Wrócił następnie do Liszki.
- Z anielskimi piórami jest taki problem, że można je znaleźć po mieście, nie trzeba się zbytnio starać w ich zdobywaniu. Od czasu kiedy w Efehidon rezydują na stałe trzy anioły, a dwa pojawiają się okazyjnie, takie niegdyś rarytasy straciły mocno na cenie i znaczeniu. Już nie są towarem luksusowym... Niestety, jak mam rozumieć - odpowiedział łagodnie, biorąc łyżką pierwszą porcję jajecznicy, starając się na początek zgarnąć możliwie jak najwięcej kawałków mięsiwa. Zagryzł to wszystko pajdką chleba, przeżuł i pozwolił zniknąć w żołądku. Podniebienie przyjemnie odezwało się znakiem, że zaaprobowało wcale smaczną potrawę.
- A wracając do medalionu, to skoro Ci tak spieszno zdradzić mi sekret, to słucham. Skąd masz ten medalion? Jaka jest jego historia?


9 275 - 40 = 9 235 grzywien majątku mego

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #23 dnia: 29 Październik 2015, 15:31:57 »
- Trzy anioły, każdy to wie. Ale skoro mówisz, że towar tanieje, to potrzebuję go zwyczajnie więcej. Poza tym anioły nie rozdają swoich skrzydeł na prawo i lewo. Jak już to je zgubią i wpadnie takie do rynsztoka to ciężej komuś opchnąć, co nie? Insza sprawa, jak jest takie prosto wyrwane ze skrzydła! - zaśmiała się nagle głośno. - Do tego jakaś ckliwa historyjka jak to pan...ee... kim ty tam jesteś, no wiesz, te wszystkie tytuły się poda, dał nam pióro jako wyraz wdzięczności - powąchała swojego kurczaka i wbiła w niego widelec. - A jak ich będzie pięć, siedem albo więcej... To nie zaszkodzi- zaczęła kroić mięso i wzięła się za jedzenie. Pusty brzuch wypełniał się ciepłym i przyzwoitym jadłem. - Nie myśl sobie, że ja się nie znam na tych wszystkich sztuczkach kupców- ostrzegła anioła machając przed nim złowrogo widelcem wydobytym z piersi kurczaka. - Dorabiam jak mogę, dlatego pytam- wzruszyła ramionami. - To ile chcesz za jedno?
Tymczasem do wnętrza dotarł odgłos potężnego huku. Burza rozszalała się na dobre, a deszcz bił w dachy i bruk, spływał rynnami i ulicami. Na zewnątrz zapanował szum, a miasto opustoszało zupełnie.
- Haha! Teraz sekret tak? Hmm... jeśli chcesz wiedzieć - ukradłam go! - zakończyła zadziornym uśmieszkiem, jednak widać było, że coś ją jeszcze dusi od środka. Nie powiedziała wszystkiego. Być może nie było to ważne, albo się wstydziła.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #24 dnia: 30 Październik 2015, 19:11:17 »
- Kilka mogę dać bez większych nakładów finansowych oddać. Powiedzmy, że jako akt dobrej woli. Ale tego samego bym również oczekiwał - aktu dobrej woli. Nie będę pozbywał się piór bez dobrego powodu takiej akcji. Porozmawiamy sobie, wyjaśnimy kilka spraw w sprawie tego cudeńka - tutaj poklepał się po kieszeni, w której nadal spokojnie leżał sobie medalion. Szybko pochwycił kęs jajecznicy, która powoli zaczęła stygnąć, więc nie należało tracić zbytnio czasu.
Mniej więcej w tym czasie rozległ się huk, pierwsze grzmoty dotarły nad stolicę, a przez niewielkie szpary w okiennicach dochodziły rozbłyski błyskawic. Runęło i lunęło, powietrze momentalnie stało się lżejsze, wypełniło się ozonem i wilgocią. Nastąpiło długo oczekiwane odprężenie. Wtedy też Liszka powiedziała, że medalion został skradziony.
- Czemu mnie to nie... Znaczy, chciałem powiedzieć, naprawdę? - udał zdziwienie i teatralnie zakrztusił się naprędce nabraną na drewnianą łyżkę porcją jajecznicy, w której znajdowało się mnóstwo krążków cebuli. - Taka porządna dziewczyna, piękna, o uroczym uśmiechu i głębokim spojrzeniu... No żeby aż kraść? Komuś konkretnemu, jeżeli mogę wiedzieć? - dopytał jeszcze.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #25 dnia: 30 Październik 2015, 23:23:52 »
- Akt dobrej woli? No nie mów... Więc nie chcesz poznać tajemnicy wnętrza medalionu?- tu chwyciła się za piersi, gdyż to właśnie między nimi tkwił drobny kluczyk. - Ha! Cóżeś taki ciekawski się nagle zrobił? I nie drwij ze mnie. Nie wszystkich bozie obdarzyły taką siłą przebicia do wyższych sfer. Twój świat jest inny i mój też, choć pewnie rządzą się tymi samymi prawami. Tu się kradnie, tam się kradnie... cóż to za różnica? ÂŁotry z was większe niż ze mnie, po stokroć! Ja kradnę, by jeść, by w hemis móc się ogrzać, czasem zabawić. A wam zbytków nigdy za wiele...- obraziła się bardzo. Nie lubiła, gdy drwiono z niej. Szczególnie, że znała własną wartość i nie była ona mierzona skradzionym jedzeniem i przedmiotami. - I nie mydl mi tu oczy tanimi banałami! Czyli chcesz wiedzieć jak ukradłam medalion... No dobrze... Zatem odwiedził mnie, w pewnym wynajętym pokoju z grubymi zasłonami, w kamienicy na Mostowej pewien mężczyzna. Młody był, myślę, że niewiele starszy ode mnie. Jego sakiewka była pełna grzywien. Przyszykowałam wino, tak dla atmosfery. Zapaliłam świecie i kadzidełka o zapachu opium. Chyba domyślasz się, co było potem?- spojrzała na niego złowrogo. - Mówił coś o magi i podziemiach, lecz ja miałam to w nosie. Bardziej obchodziła mnie kasa. Już po wszystkim, nad ranem, gdy jeszcze spał, wyjęłam mu z sakiewki o kilka grzywien więcej. Dostrzegłam też medalion, a jak wiesz, staram się nie marnować okazji na zarobek. Wyszłam z pokoju po ciuchu, grzywny miło brzęczały i medalion też... Jednak za cholerę nie wiedziałam co to za szatańska błyskotka, to teraz łaziłam i szukałam głupca, któremu by to opchnąć jak najdrożej. I trafiłeś się ty!- zaśmiała się krótko.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #26 dnia: 31 Październik 2015, 00:25:57 »
- No cóż, co do kradzieży, to staram się unikać, ale nigdy nie twierdziłem, że "u nas" się tego nie robi. Po prostu jak kraść, to miliony - powiedział na docinek o tak zwanych wyższych sferach. Już nawet nie wdawał się w dyskusje i komentowanie tego, ile pieniędzy zdążył przeznaczyć na cele charytatywne i tym podobne. Następnie odpowiedział kobiecie na temat tego, co mówiła o historii medalionu.
- Idealny głupiec w idealnym miejscu i czasie. To ja - uśmiechnął się i naprawdę szczerze zaśmiał. Krótko, bo krótko, ale się liczy. Dojadł szybko trochę jajecznicy, zagryzł chlebem, który był naprawdę wcale znośny i odstawił łyżkę trochę zbyt niedbale na stół. Spojrzał w oczy świeżo co poznanej kobiety, wiercił mocno, lecz krótko. Następnie znowu się uśmiechnął. Również ciepło i wcale przyjemnie.
- Otwierałaś go już? Co ujrzałaś w środku, Liszko?

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #27 dnia: 31 Październik 2015, 12:49:56 »
- Phi!- prychnęła pod nosem. Mniej więcej właśnie to oddawało co myśli o "tych bogatych". Kurczak znikał z jej talerza dość szybko. Zostały tylko dobrze obgryzione gnaty.
- W środku ujrzałam mapę- odparła zdawkowo.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #28 dnia: 01 Listopad 2015, 17:46:01 »
- Jaka jest cena ujrzenia owej mapy?

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #29 dnia: 01 Listopad 2015, 20:12:04 »
- Już mówiłam. Kilka twoich piór.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #30 dnia: 02 Listopad 2015, 01:00:38 »
- Wyjęłaś mapę, czy znajduje się nadal w medalionie?

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #31 dnia: 02 Listopad 2015, 10:02:25 »
- Jest w środku. To mały kawałek papieru. Gdy się jej przyglądałam, nawet nie wiedziałam co to za miejsce- odparła. - Były na niej te same znaki, to pamiętam... I duży X. Pewnie to ustrojstwo ma jakiś związek z magią, a raczej na sto procent. Niebezpiecznie się bawić takimi rzeczami w dzisiejszych czasach. Zobaczyłam, że nie rozumiem mapy, to zamknęłam medalion i postanowiłam go zwyczajnie sprzedać.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #32 dnia: 02 Listopad 2015, 18:54:05 »
Funeris dokończył spokojnie jajecznicę. Przedłużająca się cisza stawała się nieco ciężka, tylko grube krople deszczu spadające na dach przypominały, że świat jeszcze istnieje. Okruszki chleba w nieładzie zdobiły stół wykonany z grubej olchowej deski. Jasne w barwie i dźwięku drewno nie licowało z ciemnymi krzesłami, przy których siedzieli. Długie ławy znajdujące się na drugim końcu sali również zdawały się być wykonane z innego materiału, przez innego rzemieślnika i najpewniej w innej epoce. Nic tutaj do siebie nie pasowało, gdy patrzyło się na każdy element z osobna. Gdy jednak Poeta zaczął przyglądać się wszystkiemu nieco szerszym okiem, nie zwracając uwagi na szczegóły, tylko starając się objąć całość, widział w tym szaleństwie może jeszcze nie metodę, ale zalążek jakiejś idei. I ta właśnie idea, nieuchwytna i odległa niczym najbliższe zawieszone na nieboskłonie gwiazdy, dodawała otuchy i napawała optymizmem. Dlatego też, siedząc w tym przybytku ze świeżo poznaną i wciąż mocno tajemniczą Liszką, Funeris czuł, że musi się temu przyjrzeć. Zajrzeć do wewnątrz i ruszyć tropem.
- Za ile chciałaś sprzedać medalion? - zapytał wreszcie. Odsunął na bok talerz, przesuwając go na lewy róg stołu. Poruszył barkami, sięgnął dłonią i przeczesał pióra palcami. Odnalazł szybko luźną lotkę, chwycił pewnie i bez większych problemów wydobył ją zza siebie. Jakby dopiero sobie coś przypominając, spojrzał nagle w oczy kobiety.
- Zapakować Ci je w coś, czy poniesiesz?

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #33 dnia: 02 Listopad 2015, 20:53:32 »
Licho, gdy anioł jadł, a ona już swoją porcję skończyła, przysłuchiwała się szumowi deszczu.  Nie miała zamiaru wychodzić w taką pogodę na zewnątrz, lecz przesiedzieć tu cały wieczór. Ziewnęła nie zasłaniając w ogóle ust. Potem beknęło się jej ale tym razem uprzejmie przeprosiła, a potem zaśmiała się jak gdyby nigdy nic.
- Chciałam wziąć tyle, ile by mi dali najwięcej. Pewien jubiler oferował 200 grzywien. Niektórzy dawali tylko 50, gdyż mówili, że nikt tego nie kupi przez te "złe znaki". A ci, co dawali najwięcej, twierdzili że to przyciągnie pasjonatów, a historia medalionu jest zapewne bardzo ciekawa i tajemnicza. 200 grzywien piechotą nie chodzi... - mruknęła.
- Poradzę sobie, dzięki!- wzięła lotki zadowolona z siebie i schowała do wewnętrznej kieszeni płaszcza. Jakaś wesoła iskierka pojawiła się w jej spojrzeniu. - Hm, wiesz co? Daj ten medalion, zobaczymy co jest w środku. Jeszcze raz zobaczę mapę, przecież Efehidon znam jak własną kieszeń- problem w tym, że w jej kieszeni można znaleźć wszystko. Od starego jedzenia, po naboje do pistoletu. Włożyła dłoń między piersi i wyciągnęła mały, ozdobny kluczyk. - W końcu co dwie głowy to nie jedna, nie? Jedna święta, druga trochę mniej...- uśmiechnęła się zadziornie.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #34 dnia: 02 Listopad 2015, 21:23:51 »
Funeris spokojnie i bez lęku przekazał medalion kobiecie. W końcu to ona go zgubiła na ulicy, należał do niej. Co tam że dopiero od niedawna, bo został skradziony, ale na pewno nie był jego i nie miał z nim wiele wspólnego. Dlatego stwierdził, że nawet jeżeli Liszka rozpłynie się nagle w powietrzu w kłębie dymu nic złego się nie stanie.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #35 dnia: 03 Listopad 2015, 17:41:06 »
Licho denerwowało postępowanie anioła. Uważała, że to przez tą kasę i tysiące grzywien, które posiadał. Wszak wszystko mógł sobie kupić, nie patrzył ile wydaje, gdyż jego zarobki mocno przewyższały wydatki. Czarnowłosa dziewczyna tylko przewróciła oczami i otworzyła medalion.
W środku zaś była pożółkła pognieciona mapa. Narysowana była słabym ołówkiem, więc obraz był wyblakły. Przedstawiał kwadraty i prostokąty zamalowane na szaro. Znajdowały się tam symbole drzew narysowanych w uproszczeniu. Na środku był X otoczony takimi samymi "magicznymi" znakami.
Dziewczyna przyglądała się bacznie i coś jej zaczęło świtać...
- Acha! Wiem gdzie to. Kojarzysz cmentarz przy zachodnim trakcie? Chowa się tam biedaków dziesięć centymetrów pod ziemią. Są też tam groby zbiorowe i leżą tam chorzy na jakieś parchy i inne zarazy... Hmm... Obok niego jest ten park, raczej zapuszczony kawałek lasu, ale może to te drzewa. Układ budynków przypomina tamtą okolicę, chaotycznie zbudowaną. Byłam tam kiedyś... robić interesy.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #36 dnia: 03 Listopad 2015, 21:50:25 »
- No to mamy już jakiś punkt zaczepienia- odpowiedział spokojnie Funeris, przyglądając się skrawkowi papieru. Gdy Liszka przypomniała sobie, gdzie to może być, Funeris nadal nie rozpoznawał tego na mapie. Ale na pewno kojarzył okolicę, o której mówiła kobieta. Cmentarz, bardzo charakterystyczny, jeden z pierwszych w mieście, ale od początku raczej biedny i przeznaczony biedocie. Niezbyt często tam bywał, może ledwie kilka razy, a już na pewno dawno. Miejsce to, z tego co pamiętał, znajdowało się niedaleko podgrodzia i chyba nawet przylegało z którejś strony do miejskich murów okalających miasto.
- Cmentarz jak najbardziej kojarzę, przechodziłem kiedyś tamtędy parę razy, a ostatnio może nawet i przelatywałem, chociaż trudno mi teraz sobie przypomnieć - stwierdził z lekkim, nieco tajemniczym uśmiechem. Przyglądał się cały czas mapie, patrząc na te symbole. Próbował zrozumieć to, co kryją. Wnikliwie analizował ich kształt, pociągnięcia ołówka, umiejscowienie na mapie i tym podobne. Szukał też innych, dwóch brakujących, które kojarzył razem z tymi, które znajdowały się na medalionie. Znak przedstawiający pióro i ten, który można było odczytać jako czteroliterowy wyraz.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #37 dnia: 03 Listopad 2015, 22:08:01 »
Miłą pogawędkę i rozmyślania przerwał dość niemiły incydent. Zagrzmiało głośno, błysk wdarł się nawet do środka przez małe, wysoko umieszczone okna. Strach obleciał chyba każdego znajdującego się wewnątrz. Wiatr coraz silniej napierał na drewniane drzwi i piszczał charakterystycznie pokonując wszelkie szpary. Zrobiło się zimniej a świece zdawały się przygasać.
Nagle do środka, w raz z potężnym hukiem,  wpadł człowiek. Grymas na jego twarzy wskazywał tylko jedno - cierpiał. Umierał. Z jego ust sączyła się krew, a oczy niemal wychodziły z oczodołów. Zaraz za nim wpadł deszcz, zacinał mocno i podłoga brudna była od krwi człowieka pomieszanej z deszczem.
Mężczyzna upadł na twarz, a w plecach miał dwie wbite strzały. Sterczały z niego niewzruszone, podczas gdy z niego uchodziło życie.
Karczmarz pierwszy znalazł się przy rannym. Ostrożnie położył go na boku, a jego głowę oparł o swoje ramię.
- Kim jesteś!? Co ci się stało!?...- próbował dowiedzieć się gospodarz.
- List... od ma... magna... magnata z Folwarcznej...- krztusił się konający. Raz po raz kaszlał krwią. Wokół niego gromadziło się coraz więcej osób, ale nikt nie umiał mu pomóc, gdyż większość po prostu tego nie potrafiła. A on słabł z sekundy na sekundę.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #38 dnia: 03 Listopad 2015, 22:22:15 »
Funeris przemieścił się szybko w pobliże człowieka. Komórki jego ciała w jednej chwili zniknęły zza stołu i znalazły się przy karczmarzu i konającym. Szybkim telekinetycznym impulsem anioł zamknął drzwi, żeby wiatr i deszcze nie dostawały się do środka. Rozejrzał się po zebranych, jakby szukając wzrokiem kogoś, kto może coś począć. On sam znał się tylko na udzielaniu pierwszej pomocy, podstawowej, raczej nie na ratowaniu umierających i przywracaniu ich światu. Spytał się w przestrzeń, czy gdzieś tutaj są jakieś bandaże, może w miarę czyste szmaty, sam zaczął uciskać mocno miejsce, w którym wbite były strzały, by chociaż nieznacznie zahamować krwawienie. Wszystko to było i tak bez sensu, ale chociaż może na moment przedłuży życie nieszczęśnika. Nie miał pojęcia co zaszło, jak to się wszystko stało i czy przypadkiem ten jegomość sobie na to nie zasłużył, ale teraz raczej nie miało to najmniejszego sensu. Jedyne na co anioł na szybko wpadł, to rzucenie jednego prostego zaklęcia. Wzmacniało ono w boju, czyniło nieco silniejszym, zwiększało wydolność. Może minimalnie to pomoże, wzmocni na chwilę serce, mózg i płuca, żeby wytrzymały jeszcze kawałek. Funeris nie był witalitą i jedyne co jeszcze mógł zrobić, to podać swoją miksturę leczniczą, która miał przy pasie w płaskiej, podłużnej butelce. Podaj ją karczmarzowi, by ten się nią zajął. Sam skupił szybko i bez zastanowienie nieco ze swojej energii przepływającej przez jego duszę i przelał ją w ręce, które nadal uciskały ranę. Wypowiedział jedno krótkie słowo, które zrozumiano jako Grashiz.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #39 dnia: 04 Listopad 2015, 18:38:25 »
Młody kucharz przyniósł szmaty, ale co tu ratować, jak człowiek się wykrwawia... Licho też znalazła się przy nim i jedyne na co miała ochotę, to przeszukać jego kieszenie i ewentualnie zdjąć buty, bo niezakrwawione i można sprzedać. Jednak wszyscy się nim zajmowali, więc nie miała okazji by zrobić to niepostrzeżenie.
Zaklęcie wzmocniło mężczyznę- po prostu przedłużyło mu życie o kilka, może kilkanaście minut. Dzięki temu był w stanie mówić.
- Jestem... posłańcem...- w ten szept wkładał dużo wysiłku. - Niosłem list do Bractwa od magnata z Fol... z Folwarcznej ekhe ekhe!- kaszlał i dusił się. Jego oczy powoli przymykały się. - Strzelili do mnie, a potem...- jego głos cichł. - ...zabrali mi ten list- potem już ucichł. Na wieki.
Wszyscy spuścili głowy, tylko Licho nie za bardzo. Chciała umiejętnie okraść trupa posłańca, gdy nikt nie będzie patrzył. Jednak na razie się powstrzymywała od tego. Co jak co, ale publicznie nie chciała tego robić. Bardziej po cichu.
- Magnat z Folwarcznej. Kto to?- zagaiła, całkiem nawet wesolutkim głosikiem.
- To ten bogacz, jego dom wyróżnia się od razu na tej ulicy. Jedyny prawie pałacyk wśród kamienic- odparł karczmarz i położył ciało mężczyzny na podłodze. - Ech. Co ja zrobie z tym trupem? Same nieszczęścia i złe znaki- wzdychał smutno.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #39 dnia: 04 Listopad 2015, 18:38:25 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything