Autor Wątek: Znaleziątko  (Przeczytany 7358 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #100 dnia: 10 Grudzień 2015, 12:57:20 »
- No cóż, dziwka. Chciała osiemdziesiąt grzywien, trochę sporo jak na trzy choroby weneryczne i wszawicę. Odmówiłem, ale zanim zaczęła namawiać bardziej, dostała odłamkiem... No cóż, ciężkie jest życie kurwy na przedmieściach - skwitował całe zajście niezbyt wybrednie. Przestąpił przez ciało, dając szerokiego kroka. Chwycił ciało delikatnie pod pachy i przyciągnął bliżej domku, by nie sterczało tak na środku ulicy. Zanotował w pamięci, by po wszystkim zgłosić się do posterunku straży i złożyć wyjaśnienia. Pominąć kilka faktów, jak na ten przykład obecność Liszki, dodać kilka istotnych szczegółów, coś tam zmyślić. No w każdym razie żeby nie było, że następna niewyjaśniona sprawa.
- Chodźmy dalej, nie ma co tracić czasu...

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #101 dnia: 10 Grudzień 2015, 15:31:59 »
//Fun jaki troskliwy  ;[


- Przecież cały  czas idziemy. To był tylko nic nieznaczący incydent trudny do przewidzenia. Chociaż... Nie miałam grzywien, to fakt. Ale żeby zaraz się tak denerwować? Pies ich...-  splunęła Licho nie kończąc.
Robiło się ciemno, jednak temperatura wciąż była powyżej 20 stopni. Dla wielu był to miły letni wieczór, niekoniecznie jednak dla Funerisa. Pewnie mógłby go spędzić w bardziej przyjemny sposób. Na przykład popijając wino na tarasie swego dworu, wygrzewać się w ostatnich promieniach zachodzącego słońca w towarzystwie jakiejś damy. Może nawet tańszej, a z pewnością czystszej, niż ta rudowłosa, która tak przedmiotowo została przez niego potraktowana. Przecież liczy się też wnętrze! Nie tylko liczba wszy we włosach różnych części ciała. Biedna... Jak żyła tak umarła. Nędznie. I nie obeszło to nikogo. Tylko te biedne robaczki co na niej mieszkały, bo będą musiały znaleźć sobie inną ofiarę.
Tymczasem ta dziwna parka awanturniczka-anioł przemierzała kolejne śmierdzące uliczki. Ich oczom wreszcie ukazał się cmentarz. Ogrodzony był zniszczonym płotem, jego teren porastały bujne krzewy i drzewa. Wszystko przez dużą ilość składników odżywczych w glebie.
Licho i Fun ujrzeli też mężczyznę wałęsającego się bez celu wokół studni i zejścia do kanałów. Nie był nawet uzbrojony, ale widać było, że czegoś pilnuje.
Dziewczyna wyjęła medalion, otworzyła go kluczykiem i sprawdziła mapę.
- Ten iks to na pewno tu. To ta studnia - kiwnęła na nią głową. - Lepiej się trochę ukryjmy, żeby tamten czegoś nie podejrzewał. Zaraz zacznie się pewnie czepiać, ale wygląda niegroźnie- mówiła szeptem. Schowała się też za róg jednego z domów.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #101 dnia: 10 Grudzień 2015, 15:31:59 »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #102 dnia: 11 Grudzień 2015, 03:50:05 »
Funeris zrobił coś, czego sam po sobie się nie spodziewał. Podniósł do góry palec wskazujący, jakby chciał powiedzieć Liszce, żeby na moment zaczekała. Sam poprawił kubrak, ale jednocześnie roztrzepał włosy, ruszając energicznie głową i używając palców jak grzebienia. Narobił trochę hałasu, kopiąc jakiś niewielki kamień, który poszybował w stronę okolicznych zaniedbanych grobów. Człek kręcący się przy studni na pewno go ujrzał, nie było mowy, żeby przeszedł obok tego nieruszony.
- Gdzie ten grób... Gdzie ten grób... - mamrotał sam do siebie, idąc cały czas w stronę człowieka i studni. Nie szedł jednak prosto, zbaczał wyraźnie na prawo, jakby pokazując, że wcale nie zmierza w kierunku zejścia do kanału. Wzrokiem taksował wszystkie groby, te porządniejsze oraz całkowicie zrujnowane i zarośnięte. Przyglądał się niezbyt dobrze wygrawerowanym napisom, jakby szukając czegoś konkretnego. Rozpostarł szerzej skrzydła, o wiele powiększając swoją posturę. W niedoborze światła mógł wyglądać jak anioł zagłady, śmierć idąca w parze z nieuniknionym przeznaczeniem.
- No gdzie on się podział... - mówił dalej, wyraźnie i wcale głośno, chociaż sprawiając wrażenie, że mówi tylko do siebie i nie zauważa nikogo wokół. - Jak nie znajdę tego umarlaka, to mnie drogi Zartat zmasakruje...

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #103 dnia: 11 Grudzień 2015, 20:49:49 »
- Hej, ptaszyno, dokąd to!?-spytała wystraszona Licho. Bała się, że cała akcja pójdzie na marne, bo koleś chyba nie jest AÂŻ tak głupi by nabierać się na jakieś sztuczki. Przecież trzeba było być ostrożnym, uważać na przechodniów! A anioł sobie poszedł, jeszcze coś tam wygadywał i zrujnował cały misterny Lichowy plan.
Nie wiedziała do końca o co mu chodzi, ale wyprostowała się i szybkim kroczkiem dobiegła do Funerisa i podążała za nim, raz patrząc na minę tego mężczyzny, by domyślić się co on o tym sądzi, drugi raz na cmentarz i nagrobki które były zwykłymi kamieniami z wyrytymi literami.
- I tak nie znajdziesz, mówię ci. Te nagrobki to dla zachowania pozorów, myślisz że tu ktoś dba o to do którego dołu wrzucić trupa? O, nie nie. To nie ta dzielnica proszę pana- mówiła nerwowo dziewczyna choć bardzo się starała, by brzmiało to naturalnie, że przyszła tu z aniołem we wspólnym interesie odnalezienia pewnego nieboszczka.
Mężczyzna zaś stanął sobie gdzieś na uboczu, z daleka obserwując nieznajomych. Palił fajkę i w gruncie rzeczy nie przejmował się aniołem i dziewczyną. Na widok skrzydeł itp tylko pomyślał o tym, że chyba nie jest aż tak pijany i to musi być prawda. Słuchał o czym tam gadają na tym cmentarzu, ale co go to obchodziło, dopóki nie interesowali się studnią? Stał, nie zwracał na siebie uwagi w gruncie rzeczy, ale gdy jakieś dzieci podbiegły do studni, zaraz je odgonił i uprzejmie kazał "spierdalać, bo rodzona mamusia ich nie pozna". Na tym polegała jego praca, za którą pewnie sowicie mu płacono. Z drugiej strony, kto interesowałby się wyschniętą studnią?
Zakłopotana czarnowłosa ruszała się dość nerwowo, a przez to niezdarnie wśród poukładanych kamyków symbolizujących groby. - Wiesz, on nie wygląda na wyszkolonego wojownika. Co robimy?- spytała, chcąc zrozumieć postępowanie anioła. Okej, to był pierwszy raz kiedy zdarzyło się mieć Licho w ogóle jakiś plan i Fun tak od razu go zniszczył. - Nie wystarczy czary-mary?- szeptała dalej posłusznie krocząc za aniołem .
« Ostatnia zmiana: 11 Grudzień 2015, 20:52:06 wysłana przez Licho »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #104 dnia: 14 Grudzień 2015, 12:19:04 »
- Jak miałaś jakiś konkretny plan, to trzeba było go przedstawić na początku, a nie się teraz mnie czepiać... Poza tym pokazałem Ci, żebyś poczekała - powiedział cicho Funeris przez zaciśnięte zęby, żeby broń Zartacie nikt inny go nie usłyszał.
Cały czas przeglądał groby, niby oddalając się od studni, ale mimo wszystko trzymając się wcale blisko i w dobrym kontakcie wzrokowym. Powiedział Liszcze, już teraz głośniej i wyraźniej, że on musi tutaj być, że on pamięta, jak go tutaj wrzucali. Szukał tylko odpowiedniego nagrobka, na którym było odpowiednie imię. Dodał coś również w stylu, że i tak nie zrozumie, aniołowe sprawy nie takich jak ona przerastały. Zdawał sobie sprawę, że kobieta mogłaby nagle wybuchnąć kakofonią przekleństw i złorzeczeń. Miał jednak szczerą nadzieję, że awanturniczka zrozumie zamysł i będzie się na razie trzymać cicho, a raczej pójdzie za tą całą szopką.
- Czekaj, zobaczę to z góry - powiedział wreszcie do niej, podniesionym głosem, jakby będąc zirytowanym. Wzbił się momentalnie w powietrze, będąc jednak odwróconym plecami do człowieka przy studni. Uniósł się kilka metrów ponad cmentarz, przyświecił sobie kulą światła wypowiadając inkantację elisash. Powoli oglądał całą okolicę, obracając się na różne kierunki. Jego wzrok wędrował jednak wcale często na studnię i człowieka przy niej.

//Mogę prosić o dokładniejszy opis okolicy, ilość osób (ktoś oprócz nas i tego gościa?), godzinę i takie tam? Byłbym zobowiązany.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #105 dnia: 14 Grudzień 2015, 17:05:30 »
//To jest placyk, nieduży, otoczony domami, takimi 2-piętrowymi. Na środku jest studnia. Na prawo jest cmentarz, na lewo pod ścianą domu stoi sobie koleś i obserwuje. Jak ktoś się do studni zbliży, to odgania. Godzina jest 21, wciąż jest ciepło. Nikt inny tam już nie chodzi, jest pusto. Tylko wy i ten mężczyzna/



- Plan!? Wielki Kanclerz się odezwał... Przecież nawet nic nie zdążyłam powiedzieć! I nikt mi nie będzie mówił, że mam siedzieć cicho! O niee, nic z tych rzeczy. Nie z takimi dziwakami miałam do czynienia!- wydarła się na całą ulicę Licho. Ptaki poderwały się do lotu. - Bo że niby ja mam się ciebie słuchać!? Ty!... Ty  opierzony bucu jeden! A niech cię najgorsze ścierwa wychędożą, ja się nikogo słuchać nie muszę!- i w złości kopnęła kamień co akurat jej się pod nogę napatoczył. Poleciał wprost na Funerisa i uderzył go w ramię. Awanturniczka odwróciła się tylko na pięcie, skrzyżowała ręce na piersi i poszła w drugą stronę.  - Skurwysyny te szlachciury, żeby to najgorsze diabli im w rzyć powchodziły!...- mamrotała do siebie. Sama była wzburzona i gdyby nie panujący mrok, widać byłoby, że jej policzki się zaczerwieniły a źrenice były szerokie, więc jej oczy wyglądały jak dwa czarne węgielki. Kipiała w nich jednak złość, którą Licho zazwyczaj rozładowywała w jeden sposób. Zabijając natręta przy najbliższej okazji. I tu się sytuacja komplikowała, gdyż z aniołem szans nie miała, a taka głupia nie była by z samą włócznią stawać z nim do walki.
Zabijała w tchórzliwy sposób. Nie w otwartej walce, ale we śnie, z zaskoczenia, podczas zabawy, albo dolewając trucizny, jeśli było ją stać. Nie była najgorsza w bezpośrednim starciu, ale nie lubiła ryzykować własnym życiem.
Przyspieszyła kroku i zniknęła za zakrętem.

____

A gdyby Funeris mimo wszystko wzleciałby nad cmentarz, to dojrzałby, że na placu nikogo nie ma. No, teraz ewentualnie po tej sprzeczce ktoś wyjrzał przez okno... Zobaczył też, że w dół studni prowadzi drabinka a zejście jest zadbane, więc ktoś często go używa. Mężczyzna, który owego wejścia pilnował, robił tylko wielkie oczy, to na anioła, to na Licho. Nie wtrącał się, póki żadne z nich nie zbliżyło się do studni.
« Ostatnia zmiana: 14 Grudzień 2015, 17:08:24 wysłana przez Licho »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #106 dnia: 15 Grudzień 2015, 20:09:39 »
//A widzisz, to bo wyglądało mi tak, jakbyśmy byli na samym cmentarzu, nie jeszcze przy jakichś domach przed nim... :)



Funeris wzbił się w powietrze. Krążył, krążył, nie zwracając uwagi na sprzeczkę, która się właśnie odbyła. A nawet nie sprzeczkę, gdyż Funeris nie brał w niej udziału - on słuchał złorzeczeń, wyzwisk i przekleństw filigranowej czarnulki, która pomaszerowała przed siebie po tym, jak wyrzuciła całą złość.
Po kilkunastu, góra kilkudziesięciu sekundach takiego kołowania nad placykiem i niewielkim, zaniedbanym cmentarzem, anioł wreszcie postanowił znowu wylądować. Na placyku, w odległości nieznacznie mniejszej niż dwadzieścia metrów od człowieka przy studni. Otrzepał swój kubrak, popatrzył się w niebo, jakby chciał zgłosić jakieś pretensje siłom wyższym. Później zaczął szukać czegoś po kieszeniach. Przejrzał pierwszą, drugą, następnie sięgnął do spodni i dokładnie sprawdził pas obciążony mieczem. Zaklął przeraźliwie, machnął jednak tylko ręką. Spojrzał się również w stronę człowieka, jakby szukając poparcia w swojej sytuacji.
- Uosh izaar - wypowiedział jednak momentalnie, nie dając tamtemu czasu na reakcję. Zahipnotyzował gościa.
« Ostatnia zmiana: 19 Grudzień 2015, 12:48:29 wysłana przez Funeris Venatio »

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #107 dnia: 17 Grudzień 2015, 13:07:18 »
Mężczyzna nie wiedział o co chodzi, po co anioł do niego przyleciał. Po prostu nie przeczuwał, że zaraz zostanie zahipnotyzowany  i w ogólnie trudno było mu się rozeznać w sytuacji. Był jednak wobec zaklęcia bezradny, więc chwilę później był już w stanie hipnozy.
- Czego chcesz?- warknął tylko.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #108 dnia: 19 Grudzień 2015, 12:51:37 »
- Czego tam pilnujesz? Co się znajduje na samym dole tego zejścia? - spytał.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #109 dnia: 19 Grudzień 2015, 14:27:38 »
- Jak to co? Zejście do kanałów tam jest, prawda. A potem korytarzem w lewo, trochę mokro i brudno, nie mówiąc o szczurach wielkich jak koty, odpasione bydlęta. Tam prosto się idzie z pięćdziesiąt metrów i są drzwi żelazne. Tam jest taka sala, tam się gromadzą opryszki takie, wykorzystali jakąś siedzibę po tej sekcie Orwella i jakichś magach odkąd ich tu nie ma. No a co, lepiej im się powiodło a skrytka została. Kto by do studni zaglądał nie? Hehehhe. Ale cholera wie, inne wejście tam prowadzi tak naprawdę, ale dźwięk się trochę niesie. Zapłacili to pilnuję. 50 grzywien za noc. Tu kuźwa lepszych perspektyw nie ma. A co oni tam trzymają to ja nie wiem. Dziewczynę pewnie jakąś bo krzyczy czasem, jak otwierają i zamykają drzwi- wtedy słychać. - odpowiedział bez wahania samą prawdę.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #110 dnia: 19 Grudzień 2015, 14:29:39 »
- Znasz to drugie wejście? Wiesz jak się tam dostać?

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #111 dnia: 19 Grudzień 2015, 14:37:55 »
- Nie wiem, nie mówili mi. Znam tylko to. Drabinka jest, raz tam zlazłem z ciekawości. Tym drugim wejściem to oni wchodzą i to tajemnica jakaś.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #112 dnia: 10 Styczeń 2016, 22:26:37 »
//Wiem, że były święta, miałeś dużo pracy itp. Ale minęły już 3 tygodnie, a nie była zgłaszana mi żadna dłuższa nieobecność. Wyprawa zaczęła się na początku jesieni, a w grze mamy już połowę wiosny i minęło pół roku... Przez to wątek traci, wszystko się niepotrzebnie przeciąga, gdyż to już niemal koniec. Dosłownie jakieś 2-3 twoje posty.
A postać jest w dość niekorzystnej sytuacji i jeśli nie zareagujesz, to może się średnio skończyć. Daję ci 9 dni na podjęcie działań, gdyż wtedy minie równo miesiąc od twojego ostatniego posta. Inaczej wyprawa zostanie zakończona z niekorzystnymi konsekwencjami wynikającymi z sytuacji.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #113 dnia: 19 Styczeń 2016, 12:01:42 »
Funeris zszedł do kanałów. Tylko że zabłądził. Nigdy nie odnalazł siedziby porywaczy córki Apolinarego. Emma najprawdopodobniej została zabita. Po kilku dniach błądzenia w kanałach Funeris wyszedł na powierzchnię brudny, baardzo brudny. Apolinary zaś umarł z głodu na wieży, na której zostawił go anioł.

Wyprawa zakończona niepowodzeniem.
Funeris przechadzał się ulicami Efehidonu, gdy znalazł naszyjnik z mapą w środku i tajemniczymi okultystycznymi znakami. Zauważył, że upadł on pewnej czarnowłosej dziewczynie, którą okazała się Licho. Chciała sprzedać ten naszyjnik, nie znała jego ceny, ale spodziewała się dostać choć 100 grzywien. Fun i Licho udali się do podrzędnej karczmy. Tam rozmawiali o medalionie. Licho zażądała za niego kilka anielskich piór. Nagle do karczmy wpadł posłaniec ze strzałą w plecach. Został zamordowany, gdyż niósł ważną wiadomość do Bractwa ÂŚwitu. Przed śmiercią zdążył powiedzieć, że chodziło o porwanie córki bogatego magnata przez coś w rodzaju sekty. Anioł z rozbójniczką udali się do domu owego magnata, tam odkryli, że był on zwyrodnialcem i zamurowywał swe żony żywcem w piwnicy. Zjawy żon nawiedzały go. Funeris spalił ciała oddając kobietom wieczny spokój. Potem zaś wyruszyli w miejsce wskazywane przez mapę. Tam musieli dostać się do kanałów, do których wchodziło się przez studnię. Plany Licho i Funa różniły się nieco. Fun bardzo zdenerwował Licho swym zachowaniem, więc dziewczyna poszła i już nigdy nie chciała więcej widzieć żadnego anioła na oczy. Pewnie Fun gorzko tego pożałuje... kiedyś...
Fun zszedł do kanałów, wcześniej jednak rzucił urok na mężczyznę, który pilnował zejścia. W kanałach błądził kilka dni, nie znalazł niczego. Gdy udało mu się wreszcie wyjść, wrócił do domu.
« Ostatnia zmiana: 19 Styczeń 2016, 12:04:01 wysłana przez Licho »

Forum Tawerny Gothic

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #113 dnia: 19 Styczeń 2016, 12:01:42 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top