Autor Wątek: Znaleziątko  (Przeczytany 7401 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Znaleziątko
« dnia: 21 Październik 2015, 23:26:08 »
Nazwa wyprawy: Znaleziątko
Prowadzący wyprawę: Licho
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: zgoda prowadzącej
Uczestnicy wyprawy: Funeris Venatio



Słoneczne, parne popołudnie. Ulice miasta przepełnione przechodniami huczały od gwaru i ścisku. Ostatnie dni astas raczyły królestwo naprawdę zacną, gorącą pogodą. Od kilku dni nie padało, w powietrzu wisiała zapowiedź nadchodzącej wielkimi krokami burzy. Jednej z ostatnich tak charakterystycznych i gwałtownych o tej porze roku. Przechodnie, mimo iż czujący co się święci, zdawali się nie zwracać na nic uwagi. Przemykali zamyśleni, rozmawiający, próbujący kogoś dogonić, czy też złapać. Ludzie i nieludzie gwarnie wyszli na deptaki i skwerki, a Funeris Venatio przemykał między nimi. Skończył właśnie jedno ze spotkań konsultacyjnych z cechu rzemieślniczym, gdzie doglądał wraz z kilkoma personami rozbudowy warsztatów kowalskich. Teraz, nie mając ochoty na lot w tym gęstym i lepkim powietrzu, przemierzał spokojnie ulice.
Szedł właśnie browarniczą w stronę najbliższego posterunku rycerzy zakonnych, gdzie miał zamiar zostawić pewną informację. Nic istotnego, raczej zwykłe przemyślenia...

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #1 dnia: 22 Październik 2015, 15:19:49 »
Było naprawdę gorąco. Cały dzień nad miastem gromadziły się chmury, teraz przybierając coraz ciemniejszy kolor i pęczniejąc od deszczu. W dali słychać było pierwsze pomruki, lecz burza nie dotarła nad Efehidon i przemieszczała się raczej powoli, gdyż nie wiało prawie wcale. Funerisowi po karku spływały krople potu, gdyż panujący zaduch uniemożliwiał chłodzenie ciała. W podobnej sytuacji byli wszyscy, których anioł mijał. Niektóre kobiety odziane w obszerne suknie z trudem wytrzymywały ten ukrop, lecz nie dawały nic po sobie poznać, by wyglądać pięknie. Kupcy w swych straganach siedzieli zmęczeni, spoceni, oddychali z trudnością, lecz handel nie mógł się zatrzymać, toteż Funeris mógł usłyszeć brzęk monet dochodzący zewsząd.
W jednym miejscu sprzedawali nawet świeżą źródlaną wodę z listkiem mięty i cytryną! Jedyne dwie grzywny za kufelek.
W sklepach zaś ludzie przynajmniej doświadczali cienia, ale ciepło i tak wdzierało się do wnętrz przez otwarte na oścież drzwi. Dawało się wyczuć, że atmosfera jest pełna napięcia, a nawet strachu, gdyż szykowała się naprawdę gwałtowna burza, która szła prosto na stolicę. Każdy chciał jednak zdążyć przed największą ulewą.
Anioł szedł raczej pogrążony w świecie własnych myśli, gdyż centrum znał dobrze i ten gwar także był znajomy- nic nowego. Dostrzegł jednak dziewczynę w czarnej szacie z kapturem, z rękoma w kieszeniach, chłopczycę raczej z nieuczesanymi włosami. Nieuważny przechodzień zderzył się z nią przypadkowo, lecz przez szturchnięcie wypadł jej na ziemię naszyjnik. Dziewczyna nie zauważyła tego wcale, skręciła tylko w bok w mniej uczęszczaną uliczkę.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #1 dnia: 22 Październik 2015, 15:19:49 »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #2 dnia: 23 Październik 2015, 00:57:43 »
Z zamyślenia i układania sobie w głowie kolejny raz tych samych kwestii wyrwało go zderzenie. Uznałby, że to kolejne takie samo zderzenie dwóch przechodniów, jakie powtarzało się na tej i na każdej ulicy tego i każdego miasta. Mimo wszystko kolizja zdała się być na tyle znamienna, że otrząsnęła anioła z zadumy i sprowadziła go twardo na ziemię. Teraz znajdował się na niej zarówno ciałem, jak i duchem. Funeris już miał mimowolnie przeprosić, gdy zdał sobie sprawę, że kobieta odchodzi. Nie uznał za celowe wykrzykiwanie za nią odpowiednich grzecznościowych formułek wyrażających jego żal i skruchę. Postać w kapturze, co wydało się nagle dziwne w tym całym zaduchu ostatnich astatowych dni, kroczyła podłóg ulicy Browarniczej i skręcała wyraźnie między ÂŚwidnicką i Ekanta Tieru. Anioł tuż przy swoim bucie spostrzegł jej naszyjnik, który musiał wypaść jej może z kieszeni, gdy się zderzyli. Nie czekając długo pochwycił go w dłoń i ruszył za nieznaną mu kobietą. Ciągle ją widział, chociaż musiał się jeszcze przecisnąć przez zgromadzony na obrzeżach, w błogim cieniu, tłum.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #3 dnia: 23 Październik 2015, 16:17:37 »
Dziewczyna, niezrażona tym zderzeniem, raczej niechętna bliższym konszachtom z winowajcą zajścia, pospieszyła w swoją stronę, nie mając zamiaru przepraszać, albo tych przeprosin przyjmować. Nienauczona raczej dobrego wychowania fuknęła tylko przekleństwo pod nosem i nie oglądając się, ruszyła dalej załatwiać swoje sprawy. Najmniejszego wrażenia nie robiło na niej to, że Funeris jest aniołem, a może nie zauważyła białych skrzydeł, które przysłaniali ludzie. Różni pajace po ulicach chodzą, nie? Dla niej to kolejny taki. Szkoda jej czasu na rozmyślanie nad tym. Dawno już przemierzała wąską uliczkę, bo to był jej skrót do pewnego sklepiku. Wśród tego narastającego przed burzą gwaru, Funeris stracił czarnowłosą chłopczycę z oka. Wmieszała się gdzieś w tłum...
Za to naszyjnik okazał się być cennym przedmiotem. Wykonany ze srebra, miał kształt gwiazdy ośmioramiennej, niesymetrycznej. Anioł zauważył mały zamek, do którego pasował równie mały kluczyk, który w tej sytuacji zdawał się być cenniejszy od samego znaleziska, bo wnętrze prawdopodobnie kryło pewną zawartość. Na wierzchu zamknięcia narysowane były znaki:





//Znajdujesz przedmiot fabularny: (brakuje kluczyka do jego otworzenia)

Nazwa: Srebrny naszyjnik w kształcie niesymetrycznej ośmioramiennej gwiazdy.
Opis: Naszyjnik wykonany jest ze srebra. Można go otworzyć przy pomocy małego kluczyka. Na wierzchu narysowane są pewne znaki.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #4 dnia: 23 Październik 2015, 18:05:17 »
Funeris przyglądał się z zaciekawieniem tajemniczemu przedmiotowi. Kobieta zniknęła mu z oczu; co prawda wiedział mniej więcej w którym kierunku poszła, jednak prawdopodobnie nie będzie w stanie jej odnaleźć. Mimo wszystko ruszył gdzieś tam za nią, próbując utrzymać jako taki azymut wędrówki za nieznajomą. Nie przypominał sobie ani trochę, by kiedykolwiek wcześniej ją gdzieś widział. Trudno więc byłoby teraz spróbować ją odszukać w takim wielkim mieście, jakim mienił się Efehidon. Duże miasto stwarzało jednak dużo możliwości dowiedzenia się czym jest ów przedmiot, który anioł trzymał w ręku.
Te symbole skądś zdecydowanie kojarzył. Mogły mieć coś wspólnego z okultyzmem, jakimiś czarami, ewentualnie wróżbami typu karty tarota czy numerologia. Funerisowi wydawało się, że widział je gdzieś w parze z jeszcze dwoma innymi, nie mógł sobie jednak niczego konkretnego teraz przypomnieć. Wspomnienie to było ulotne i schowane gdzieś naprawdę, naprawdę głęboko. W stolicy musiał jednak być ktoś, kto się zajmował tego typu świecidełkami. Anioł starał się jednocześnie przypomnieć sobie kogoś, kto mógłby coś o tym wiedzieć. Może podczas przemierzania ulic widział gdzieś jakiś lokal, może jakiegoś sprzedawcę, który mógłby coś wiedzieć.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #5 dnia: 23 Październik 2015, 18:26:32 »
Anioł poszedł w kierunku, w którym zmierzała dziewczyna. Niedługo zajął mu ten spacer, gdyż mijając sklep jubilera, usłyszał z jego wnętrza krzyki.
- Nosz kurna, gdzieś miałam to drogie badziewie!- był to wzniesiony kobiecy głos, w którym wyczuwalna była furia. - Ja pierdziele, no nie mogę no! Co za chuj- gadała dalej rozeźlona jak osa. Jubiler biedny wysłuchiwał tych wulgaryzmów wlepiając w dziewczynę bezradny wzrok.
- Panienko, ja nic nie poradzę, nie potrafię wycenić, a potem kupić tego, czego nie widzę...- wzdychał sprzedawca świecidełek.
- Zaraza z tymi badziewiami!- i dziewczę wyszło ze sklepu całe rozdygotane, wkurzone kolokwialnie mówiąc, na maksa. Przetrząsała kieszenie, ręce wkładała głęboko i szperała tam, a na jej twarzy malowała się czysta złość. Ciemne oczy przybrały złowrogiego błysku, a zmarszczka między brwiami wskazywała na jej zirytowanie.
Zdenerwowana, delikatnie mówiąc, szła tą samą drogą, którą dotarła do sklepu. Przeczuwała bowiem, że jej cenna rzecz zapodziała się gdzieś w tym tłumie, jakiś żebrak dawno już zgarnął ją z bruku, a może jakiś złodziejaszek podebrał ją z kieszeni, lecz to mało prawdopodobne, gdyż Licho sama była złodziejaszkiem i nabrać się na ich sztuczki nie mogła. Szła więc, przeczesując ulicę wzrokiem, szukając błyszczącego medalionu.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #6 dnia: 23 Październik 2015, 21:21:04 »
Anioł widział zmierzającą z powrotem dziewczynę. Przyjrzał się jej nieco uważniej, od razu rozpoznając ubranie, drobną figurę i raczej męską fryzurę. Ciemny płaszcz skrywał zapewne kilka skarbów, zarówno ukradzionych, jak i nabytych w toku ewolucji. W każdej kobiecie można było odkryć jakiś skarb, a w dodatku ta konkretna jakiś swój zgubiła. Funeris miał wielkie przeczucie, że wie o jaki fant chodzi. Ruszył więc za kobietą, gdy ta zaczęła podążać swoimi śladami. Szybko znalazł się w bliskiej odległości.
- Dzień dobry. Może w czymś pomóc?

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #7 dnia: 23 Październik 2015, 22:38:22 »
- Psia mać... Naszyjnika szukam jak jakieś głupie dziewuszysko! Do czego to doszło...- odpowiedziała aniołowi na chęć pomocy. Po chwili Licho podniosła głowę, przestała się pochylać nad nagrzanymi kamieniami tworzącymi uliczkę. - Niee.... Nie mogę ci powiedzieć czego szukam. Bo to drogie jest. Może nawet wykupię sobie ciepłą izdebkę nad karczmą na trzy dni! W hemis.- odrzekła i oparła dłonie o biodra. Wyglądała teraz jak zatroskana dziewczynka, szukająca zgubionej lalki. A potem zdmuchnęła z czoła kosmyk czarnych włosów. - A ptasie towarzystwo niezbyt mi potrzebne! Szlag by to...- fuknęła i wróciła do przeczesywania podłoża.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #8 dnia: 25 Październik 2015, 20:06:52 »
- Taki... - zawiesił na moment głos - jakby w kształcie niesymetrycznej ośmio-, może siedmioramiennej gwiazdy? - zapytał. Naszyjnik miał w kieszeni skórzanego kubraka wykonanego swego czasu przez Gordiana Morii. Jedną rękę trzymał na mieczu, na głowicy czarnego Nelthariona, chociaż raczej z przyzwyczajenia niźli z chęci czy potrzeby jego użycia. Drugą miał opartą o biodro, gdy słuchał jak nazywa się go ptakiem. Wyglądał jak wyglądał, ale z ptakiem raczej trudno pomylić anioła stąpającego twardo po utwardzonej uliczce stolicy. Poeta jednak tego w żaden sposób nie skomentował.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #9 dnia: 26 Październik 2015, 16:46:47 »
- A skąd ty wiesz!?- niemal wrzasnęła, unosząc wysoko prawą brew ze zdziwienia. Czarne oczy wlepiła w anioła i stała tak chwilę, nie mogąc uwierzyć w to, że dała sobie wykraść cenny przedmiot, i że anioł to taki dobry złodziejaszek! Oburzyła się wewnętrznie, swoje zbulwersowanie okazując grymasem pełnym zaskoczenia. - Wyciągnąłeś mi to z kieszeni pewnie jakąś sztuczką magiczną, hę?! A gwiazda ma osiem ramion. Przyglądałam się jej dokładnie... I jest droga. Podobno. Tylko nie rozumiem tych znaków, a one mają pewnie jakieś znaczenie.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #10 dnia: 26 Październik 2015, 18:11:16 »
- Jak się nie umie trzymać skarbów przy sobie, to się lepiej nie zabierać za cokolwiek. Nieuważna byłaś jak małe dziecko, dałaś się okraść w tak banalny sposób, że aż nie wierzyłem, że to przeszło... - zaczął Funeris, kręcąc teatralnie głową. Mierzył kobietę wzrokiem w dość oczywisty sposób, jakby chciał wyraźnie pokazać, że coś kalkuluje, ewentualnie sprawdza. Przez chwilę nie zmieniał pozycji, nie komentował więcej, nie kusił się na żadne inne gesty czy słowa. Nie sięgał również do wewnętrznej kieszeni kubraka, gdzie na sercu spoczywał właśnie ów tajemniczy medalion.
- A gdybym Ci powiedział, że widziałem już gdzieś te znaki?

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #11 dnia: 26 Październik 2015, 18:16:51 »
Momentalnie do niego doskoczyła, gdy usłyszała, że anioł prawdopodobnie coś wie. - Æśśś! Nie tutaj....!- syknęła. - Najpierw pokaż czy rzeczywiście to masz. Jeśli wiesz co to za znaki... Nie możemy o tym rozmawiać tutaj. Lepiej iść gdzieś do karczmy- wyjaśniła mocno zaniepokojona. Przeczuwała, że anioł łatwo tego nie odda, ale też nie ma kluczyka. Za to on miał odpowiedź do tego, czym naszyjnik może w ogóle być.
 - Psiamać, masz rację. Dałam się wykołować.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #12 dnia: 26 Październik 2015, 18:37:21 »
Anioł odsunął się na kilka kroków, wyciągnął przed siebie rękę, by trzymać kobietę na dystans i delikatnie, spokojnym ruchem wychylił zza kubraka medalion, pokazując go nieznajomej. Nie chciał, by doskoczyła do niego momentalnie i próbowała z nim uciekać. Przezorności nigdy dosyć.
- Funeris, miło mi. Prowadź.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #13 dnia: 26 Październik 2015, 19:41:40 »
- Licho- powiedziała uspokojona na widok medalionu. - A wiesz że tam kluczyka potrzeba, nie?- zagadnęła gdy zmierzali do karczmy. Licho specjalnie wybrała taką na uboczu, niedużą, odwiedzaną przez takie moczymordy, że nawet jakby coś usłyszeli, to i tak nie zorientują się o co chodzi.
- O aniołach to ja słyszałam same najgorsze rzeczy- prychnęła śmiechem rozbawiona tym, co sobie właśnie przypomniała. 
Szli w stronę dzielnicy obywatelskiej. Ruch malał, burza była coraz bliżej. Złowrogie pomruki były wyraźniejsze, a naelektryzowane powietrze budziło niepokój. Licho miała krok pewny, niezachwiany, choć nie do końca była pewna jak postąpi anioł. Wiedziała, że tak łatwo "swojej własności" nie odzyska. Jednocześnie pod jej czarną czupryną już kiełkował jakich przebiegły plan - jak zwykle z resztą.
« Ostatnia zmiana: 26 Październik 2015, 19:43:48 wysłana przez Licho »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #14 dnia: 26 Październik 2015, 20:23:30 »
- Ja też słyszałem same najgorsze rzeczy. ÂŻe podobno to wysłannicy jakiegoś strasznego boga, który nie zna litości i morduje tych, którzy stają mu na drodze. ÂŻe są przebiegli, niegodziwi, samolubni, lubią się wywyższać, machać skrzydłami i mamić niewinne kobiety na pokuszenie. A kobieta anioł to już podobno najgorsze zło, bo mężczyzn mami... - mówiło tak śmiertelnie poważnym tonem, że nie można było w te słowa nie wierzyć.
- A ty co słyszałaś, Liszko? - zapytał.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #15 dnia: 26 Październik 2015, 20:35:06 »
- A że srają na ludzi z góry- odparła ukrywając uśmieszek. Licho to taka chłopczyca, co na co dzień przebywa w najgorszym towarzystwie. Sprośne żarty, zakłady o złote zęby i pończochy matki są na porządku dziennym. Dziewczyna z najgorszych tarapatów umie się wywinąć jeśli chce, a szczęście do tego ma niebywałe. Grzywny zarabia w sposób honorowy bądź trochę mniej honorowy, lecz nigdy nie przymiera głodem, gdyż jej smukłe rączki zawsze coś zwędzą ze stoiska albo cukierni. Znana tu i ówdzie, przez towarzystwa gorsze i lepsze, jako awanturniczka, co pół świata zwiedziła, a kolejne pół zapewne zwiedzi niedługo.
- Liszko... ÂŚmiesznie brzmi! To tu- stanęła przed drzwiami karczmy czekając, aż anioł raczy jej otworzyć drzwi. Przed nikim się nie kłaniała, a jak już jej się trafiła jakaś "lepsza partia" niż obdartus z rynsztoka jako towarzysz, to choć przez chwilę chciała zasmakować tego innego dla niej życia. Gdy choć raz ktoś coś zrobi za nią. Na przykład drzwi otworzy.

Przybytek ten mieścił się w piwnicy jednej z kamienic. Nie był jakiś specjalnie wykwintny, ale szczochami nie śmierdziało tak bardzo jak w innych, gorszych karczmach. Wino też podawali niczego sobie. A przy świętach nawet grajków zapraszali.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #16 dnia: 26 Październik 2015, 21:53:53 »
Funeris uśmiechnął się, ukłonił delikatnie, lecz dworsko i gestem otworzył drzwi. Użył do tego telekinezy, popychając drewniane skrzydło wejścia. Zawieszone na zawiasach poruszyły się i ukazały wnętrze karczmy. Anioł zgrabnym ruchem ręki wskazał kobiecie wejście do środka, zapraszając ją do lokalu.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #17 dnia: 27 Październik 2015, 14:03:56 »
Wnętrze było ciemne, rozświetlane tylko świeczkami i ogniem nad którym piekły się kurczaki. Woń mięsa, gotowanych warzyw i alkoholu unosiła się pobudzając kubki smakowe. Licho zaburczało w brzuchu. Rzuciła miłe powitanie do karczmarza i wybrała stolik w najciemniejszym zakątku pomieszczenia.
Nie obyło się bez wścibskich spojrzeń okolicznych pijaczków na anioła. Niektórzy nie wiedzieli czy jeszcze żyją, czy już umarli, skoro widzą takie cuda. Ale wieści po mieście chodziły i każdy wiedział, że coraz częściej można spotkać skrzydlatą istotę. Chyba tylko na Licho nie robiło to większego wrażenia.
- Dla mnie ziemniaki i kurczak, a do tego dobrze nabitą fajkę, a dla pana Funerisa co tam będzie chciał!- zawołała wesoło do znajomego gospodarza. - Oczywiście nie na mój koszt- zwróciła się do Funerisa, spoglądając mu w oczy i nie kryjąc szerokiego uśmiechu. Szybko rozluźniła się i oparła wygodnie o krzesło, wyprostowała nogi i rzekła lekko przyciszonym głosem.
- Więc ty masz sprawę do mnie,  a ja do ciebie...
« Ostatnia zmiana: 27 Październik 2015, 14:09:56 wysłana przez Licho »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #18 dnia: 27 Październik 2015, 19:39:11 »
- Jajecznicę na kiełbasie i cebuli, ze dwie porządne pajdy ciemnego chleba, kufel jakiegoś znośnego piwa, tylko nie pszenicznego!, i... to by było na tyle. Na mój koszt, ma się rozumieć - powiedział anioł, zwracając się do karczmarza. Na wszelki wypadek uprzedził próby podania mu pszeniczniaków, których nie cierpiał gorzej niż demonów. Z demonami można było wygrać, dało się je zabić, pokonać - pszeniczne piwo pokonywało Ciebie. Koniec.
- Jakąż to sprawę mam ja do Ciebie, Liszko? - spytał, kręcąc się na krześle i próbując znaleźć sobie jakąś wygodną pozycję.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #19 dnia: 27 Październik 2015, 20:27:07 »
- Się robi- odparł karczmarz i zagonił młodego kucharza do roboty.
- A więc tak to się jada w tych wszystkich dworach?- rzuciła od niechcenia. Szybko jednak powróciła do tematu. - Ty potrzebujesz tego...- Licho z kieszeni spodni wyjęła mały szary kluczyk, pobawiła się nim w palcach i schowała sobie w biust. - ...by dowiedzieć się co jest w środku medalionu. Mówiłeś, że te znaki mają jakieś znaczenie. Dla mnie prawdopodobnie niewielkie, a nie ukrywając, też chciałabym zarobić na tej błyskotce. Jednakże znalazła się ona, przypadkowo zupełnie i przez moje niedopatrzenie, w twej wielce szlachetnej kieszeni.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Znaleziątko
« Odpowiedź #19 dnia: 27 Październik 2015, 20:27:07 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top