Autor Wątek: Próba Siły #12 - Salazar Trevant  (Przeczytany 9055 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Canis

  • Gość
Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #20 dnia: 03 Październik 2015, 18:47:05 »
- Kiedyś oderznę ci ten łeb i posłużysz za jadło dla pasożytów. - Ostrzegł wierzchowca, a słowa te były tylko emanacją w stosunku do towarzysza zamiarów, które toczyły jego wrażliwe serce...  <ignorant> od wielu, wielu dni, tygodni, miesięcy a może nawet już lat! Jednak były to tak często wypowiadane słowa, których nie można było już brać na poważnie, były jedynie głupim tekstem mającym wyrażać irytację z postępowania, a zarazem bezpośrednią zażyłość, bowiem jak to mówią, okazywanie nadmiernej niechęci jest jednoznacznym znakiem dla możliwej bliskiej przyjaźni, jednak najgorszym jest uczucie braku stanu emocjonalnego w stosunku do drugiej jednostki... tylko ten stan generuje najsmutniejszy scenariusz relacji, która jest sobie obojętna i generuje największą pustkę, największy brak świat, największą stratę bożej łaski.

- Chodź, musimy tu sprawdzić szlak, bez tego ani rusz, musimy dowiedzieć się co się stało, wyjaśnić zagadkę, byś i ty mógł w przyszłości przywdziać biel rycerskiego wierzchowca! - Zachęcał Pałasza do wytrwałości i dalszego mknięcia w dal. Był świadom, że koń ze swą wrażliwością i płochliwością wyczuł zagrożenie mogące czyhać na nich, tym samym sięgnął do surduta i zawieszonej u boku szabli prawą dłonią, sięgając do rękojeści zdobionej szabli, jednak nie wyjmował jej jeszcze, nie widząc źródła "końskiego" strachu.

- Jeżeli ktoś tu jest, niech okaże swe lico! poszukuję dwóch osób! - Wrzasnął w dal, i nie przerywał marszu, ciągnąć pałasza za sobą...

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #21 dnia: 03 Październik 2015, 21:10:37 »
Salazar dostrzegł jednego z myśliwych. Znajdował się na skraju lasu, po prawicy byłego sędziego królewskiego. Dwóch mężczyzn dzieliło nie więcej niż pięćdziesiąt metrów, czyli tyle, ile było do linii drzew. ÂŁowczy klęczał przy pniu rozłożystego grabu, lewą ręką opierał się o korę, prawą trzymał nisko jakiś przedmiot. Ubrany był w zielono-bure odzienie, maskujące go na te krzaków i opadłego listowia.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #21 dnia: 03 Październik 2015, 21:10:37 »

Canis

  • Gość
Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #22 dnia: 03 Październik 2015, 21:22:47 »
Przyglądając się uważnie dostrzegł zarys sylwetki, dłoń, szpiczaste uszy skoro elf. Niegdyś jaszczurzy syn puścił lejce Pałasza i kazał mu gestem dłoni zostać na miejscu, sam zaś kierował się krokami naprzód ku łowczemu.

- Panie! - Krzyknął z odległości już 30 metrów czy 20 wszak tak by gardło pozwoliło jak i jego wzrok by reakcję dojrzeć. jego dłoń dalej spoczywała na rękojeści szabli, lecz jako, ze puścił cugle wierzchowca przyłożył lewą dłoń do wysuniętego ostrza szabli i delikatnie naciął kciuk, na którego poduszce z delikatnego, o głębokości 2 milimetrów nacięcia wypłynęło kilka kropel krwi, zawieszając się na na niej, kroczył dalej odsuwając dłonie od broni. Tak kroczył ku osobie klęczącej.

- Poszukuję dwóch osób, przybyłem na zwiad co by pomóc w rozwiązaniu problemu spalonej siedziby, czy zechce pan ze mną porozmawiać? Może pan podejść? - Mówił podchodząc co rusz to bliżej, by móc dojrzeć szczegóły zawieszonego przedmiotu w dłoniach, tak też i zrozumieć co dzieje się z osobą, bowiem ktoś odwrócony plecami nie zdradza szczegółów swojej egzystencji, jednak Salazar z doświadczenia znał tylko wynaturzenia i jednym z obaw jakie miał, była kontrola, manipulacja czy nawet bycie nieumarłym jednostki przed sobą... Jak to mówią, spaczenie zawsze daje znak o sobie, nawet skrzywienie z dawnego zawodu, zaś Salazar zawsze troszczył się o swoje bezpieczeństwo w szczególności!

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #23 dnia: 03 Październik 2015, 21:52:34 »
Postać nie poruszała się. Im bliżej człowiek podchodził, tym uczucie wyobcowania i powszechnego niepokoju wzrastało. Z odległości kilkunastu metrów Salazar widocznie i jak na dłoni widział, że postać jest martwa. Zmiana kierunku wiatru potwierdziła jego obserwacje, gdyż do do nosa hrabiego wdarły się nieprzyjemne cząsteczki zapachowe świadczące o rozkładzie ciała. A w miarę zbliżania się do trupa, wysłany na zwiad przyszły rekrut widział dokładnie wszystkie szczegóły. Lewa ręka, opierająca się o pień, była do niego przybita jakimś ciemnym przedmiotem wyglądającym jak kamień, oderwany fragment skały lub ewentualnie stalagnat. Postać nie była obrócona plecami, tylko trochę bokiem, można więc było dostrzec, że nie posiada w ogóle skóry na twarzy. Lepka maź składająca się z krwi i śliny kapała z miejsca, gdzie kiedyś znajdowały się zęby. Przedmiotem trzymanym w prawej ręce był podobny fragment skały, który sterczał teraz z drzewa.

Canis

  • Gość
Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #24 dnia: 03 Październik 2015, 22:03:20 »
Taki piękny... Wspaniały... Boski... Pojawiło się w jego myśli widząc artystyczną śmierć tej jednostki, tej postaci, pozycję i niewybredną sytuację. to nie było okropne, wręcz przeciwnie, mimo braku świadomości widział równie okrutne obrazy w poprzednim życiu... nie mógł więc odczuć nic innego, jak zachwyt, który towarzyszył mu podczas dokonania rzezi w Mor Andor, zabicia Gomeza, czy przebudzenia Apriala... gdy sam dokonywał rytualnych mordów, oskalpowań, ćwiartowania zwłok, zrywania skóry z ciał ludzkich i zwierzęcych, tak też i oprawiania ludzkich szczątek dla artyzmu. Gdyby miał pełnię pamięci, odczuł by w tym momencie pełen emocjonalny związek ze sprawcą, tym bardziej chciałby poznać, by móc ocenić jego intencje i sprawność. Jego świadomość artyzmu i walorów dzieła, bowiem nie każdy potrafi to docenić, nawet sam autor nie jest często świadom dzieła swojego...

Jednak nie było to faktem, tylko możliwością niemożliwą!

Salazar zbliżył się do ciała i rozejrzał dookoła... spojrzał na stalagmit w dłoni, czy wskazuje jakąś konkretną stronę, dokładnie przyjrzał się zwłokom w celu oceny dalszych zmian. Czy poza zdjęciem skóry z twarzy brakuje czegoś jeszcze temu ciału. Przyjrzał się przybitej dłoni stalagmitem do drwa. szukał noty, pergaminu lub znaków, które były by nienaturalne i odbiegały normą od myśliwego. Przejrzał też odzienie które miały na sobie zwłoki na razie nie dorywając ciała od drzewa, jednak taki też był dalszy cel jego działań. Po pełnej obserwacji całego otoczenia bez strachu chwycił za stalagmit przybijający dłoń do pnia i energicznym nieszarpnięciem chciał wyrwać i oderwać dłoń od pnia, by móc przenieść ciało... nadal jednak nie dotykał samego ciała, przyglądał się i dotykał materiałów, jednak nie samego martwego ciała...

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #25 dnia: 04 Październik 2015, 16:09:37 »
Nie było żadnej notki. Pergaminu, wiadomości, nic. A stalagmit stawiał opór, ale wreszcie wyszedł z drzewa. Ciało jeszcze chwilę klęczało w miejscu, ale wreszcie osunęło się na prawy bok.

Canis

  • Gość
Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #26 dnia: 04 Październik 2015, 16:31:43 »
Salazar Wziął kamień w dłoń i rozejrzał się dokładnie dookoła. przyjrzał się stalagnatowi, potem dalej po koronach drzewa i szukał dalszej ścieżki szlaku. Jednego znalazłem. Mogę założyć, ze to ten myśliwy, chociaż brak twarzy, niemożna zidentyfikować z całą pewnością.Przydali by się winni. Szczególnie liczył na ślady natury... ślady krwi na ziemi tego człowieka, która kapała podczas donoszenia, zatem albo oprawiono go na miejscu, a jeżeli przytargano skądś to musza być jakieś ślady, a że czuł się nieswojo...

- Pałaszu, chodź, może ty coś czujesz? - Pytał doglądając na reakcje konia, gdy ciągnął go do siebie...

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #27 dnia: 04 Październik 2015, 20:32:07 »
Pałasz ociągał się, w końcu zbliżał się do martwego człowieka. Nie wyczuwał chyba jednak niczego innego, niż tylko jego. Krwi było niewiele i tylko i wyłącznie pod ciałem, jakby zginął i został oskórowany na miejscu.

Canis

  • Gość
Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #28 dnia: 04 Październik 2015, 22:32:35 »
- Dupa, a nie pomocnik jesteś. - machnął ręką na wredziola kończąc zdanie.

Samemu oderwał dłoń od cugli zostawiając je, ruszył w głąb ścieżką )o ile jest taka możliwość, ze ścieżką się nie kończy?

Dobrze, rozważmy wersje kryminalistyczne...
1. Niezidentyfikowany obiekt dokonał spalenia sadyby i śmierci jednego z dwóch osób z myśliwych. podejrzany? a no drugi myśliwy pod warunkiem znajomości magii.
2. Drugi myśliwy dokonuje śmierci na pierwszym, w celu zatuszowania śladów zbrodni spali wspólną sadybę, jednak w wyniku intencji wewnętrznych własnych dokonuje zbrodni o charakterze nieludzkim o wyniosłości dziedziny zbrodni ze szczególnym okrucieństwem zostawiając ciało jak intymne dzieło własnego czynu.
3. ktoś dokonuje symulacji zbrodni jako wyniku magicznego działania w celu dokonania mordu na przykład na podstawie - niedopełnienia zlecenia, złamania warunków zlecenia, lub wtórne aspekty dziedziny życia obiektów-denata. Istotnym zostaje fragment pozostawienia zwłok i nie zatuszowania śladów.
...


podobnych i wtórnych polegających na zmianie elementarnej fragmentarycznej, wynikającej z sadystycznych lub emocjonalnych wątków zajścia, oraz powództwa czynu, wynikają dla kwestii roboczych...

Szedł dalej szukając poszlak, wszak nadal nie był pewnym tego co mógm wywnioskować...

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #29 dnia: 05 Październik 2015, 00:59:28 »
Salazar szedł więc przed siebie. Minęło kilka minut ostrożnej i raczej niezbyt szybkiej wędrówki, gdy odnalazł drugiego myśliwego. Ten akurat leżał na ścieżce, mniej więcej na jej środku. ÂŻył. Ostatkami sił próbował czołgać się w kierunku marszu hrabiego, więc w tej chwili go nie widział. Ubranie miał podobne co tamten, również w maskujących kolorach, pobrudzone nie tylko ziemią, ale i krwią. Ze złamanej nogi wyzierała potworna rana, lewa dłoń była w strzępach, prawą drapał piach, próbując się podciągnąć. ÂŻył jeszcze tylko i wyłącznie siłą woli, zaraz zapewne odpłynie w objęcia Rashera, gdy opadną ostatnie kurtyny adrenaliny i energia odpłynie z niego zupełnie.

Canis

  • Gość
Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #30 dnia: 05 Październik 2015, 14:52:30 »
Człeczyna widząc rannego konającego elfa, był rad i szczęśliwy, że znajduje drugi obiekt i problem gdzie sę elfy sam się rozwiązuje a dalsze wyniki dochodzeniowe nie będą miały znaczenia osobistego, co tylko daje temu pozytywny wydźwięk i konieczność podjęcia moralnie sprzecznych decyzji...

Szybko podbiegł do czołgającej się osoby, by chwycić za dłoń, którą "ciągał" się po ziemi, włożył rękę pod pachę i przykląkł na kolano przy ciele, energicznym ruchem przełożył ciało obracając je na plecy i zapierając o swoją nogę, która klękał.
- Panie! Kto? Kto to zrobił? Pożar, kto wzniecił pożar? Kto was tak urządził... ciebie i drugiego... - mówił oglądając dokładnie obrażenia twarzy, głowy i torsu osoby. Wiedział, ze nie znajdzie mandragory by utrzymać osobę przy życiu, sam zaś chirurgiem nie był, ani to witalitę... jedyne co mógł zrobić, to skrócić mu męki, jednak dopiero, gdy usłyszy kto jest odpowiedzialny za ten stan jego ciała, chociaż to można w jego przypadku tłumaczyć zwierzyną, w przypadku poprzedniego nie, zaś jak ma się do tego spalona sadyba? właśnie, co się rozjaśnia, rzuca nowe cienie.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #31 dnia: 05 Październik 2015, 20:20:36 »
- Meren... Meren... Czaro... Cza... cza... Meren... - powtarzał konający myśliwy. Ten elf na twarzy miał całą skórę.

Canis

  • Gość
Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #32 dnia: 05 Październik 2015, 21:16:12 »
- Czarodziej Meren? Gdzie on jest? czy on tak pokiereszował twarz twego kompana? czy on go zabił? czy ten sam zrobił ci to? czy ten sam spalił wam chatę? Dam ci zaznać spokoju tylko powiedz prawdę byś po śmierci nie zaznał cierpień... by twa droga nie była obarczona srogim posiłkiem Rashera... - Mówił wyczekując odpowiedzi, tak... wystarczyło by mu potwierdzenie...

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #33 dnia: 05 Październik 2015, 21:53:52 »
Myśliwy chciał odpowiedzieć, ale tylko krwawe bańki unosiły mu się z ust. Rzężenie i chrobot w płucach zdradzały, że właśnie wypełniają się płynem, w którym całkowicie się utopią. ÂŁowczy jakimś cudem zdołał dwukrotnie skinąć głową, chociaż można też to było odczytać jako próbę podniesienia opadającej z bezsilności głowy. Salazar poczuł wstrętny smród moczu wdzierający się w nozdrza. Ostry zapach amoniaku zdradzał, że elfowi puściły już wszystkie zwieracze i skona w niedługiej chwili. Jego oczy, nadal otwarte, powoli zachodziły mgłą.

Canis

  • Gość
Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #34 dnia: 05 Październik 2015, 22:33:25 »
Klęcząc na kolanie, ręką, którą przytrzymywał ciało na kolanie, sięgnął do kostki, skąd wyrwał z więzów srebrny sztylet i energicznym machnięciem trzymając ostrze zwrócone ku dołowi, zadał prostopadły cios prosto w czoło człowieka z zamiarem przebicia jego kości czołowej czaszki i uszkodzenia mózgu. Zatapiając ostrze na całą głębokość jednocześnie wyrwał broń z czaszki zaraz po dokonaniu tego ataku.

Odłożył ciało i z powrotem założył sztylet przy kostce. zaczął przyglądać się martwemu ciału, obrócił je na brzuch sprawdzał kieszenie w poszukiwaniu dziwnych przedmiotów.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #35 dnia: 06 Październik 2015, 19:08:26 »
W kieszeniach pusto. Znalazł kawałek dratwy, wykałaczkę, jakieś takie pierdółki, które mógłby mieć przy sobie myśliwy.
Do tego wszystkiego drogą galopował koń Salazara, który zatrzymał się przed nim, stając na tylnych nogach. Coś go mocno wystraszyło.

Canis

  • Gość
Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #36 dnia: 06 Październik 2015, 19:20:25 »
- Czyś ty do reszty zdziczał? Po dżungli ze mną chadzałeś. zjaw doglądałeś, z zombie na grzbiecie chadzałeś, ze szkieletami w kości grałeś, nie myśl, że nie widziałem! A się teraz pobytu w zagajniku boisz? - Mówił tracąc do dziada cierpliwość. -  Ale dobrze że jesteś, zwieziemy zwłoki na resztki tej szopy tam - tam się je spali.

Takie słowa skierował do zwierza stając przed nim i machając rękoma by go uspokoić przed pyskiem, co by też nie stratował jego jak i nie pędził dalej. gdy zatrzymał się, chwycił za jego uzdę i pociągnął do siebie w dół. Delikatnie poklepał po grzbiecie i pogładził gardziel chcąc go udobruchać i uspokoić. Gdy uzyskał taki stan, noc chociaż częściowy westchnął ociężale kilka razy i sięgając rękoma pod pachy myśliwego, z całej siły podciągnął zwłoki do pozycji siedzącej, następnie założył jedną rękę pod kolana, drugą przykładając na połowie pleców i z całej siły zrywając się z ziemi spróbował wstać i od razu przerzucić zwłoki przez grzbiet konia.

Nie no... więcej nie dźwigam... - pomyślał prostując się i łapiąc za plecy gdy przerzucił ciało przez koński grzbiet. chwycił za cugle i zaczął kierować się w stronę, w której koń pędził, w końcu skoro coś go wystraszyło to albo coś tam jest albo zdziczał i trzeba już stąd iść.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #37 dnia: 06 Październik 2015, 19:34:59 »
Koń targał łbem nie tylko ze względu na trupa na grzbiecie. Wyraźnie nie chciał podążać w stronę polanki. Gdy tylko Salazar widział ją spośród drzew, ujrzał spaloną i zdewastowaną chatkę. Stała w takim samym stanie jak ją zostawił przed paroma minutami, nie zdradzała żadnych zmian. Jedynym niepokojącym punktem krajobrazu mógł być ten mężczyzna, który stał przy domostwie, próbując odpalić fajkę jakby dotknięciem palca.

Canis

  • Gość
Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #38 dnia: 06 Październik 2015, 19:59:15 »
Saluś tak zatrzymał się przekrzywił głowę na bok. Na cholerę się pokazuje... już maiłem piękny plan by zatuszować ten wybryk... co za impertynencja, chamstwo... Poczuł jak plan utajenia i zakłamania bierze w łeb... Puścił cugle i chwytając za odzienie myśliwego, zrzucił go z grzbietu konia na polankę.

- Witam. Pan Meren jak się zdaje? A to jedna z pana ofiar? Miło mi poznać, jestem Salazar Trevant z Krwawych Menhirów. Może zechce pan ze mną porozmawiać? - Zapytał z uśmiechem wyciągając prawą rękę przed siebie niczym do uścisku ręki, i spojrzał na kciuk od lewej dłoni, gdzie była drobna płytka rana od ostrza szabli, już zaschnięta, więc przygryzł ją, a krople krwi ponownie zawitały na opuszku palca...

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #39 dnia: 07 Październik 2015, 11:01:01 »
Czarodziej odwrócił się momentalnie w stronę Salazara, gdy ten wyłonił się zza drzew. Oczywiście wiedział, że ktoś tutaj jest, przecież osiodłany wierzchowiec sam by się nie pałętał w tych okolicach. Nim jednak zdążył cokolwiek przedsięwziąć, koń uciekł do swojego właściciela. A po chwili z nim wrócił...
- Stój gdzie jesteś! - krzyknął mag. Głos miał nieco zachrypnięty, jakby przepity. Krzyknął te słowa gdy hrabia znajdował się jakieś trzydzieści pięć metrów od niego.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #39 dnia: 07 Październik 2015, 11:01:01 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything