Autor Wątek: Próba Siły #12 - Salazar Trevant  (Przeczytany 9054 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Canis

  • Gość
Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« dnia: 26 Wrzesień 2015, 19:48:55 »
Nazwa wyprawy: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
Prowadzący wyprawę: [member=25821]Funeris Venatio[/member]
Zasady do uczestnictwa w wyprawie: zgłoszenie się w punkcie rekrutacyjnym Bractwa ÂŚwitu
Uczestnicy wyprawy: Salazar Trevant



- To zrozumiałe, oczywiście, e podejmę się próby i testu, by móc udowodnić sobie jak i wam swoją przydatność i słuszność decyzji. - Powiedział prostując się przed biurokratą mającym dać mu misję.

- Zatem, jak mam udowodnić swoja przydatność? Jak mam wykazać się? - Zapytał licząc na instrukcje dla zadania.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #1 dnia: 27 Wrzesień 2015, 10:32:46 »
- Hmm... Do którego zadania by Cię tu przydzielić? - mówił trochę sam do siebie Antoine. Miał przed sobą masę papierków, stosy zapisanych kartek. Upoważnienia, dostawy, arkusze rekrutacyjne, statuty, rozporządzenia, sprawy pilne i nagłe. Było tam kilka zapisanych arkuszy mówiących o zadaniach, które powierzono Bractwu ÂŚwitu, by odciążyć straż miejską. Skargi mieszkańców, doniesienia o bandytach, groźnych stworach i czarnoksiężnikach próbujących przeprowadzić zamach stanu.
- Drogi Salazarze - powiedział paladyn, zwracając się do hrabiego po imieniu. - Obiło Ci się o uszy zapewne to, co ostatnio dzieje się w mieście i ma związek z zamachami przeprowadzanymi przez nieprzyjaznych królestwu magów?

Forum Tawerny Gothic

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #1 dnia: 27 Wrzesień 2015, 10:32:46 »

Canis

  • Gość
Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #2 dnia: 27 Wrzesień 2015, 10:37:19 »
- Owszem, słyszałem o zniszczonym pałacu i dziwnych zajściach na ulicach miast, nawet na wsiach. Chociaż osobiście, mam mieszane uczucia co do tej sprawy. Obawiam się, że interpretacja niektórych wydarzeń jest wysoce przesycona brakiem wiedzy, a nie zagrożeniami i faktycznymi wydarzeniami. Co więcej nawet spodziewam się, ze mogę być w kręgu niemile widzianych i budzących postrach. - Odparł z serdecznym uśmiechem.
« Ostatnia zmiana: 27 Wrzesień 2015, 10:44:44 wysłana przez Salazar Trevant »

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #3 dnia: 27 Wrzesień 2015, 10:58:20 »
- To się jeszcze okaże - odpowiedział ze szczerym i niekłamanym uśmiechem. - Niemniej zaraportowano nam, że za murami miasta, w jednym z myśliwskich zagajników, zaginęła dwójka elfów i doszczętnie spalono ich sadybę. Podniosły się głosy, że to kolejna sprawka wszetecznych czarodziejów, chociaż tego nie wiemy na pewno. Udasz się tam i sprawdzisz kto stoi za całym zajściem. Może się okazać, że to wszystko pospolici bandyci próbujący wykorzystać sytuację w mieście. - Przy okazji Antoine pokazał nakreśloną na szybko mapę przedstawiającą odcinek muru przy północnej bramie, zwanej Revarską, od hrabstwa na północy kraju, do którego tym szlakiem można się dostać. Należało wyjść z miasta, skierować się na północ, następnie przy pierwszej sposobności skręcić na wschód. Kierować się drogą, minąć zawaloną stróżówkę, dwie odnogi drogi i dopiero przy jeziorku skręcić znowu na północ. Na krańcu ścieżki powinien znajdować się cel podróży.

Canis

  • Gość
Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #4 dnia: 27 Wrzesień 2015, 11:20:14 »
- Zatem udam się bezzwłocznie, szczęśliwie mój wierzchowiec jest w pełni sił i doprowadzi mnie na miejsce. - Powiedział przyglądając się dokładnie mapie... Wyjść z miasta, skierować się na północ, następnie przy pierwszej sposobności skręcić na wschód. Kierować się drogą, minąć zawaloną stróżówkę, dwie odnogi drogi i dopiero przy jeziorku skręcić znowu na północ. Powtarzał w myślach zapamiętując układ.

Po chwili stanął i zasalutował prawą ręką to siedzącego biurokraty zakutego w zbroję i z uśmiechem na twarzy obrócił się na pięcie i miarowym krokiem opuścił miejsce rekrutacyjne bractwa świtu. Spojrzał na niebo i westchnął głęboko. Po chwili zamyślenia i kilku zmoknięć i westchnień ze znużoną miną chwycił za związane do drewnianych barierek cugle. Po odwiązaniu pokierował pałasza w bok odsłaniając strzemiona, umożliwiając wykorzystanie ich do dosiadu wierzchowca. Tak też się stało, gdy prawa stopa została przez nie przełożona, a lewa po wybiciu przełożona nad grzbietem i zadem konia wylądowała po drugiej stronie znajdując miejsce dla stopy w drugich strzemionach.

- Tak Pałaszu, tak! Znowu skazani na swoje towarzystwo. - I oboje zwiesili głowy z niezadowoleniem.

Po chwili jednak Pałasz ruszył na przód alejką w kierunku północnej bramy, "revarskiej" gdzie prowadził dalszy szlak za bramą.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #5 dnia: 27 Wrzesień 2015, 19:55:55 »
Do bramy dojechał bez najmniejszych problemów. Pogoda była przyjemna, nie wiało, nie padało. Przy obrysie murów miejskich jak zawsze kręciło się mnóstwo istot, mniej więcej po równo orków, krasnoludów, niziołków, elfów i maurenów. Tylko wszędobylskich ludzi jak zawsze było najwięcej, wszędzie przebijały się ich białe twarze i krzywe nosy. Wszyscy jednakowo hałasowali, przekrzykiwali się, próbowali kogoś do czegoś przekonać, coś wyciągnąć, przekupić, sprzedać lub wyłgać się z kłopotów. Mur miejski nie dawał w tej chwili prawie żadnego cienia, gdyż Słońce stało wysoko na niebie. Szyja bramy była jedynymi miejscem, gdzie można było schronić się przed promieniami. Po jej przekroczeniu rozciągał się jednak gościniec, na którym na powrót znikąd pomocy i ratunku.

Canis

  • Gość
Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #6 dnia: 27 Wrzesień 2015, 20:10:43 »
Nie marnując ani chwili, to też i krztyny piasku z klepsydry życia, poruszył nogami niczym wahadełkiem uderzając strzemionami w bok konia a jakże delikatnie popędzając go do szybszej jazdy. Gdy mijał bramę miasta poprawił swoją łuskowatą czapeczkę i zapętlając wokół nadgarstków lejce pochylił się nad grzbietem konia.
- Wyjść z miasta, skierować się na północ, następnie przy pierwszej sposobności skręcić na wschód. Kierować się drogą, minąć zawaloną stróżówkę, dwie odnogi drogi i dopiero przy jeziorku skręcić znowu na północ. - Powiedział do Pałasza, powtarzając to samo wielokrotnie w swych myślach, by w następnej chwili, gdy to już tylko minął bramę pognać wierzchowca szlakiem na północ zgodnie ze wskazówkami jakie dojrzał i zapamiętał, tak mknął szybkim tempem kolejno doglądając znaków, których to szukał, począwszy pierwszego skrętu w prawo, rozwidlenia w stronę wschodu. szukać zawalonej stróżówki, ruin jakichś, i dalej...

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #7 dnia: 27 Wrzesień 2015, 21:17:26 »
Gościniec był szeroki, uczęszczany i wyjeżdżony, chociaż nie tak zatłoczony jak ten, który prowadził bezpośrednio na wschód czy zachód miasta. Taka specyfikacja, że akurat na północ, ku groźnym i niedostępnym górom królestwa Valfden, nie podróżowało się tak często, jak na słoneczne równiny rozciągające się na południu.  Niemniej Salazar nie narzekał na nudę. Mogąc podziwiać pojedyncze gospodarstwa rolne, większe skupiska folwarczne, pojedyncze kępki drzew, czy po prostu patrząc w niebo, hrabia Trevant ujrzał po swojej prawicy drogę prowadzącą prosto na wschód.

Canis

  • Gość
Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #8 dnia: 27 Wrzesień 2015, 21:30:02 »
Jednak jego zmysł wzroku widząc ulotne momenty nie zwracał uwagi jego osobowości zmuszając do refleksji, bowiem jego własne myśli w tym momencie dalekie były od przyziemnych codziennych scen podróży szlakiem gmin księstwa Efehidon, a dalej revarskich ziem. I nie było to spowodowane o zgrozo brakiem estetycznego majestatu godnego jego wzroku, nie... całkowicie przeciwnie, w tym momencie serce i duszę jego, jakże ranne i zbolałe, pełne czerni i mroku toczyło zażarty bój między dwoma popędami pchającymi istotę rozumną ku przyszłości, a popędy te zwane Popędem miłości i popędem śmierci. I nie przez to, co pospołu karczemna tusza myśli o tych popędach śmiejąc i grubiańskie wizje mając, tak on na swój sposób rozumiał każdy z nich. Tak i on W tym momencie godził w swym sercu zatarte prawo Cienia z życiem doczesnym i przyszłym rozwijając swoje wnętrze o szereg myśli i wzruszeń, o ból i cierpienie, o radość i światopoglądową pustkę swego jestestwa.

Tak też gdy dojrzał drogę prowadzącą na wschód wyrwał się z zadumy i wiedział, ze mimo podróży pięknym szlakiem znalazł czas by wyrwać się z gonitwy życia i być jak prawdziwy rzemieślnik, którzy po całym dniu ciężkiej pracy and orężem zasiadł przyglądając się jemu i szukając drogi oświecenia, by poprawić istniejący oręż. I prawo cienia tak też traktowało, jeno nie był to ten sam stopień rozwoju... tak...

Tak też zaciągając cugle na lewą stronę pokierował wierzchowca na wschodnią stronę i dalej pochylając się ku grzbietu wierzchowca mknął szlakiem wyczekując resztek wieżyczki, czy stróżówki i kolejne dwie odnogi, by dotrzeć do jeziorka, a stamtąd już do zaatakowanego obozu... Przydał by się nam jakiś przypadkowy miejscowy coś wiedzący... poszukamy już bliżej tego zniszczonego obozu. Pomyślał i gnał dalej, tak, gnał oj gnał.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #9 dnia: 28 Wrzesień 2015, 19:58:50 »
Po niedługim, wyczekiwanym jednakowoż czasie, Salazar ujrzał pierwszy charakterystyczny punkt, który zapamiętał od paladyna. Zawalona, zniszczona stróżówka. Była to głównie drewniana konstrukcja z kamienną podmurówką, której ściany i rusztowania już jakiś czas temu uległy rozpadowi. W czasach swej świetności zapewne górowała nad najbliższą okolicą o kilka metrów, wybijając się z krajobrazu i strzegąc gościńca. Widok z niej roztaczał się znakomity.

Canis

  • Gość
Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #10 dnia: 28 Wrzesień 2015, 20:07:25 »
I Tak też byc musiało, i tak świadomym tego dzieła i cudów architektury jakimi są strażnice, wieże obserwacyjne i widokowe, w swej świadomości odczuł ból egzystencjalny wyrażany jedną sentencją, która spokoju nie dawała każdemu, doceniającemu konstrukcje wojenne, strażnicze i kontrole. Czemu ach czemu ktoś nie zainwestuje i nie odbuduje... wstyd i hańba!

I tak z tymi myślami rozejrzał się dookoła i nie mając wyboru, sposobności, ale za to wiele chęci, pognał wierzchowca na przód szlakiem.
- Teraz odliczamy, dwie odnogi, pewno skrzyżowana i powinniśmy natrafić na jeziorko! Wtedy od jeziorka szlakiem na północ i dotrzemy do celu...
- Powiedział do Pałasza chyląc głowę do głowy wierzchowca, po czym znowu dźgnął strzemionami boki konia zmuszając go do dalszej podróży kłusem, ten zaś majestatycznie machał ogonem na boki rozwiewając koński włoś z ogona.

Tak też jeździec wyczekiwał zakrętów już jego głowy myśli nie zaplatały, czas było skupić się na szlaku i podróży w konkretne wyznaczone miejsce.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #11 dnia: 28 Wrzesień 2015, 20:57:15 »
Był jeden skręt. Był też drugi. Na koniec pojawił się trzeci przy jeziorku.

Canis

  • Gość
Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #12 dnia: 28 Wrzesień 2015, 21:10:42 »
O to to pewno! Pomyślał radośnie widząc rozwidlenie. Ale na północ? Chwila chwila! - Pomyślał i zatrzymał Pałasza "prrrrrry"chając na niego i klepiąc delikatnie po grzbiecie. Rozejrzał się wokół i wspominał drogę, potem analizował szlak jakim przebył... Tak to na północ! Do pomyślał mając nadzieje, ze orientacja w terenie go nie zawodzi a wspomnienie mapki nie zatarło się na tyle by zgubić się, wszakże to ostatni punkt kontrolny, ostatni przystanek przed zniszczonym obozem.
- No Pałaszu, powinniśmy wjechać teraz w jakieś zagajniki, znaleźć zgliszcza obozu myśliwych. Może jacyś mile widziany tłum gapiów będzie? albo straż? ktoś pewnie pilnuje miejsca zbrodni jak myślisz? Chyba nie zostawiono samopas tego miejsca nie? Ciekawe jak służba zaznajomiona jest z zabezpieczaniem miejsca zbrodni. Może zabawimy się w prokuratora? a morze w technika dochodzeniowo-śledczego? ciekawe co nas czeka! - Mówił do swojego wierzchowca ponownie dźgając go w bok i zmuszając do dalszej wędrówki szlakiem w kierunku północnym, już teraz nie szukał miejsc kontrolnych, wiedział, zę kolejnym punktem przystankiem ma być ta własnie konkretna myśliwska sadyba! W sensie z takich konkretnych znanych przystanków.

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #13 dnia: 29 Wrzesień 2015, 09:49:31 »
Przed jeźdźcem, ledwie kilkaset metrów na północ, wznosił się zrazu łagodny, wzbijający się następnie stromo w górę pagórek. Biegła nim ścieżka, którą podróżował były królewski sędzia, zakręcała u podnóża nieco w prawo i znikała za wzniesieniem. Korony drzew wyraźnie odbijały się na tle nieba, wybijały ponad pagórek i utwierdzały hrabiego, że podąża we właściwym kierunku. W tych okolicach, o kilka kilometrów od stolicy, nadal można było znaleźć pozostałości wielkich lasów, które niegdyś w sporej ilości wykarczowano, chcąc znaleźć więcej terenów pod zasiew i zabudowę. Duże skupiska rozumnych istot wymagają dużych połaci przestrzeni.
Salazar podążał ścieżką, aż pokonał wzniesienia i znalazł się pomiędzy drzewami. ÂŻadnych dużych zwierząt nie było widać, a korony liściastych drzew zamykały się nad głową podróżnika w ciemniejącym korytarzu. Leśny zagajnik nie był gęsto porośnięty, toteż światło przebijało się w wielu miejscach. Po dwóch pokonanych zakrętach i przejechaniu następnych kilkuset metrów, Salazar dostrzegł przed sobą niewielką polankę, do skraju której przytulona była chatka. Spalona, zniszczona, połamana i zdewastowana.

Canis

  • Gość
Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #14 dnia: 29 Wrzesień 2015, 17:48:34 »
- O Pałaszu, jesteśmy chyba u celu! -Powiedział zwalniając lejce i gładząc po grzbiecie swego Pałasza, który spowolnił kroku, by następnie przebyć polanę i zatrzymać się przed zniszczoną, zdewastowaną chatką. - Widzisz pałaszu, nie pomyśleliśmy. Nasza Maya by się przydała do węszenia! Niemniej jednak nie mając urokliwej towarzyszki na czterech łapach w biel ii czerni futra, zmuszony był samemu zwlec się z wierzchowca i zacząć poszukiwania.

Z nauk o pożarach i znając słynne przestępstwa z tytułu podłożenia ognia, podpalenia jak i zaproszenia ognia wiedział, ze istotne jest miejsce nadmiernego osmalenia. co też znaczy miejsce, gdzie ogień początkowo działał wzniecając pożar. czy pożar skierowany był na obiekt, czy był jedynie tylko elementem przypadkowym, może ktoś chciał podpalić las? Nie wiadomo. Jednak wiedział doskonale, że zadeptywanie śladów to niebezpieczny proceder, toteż zaczął powoli i ostrożnie obchodzić całą budowlę dookoła analizując jej usytuowanie i zabrudzenia ziemi od ognia, gdzie są nadpalenia traw ponad miejcie zgliszczy zniszczonej spalonej chaty...


Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #15 dnia: 30 Wrzesień 2015, 13:22:05 »
Chatka była raczej typową myśliwską sadybą, niewielką, gdzie łowczy mogli przenocować, ogrzać się czy coś zjeść. W odległości nie większej niż dziesięć metrów od pogorzeliska znajdowały się najbliższe, kilkumetrowe drzewa liściaste. Nie nosiły one żadnych oznak kontaktu z ogniem, osmolenia czy zwęglenia. Sama chatka miała wcześniej jedną kondygnację, mocną belkę stropową, jeszcze w miarę całą i jedno okno. ÂŚlad po nim jeszcze jest wyraźnie widoczny w na w pół zawalonej ścianie. Trawa wokół chatki, mimo iż powinna zająć się ogniem buchającym z palącego się domku, nie została ruszona. Idealnie okrągły kordon spalenizny ciągnie się po obwodzie okręgu opisanego na kwadratowej sadybie. Nigdzie nie było widać mocniejszego nadpalenia, wydawało się, jakby ogień trawił równo i zaczął trawić wszędzie jednocześnie.

Canis

  • Gość
Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #16 dnia: 30 Wrzesień 2015, 14:39:22 »
W porządku... to jest dziwne... Pomyślał widząc idealny okrąg, co było nienaturalną rzeczą przy pożarze, jednak możliwą do stymulacji. Nie mógł jednak zawierzyć i potwierdzić słowa bez upewnienia się o braku znamion innych środków możliwych do pełnienia roli sprawcy zajścia. To też ostrożnie i delikatnie z zachowaniem czujności i ostrożności zaczął wchodzić na teren niemal doszczętnie zawalonej chatki, chociaż belka stropowa się trzymała a ze ścian zostały resztki wsparte na konstrukcji, spokojnie przekładał deski i belki na pogorzelisku, próbując odsłonić i dotrzeć do zawartości domu, wszak przeto w każdym domu który pełni rolę lokum, jest jakiś garnek, pozostałości kuchni, komina i innych pokoi. tak i teraz kandydat na rekruta poszukiwał znamion mieszkańców tej sadyby, by móc  zrekonstruować ostatni dzień, ostatnią noc, ostatnie chwile w czasie pożaru. Szczególna uwagę zwracał na takie rzeczy jak gliniane garnce nawet potłuczone, mogące zawierać olejki i oliwy, tak tez i pojemniki na siarkę, czy nawet butle po alkoholach! wszystko co mogło by ulec zapaleniu i służyć do podpalenia....

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #17 dnia: 01 Październik 2015, 22:18:50 »
Palenisko umieszczone było mniej więcej w centrum niewielkiej chatki tak, by móc efektywnie ogrzać całe pomieszczenie. Wnętrze składało się z jednej izby, w której spano, przygotowywano posiłki, suszono ubrania, zabierano się za wyprawianie zwierząt i przygotowywanie strzał. W powale zapewne były jakieś wywietrzniki odprowadzające dym, trudno było to teraz określić, gdy dach zapadł się niemal całkowicie. Garnki, a raczej dwa miedziane, lutowane sagany, rozrzucone były bezładnie przy jednej ze ścian, kawałek od paleniska, także można domniemywać, że w chwili pożaru nic nie gotowano ani nie przyrządzano. ÂŚladów po butlach z alkoholem Salazar nie dostrzegł, podobnie jak porozbijanych naczyń. Mogło to świadczyć o wielu różnych rzeczach, między innymi o tym, że żadna z tych substancji nie wywołała zapłonu przy rozbiciu.

Canis

  • Gość
Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #18 dnia: 02 Październik 2015, 17:39:29 »
No wzruszył ramionami bo co mu pozostało, no zgliszcza mu pozostały no i lipa straszna. Wyszedł ze zgliszczy stając przed pałaszem. Założył ręce na biodrach i spojrzał podejrzliwie na wrednego ogiera.
- Co się tak głupio patrzysz. Sędzią byłem nie dochodzeniowcem, od tego byli inni. - Powiedział i zamyślił. Nagle w jego głowie zaczęły kotłować się różne myśli.



Nagle niczym pękająca piłeczka naszła go myśl, a jego działanie objawiło się atawizmem który wystraszył Pałasza, a przynajmniej z lekka zaskoczył.
- Inni! A gdzie są te elfy? Może są martwi gdzieś w lesie, albo chowają się przed sprawcą czynu przestępnego na jakiejś wieżyczce, mogli pójść na długie polowanie, albo zaszyć się w myśliwskiej dziupli skąd polują na zwierzynę! Idzim w dzicz! - Powiedział i chwycił za lejce. Ciągnąc je delikatnie i pałasza za sobą, skierował się w kierunku drzew wyszukując jakiejś nieuczęszczanej ścieżki lub dróżki powprowadzaj w głąb zagajnika...

Offline Funeris Venatio

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 8062
  • Reputacja: 8788
  • Płeć: Mężczyzna
  • Im więcej wiem, tym więcej wiem, że nic nie wiem.
    • Karta postaci

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #19 dnia: 03 Październik 2015, 10:41:01 »
Salazar skierował się w stronę drzew, podążając na północny-wschód, gdyż tam była taka jakby nieco wydeptana ścieżynka, którą mogli chadzać myśliwi polujący w tych stronach. Nim jednak człowiek znalazł się na linii stworzonej z wysokich i rozłożystych drzew, jego Pałasz zaczął się boczyć i ociągać z marszem. Prychał, chrapał nozdrzami, machał nerwowo ogonem. Coś budziło jego niepokój.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Próba Siły #12 - Salazar Trevant
« Odpowiedź #19 dnia: 03 Październik 2015, 10:41:01 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything