Autor Wątek: Miłość na odległość  (Przeczytany 13647 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #40 dnia: 02 Wrzesień 2015, 20:59:17 »
- Nie powinien już wrócić? Do jakiej karczmy na ogół chodził mając taki nastrój? Chętnie wyjdę mu naprzeciw. Sprawy sercowe są bardzo intymną sferą siostro Zbigniewa, swoją droga wybacz, zapomniałem się przedstawić, jestem Salazar, miło mi.

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #41 dnia: 02 Wrzesień 2015, 21:11:27 »
- Anabel - zdradziła mu swoje imię. - Do karczmy "Pod Kuternogą", tak przynajmniej mi się zdaje. Zazwyczaj skryty jest i mało mówi. Poza tym niestety rzadko jestem w domu, bo jestem służką u pewnego bogatego arystokraty, rzadko go widzę dlatego martwię się o niego. Czy jako jego siostra naprawdę nie mogę o niczym wiedzieć?

Forum Tawerny Gothic

Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #41 dnia: 02 Wrzesień 2015, 21:11:27 »

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #42 dnia: 02 Wrzesień 2015, 21:21:54 »
- Oczywiście że możesz, ale nie godzi się bym ja zdradzał ci co trapi serce twego brata. Może zechcesz ze mną pójść i poszukać brata? Byłbym rad, a przy okazji może dowiesz się czegoś na temat brata od niego samego.

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #43 dnia: 02 Wrzesień 2015, 21:25:33 »
- Chyba nie chce widzieć go ponownie w tym fatalnym stanie. Pewnie się uchlał i leży gdzieś bez życia. To nie zdarza się pierwszy raz, a przyczyny jego dziwnego zachowania nie chce mi zdradzić. Uparty dupek!- powiedziała wybuchając złością.

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #44 dnia: 02 Wrzesień 2015, 21:49:15 »
- Twoja wola, twoja strata. Przy mnie będzie musiał żwawo mówić czego chce i czego pragnie, bo nie lubię czasu marnować. Jeżeli nie chcesz ze mną iść, to może chociaż opiszesz jak wygląda? abym go z kimś nie pomylił? nie znam jego wyglądu, przychodzę bo on potrzebuje pomocy, daj mi szansę by jemu pomóc, a tym samym tobie z troskami o brata. Znam tę karczmę, byłem już w niej parę razy, ale ten ryso;is albo szkic by się przydał, skoro nie chcesz ze mną iść.

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #45 dnia: 02 Wrzesień 2015, 22:05:11 »
- Hmmm, dobra możemy iść wspólnie. Chce wreszcie usłyszeć co ma ciekawego do powiedzenia, a nie tygodniami ukrywa prawdę. Karczma jest w tę stronę, jeśli chcesz mogę cię zaprowadzić - pokazała pewną uliczkę i oczekiwała na odpowiedź.

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #46 dnia: 03 Wrzesień 2015, 16:04:29 »
- No chodźmy. - Powiedział z uśmiechem i mrugnął oczkiem. Czekał jednak aż panienka Anabel opuści dom, zamknie za sobą drzwi i będzie mogła wraz z nim ruszyć w kierunku karczmy. Tak też czekając ruszył powolnym krokiem w uliczkę bacząc pod nogi, wszakże zima jest i być może ślisko! nie chciał by się przewrócić.

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #47 dnia: 03 Wrzesień 2015, 16:16:11 »
Kobieta zamknęła za sobą drzwi i ruszyła razem Salazarem alejką w stronę karczmy. Nie uszli oni jednak do celu, gdyż po kilku minutach ujrzeć mogli oni opartego o ścianę jakiegoś małego budynku śpiącego mężczyznę w bocznej uliczce. Nie wyróżniał się niczym specjalnie, nie licząc tego że był rudy. Ostatniej nocy chyba dobrze się bawił, bo spokojnie można było go wziąć za denata, jednak odór alkoholu był nazbyt wyczuwalny.

- Co za gamoń! - wykrzyknęła głośno i podbiegła do niego. Złapała go za ubranie i zaczęła potrząsać. - Wstawaj! Rodzice się o ciebie martwią!

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #48 dnia: 03 Wrzesień 2015, 17:11:34 »
- To ten... Zbigniew? - Dopytywał z niedowierzaniem patrząc ze zdziwieniem na ten element krajobrazu pokazujący upadek jednostki społecznej na samo dno niebytu moralnego. - Zbyszku, przysyła mnie nasza wspólna znajoma, panienka Beatrice. Zmierzam do Fortu Harad. Kojarzysz imię Anastazja? Musimy chyba porozmawiać, nie sądzisz Zbyszku?

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #49 dnia: 03 Wrzesień 2015, 17:32:54 »
- A dajcie mi wsyscy spokój...- powiedział pijackim głosem odtrącając napastliwą siostrę. - Moje życie nie ma sensu. Jestem śmieciem, rozumiesz? Nawet z moją miłością nie mogę się spotkać, bo jestem jakimś biedakiem wiążący koniec z końcem.

Odepchnięta kobieta milczała spoglądając raz na swojego brata, raz na Salazara czekając na wyjaśnienia.

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #50 dnia: 03 Wrzesień 2015, 20:11:00 »
- Mogę ci pomóc na dwa sposoby, by się spotkać z twoją miłością. Jedna wersja ma szczęśliwy koniec gdzie wszyscy żyją a świat tonie w rozkoszy kwiatu miłości dla was dwojga, zaś druga niesie ze sobą przykrą nowinę dla waszych rodzin. Jeżeli chcesz wieść nowe życie inne niż to teraz mogę wam je dać. Tylko czy jesteś w stanie i masz dostatecznie dużo odwagi, by zrobić cokolwiek dla swej miłości?

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #51 dnia: 03 Wrzesień 2015, 20:22:05 »
- Ale... co może taki wieśniak jak ja? Zrobiłbym dla niej wszystko. - Alkohol odbił mu się chwilową pijacką czkawką, ale widać, że umysłowo był całkiem świadomy. 

- Pomóż, jeśli tylko jesteś w stanie, zgodzę się na wszystko, jeśli tylko doprowadzi mnie to do szczęścia.

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #52 dnia: 03 Wrzesień 2015, 20:31:46 »
- Masz 10 grzywien i przyzwoitą koszulę i spodnie? Czy potrafisz się doprowadzić do stanu używalności społecznej? Gotów jesteś uciec z Valfden by żyć ze swoją miłością na obcym terenie, wśród kojącego dotyku morza Enart, na Archipelagu Chatal? To piękne miejsce, gdzie oboje wyrwani ze swojego świata możecie od zera stać się bogaczami, tam ludzie z gminu dochodzą do wyżyn arystokracji. Tam nie ma jeszcze utartego kto jest władcą, a kto poddanym, tam każdy jest kowalem losu, tylko zamiast marnować grzywny na pijaństwo i swawole, musiał byś zatroszczyć się o swoją ukochaną, więcej, zaproponować jej to, ja was bezpiecznie tam dostarczę i z nią porozmawiam... Jeśli siostra chce, też moze wyrwać się spod służby i sama stać się panią swego żywota, chętnie was wspomogę, tylko czy stać was na to, by wyjść spod opieki rodziców, wziąć się za siebie i sięgnąć po własne życie?

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #53 dnia: 04 Wrzesień 2015, 11:46:10 »
- Ale... to zadziała? Ja z nią? Odpłyniemy na Chatal... że ja na to nie wpadłem. Jest tylko jeden poważny problem. Ona nie ucieknie z zamku, a na pewno nie o własnych siłach. Rodzice traktują ją jak więźnia, a za miesiąc będzie miała ślub z jakimś aroganckim arystokratom, który zrobi z niej niewolnice. Widziałem jaki on jest, lepiej trzymać się od niego z daleka.

- A co z rodzicami? Co z nimi? Ojciec ledwo chodzi, nie da rady płynąć statkiem. Wykończy się... - przerwała mu siostra krzycząc na swego kochanego brata.

- Ale ja musze, kocham Anastazje, nie mogę jej zostawić. Nie rozumiesz moich uczuć! Poszedłbym za nią w ogień, chce tego i nic tego zmieni!

- A rodziców nie kochasz!? Zawsze się nami opiekowali, zawsze przy nas byli, kiedy tego potrzebowaliśmy. Zasrany egoista! - Sprzedała mu w furii solidnego "plaskacza", który zostawił czerwony, bardzo widoczny ślad dłoni. Mężczyzna zdziwił się, aż mu buzia lekko opadła i zaniemówił ze strachu. Zrozumiał wszystko, jakby nagle całe życie mignęło mu przed oczyma. Kobieta zaś osunęła się na kolana, twarz schowała w dłoniach i zaczęła cichutko łkać. Nastała cisza... bardzo krępująca cisza przerywana potokiem łez kobiety i odgłosami z ulicy.

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #54 dnia: 04 Wrzesień 2015, 13:38:49 »
- Odgrywacie sceny jak z nędznych romansów bogaczy i biednych zamiast zająć się konkretami mitrężycie ozorami. - Powiedział strofując z głosem jakże karcącym do rodzeństwa.

- Jeżeli chcecie to zabiorę całą waszą rodzinę, możemy płynąć moim statkiem, wasz ojciec nie będzie musiał usługiwać na moim okręcie, zakwaterujecie go w kajutach... To jedna i jedyna taka oferta jaką wam składam i długo nie będzie ona aktualna, więc albo się decydujecie albo i nie... - odpowiedział na temat podróży, która mógł sam sfinansować, stać go na to.

- Masz dwa wyjścia Zbyszku, albo pójdziesz ze mną i powiesz jej o tej propozycji i poprosisz by uciekła wraz z tobą, ja was wyprowadzę z fortu. Twoje zadanie było by takie, by przekonać ją do swojej miłości wierności, by zechciała spędzić z tobą resztę swego życia, na urokliwych ziemiach Archipelagu Chatal.

Mówił do rodzeństwa ale bacznie obserwował czy ktoś na nich nie dybie, nie podsłuchuje, wszakże szkoda by było by plan się wydał, a nie lubił niechcianych uszu, także mówił cicho takim półgłosem by tylko rodzeństwo słyszało...

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #55 dnia: 04 Wrzesień 2015, 15:14:57 »
- Naprawdę? Zrobiłbyś to dla mnie? Jak ci się będę mógł chociaż po części odwdzięczyć za twoją niesamowitą łaskawość i dobroduszność? Ja...ja... ja zgadzam się, oczywiście. Nie ma do tego żadnych wątpliwości. - mówił naprawdę zszokowany, a w jego głosie ponownie wyczuć można było nadzieję.


Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #56 dnia: 04 Wrzesień 2015, 15:29:00 »
Kurwa ja nie wytrzymam... Pomyślał i aż ze złości zacisnął zęby.

- Kurwa skupcie się! - Wrzasnął rozeźlony już do końca. - Prowadź do Fortu Harad, porozmawiamy z nią, może chcesz się przebrać czy odświeżyć pierwej? Poczekam na ciebie bo z takim łachmytą to nie będę paradował przez to miasto.

- A ty Anabel przyjmujesz ofertę i przygotujesz rodziców do wyprawy? Czy opuścisz wraz z nami Atusel by wypłynąć na Chatal?

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #57 dnia: 04 Wrzesień 2015, 15:48:21 »
- Ehhhh, jak brat tak bardzo potrzebuje do życia tej Anastazji to zaraz rozpocznę pakować rodziców, oni i tak już dawno chcieli pojechać na jakieś wakacje. - uśmiechnęła się uspokojona obecnością i słowami Salazara.

Brat podniósł się i lekko zakołysał. Wciąż w pełni do siebie nie doszedł.

- No to chyba możemy już iść, prawda? - powiedział strzepując kurz i bród z ubrania.

- Chciałbyś nas odwiedzić Salazarze?



Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #58 dnia: 04 Wrzesień 2015, 16:05:18 »
- Chętnie was odwiedzę, ale już na Archipelagu Chatal. Mogę was zawieźć swoim "Krwawym Graalem" albo dać wam trochę funduszy byście mogli sami przebyć tę drogę z przystani do Hessein.

- I w takim stanie chcesz się jej pokazać? No to chodźmy do tego Fortu Harad... daleko to w ogóle?

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #59 dnia: 04 Wrzesień 2015, 16:33:20 »
- Nie dziękuje, jakoś sobie poradzimy Salazarze. Mamy trochę odłożonych pieniędzy już i tak wiele dla naszej rodziny zrobiłeś. ÂŻegnaj Salazarze - uśmiechnęła się i ruszyła w stronę swojego domu.

- Daleko, prawie cztery dni piechotą. Chyba, że byśmy się załapali na jakiś wóz to może byłoby szybciej. - odparł Zbigniew.


Forum Tawerny Gothic

Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #59 dnia: 04 Wrzesień 2015, 16:33:20 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything