Autor Wątek: Miłość na odległość  (Przeczytany 13623 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #20 dnia: 31 Sierpień 2015, 16:53:10 »
- Głupi jesteś czy po porostu od tego czytania, słowa mówione do ciebie nie docierają? - Zapytał jakby nigdy nic, w głosie nie było pogardy ani zbulwersowania, nie, to pytanie zabrzmiało jak pytanie "Jak się pan miewa?" "Czy co u pana słychać?" tylko były dobrane inne słowa... Ale na dodatek ręką odepchnął stos papierów z biurka na bok odsłaniając elegancko drogę dla dalszej konwersacji twarzą w twarz. - Pełnicie urzędasie funkcje ministerialną, co znaczy, ze waszym obowiązkiem jest służyć, więc przychodzę po pomoc z waszej strony i jej oczekuję, tu i teraz. Nie wyjdę póki mi tu nie przyniesiecie ksiąg albo nie wpuścicie do archiwów gdzie one są.

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #21 dnia: 31 Sierpień 2015, 17:01:07 »
Urzędnik oderwał się od papierów oraz zmierzył groźnym i wyzywającym wzrokiem Salazara.

- Proszę się uspokoić, to budynek publiczny. Pańska agresja jest niczym uzasadniona, więc bardzo prosiłbym jej zaprzestać - mówił głosem w pełni opanowanym, choć widać było, że cały kipi. - Są zasady i proszę się ich trzymać. Wypełni pan druk i przyjdzie jutro.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #21 dnia: 31 Sierpień 2015, 17:01:07 »

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #22 dnia: 31 Sierpień 2015, 17:12:24 »
- Ja jestem w pełni spokojny i opanowany, i nie mam zamiaru zaprzestać rozmowy z panem, gdyż nadal zachowuje się pan jak skończony imbecyl, który marnuje swój i mój o wiele cenniejszy czas. - mówił i machnął ze zrezygnowaniem rękoma nie rozumiejąc czemu ten świat jest tak głupi. - Podpowiem panu, nie pozbędzie się mnie pan póki nie zaprowadzi do Archiwów, im dłużnej będzie się pan ze mną droczył i zgrywał ważnego tym więcej czasu panu zajmę i nie wyrobi pan swojej papierowej normy. - mówił jakże perswazyjnie dając argumenty na to czemu powinien się jednak ruszyć.

//Umka: Perswazja

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #23 dnia: 31 Sierpień 2015, 17:20:11 »
Urzędnik westchnął, gdyż zabrakło mu argumentów. Sam trochę nie rozumiał tej całej biurokracji dlatego zrobił ten jeden jedyny wyjątek dla natrętnego klienta. Wstał i bez słowa podszedł do drzwi stających zaraz za jego plecami.

- Jeszcze raz proszę powtórzyć, kogo pan szuka? - Chwycił za klamkę, wyczekując z otwarciem drzwi na odpowiedź.

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #24 dnia: 31 Sierpień 2015, 17:24:13 »
- Na imię mu Zbigniew. Mieszka z rodzicami najpewniej w drewnianym domu z drewnianym płotem w dzielnicy mieszkalnej. należy do zamożnej rodziny, jednak jego nazwisko nie jest mi znane. A płot był niedawno chyba malowany... Wystarczy mi tylko adres, bym mógł trafić tam bez kłopotu. Z góry serdecznie dziękuję. - Powiedział z uśmiechem...

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #25 dnia: 01 Wrzesień 2015, 00:30:01 »
Urzędnik otworzył drzwi jednym zdecydowanym ruchem, a za chwilę zniknął za nimi. Słychać było, że przewala papiery i penetruje półki z księgami. Szukał zaciekle, walczył z wiedzą zgromadzoną przez wiele lat. Jednak rzadko ktoś tu zaglądał i nikt nie miał żadnego doświadczenia jak odnaleźć się w tym labiryncie.

Urzędniczka obok oderwała wzrok od pracy i zwróciła go ku awanturnikowi. Rozmowa była nazbyt ciekawa, a tacy kłótliwi goście byli tutaj rzadkością.

- Piękny mamy dzisiaj dzień, nieprawdaż? - próbowała jakoś rozluźnić panujące napięcie i zmienić trochę temat, aby rozmowa zeszła na bardziej przyjazny tor.

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #26 dnia: 01 Wrzesień 2015, 14:39:01 »
Byłby piękny, gdyby zechciała pani pomóc koledze w odnalezieniu właściwych ksiąg, bo sobie chyba chłopaczyna nie radzi, że tyle to trwa, lecz nie śmiem pani do tego motywować, a sytuacja sama powinna wskazać pani właściwą drogę postępowania. - Odpowiedział z założonymi rękoma na piersi spoglądając na kobietę z fałszywym miłym uśmiechem.

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #27 dnia: 01 Wrzesień 2015, 15:50:01 »
Chyba kobieta poczuła się urażona, bo zaraz uprzejmy uśmiech zszedł jej z buzi i nie czekając zbytnio powróciła do swojej papierkowej roboty. Chwilę później można było usłyszeć lekkie skrzypnięcie drzwi od archiwum. Urzędnik wyszedł z pewną księgą, nerwowo przewracając jej strony i dokładnie ją przeszukując.

- Zbigniew Walenty...Zbigniew Gorzałka - zaczął wymieniać - Ooo, to będzie chyba ten. Zbigniew Kądzierz, ulica targowa numeru piętnaście. Trafi pan mam nadzieję? - Zapytał niepewnie, stojąc wciąż przy archiwum z księgą w rękach.


Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #28 dnia: 01 Wrzesień 2015, 20:50:42 »
- Oczywiście, zapytam już przechodniów gdzie ta ulica, chociaż zapewne w okolicy dzielnicy handlowej. Dziękuję uprzejmie za pomoc. Mam nadzieję, ze moja wizyta nie była aż tak dokuczliwa i wybudziła waa z nudnego mozolnego rytmu urzędniczej biurokratycznej pracy. - Mówił stając z biurka i poszedł do drzwi wyjściowych z ratusza.

Dobra to teraz dzielnica mieszkalna przez rynek i gdzieś  w pobliżu będzie taka ulica, znajdziemy... Pomyślał i orientując się co nieco po mieście w końcu też bywał w tym mieście nie raz i nie dwa, głównie w porcie i na rynku, także poszedł w kierunku dzielnicy obywatelskiej rozglądając się za ulicą targową, oraz domem okraszonym numeracją o wartości 15cie.

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #29 dnia: 01 Wrzesień 2015, 21:43:46 »
Rzeczywiście domysły Salazara były trafne i szybko natrafił na rynku na ulice targową. Piętnasty numer też nie był ciężki do znalezienia, gdy tylko odnalazło się tę ukrytą ulice. Opis Beatrice zgadzał się całkowicie, przed domem stał płot, na którym farba powoli schodziła, a zeskrobanie jej całkowicie byłoby dziecinne proste. Wymagał świeżego malowania, tak naprawdę tak samo jak dom. Wszystko było do niewielkiego remontu, choć Salazar wciąż nie wiedział co go czeka w środku. W płocie były ciasne drzwiczki, a ich wygląd zostawiał wiele do życzenia. Zawiasy wyglądały jakby zaraz miały się ułamać od reszty płotu, zardzewiałe oraz całkowicie zaniedbane. Aż szkoda było patrzeć na stan tego domostwa, ciężko było uwierzyć, że leży ono w dzielnicy obywateli, a nie w podgrodziu. 

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #30 dnia: 01 Wrzesień 2015, 22:48:33 »
Więc nie przejmując się i uśmiechając, delikatnie acz precyzyjnie przytrzymując drzwiczki płotu, otworzył je przesuwając zasuwkę, ewentualnie naciskając klamkę i uchylił bramkę dając sobie sposobność do przejścia na teren posesji. Dalej podszedł do drzwi i energicznie zapukał. energicznie ale tez na tyle delikatnie by nie rozwalić drzwi, wszakże Hemis było, co prawda końcówka, ale wiosną też deszcze i wiatry bywają srogie i nieprzychylne.

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #31 dnia: 01 Wrzesień 2015, 22:53:58 »
Salazar usłyszał ciche kroki, które powoli szły w kierunku drzwi.

- Kto tam? - zapytał po chwili kobiecy głos. Nie było w nim żadnych emocji. ÂŻadnego strachu, ciekawości. Może odrobinę znudzenia, ale nikt nie byłby w stanie tego z pewnością stwierdzić.
« Ostatnia zmiana: 01 Wrzesień 2015, 23:01:12 wysłana przez Beatrice »

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #32 dnia: 01 Wrzesień 2015, 23:11:14 »
- Bardzo mi miło, poszukuję niejakiego pana... Zdzisława, który to tutaj powinien mieszkać. Czy mógłbym go prosić na słówko? - Mówił miłym lecz stanowczym głosem, również nie był on nadmiernie emocjonujący,k jednak stanowczość i oczekiwanie wykonania prośby, zatem zawołania denata były jakże zaakcentowane i dające się wyczuć niemal namacalnie.

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #33 dnia: 02 Wrzesień 2015, 06:31:45 »
- Przepraszam, ale to chyba pomyłka. Nie mieszka tu żadna osoba z wymienionym imieniem.

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #34 dnia: 02 Wrzesień 2015, 15:45:37 »
- A sprawdzałem panią tylko, zechce pani wybaczyć. Chodziło oczywiście o Zbigniewa nazwiskiem Kądzierz.

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #35 dnia: 02 Wrzesień 2015, 17:01:43 »
- Pfff, proszę sobie pójść, bo wezwę staż. To zwykłe nękanie i próba włamania na cudzą posesje. Niby co miało na celu pańskie sprawdzenie? To zwykłe zgadywanie i próba oszustwa! O nie... jeśli pan myśli, że jak jestem kobietą to znaczy, że jakaś głupia i tępa? O nie, tak nie będziemy rozmawiać! - krzyczała przez drzwi całkowicie oburzona i niezwykle zdenerwowana.
« Ostatnia zmiana: 02 Wrzesień 2015, 18:00:26 wysłana przez Beatrice »

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #36 dnia: 02 Wrzesień 2015, 17:34:56 »
- Przestań się drzeć jak stare gacie i posłuchaj, bo przychodzę pani synowi życie ratować od samotności a mi psujesz tylko nastrój, chęci odbierasz tym wrzaskiem, chęć udzielenia jakiejkolwiek pomocy. Rzadko przychodzi mi zniżać się do gminu by obcować z takim ludem jak wy, pani i jeszcze dziś dajecie mi ku temu dalsze powody. A pomyłka imienia zdążyła mi się z natłoku myśli, nie chcąc wyjść na ignoranta powiedziałem, że to dla sprawdzenia. A teraz zawołaj proszę wspomnianego Zbigniewa, więcej czasu marnował na jego rozterki i potrzeby nie będę.

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #37 dnia: 02 Wrzesień 2015, 18:01:00 »
Kobieta po monologu Salazara skłoniła się jednak to otwarcia drzwi. Była młoda i z pewnością nie mogła być matką Zbigniewa. Miała gdzieś dwadzieścia lat, jednak surowy, trochę "babciny" ubiór trochę ją postarzał. Taki miała styl i chyba dobrze się w nim czuła. Patrzyła na niego z ciekawością, choć twarz dalej wyrażała niechęć do gościa.

- Brat. Zbigniew to mój brat. Coś się stało?

Canis

  • Gość
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #38 dnia: 02 Wrzesień 2015, 20:49:42 »
- Więc zawołaj proszę brata, zaprowadź mnie do niego, lub powiedz gdzie on jest. Przychodzę by pomóc mu w jego sercowych kłopotach. Przychodzę tutaj od naszej pewnej wspólnej znajomej, która powiedziała, ze potrzebna jest tutaj pomoc kogoś takiego jak ja.

Offline Beatrice

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 123
Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #39 dnia: 02 Wrzesień 2015, 20:52:28 »
- Poszedł wczoraj do karczmy napić się, bo ostatnio taki bardzo przybity chodzi. Nie wrócił jeszcze, nie wiem, gdzie się on może podziewać. Coś mu się stało? O jakich sprawach sercowych pan napomina? 

Forum Tawerny Gothic

Odp: Miłość na odległość
« Odpowiedź #39 dnia: 02 Wrzesień 2015, 20:52:28 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything