Autor Wątek: Zachwiana równowaga  (Przeczytany 28004 razy)

Description:

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #280 dnia: 08 Wrzesień 2015, 19:38:22 »
-Ja bym musiała kotu jeść dać...

Offline Armin

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 1658
  • Reputacja: 2475
  • Płeć: Kobieta
  • Nikt nic nie słyszał...
    • Karta postaci

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #281 dnia: 08 Wrzesień 2015, 20:19:45 »
- Czyli postanowione. Zostańmy w karczmie i najlepiej przeczekajmy tam burzę śnieżną. - powiedziała lekko zziębnięta ciemnoskóra. Maurenka otworzyła drzwi karczmy i weszła do ciepłego pomieszczenia. Tutaj przynajmniej nieprzyjemnie mroźny śnieg nie spotka kobiety. Armin podeszła do wolnego stolika i usiadła przy nim. Zdjęła rękawiczki, czapkę oraz ciepły, wełniany kubraczek i powiesiła je na swoim krześle. W pomieszczeniu była przyjemna atmosfera, ciepło oraz zapach jedzenia od razu spodobał się dziewczynie. Po fekalioxie nie miała nic w buzi ani tym bardziej w żołądku. Maurenka spojrzała na towarzyszy i odezwała się. - Mam nadzieję, że już nic dziwniejszego nas nie spotka...

Forum Tawerny Gothic

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #281 dnia: 08 Wrzesień 2015, 20:19:45 »

Offline Silion aep Mor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 7306
  • Reputacja: 1787
  • oCNpc
    • Karta postaci

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #282 dnia: 08 Wrzesień 2015, 23:20:26 »
Cóż... Karczma wyglądała tak samo jak poprzednio. Wiele osób siedziało przy stolikach rozmawiając niezbyt głośno, jedząc pożywne dania mimo iż była już późna pora. Co bardziej wytrwali czy po prostu spragnieni, popijali piwko lub coś mocniejszego. Za ladą stał nie lubiany przez trójkę ze stolicy, chciwy niziołek, sknera. Ta sama karczma, ta sama sytuacja, te same osoby. Ogółem nic specjalnego..

Krasnolud tylko kiwnął na znak że rozumie i uśmiechnął się serdecznie. Wziął wdech mroźnego, żeśkiego powietrza, wypuścił z ust obłoczek skroplonej pary wodnej, mgiełki i przeszedł przez próg otwartych przez jedną z kobiet drzwi. Wszedł jako ostatni. Rozejrzał się po karczmie i ponownie ujrzał znielubianego karczmarzyne. Wkurzył go on solidnie po tym co zrobił w pokojach ale urażoną dumę trzeba wsadzić w kieszeń a i pieniądze sprawią że niski nie powinien dokuczać.
Długobrody ruszył za swoją kobietą, przyglądał się z uwagą jak ściąga ubranie wierzchnie po czym zaszedł ją siedzącą na krześle od tyłu i otoczył jej szyję ramionami. Jego głowa znalazła się na poziomie jej głowy, dokładniej na jej barku. Uśmiechnął się i musnął wargami jej ucho. Nie chciało mu się na razie siedzieć na krześle wolał się poprzytulać. Takiż to dziwny krasnolud jest z tego naszego Siliona.
Karczmarz oczywiście widząc swoich "ulubionych" klientów, zaraz przydreptał do ich stolika i zaczął wpatrywać się w dziwną pozycje krasnoluda.
- Macie pinionżki. Zjecie co? Napijecie sie? - zapytał.
Brodaty krzywo się uśmiechnął widząc niziołka lecz po chwili na twarz wróciła jego standardowa mina.
- Zjesz coś kochanie? Zamawiaj co chcesz, ja stawiam. - wyszeptał uuroczym głosem, ciemnoskórej na ucho.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #283 dnia: 09 Wrzesień 2015, 18:20:31 »
-Ja poproszę miseczkę mleka- uprzejmie rzekła Eve, wyciągając białe kocie spod płaszcza i sadzając je sobie na kolanach. -Ciepłego.

Offline Armin

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 1658
  • Reputacja: 2475
  • Płeć: Kobieta
  • Nikt nic nie słyszał...
    • Karta postaci

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #284 dnia: 09 Wrzesień 2015, 19:56:12 »
Maurenka poczuła miły dotyk krasnoluda i uśmiechnęła się automatycznie. Jej twarz miała małe rumieńce przez mroźny śnieg spadający wprost na policzki kobiety. Armin zauważyła znanego jej niziołka i spojrzała na niego ze zmęczonym wyrazem twarzy. - Poproszę pierś ścierwojada i herbatę. - powiedziała ciemnoskóra patrząc przenikliwym wzrokiem na chciwego karczmarza.

Offline Silion aep Mor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 7306
  • Reputacja: 1787
  • oCNpc
    • Karta postaci

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #285 dnia: 09 Wrzesień 2015, 22:16:35 »
- To będzie 2 grzywny za mleko i 3 grzywny za udko z herbatą. Oczywiście możecie dać więcej, ja się nie obrażę. - niziołek uśmiechnął się dziwnie, tak jakby trochę złośliwie. Ogółem jak zwykle wzbudzał mieszane uczucia ale co on miał na to poradzić skoro ma taką naturę. Goście musieli to jakoś znieść. Wyciągnął przed siebie łapkę, czekając na pieniądze w milczeniu.

Silion tylko przewrócił oczami słysząc beznadziejny tekst kurdupla i na chwilkę, dosłownie odczepił się od kobiety. Zajrzał do mieszka w którym podzwaniała pokaźna sumka grzywien i wysupłał 5 monet które podał chciwemu karczmarzynie bo prawdziwym karczmarzem tego kogoś nazwać nie można. To był zwykły, upierdliwy karczmarzyna, taki który za grzywny sprzedałby nawet własnych rodzicieli.
- To jeszcze dla mnie browarka. Tylko takiego dobrego, najlepiej z Chmielowa. - zaśmiał się.
Brodaty odsunął jedno z krzeseł znajdujących się przy stole i przysunął je bliżej maurenki. Otoczył ją w talii ramieniem i oparł głowę na jej barku.
- Mam nadzieję że ci to nie przeszkadza że się tak do ciebie przykleiłem? - zapytał szeptem tak by nikt po za nią nie usłyszał.

1545 - 5 = 1540 grzywien

Offline Armin

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 1658
  • Reputacja: 2475
  • Płeć: Kobieta
  • Nikt nic nie słyszał...
    • Karta postaci

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #286 dnia: 11 Wrzesień 2015, 12:44:33 »
Ciemnoskóra nie odwzajemniła dziwnego uśmiechu karczmarza. Nadal nie darzyła sympatią niziołka. Oby takich na Valfden rodziło się coraz mniej... - Nie. - uśmiechnęła się maurenka. - Tylko, żebyś się kiedyś odkleił, bo zostaniesz tak na zawsze. - Armin również powiedziała to tak, by nikt, oprócz krasnoluda, tego nie usłyszał. - Ale jestem głodna...  Fekaliox strasznie działa na żołądek. Teraz to chyba niczego w nim nie mam... - dodała po chwili. Kobieta spojrzała przed siebie i ujrzała Evening trzymającą na kolanach małego irbisa. Zwierzatko wyglądało jak mała, biała kulka puchu. Jak słodko wygląda... Ares i Hypnos też byli małymi szczeniakami. Ale trzeba było ich wytresować i teraz mogą zabić innych. Jednakże nadal okazują swoją miłość przytulając się czy broniąc mnie. Ciekawe co teraz robią? Jak ja bym chciała znów ich pogłaskać...

Offline Silion aep Mor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 7306
  • Reputacja: 1787
  • oCNpc
    • Karta postaci

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #287 dnia: 11 Wrzesień 2015, 18:32:29 »
Niziołek nie chciał już dłużej stać jak kołek w płocie. Zacisnął w dłoni pięć grzywien otrzymane od krasnoluda i odwrócił się na pięcie. Ruszył przed siebie omijając stoliki przy których siedzieli goście, ominął szynkwas i wszedł na zapleczo-kuchnie. Podał zamówienie kucharzowi, który przyjął je i zabrał się do pracy a on sam wrócił do lokalu. Podszedł do lady, sięgnąl ręką pod nią i spod niej wyjął czystą szklanke oraz puszkę z liśćmi herbaty. Kociołek z wodą zawiesił nad paleniskiem by zawarta w nim ciecz zagotowała się. Do szklanki włożył jeden duży liść i czekał na wrzątek.
W międzyczasie wziął w łapke duży drewniany kufel i wyszedł z nim tylnym wyjściem na zewnątrz gdzie znajdowała się beczka z kruszonym lodem. Wrzucił go troche do naczynia i po powrocie do budynku nalał do pełna mocnego piwa miodowego prosto z Chmielowa.
W tym czasie woda zdążyła doprowadzić się do wrzenia, niziołek wziął szklankę i postawił ją obok kociołka, kociołek wiszący na łańcuchach zaś przechylił i przelał wodę z niego do szklanego naczynia.
Po chwili z liści herbaty zaczęła wyciekać ciemnoczerwona esencja która szybko zabarwiła wywar na ten właśnie mocny kolor.
Gdy już prawie wszystko było gotowe, z kuchni dobiegło do karczmarza stwierdzenie iż zamówienie zostało wykonane.
Karczmarz szybko zabrał z kuchni mięso, herbate i piwo położył na tacy. Całość zaniósł do stolika. Herbate i mocne, miodowe piwo położył na środku stołu. Soczystą, mocno zarumienioną pierś w miodowo-imbirowym sosie położył przed maurenką i z trudem powstrzymał napływającą śline. Zrobił kilka kroków w tył i patrzył się na mściciel.

Krasnolud zabrał swój kufel i uśmiechnął się do kobiety.
- Bez obaw. Odkleje się. - zaśmiał się.
Widząc pyszne mięsko zrobił zadziorny uśmieszek pod nosem i rzekł cicho.
- Wygląda obłędnie. Smacznego!
« Ostatnia zmiana: 11 Wrzesień 2015, 19:01:52 wysłana przez Silion aep Mor »

Offline Armin

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 1658
  • Reputacja: 2475
  • Płeć: Kobieta
  • Nikt nic nie słyszał...
    • Karta postaci

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #288 dnia: 11 Wrzesień 2015, 19:25:12 »
Maurence zaświeciły się oczy na widok soczystej i przypieczonej piersi ze ścierwojada. Pokryta była cienką warstwą aksamitnego sosu miodowo-imbirowego, który dawał przyjemny, aromatyczny zapach. Kobieta w pierwszej kolejności złapała za kubek z gorącą herbatą i wzięła kilka małych łyczków. Ciepły napój zaczął rozgrzewać ciemnoskórą od środka, co bardzo było przyjemne ze względu na panującą na zewnątrz pogodę. Armin odłożyła szklankę i zabrała się za jedzenie ładnie wyglądającego dania. Mięso było dobrze usmażone, a skórka mocno przyrumieniona. Przeróżne smaki przenikały się nawzajem tworząc idealną całość. Maurenka zjadała posiłek ze spokojem, ale z ogromnym apetytem. Po kilku minutach pierś zniknęła z talerza, a kobieta najadła się i dostarczyła organizmowi energii po swoich wcześniejszych przeżyciach. Armin ponownie wzięła kubek z herbatą w dłonie i zaczęła ogrzewać swoje palce o gorące naczynie. - Brakowało mi tego. - powiedziała z uśmiechem dziewczyna.

Offline Silion aep Mor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 7306
  • Reputacja: 1787
  • oCNpc
    • Karta postaci

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #289 dnia: 11 Wrzesień 2015, 20:10:10 »
Krasnolud rzecz jasna nie obejmował już maurenki w pasie bo było by jej nie wygodnie jeść. Odsunął swoje krzesło od niej by nie naruszać jej strefy osobistej. Czasem zbytnia bliskość bywa krępująca lub męcząca więc nie należy się zbytnio przymilać. Tak więc siedząc już nieco dalej od ukochanej, wziął pare łyków złocistego piwa. Napój miał mocno chmielowy smak który pięknie komponował się z słodkim miodowym posmakiem. Całość smakowała niesamowicie a jeszcze stopień zmrożenia spowodowany obecnością lodu w naczyniu wzmacniał doznania.
Mężczyzna popijał sobie spokojnie piwko wpatrując się w kufel, nic nie mówiąc, w tej chwili słowa były zbędne. Słysząc wypowiedź Armin, tylko uśmiechnął się lekko i pił dalej. Wlewał w siebie kolejne mililitry niskoprocentowego alkoholu, który rozgrzewał od środka i wywoływał w prawie pustym żołądku dziwne uczucie.
Gdy skończył pić odłożył kufel na stół, starł z nad ust białe wąsy, powstałe z piany znajdującej się na piwie i spojrzał za okno.
ÂŚnieżyca już ustępowała, wiatr słabł a pojedyńcze płatki śniegu wirowały w przestrzeni delikatnie unoszone podmuchami zimowego powietrza. Wyglądało na to że na chwilę obecną pogoda się uspokaja umożliwiając dalsze, spokojne przemierzanie ulic Metr.

Offline Armin

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 1658
  • Reputacja: 2475
  • Płeć: Kobieta
  • Nikt nic nie słyszał...
    • Karta postaci

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #290 dnia: 11 Wrzesień 2015, 20:50:48 »
Kobieta siedziała sobie patrząc na rozmawiających ludzi. Armin nie rozróżniała już czy są przygnębieni czy nie. Chyba już za bardzo przyzwyczaiła do tego widoku. Co chwilę popijała sobie mocną i gorącą herbatkę. Spojrzała swoimi ciemnymi oczyma w stronę okna. Widziała, że burza śnieżna powoli ustępowała, już nie szalała jak opętana po ulicach miasta. teraz słabła i za parę chwil można by ponownie zająć się zabawą w detektywów szukając dalszych wskazówek. - Patrzcie, śnieg przestaje padać. - zwróciła się do towarzyszy. - Droga wolna, by znowu zabrać się za rozwiązywanie zagadki. - powiedziała z lekkim uśmiechem na ustach.

Offline Silion aep Mor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 7306
  • Reputacja: 1787
  • oCNpc
    • Karta postaci

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #291 dnia: 11 Wrzesień 2015, 21:16:34 »
Mężczyzna wreszcie wyrwał się z głębokiego zamyślenia a swój wzrok skierował na rozpromienioną twarz ciemnoskórej. Kobieta aż emanowała energią. Kto by pomyślał że tyle może zdziałać zwykły, gorący posiłek.
Uśmiechnął się pod nosem i wystrzelał wszystkie palce u obu rąk. Rozciągnął się po czym spojrzał na siebie sprawdzając czy ma przy sobie wszystko co potrzebne.
Zajrzał pod stół by zobaczyć co u Luny. Pies spał sobie spokojnie na podłodze, głowę miał swobodnie ułożoną na łapach a jedno z uszu sterczało do góry. Zwierze wyglądało tak słodko, lecz należało pamiętać, że ten słodziak potrafił wyrwać kawał uda przeciętnemu bandycie, do tego miał doskonały węch i słuch oraz ostre zębiska.
Krasnolud podrapał się po brodzie i rzekł.
- Ja jestem gotów. Idziesz Ar?

Offline Armin

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 1658
  • Reputacja: 2475
  • Płeć: Kobieta
  • Nikt nic nie słyszał...
    • Karta postaci

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #292 dnia: 11 Wrzesień 2015, 22:12:06 »
- Tak, idę. - ciemnoskóra dopiła ciepłą herbatkę i wstała od stołu. Wzięła swój wełniany kubraczek i nałożyła go na siebie. ÂŚnieg już przestał padać, ale niska temperatura jeszcze dawała się we znaki. Maurenka grzecznie zasunęła krzesło i skierowała się do wyjścia. - Evening idziesz? - zwróciła się do przyjaciółki. - Czekam przed karczmą. - rzuciła do pozostałych i wyszła na zewnątrz. Mroźne powietrze uderzyło w kobietę. Na szczęście wiatr ustał przez co wydawało się, że jest cieplej niż w rzeczywistości. Armin spojrzała przed siebie i czekała na pozostałych.

//Która jest godzina?

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #293 dnia: 12 Wrzesień 2015, 12:45:40 »
-To dostanę to mleko czy nie?..

Offline Silion aep Mor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 7306
  • Reputacja: 1787
  • oCNpc
    • Karta postaci

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #294 dnia: 12 Wrzesień 2015, 12:49:43 »
Było już dość późno, godzina około 20:15, wiał słaby lecz ciepły jak na zimowe warunki wietrzyk. Trzymał mocny mróz który dotkliwie dokuczał każdemu kto wyszedł teraz na zewnątrz, temperatura zapewne wynosiła około -10oC.
Dachy domów były przysypane grubą warstwą białego puchu, a szron rysował różnorakie wzory na szybach. W tylko kilku domach paliło się jeszcze światło. Prawdopodobnie większość mieszkańców spała a reszta siedziała w karczmie z której wyszła właśnie maurenka.
Ulice były także przysypane grubą warstwą śniegu pod którym znajdował się lód, który osadził się na kamieniach użytych do konstrukcji drogi.
W pewnej chwili z jednej z uliczek wyszło trzech mężczyzn trzymających się wzajemnie za ramiona, innymi słowy jeden wieszał się na drugim. Nosy mieli czerwone jak buraki a oczka małe i szkliste, twarze z szerokimi uśmiechami, ubrani dość ciepło. Krzywym krokiem lub jak kto woli slalomem przemierzali drogę dzielącą ich od bliżej nieokreślonego punktu. W pijackim bełkocie śpiewali ciekawą piosneczkę.
- Szła dzieweczka do laseczka.
Do zielonego, do zielonego, do zielonego...
- no i tak sobie śpiewali.
Widząc piękną kobietę jaką niewątpliwie była Armin zatrzymali się, wybałuszyli gały po czym zdjęli czapki z głów i ukłonili się jak szlachetkowie.
- Dobryyy wieczórrrr...! - powiedzieli wesołym lecz bełkotliwym pijackim głosem.
- Paniynka sieee do naaas przyłonczy? - zapytali.
- Pefffnie nie... - rzekł jeden z nich uśmiechając się jak głupek.
- Jak too nie? - rzekł drugi.
- Noo, nieee... Nie dla psa kiełbasa. - odezwał się ponownie ten pierwszy.
- O rzesz ty kmiocie opasły! - krzyknął ten drugi.
- O kuffa! Węże, patrze ile węży... Jopier... One są wszędzie... Ile wynży... One mnie zjedzą! - trzeci z nich który tak właśnie się wydzierał zaczął machać rękoma i pobiegł w bliżej nie znanym kierunku. Jego dwaj koledzy przewracając się co rusz pobiegli za nim.
Węży rzecz jasna wcale nie było, to tylko pijackie zwidy spowodowane nadmiernym spożyciem napoi wyskokowych.

Tymczasem w karczmie:
Silion wstał od stołu i jeszcze raz omiótł wzrokiem całą salę, zdążył już dobrze poznać ten budynek lecz wciąż nie mógł przywyknąć do widoku tych smutasów. Odniósł pusty kufel na szynkwas karczmarza i westchnął. W drodze do drzwi uśmiechnął się do Evening i gwizdnął na palcach. Na dźwięk gwizdu śpiąca Luna zerwała się na cztery łapy jakby się paliło, rozejrzała się panicznie na wszystkie strony by ocenić co się dzieje. Widząc że chyba wszystko jest ok rozciągnęła się po czym leniwie podeszła do swego pana i polizała go po dłoni.
Silion uśmiechnął się do taru i pogłaskał je po głowie i za uszami.
- Dobry zwierzak. - rzekł miłym głosem.
Luna słysząc tą wypowiedź szczeknęła przyjaźnie po czym położyła mężczyźnie przednie łapy na udzie i spojrzała na niego przekrzywiając lekko głowę.
- Daj spokój Luna. - rzekł spychając psie łapy z siebie.
Podszedł do drzwi i pewnie wcisnął klamkę po czym pchnął masywne, zdobione dziwnymi wzorami drzwi.
Razem ze swoim chowańcem wyszedł na zewnątrz. W twarz brodatego uderzyło mroźne powietrze to którego już od małego przywykł. Nie było to nic specjalnego ale było rześkie i orzeźwiające, budzące do życia.
Mężczyzna przeczesał dłonią, włosy na głowie, bo zrobiła mu się taka paskudna, przylizana grzywka. Odetchnął głęboko i rzekł.
- Już jestem, działo się coś ciekawego?


- A pinionżki? Dostaniesz ale wpierw pinionżki daj. - stojący przy stoliku niziołek rzekł ze złośliwym uśmiechem na ustach wyciągając rękę po grzywny.

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #295 dnia: 12 Wrzesień 2015, 12:54:16 »
-Przecież krasnolud zapłacił- westchnęła ze zniecierpliwienia.

Offline Silion aep Mor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 7306
  • Reputacja: 1787
  • oCNpc
    • Karta postaci

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #296 dnia: 12 Wrzesień 2015, 13:14:07 »
- Zapłacił za pierś z herbatą i piwo. Zapomniał o tobie? Jak mi przykro... - rzekł uśmiechając się dziwnie.
- Dał mi 5 grzywien to zrealizowałem jego zamówienie za 5 grzywien. A że kazał dać sobie jeszcze piwo to jakoś tak zapisałem do zamówienie od tyłu i na mleko już kasy nie wystarczyło.
« Ostatnia zmiana: 12 Wrzesień 2015, 13:16:56 wysłana przez Silion aep Mor »

Offline Evening Antarii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 3863
  • Reputacja: 4704
  • Płeć: Kobieta
    • Karta postaci

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #297 dnia: 12 Wrzesień 2015, 14:11:14 »
- To będzie 2 grzywny za mleko i 3 grzywny za udko z herbatą. Oczywiście możecie dać więcej, ja się nie obrażę. - niziołek uśmiechnął się dziwnie, tak jakby trochę złośliwie.

-Ale jak to? Masz tu 2 grzywny i więcej mnie nie denerwuj, bo twoje bebechy zawisną nad drzwiami własnej karczmy. Szybko, ale już!

//
8081-2=8079 grzywien

Offline Silion aep Mor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 7306
  • Reputacja: 1787
  • oCNpc
    • Karta postaci

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #298 dnia: 12 Wrzesień 2015, 14:30:58 »
Niziołek zachichotał na widok grzywien, szybko i łapczywie zabrał je po czym schował do mieszka.
- Nie zapominaj panienko że ja też walczyć potrafię. - wskazał na palcem na wielki miecz dwuręczny znajdujący się na jego plecach.
Ruszył szybkim krokiem do kuchni i zabrał stamtąd półlitrowy kubek mleka. Podszedł do paleniska i zawiesił na nim malutki kociołek, ciecz przelał do niego i czekał chwilę aż się troszkę zagrzeje. Nie chciał zagotować mleka lecz tylko je trochę podgrzać tak jak życzyła sobie jego klientka. Po kilku chwilach gdy żeliwne naczynie się nagrzało a samo mleko zyskało trochę na temperaturze i smaku wziął z kuchni porcelanową miskę z którą podszedł do paleniska. Przechylił kociołek i przelał z niego białą ciecz otrzymaną od krów do naczynia. Szybkim lecz ostrożnym krokiem starając się nic nie wylać z uśmiechem na ustach ruszył w stronę Evening. Miseczkę położył na stole i pogłaskał kociaka po jego śnieżnobiałej główce. Uśmiechnął się pod nosem i zapytał.
- Podać coś jeszcze?

Offline Armin

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 1658
  • Reputacja: 2475
  • Płeć: Kobieta
  • Nikt nic nie słyszał...
    • Karta postaci

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #299 dnia: 12 Wrzesień 2015, 17:29:12 »
Ciemnoskóra tylko popatrzyła na zgraję pijanych mężczyzn. Wyglądały przekomicznie chodząc razem z jednego skraju ulicy na drugi. Pewnie nigdzie im się nie spieszyło. ÂŚpiewanie można było usłyszeć pewnie z oddali, piękne fałszowanie i niezrozumiałe słowa mogły przyprawić o ból głowy. Maurenka jednak uśmiechnęła się szeroko i nadal obserwowała z ciekawością poczynania nieznajomych. Kiedy faceci zaczęli zagadywać ciemnoskórą, ta nic nie odpowiedziała. Nie chciała wdawać się w dyskusję z nietrzeźwymi mężczyznami. Jednak kiedy jeden zaczął uciekać przed rzekomym stadem węży, Armin zaczęła się śmiać. Dawno nie widziała tak zabawnej sytuacji. Kiedy biedny chłopak zaczął uciekać kobieta powiedziała: - Uważajcie, bo jeszcze was pokąsają. - cały czas się śmiejąc. Po niedługiej chwili z karczmy wyszedł dobrze znany jej krasnolud wraz z jego zwierzątkiem. - Niestety przegapiłeś rozmowę pijanych mężczyzn. A poza tym to nic się nie działo. - zwróciła się do mężczyzny.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Zachwiana równowaga
« Odpowiedź #299 dnia: 12 Wrzesień 2015, 17:29:12 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top