Kiki nie bardzo zważał na podejrzliwe spojrzenia kierowane w jego stronę, bo i tak nie rozumiałby ich pochodzenia. Biedna żabka nie wiele jeszcze wiedziała o tym świecie zwłaszcza historii, lecz poznała już prawdę, że większość ludzi to zidiociali rasiści. Zdarzały się wyjątki, ale to zazwyczaj w wyższych, bogatszych sferach, gdzie to bardziej jest nie na miejscu niż, że po prostu mają inną mentalność.
Kiki teraz jak i również podczas każdego spaceru po mieście rozglądał się wokoło za możliwością zdobycia dużej ilości pięknych, błyszczących monet, a dojście do wschodniej bramy i odnalezienie rudzielca schodziło jakby na drugi plan.