Dziękujemy, zjemy coś. Prawda uczniowie? Chodźmy więc, spotkamy się później Elis. Isentor udał się do stołówki, kucharz przywitał się z nim skinieniem głowy. Dobrze wiedział, że gości króla, lecz nie denerwował się jego obecnością. Mistrz jadał tutaj wielokrotnie podczas swoich wizyt naukowych w chramie. Nawet chwalił sobie kuchnię maurena stojącego za paleniskiem. Witaj! Poproszę trzy razy to samo co zawsze. Do picia słabe wino. Robi się szefie! Mistrz usiadł przy jednej z drewnianych ław pod wiatą. Siadajcie uczniowie, zaraz podadzą nam ciepły obiad.