Autor Wątek: Dzień gniewu  (Przeczytany 22001 razy)

Description:

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #80 dnia: 26 Lipiec 2015, 12:15:22 »
Elfka skrzywiła się nieznacznie. W końcu sama mieszkała na Podgrodziu i nie wszędzie śmierdziało. A gdzieniegdzie strasznie. Nic nie poradzisz.
- Ja nie znam tego miejsca, więc pójdę z Tinuviel - stwierdziła, bez uprzedniego pytania, Florentina. Najwyraźniej bardzo nie chciała iść z Gustawo, który w tej chwili uśmiechnął się głupio do wampira. Po chwili kobiet już nie było. Nessa zdążyła jeszcze wcześniej wytłumaczyć Dragosaniemu i bardowi, w którą stronę one pójdą, by nie powielać swoich tras. Co długoucha będzie robić, gdy Florentina ją opuści, już nie powiedziała.

- Prowadź, panie wampir - uśmiechnął się głupio po raz drugi Gustawo.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #81 dnia: 26 Lipiec 2015, 12:35:21 »
Drago nie zwrócił szczególnej uwagi na krzywą minkę elfki. Mogła sobie ona uważać, że nie całe Podgrodzie ma do zaoferowania wonie.wątpliwej jakości, miałaby nawet po części rację. Jednak nie można było zaprzeczyć, że duże.zgromadzenie ludności na tym terenie wywoływało specyficzną woń. Szczególnie jeśli ktoś miał wybitnie wyczulony węch.
Antares odprowadził wzrokiem kobiety i dopiero wtedy spojrzał na Gustawo. Nie mieli co tak tutaj stać, trzeba było ruszać.
- Nie ma sensu iść tam gdzie one, więc chodźmy tędy. - Kiwnął głową w przeciwnym kierunku i nie czekając na barda ruszył. Po jakimś czasie zerknął na Gustawo.
- Długo znasz Nessę? - zapytał w końcu. Wszak teraz była okazja, aby wyciągnąć co nieco z barda. A jakoś trzeba było zacząć.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #81 dnia: 26 Lipiec 2015, 12:35:21 »

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #82 dnia: 26 Lipiec 2015, 12:48:08 »
Elfka z Florentiną ruszyły między uliczkami. Te Nessa znała akurat bardzo dobrze. Można było tędy dojść do jej domu. Chciała jednak go minąć i ruszyć w znacznie mniej przyjemne rejony, sugerując się tym, co właśnie kobieta mówiła jej o miejscu z swojego snu. Teraz próbowała uzupełnić wszystko o szczegóły.

Podobnie Dragosani z Gustawo właśnie podążali dość ładnie wyglądającymi jak na Podgrodzie uliczkami. Były to jedne z pierwszych domów, które powstały przy stolicy. Niektóre wyglądały już naprawdę stabilnie, niektóre były przyozdobione kwiatami na parapetach, a jeszcze inne miały dachy lepiej wyglądające od domów z dzielnicy obywatelskiej. Jak widać, były osoby, które mieszkały już tutaj tylko z przyzwyczajenia. Na razie jednak mężczyźni nie byli nawet blisko miejsca ze snu. Za to spotykali się z wieloma zdziwionymi spojrzeniami skierowanymi w kierunku Dragosaniego, choć ten najprawdopodobniej już do nich przywykł.
- Będzie już te kilka lat - odparł po głębokim zastanowieniu bard. - Ale wzięło jej się też i zniknęło, więc nie wiem jak to liczyć. A ty? Raczej nie znacie się z Konkordatu - wypowiadając to ostatnie słowo, Gustawo uśmiechnął się nieładnie. Może elfka nie pasowała mu do tej organizacji.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #83 dnia: 26 Lipiec 2015, 13:00:46 »
- Też coś koło tego. Byliśmy przez jakiś czas w tych samych organizacjach. Kilku, jeszcze przed powstaniem Konkordatu. Głównie w tych, z których się on ostatecznie wywodzi - odpowiedział wampir, ignorując zdumione spojrzenie mieszkańców Podgrodzia. Zapewne nie spodziewali się tutaj kogoś tak dobrze ubranego i wyposażonego. Nawet jeśli ów ktoś też był na Podgrodziu przez jakiś czas.
- Oczywiście mnie do Konkordatu nie ciągnie, tamte organizacje po prostu zrzeszały sporo wampirów i jakoś tak wyszło. - Wzruszył lekko ramionami. Rozglądał się. Nic nie przypominało mu ulicę że snu. Byli zapewne w niewłaściwej części Podgrodzia. Ale nie było sensu się cofać.
- Wczoraj mówiłeś coś o poczynaniach Nessy po upiciu się ginem. Cóż takiego wyczyniała? - postanowił zaatakować frontalnie. Umiejętnie manipulował tonem głosu, znał wszak tajniki perswazji.

Offline Szarleǰ

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 2553
  • Reputacja: 3462
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #84 dnia: 26 Lipiec 2015, 14:53:45 »
Szarleja w czasie imprezy w Burlesce poniósł melanż i zniknął na zapleczu z którąś z kelnerek, czy kto to w ogóle był. Albo upił się i po prostu tam zasnął. Rano spostrzegł, że wszyscy zniknęli, więc udał się do domu.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #85 dnia: 26 Lipiec 2015, 15:13:49 »
//: Z Szarlejem "do zoba", a my lecim dalej :]

- A! Trójprzymierze! - radośnie zareagował Gustawo, za nic sobie mając nieprzyjemne spojrzenie łysego typa, który właśnie wyszedł z jednego domku. Zapewne niewielu chciałoby go spotkać w ciemnej uliczce, a o taką nie trudno tutaj. Drzwi od budynku, który łysy opuścił, były dość charakterystyczne i część z nich była ubabrana jakąś czerwoną farbą, lecz nijak nie przypominało to miejsca ze snu Florentiny.
- Nie jestem samobójcą, by ci powiedzieć - odparł pewnie, choć wciąż z uśmiechem bard, zdradzając tym samym, że na perswazję wampira jest całkowicie odporny.
Do nosa wampira, a nawet i Gustawo zaczęła dochodzić dość nieprzyjemna woń. Powietrze wokół zaczynało robić się wręcz duszące i mężczyźni musieli na nowo do niego przywyknąć. Spacer szedł im na tyle szybko, że już powoli wkraczali na mniej przyjazne tereny Podgrodzia. O dziwo, ludzi spotykali coraz mniej.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #86 dnia: 26 Lipiec 2015, 15:29:00 »
Drago minął łysego i.budynek z czerwonymi drzwiami bez zwracania na to uwagi. Zauważył ich obecność, lecz nie uznał łysego za kogoś kto byłby w stanie mu zagrozić, więc zignorował go. Takie podejście do otoczenia mogło być dziwne, ale dla kogoś kto całe, bardzo długie życie był wojownikiem, było dość zrozumiałe. Wampir uśmiechnął się lekko. Taki skryty? To zobaczymy... pomyślał, gdy bard nie okazał się skłonny do odpowiedzi na pytanie. Szli dalej, a.Drago przygotowywał się. Fragment Krwawego Kryształu ukryty gdzieś tam w odcieniu wampira przebudził się. Antares pobrał z niego odrobinę mocy.  Gdy weszli na nieco mniej zaludniony obszar, rzucił zaklęcie Hipnozy.
- Uosh izaar. - Nie musiał mówić tego głośno, więc też tak nie zrobił. Skierował moc zaklęcia na umysł Gustawo.
- Na pewno mi nie powiesz co robiła Nessa po pijaku? - zapytał jeszcze raz. - Wiesz, wtedy gdy wypiła za dużo ginu i wyczyniała coś w Burlesce? - sprecyzował pytanie, aby zahipnotyzowany umysł wiedział o co chodzi.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #87 dnia: 26 Lipiec 2015, 16:17:16 »
- Dragosani - zaczął bard z uśmiechem lekko jedynie pokazującym wyższość, jaką w tej chwili odczuwał - W młodości nie chciałem być bardem...
Już Gustawo miał dokończyć, co to niby miało znaczyć, ale z jednej z ciemnych uliczek wampir usłyszał dość wyraźnie groźny i przestraszony głos. Najprawdopodobniej jakiejś staruszki. W zaułku znajdowały się cztery osoby. Dwie oddychały bez większych problemów, jedna była ewidentnie starsza, a jedna najprawdopodobniej chora. Więcej Dragosani nie mógł ocenić. Poza tym jeszcze, że oni nie zauważyli ich obecności.
- Nic więcej nie mam - to było dość niewyraźne, ale głos kobiety bardzo drżał.

Gustawo nic nie słyszał najpewniej, bo wciąż patrzył na wampira z uśmiechem.

3x łyse draby

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #88 dnia: 26 Lipiec 2015, 16:31:31 »
Czyli jednak nie zadziałał. Gustawo musiał gdzieś się szkolić w sztuce koncentracji. Aż dziwne, że ostatecznie wyrósł z niego bard. ÂŚwiat zawsze potrafi zadziwiać.
- I boisz się gniewu elfki? - zapytał Drago, nieco kpiącym tonem, aby zetrzeć uśmieszek z twarzy barda. Chciał coś jeszcze dodać, ale nie zdążył. Usłyszał jakieś głosy. Odepchnął barda (przez co zapewne został przez niego jeszcze bardziej znielubiany) i wpadł w uliczkę z której odbiegały owe głosy. Zatrzymał się u jej wylotu. To co się tutaj działo było dość oczywiste. Chwilowo zapomniał o niezmiernie ciekawej sprawie upitej Nessy. Może by tak spróbować zaczerpnąć informacji u samego.) źródła? Teraz jednak miał inną sprawę na głowie.
- A teraz przeprosicie panią za swoje nikczemne zachowanie, oddacie jej coście zabrali i oddalicie się - przemówił lodowatym tonem. - W przeciwnym wypadku będę niezadowolony. - Odrzucił połę płaszcza, kładąc dłoń na rękojeści szabli. Przy pasie bandyci mogli też zobaczyć pistolet, dawało więc im to trochę do zrozumienia z jakiego typu osobą mają do czynienia.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #89 dnia: 26 Lipiec 2015, 18:09:03 »
Mimo odepchnięcia przez bestię Gustawo delikatnie tylko się zachwiał i nie upadł. Możliwe, że nie tylko umiejętność koncentracji posiadł przez swoje krótkie życie. Ruszył za wampirem, choć oczywiście nie dotarł tam tak szybko.

- Ależ wielmożny panie - skłonił się najniższy łysy drab. Iście dworsko. - Nie chcieliśmy cię kłopotać. Ale jeśli trzeba, to oddaj nam to - wskazał na pistolet, nic sobie nie mając z maski czy szabli wampira, które w kimś normalnym obudziłyby choćby resztki zdrowego rozsądku - a odejdziemy w pokoju.
Pozostali mężczyźni podczas tej uprzejmej prośby wyciągnęli miecze i sztylety. Przemawiający, niezwykle elokwentnie jak na zbira, natomiast nie miał wyciągniętej żadnej broni, choć na pewno mógłby szybko to nadrobić. Staruszka stała między nimi. Była niziutka, ubrana w dość brudną sukienkę, a na ramionach i na głowie miała chustę. Drago skądś kojarzył tę twarz naznaczoną biegiem czasu. Jej oczy błyszczały w strachu. Ciężko byłoby określić, gdzie baron mógłby zobaczyć taką biedaczkę, ale pojawiło się coś, co mogło wiele wyjaśnić. Głód.

//: Babeczka stoi między nimi. W Twoją stronę wysunięty jest przemawiający drab. Drago ponownie jest głodny

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #90 dnia: 26 Lipiec 2015, 18:26:57 »
Drago tylko uśmiechnął się kpiąco, słysząc słowa bandyty. Przez tę łysinę słońce musiało zbytnio przegrzać mu mózg. Albo też przypuszczał, że we trójkę dadzą radę wampirowi w dzień. Byłaby to w sumie racja, gdyby Drago był zwykłym wampirem. Antares wyciągnął szablę. Szybko, ruchem niemalże umykającym wzrokowi. Taki mały pokaz szybkości Bestii.
- Radzę to przemyśleć - odparł. Przyjrzał się staruszce. Czyżby to był ten słynny jeździec? Niepozorny dość, ale wrażenie podobne do tego ze snu mówili swoje. Staruszka musiała coś wiedzieć. Musiał szybko pozbyć się bandytów. I napić się krwi. Mimo to nie chciał zabijać zbirów. Straż zaraz zaczęłaby węszyć przez co byłoby trochę papierkowej roboty.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #91 dnia: 26 Lipiec 2015, 18:42:01 »
Drab po lewej stronie pchnął staruszkę w głąb zaułka, a ona nie protestowała. Praktycznie przywarła do ściany domku, która zamykała uliczkę. Zdecydowanie nie była jeźdźcem. Gdy to odepchnięcie odsłoniło trochę jej chustę na głowie, wampir mógł ją już skojarzyć. Była ona jedną z osób występujących we śnie. Wszakże nie był tam tylko młodzieniec. Byli tam i inni ludzie. Ona akurat wtedy była jeszcze chudsza, a jej twarz jeszcze starsza.
- Takiej okazji nie przepuścimy - odparł drab, wyciągając dość zgrabnie miecz. Jednak zbiry nie atakowały. Nie chciały wychylać się z uliczki, mimo że była ona dość wąska.
Za Dragosanim w tym samym momencie pojawił się Gustawo. W ręce dość pewnie trzymał sztylet, który zapewne cały czas miał skryty w cholewie. Był gotowy go ataku, choć w starciu z mieczem nie miał zbyt wielu szans.
O czym zresztą najpewniej dość szybko się przekona, bo jeden z drabów nie wytrzymał napięcia (lub naprawdę chciał szablę Dragosaniego) i ruszył w kierunku wampira, wykonując cięcie z prawej. W tej samej chwili zreflektował się i drugi drab. Cwaniaczek, który rozmawiał z baronem, na razie stał z tyłu.
- O bogowie!

//: Uliczka szerokości 5m, długości jakoś 15
« Ostatnia zmiana: 26 Lipiec 2015, 18:50:43 wysłana przez Nessa »

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #92 dnia: 26 Lipiec 2015, 19:15:31 »
Dragosani był na to gotowy. Wszak bandyci nie wykazywali chęci ugodowego rozwiązania tej sprawy. Pora więc na odrobinę agresywnych negocjacji. Należało wyperswadować im te ich nierozważne pomysły. Gdy pierwszy drab zaatakował, Drago czekał na odpowiedni moment. Widział już oczami wyobraźni jak przebiegnie całe starcie. Bez problemu odbił szablą cios pierwszego bandyty, pozwalając jego broni zzsunąć się po zakrzywionej klindzie szabli. Demoniczną ręką, ukrytą cały czas w rękawicy, uderzył w nadgarstek ręki bandyty, w której to trzymał on sztylet. Zbił w ten sposób ostrze z drogi do swojego brzucha.
- Błąd - syknął, gdy zbir był na tyle blisko, aby widzieć chłód w jego oczach spoglądających zza maski. W tym momencie zaatakował drugi bandyta. Drago odskoczył w tył, unikając ataki i wykonał własny. Ciął szybko i precyzyjnie. Dokładnie tam, gdzie chciał. Ostrze szabli, sama jego końcówka, spadła na dłoń zbira. Nie chciał ich zabijać, ale wobec okaleczenia już nie miał oporów. Ostrze z czarnej rudy bez problemu rozcięło prawą dłoń bandyty, uniemożliwiając mu raczej korzystanie z broni. Drago ciął jeszcze w udo zbira, chcąc uszkodzić mu mięsień. Tak, żeby nie miał głupich pomysłów. Cały ten atak złożony z dwóch ciosów zajął mu mgnienie oka. Uskoczył w bok, pod ścianę uliczki, aby uniknąć ataku drugiego zbira. Ten jednak nie rezygnował, chciał chyba pomścić rany kompana. Wampir bez problemów sparował lub uniknął kilka jego ataków. W końcu uznał, że pora to zakończyć. Odbił cios miecza, odskoczył w bok, aby nie zostać dźgnięty sztyletem i ciął szablą. Bardzo wrednie i bezczelnie, w pośladek bandyty. Ostrze szabli bez problemu rozcięło ciało, zadając zapewne bandycie potworny ból. I upokarzając go straszliwie. Drago.wycofał się kilka kroków od rannych zbirów. Spojrzał na ich szefa, stojąc w pozycji zdradzającej gotowość do ataku.
- Kontynuujemy? - rzucił do zbirów. Ale nie sądził, aby było chętni do dalszej walki.
« Ostatnia zmiana: 26 Lipiec 2015, 19:22:25 wysłana przez Dragosani »

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #93 dnia: 28 Lipiec 2015, 18:38:01 »
Ich "szef", jak określiliby go niektórzy, patrzył teraz na wampira z nieukrywanym przerażeniem. I jakąś już bardziej ukrywaną pogardą. Może rozgoryczeniem? On był tylko zwykłym zbirem, który jak co dzień chciał sobie dorobić, a nagle w miejscu, w którym zdecydowanie nie powinien, pojawił się człowiek w masce. Brakowałoby jeszcze, by zostawił jego kompanom jakiś symbol wycięty na koszulach.
- Nie - rzucił szybko i upuścił na ziemię niewielki mieszek. Nie trzeba mieć wyczulonego słuchu, by wiedzieć, że znajdują się tam grosze. Choć dla takiej staruszki to zapewne majątek. Zbir, nie patrząc na swoich kompanów ruszył przed siebie, by opuścić uliczkę. Musiał oczywiście przejść obok Gustawo, gdyż ten dalej stał tam gdzie wcześniej. Nie wydawał się jednak przerażony lub zdezorientowany. Raczej uśmiechał się szeroko, jakby to on odwalił całą brudną robotę. Ustąpił bandziorowi w prześmiewczo dworskim stylu:
- I żeby mi to było ostatni raz - na te słowa wybitnie elokwentny bandyta jedynie zerknął na swoich kompanów i ruszył przed siebie. Podobnie uczynili pozostali, nawet nie patrząc na Antaresa. Oni akurat byli widocznie przerażeni.
Wtem wampira dobiegło niepewne:
- Dziękuję, panie - skłoniła się staruszka, choć i bez tego była niziutka. - Co za to chcesz, panie? Niewiele mam!

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #94 dnia: 28 Lipiec 2015, 21:24:34 »
Dragosani stało w miejscu, obserwując wycofanie się bandytów. Nie wyglądali na takich, którzy próbowaliby czegoś głupiego po takim pokazie pokazu różnicy umiejętności. Ale kto ich tam wie. Oddalili się jednak nie sprawiając problemów. Wtedy baron schował szablę do pochwy. Dalej czuł głód, ale jeszcze chwilę mógł wytrzymać. Podszedł do sakiewki rzuconej przez zbira i podniósł ją. Nie musiał jej nawet warzyć w dłoni, aby wiedzieć, że nie zawiera ona majątku. Podszedł do.staruszki i wcisnął jej sakiewkę w pomarszczoną dłoń.
- Chciałbym jedynie informacji - powiedział. - A ty, młoda damo, wydajesz się idealną osobą do ich udzielenia. - Uznał, że zabawnie może być nazwać tak staruszkę. Chociaż w gruncie rzeczy dla niego była bardzo młoda. - Wraz z moim kompanem poszukujemy pewnego miejsca na Podgrodziu. To spora dzielnica, więc sama rozumiesz nasz problem... - Mówiąc wyciągnął jedną ze swoich fiolek z krwią. Zsunął lekko maskę, pozostając w cieniu budynku. Odkorkował fiolkę i pociągnął zdrowy łyk krwi. Należy przypomnieć także, że fiolki jego były w pokrowcach, które to ukrywały zawartość. Więc staruszka nie powinna dostać ataku serca. Szybko dopił krew i opisał staruszce miejsce ze snu. Zrobił to najlepiej jak tylko potrafił, wiedząc, że nie było ono zbyt charakterystyczne. Schował przy tym pustą już fiolkę.


Tracę:
0,3 litra krwi wilka

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #95 dnia: 29 Lipiec 2015, 18:57:23 »
Kobieta nijak nie zareagowała na komplement. Może uznała, że jest prześmiewczy? Zapewne jednak była zbyt przerażona tym, co wydarzyło się przed chwilą, by w ogóle go zarejestrować. Podobnie jak fakt, że jej wybawca coś wypił, mimo że picie od razu po walce było dość specyficzne. I nawet się nie skrzywił! Jedynie Gustawo niepewnie zerknął na wampira, ale szybko się zreflektował, choć widać było, że go to zmartwiło.
- Duża cena jak za informację - powiedziała cichutko starczym głosem. - Jakie miejsce, mój panie? Mieszkam tu od ślubu kilkadziesiąt lat temu, więc jeśli nie ja, to mój mąż może pomoże. Lub syn. Lub jego dzieciaki. Bo pieniędzy nie mam - spuściła wzrok, licząc, że Dragosani nie będzie ich od niej żądał.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #96 dnia: 29 Lipiec 2015, 20:11:23 »
Dragosani nasunął maskę na twarz. Nie zwrócił uwagi na spojrzenia barda, zapewne nawet go nie zauważył. W tej chwili miał nieco inne zajęcie niż przypatrywanie się grajkowi. Swoją drogą Gustawo niby nosi lutnię, ale jakoś wampir nie zauważył, aby bard na niej grał. Może więc coś ukrywał i tylko udawał barda? Paranoi nigdy za wiele. Antares zerknął na wykorzystać z uliczki, tam gdzie uciekli bandyci.
- Szczęśliwe tę cenę zapłaciły te zbiry, a nie ja - odparł na słowa staruszki.
- I nie chcę pieniędzy, o to proszę się nie martwić. Wystarczy informacja, lub chociaż podpowiedź gdzie szukać tego miejsca. Znajduje się ono w jednej z nowszych części Podgrodzia, to szeroka ulica, jak na tutejsze warunki. Hm... - Zamyślił się. Może niewłaściwie pytał? Szeroka ulica na Podgrodziu nie była zbyt charakterystycznym miejscem. Ale jeździec już taki był. Staruszka zaś miała z nim związek, głód wampira na to wskazywał.
- A jeśli to zbyt ogólne... Hm... Czy zdarzyło się ostatnio coś dziwnego? Na przykład nagły atak głodu? - zapytał.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #97 dnia: 29 Lipiec 2015, 20:43:06 »
- Głodu? Tutaj na podgrodziu? Poważnie pytasz, panie? - zdziwiła się starsza kobieta, choć po chwili uśmiechnęła się, pokazując braki w uzębieniu. - Tutaj nikomu się nie przelewa, więc głód jest zawsze. Chociaż... - zastanowiła się i zmarszczyła czoło. - Syn coś wspominał, że źle się dzieje i chleba nawet nie ma tam, gdzie zwykle kupował. Ale kto by na to patrzył, jak mi wnuk się pochorował...
- Może odwiedzimy? - wypalił Gustawo.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #98 dnia: 29 Lipiec 2015, 20:54:41 »
Drago uśmiechnął się krzywo pod maską.
- Właśnie coś takiego miałem na myśli - sprecyzował. - Dziwne przypadki, które nie pasują do zwyczajnego życia tutaj. Też kiedyś mieszkałem na Podgrodziu, więc wiem jak się tu żyje. - Co prawda wtedy nie narzekał na zarobki, ale mieszkał w tej dzielnicy. Liczyło się! Zerknął na Gustawo.
- Mój towarzysz może mieć rację. Moglibyśmy porozmawiać o tym z twoim synem i wnukiem? - dodał od siebie do słów barda.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #99 dnia: 29 Lipiec 2015, 21:22:59 »
Kobiecina popatrzyła to na Gustawo, to na Dragosaniego. Można było odnieść wrażenie, że na wampira patrzy przychylniej. Czyżby był dla niej niczym rycerz na białym koniu? Bo bard się specjalnie nie spisał. Ale kto by wymagał czegoś innego od barda, który zdecydowanie był bardem. W końcu miał lutnie.
- Moglibyście... - odparła dość niepewnie, lecz nie mogła nic innego powiedzieć. W końcu nie wiadomo jak wojownik zza maski reaguje na odmowy. - To całkiem niedaleko - po tych słowach powolutku zaczęła wymijać Antaresa i Gustawo. Tempo staruszki było niestety męcząco wolne.

I tak nietypowe trio ruszyło uliczkami podgrodzia. Co jakiś czas spotykali kogoś, kto nie ignorował faktu, że starsza pani spaceruje z dwoma dziwnie wyglądającymi typami ( jeszcze ta maska!), lecz komentarzem zwykle było zaskoczone spojrzenie. Na razie Dragosani nie zauważył niczego, co mogłoby go chociaż nakierować na wizję. Uliczki były tak samo nieciekawe jak wcześniej, choć ciągle z tyłu głowy pojawiała się myśl "To nie w tę stronę".
Babuleńka wciąż w marszu odwróciła się i uśmiechnęła do wampira. Może był to gest, który miał pokazać, że wcale się go nie obawia i jest wdzięczna, a może kobiecina robiła sobie nadzieję, że mężczyźni jednak dali jej spokój. Uśmiech starszej pani ponownie wywołał u wampira głód. O wiele słabszy. Było to raczej delikatne drapanie w żołądku.
- Zapraszam - staruszka otworzyła drzwi chatki. Wyglądała ona jak jedna z wielu. Niczym się nie wyróżniała. Może poza zasłonkami w oknach, bo nie wszystkie domy takowe posiadały. Była to niewielka izba. W porównaniu do dawnego domu Dragosaniego czy obecnego Nessy bardzo, ale to bardzo skromna. Jedno pomieszczenie raptem przedzielone jakąś zasłoną. Zapewne za nią znajdowała się tam jakaś miednica. Bo łóżka i stół były widoczne od razu. Posłań było trzy. Dwa większe i jedno mniejsze.
- Pójdę po męża dwie chatki dalej i zaraz wrócę - jak powiedziała, tak zrobiła. Opuściła powoli domek, nie proponując nawet gościom nic do picia czy jedzenia, bo zapewne i tego nie miała, a gościć tylko wodą wstyd.

Minęły może dwie minuty, a rozległo się pukanie.
- Babcia! Babcia! - wołał męski głos dość donośnie.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #99 dnia: 29 Lipiec 2015, 21:22:59 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything