Autor Wątek: Dzień gniewu  (Przeczytany 22000 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #180 dnia: 07 Wrzesień 2015, 18:53:06 »
- Mamy do ciebie kilka pytań - powiedział wampir, szybko zerkając w stronę drzwi. Ktoś tam stał. Było to o tyle podejrzane, że ów ktoś nie wchodził do środka. Po prostu stał. Czyżby podsłuchiwał? Dlaczego?
- Oczywiście nie jesteś o nic oskarżony, więc nie martw się - dodał Drago, rozumiejąc jak mogły zabrzmieć jego słowa. Rzucił porozumiewawcze spojrzenie elfce. Ciężko było przekazać, że ktoś stoi za drzwiami. Tak bez zwracania uwagi. Więc po prostu ruszył w ich stronę, starając się iść w miarę cicho. Ot, niby kaprys szlachcica, który uznał, że chce się przejść po zapleczu piekarni. Popatrzył na wypieki i takie tam. Zbliżał się do drzwi. Ostatnie kilka kroków pokonał szybkim skokiem. Złapał za klamkę i gwałtownie otworzył drzwi, chcąc sprawdzić, kto się za nimi chowa.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #181 dnia: 07 Wrzesień 2015, 21:13:40 »
- Jakich pytań? - zdążył jedynie odpowiedzieć. Jako że długoucha nie wiedziała, że ktoś stoi za drzwiami, to wyglądała na dość zdziwioną. O ile nie zakłopotaną. Młodzieniec natomiast nie zdążył się nawet zdziwić, choć nie wydawało się, by zmartwiło go zachowanie i działanie Dragosaniego.
Za drzwiami natomiast stał jeden z drabów, których spotkali na cmentarzu. Przestraszył się, bo nie spodziewał się, że ktoś tak gwałtownie otworzy drzwi. Wyglądał teraz jak ogromny facet z twarzą przerażonego dzieciaka, lecz już po chwili się opanował. Kompletnie nie miał pojęcia, kim jest wampir, lecz już po chwili pojawił się za nim młodzik.
- Wezwę straż do cholery! Tak się nie zadaje pytań!
- Spokojnie, spokojnie - próbowała załagodzić sytuację z wnętrza budynku Nessa. - Mój kompan jedynie obawiał się, że ktoś w złej wierze tam stoi. Na podgrodziu ostatnimi czasy nawet w dzień nie można czuć się bezpiecznie - wyjaśniła spokojnie, lecz chłopak nie uwierzył jej, co było widoczne. - Sam zresztą na pewno jesteś tego świadom.
- Zadawajcie swoje pytania i wynocha. Nie mam czasu - warknął i skinął na draba, który wszedł, wymijając wampira na zaplecze.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #181 dnia: 07 Wrzesień 2015, 21:13:40 »

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #182 dnia: 08 Wrzesień 2015, 17:23:43 »
Dragosani zamknął drzwi, aby nikt więcej im nie przeszkadzał, i odwrócił się. Obecność draba tylko potwierdzała przypuszczenia wampira. I nie zmniejszała jego pewności siebie. Mięśniak nie mógł mieć szans z nim, gdyby doszło do konfrontacji. Nessa mogła poznać po minie Antaresa, że właśnie zamierza on przestać być miły i kombinować z unikaniem wzbudzania podejrzeń.
- Masz dokładnie tyle czasu, ile uznam za stosowne - odparł chłodno piekarzowi. Nie będzie mu tu jakiś młodzik mówił co ma robić! - I jeśli chcesz, to wzywaj straż. Może się przydać. - Podszedł powoli do Neta. Czy jak się tam zwał piekarz.
- A teraz opowiesz mi o tym, co robisz w swojej zielarskiej pracowni. I co twój goryl robił na cmentarzu. Naprawdę nie radzę przy tym kłamać. Będę mógł to sprawdzić. - Baron wpatrywał się w twarz Neta, chcąc dostrzec najmniejsze reakcje na jego słowa. Mogły one sporo zdradzić.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #183 dnia: 08 Wrzesień 2015, 20:01:12 »
- Ale co... - młodzik był bardziej zaskoczony tym, że wampir posiada takie informacje, niż przerażony. Drab natomiast nie do końca wiedział, co się dzieje. Widocznie Net wynajął go i nie wyjaśnił wszystkiego. - Ja nic nie robię! Uczę się tylko zielarstwa, by matce okłady robić, bo wiedzie państwo... - spokorniał i przeskakiwał to na wampira to na elfkę wzrokiem zmartwionego syna.
- Nie kręć! - chwyciła młodzika za przedramię Nessa niż drab lub sam Net zdążyli zareagować. Widać było, że chłopakowi zaczęły przechodzić przez głowę możliwe scenariusze i odpowiedzi.
- Moja matka...
- Co tam jest?! - zacisnęła dłoń Nessa i szybko puściła, by jedynie przestraszyć chłopaka, a nie nic więcej. Była w końcu łuczniczką. Kto jak kto, ale ona miała dość siły w rękach.
- Bo ja... Ja jestem badaczem! Naukowcem! - chłopak widocznie zmienił śpiewkę, lecz wydawał się być teraz szczery. - Podgrodzie jest pełne mniej lub bardziej wartościowych ludzi, ale moje badania mogą sprawić, by nasze życie w przyszłości było lepsze! Wiecie, o czym mówię, prawda? Idea szczytna! - Net był wyraźnie podekscytowany. Nessa o wiele mniej i zerknęła na Dragosaniego spojrzeniem wyrażającym powątpiewanie. - Niektóre odkrycia wymagają ofiar. Każdy się ze mną zgodzi.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #184 dnia: 09 Wrzesień 2015, 21:02:43 »
- Te ofiary raczej się z tym nie zgodzą - odparł natychmiast wampir, nieco kpiącym tonem. - I tym samym przyznałeś się do spowodowania śmierci. Umyślnie lub nie, to już nieważne - zauważył. Zamyślił się na chwilę nad dalszymi słowami.
- ÂŻyję na tym świecie dłużej, niż jesteś w stanie sobie wyobrazić - przemówił w końcu. Chyba szykowała się jakaś mentorska przemowa o życiu.
- Przez tysiące lat na swojej drodze spotkałem wielu takich jak ty. Ludzi nauki, którzy nie patrząc na ofiary dążyli do realizacji swoich celów. "Cel uświęca środki" mówili. Ale to nieprawda. Cel nie uświęca środków, gdyż cel nie istnieje. - Antares rzadko kiedy cytował doktrynę Mrocznego Paktu. Ale tutaj jakoś ona pasowała. - Rzecz jasna w niczym nie zmienia to faktu, że jako przedstawiciel władzy nie mogę zignorować twoich czynów. Jednak przed tym jak zdecyduję co zrobię... Opowiedz mi o swoich badaniach. Co próbujesz osiągnąć? - zapytał. Naprawdę go to ciekawiło. Nie, żeby miało to wpływ na jego decyzję, ale ciekawiło go to. Kto wie, może mogło się to do czegoś przydać i więzienie byłoby ma Neta tylko początkiem drogi? Za osoby w królestwie, które mogłyby zainteresować się takimi badaniami.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #185 dnia: 10 Wrzesień 2015, 22:57:24 »
Chłopak po przemowie Dragosaniego popatrzył z nadzieją na Nessę, ale napotkał jedynie odrazę.
- Chciałem być... - zabrakło mu słowa, a ton znacznie spokorniał. Widocznie czas spędzony w książkach się opłacił. Wiedział, że ma przed sobą Nieśmiertelnego i to w hemis uzbrojonego po zęby. Długoucha też nie wyglądała teraz łagodnie. - Chciałem zrobić coś, czego nie robili wcześniej. Nikt nigdy wcześniej nie badał głodu - gestem dłoni zaprosił wampira i elfkę na zewnątrz. Widocznie w takim spokoju i pokorze dopatrywał się iskierki nadziei na zachowanie głowy. Skoro ten mężczyzna tyle żył, to może zrozumie potęgę wiedzy? Istniała też możliwość, że coś knuł i był świetnym aktorem. W chatce mogły znajdować się pułapki na ten przykład. - A przecież gdyby odkryć jego istotę, to można by próbować mu zapobiec w bardziej ekonomiczny sposób, dowiedzieć się, jak wpływa na organizm. W jakim stopniu może być do wytrzymania, a w jakim już... - zawahał się i nie kontynuował. Byli już pod zamkniętym domkiem. Chłopak podał wampirowi pęk kluczy. Drab był z nimi i przyglądał się temu wszystkiego z nieukrywanym niezrozumieniem.
- Trochę tam ciasno i wszyscy nie wejdziemy.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #186 dnia: 12 Wrzesień 2015, 12:23:56 »
Sama idea badań nad głodem wydawała się dość ciekawa. Szczególnie dla wampira. Dla wampirie bowiem głód był czymś więcej niż potrzeba ciała. Głodny wampir mógł stracić nad sobą kontrolę i w dzikim szale atakować niewinnych. Z drugiej strony zaspokajanie głodu krwi wzmacniało wampira. Głód i zaspokajanie go było więc jeszcze.ważniejszym.elementem życia wampira, niż przypadku innych istot.
Wyszedł wraz z Nessą i gorylem za Netem na zewnątrz. Podeszli do zielarskiej chatki. Antares nie przyjął kluczoów od chłopaka. Nie przeżył pięciu tysięcy lat dlatego, że pchał się w każdą ciasną dziurę bez zabezpieczenia. Kiwnął głową na drzwi.
- Otwieraj - rozkazał krótko.


Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #187 dnia: 06 Październik 2015, 22:37:57 »
Chłopak zmarszczył czoło i po chwili popatrzył ze zrezygnowaniem w stronę drzwi. Ciężko określić dlaczego. Może coś knuł i jego plan spalił na panewce, a może łudził się, że jeśli nie elfka to wampir zrozumie jego pragnienie wiedzy, poznania. W swoim rozumieniu zapewne nie był zwyrodnialcem. Bądź też był świetnym aktorem.
- Zbędna nieufność - powiedział dość cicho i zaczął szukać odpowiedniego klucza. Najpierw jednego, potem drugiego. Zamki ustępowały bez problemu. Musiał dbać o zabezpieczenie swoich badań. Przekręcił kolejny klucz i zerknął niepewnie na Dragosaniego. Ostatni. Nie było już więcej co otwierać. Młodzieniec zatem ospale dość uchylił drzwi, a pod nieprzyjaznym spojrzeniem Nessy otworzył je całkowicie. Zarówno elfkę jak i wampira uderzył wyjątkowo mocny nawet nie zapach, a smród ziół. Ziół i wielu innych rzeczy. Większość z nich była dla pary nierozpoznawalna, choć mogła się kojarzyć z pracownią jakiegoś alchemika, ale o odorze wzmocnionym kilkukrotnie. Nikomu się chyba nie spieszyło by wejść do środka.
Wewnątrz było ciemno i drzwi były umiejscowione tak, by zbyt wiele nie odsłaniały. Elfka mogła dostrzec niewinny regał z jakimiś słoikami. W większości pustymi. Niektóre wypełnione były jakimiś substancjami, lecz były na tyle brudne, że mogły to być zwykłe owocowe soki. Wszędzie był kurz, a sam sprzęt sprawiał wrażenie dość lepkiego.  Obok regału był stolik, a na nim kilka książek o tytułach pozasłanianych przez prowizoryczne materiałowe okładki. Wampir poza tym mógł jeszcze dojrzeć jakieś malutkie białe robaczki pod stolikiem, a jego węch z czasem dołożył mu jeszcze jeden zapach - wyjątkowo ostry i drażniący, choć wciąż niemożliwy do rozpoznania.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #188 dnia: 07 Październik 2015, 16:49:24 »
W pierwszej chwili Drago spróbował dojrzeć jakieś szczegóły pomieszczenia zza drzwi. ÂŚrednio to wyszło, więc trzeba było wejść do środka. Nie przeżył jednak tak długiego czas pchając się w każdą dziurę bez zastanowienia. Z reguły. Wyciągnął więc z kabury pistolet i podał go elfce. Mimo iż nie mogła ona znać technik strzelectwa tą bronią. Ale poudawać może. Upewnił się, że dziewczę dobrze go chwyciło.
- Jest nabity, jak młody będzie kombinował albo stanie się coś nieprzewidzianego, przestrzel mu co tam chcesz - polecił. Głos mu nawet nie drgnął, gdy tak parszywie łgał. Następnie rzucił jeszcze jedno ze swoich dragowych spojrzeń na młodego, po czym ruszył do pomieszczenia. Chciał zbadać to coś co przyciągało białe robaki. Podejrzewał zwłoki, lub coś w tym guście.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #189 dnia: 27 Październik 2015, 22:14:29 »
Długoucha z pewną miną trzymała pistolet, jakby nic innego w życiu nie robiła, co widocznie zmartwiło młodzieńca.

Mimo mocnego zapachu i robaków, zwłok nie było. Były za to regały, niektóre zasłaniające okna. I jeszcze więcej słoików. Teraz wampir mógł dostrzec, że w niektórych z nich znajdowały się różnego rodzaju paskudztwa. Jakieś zwierzęce organy, co oczywiście nie jest karalne, dziwne płyny, w których zanurzone były rośliny, coś co wyglądało jak krew. No i robaki. Były w wielu słojach i różniły się od siebie. Najwięcej jednak było tych białych, które Dragosani dostrzegł wcześniej. W większości się nie ruszały. Choć w jednym słoju znajdowało się raptem kilkanaście takich paskud i były wyjątkowo niewielkie. Wielkości kropelki. Otaczały jakiś ciężki do rozpoznania kawałek mięsa. Były też jakieś zamknięte pojemniczki. Na środku pomieszczenia stały dwa złączone stoły różniące się lekko wysokością. Na jednym znajdował się słój, a na drugim rząd chlebów.
- Masz coś... - do wampira dotarło pytanie lub coś co miało być pytaniem, lecz elfka zawiesiła głos. - Chyba mamy gości - dodała z nutką niepokoju, lecz i radości. Teraz Dragosani mógł usłyszeć rozmowę czterech mężczyzn. Zbliżali się coraz szybciej. Jeden głos był znajomy.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #190 dnia: 27 Październik 2015, 23:25:07 »
Drago wszedł do pomieszczenia. Rozglądał się, badając otoczenie. Wyglądało to jak laboratorium jakiegoś pseudonaukowca i w sumie tym było. Standard owego laboratorium obniżał zapewne niski status społeczny badacza, ale cóż, tego się nie wybiera. Oglądając wyposażenie Antaresowi przez głowę przemknęło kilka pomysłów cóż dokładnie mógł tutaj robić chłopak. Ale oczywiście nic nie komentował. Bo i do kogo? W domku był sam.
W końcu usłyszał głos elfki. Westchnął cicho. Oczywiście ktoś musiał im przeszkodzić. Po odgłosach kroków wnioskować można było, że nadciąga czwórka osób. Wampir wyszedł więc z chatki, aby zobaczyć kto zaszczycił ich swoją obecnością.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #191 dnia: 28 Październik 2015, 11:56:18 »
W stronę budynku (budyneczku!) zmierzało czterech mężczyzn. Trzech ubranych było identycznie, a ich strój wskazywał na funkcję - pilnowali porządku w mieście. Zwykle takie osoby nie pojawiały się w podgrodziu, chyba że ktoś ich zawiadomił o czymś wyjątkowo poważnym. Czwarta persona była dobrze znana zarówno elfce jak i wampirowi. Właśnie kończyła opowiadać jakiś żart, bo mężczyźni jak na komendę ryknęli śmiechem.
Nessa popatrzyła z wyraźnym niezrozumieniem na Dragosaniego. Pistolet zaczął wyglądać w jej rękach wyjątkowo niepokojąco. Opuściła spokojnie broń. Młody "naukowiec" i tak nie ucieknie. Chyba nawet by nie próbował. Był już zupełnie zrezygnowany. Tinuviel szybko się zreflektowała.
- Gustawo! A ciebie co tutaj sprowadza? - zapytała uprzejmie, jak gdyby nigdy nic, już gdy mężczyźni podeszli. Bard uśmiechnął się uprzejmie do Nessy, a następnie do Dragosaniego.
- Panowie zostali zawiadomieni - skinął na trzech strażników, którzy przytaknęli, nie wiedząc, jeszcze co powie Gustawo - że ktoś tu robi wyjątkowo paskudne rzeczy. Prawda to? - zapytał, rzucając wyjątkowo, teatralnie wręcz, pogardliwe spojrzenie na piekarza.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #192 dnia: 28 Październik 2015, 20:28:49 »
Drago wziął od elfki pistolet i schował go do kabury. Lepiej coby dziewczę nim nie wymachiwała. Nawet jeśli był nienabity. Z jej talentem wszystko mogło się wydarzyć.  Podszedł do strażników.
- Kanclerz Koronny Dragosani Antares - przedstawił się, coby stróże prawa wiedzieli, że nie mają do czynienia z jakimś przypadkowym przechodniem. I żeby nie kombinowali. -  Nazwisko, stopień i posterunek w którym służycie - zażądał podstawowych informacji. - Kto was powiadomił o sprawie? - dopytał jeszcze. Ton głosu był dość obcy dla elfki. Był to po prostu ton rozkazujący i nieznoszący sprzeciwu. Widocznie zajmowanie tak wysokiego stanowiska robiło swoje.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #193 dnia: 29 Październik 2015, 12:13:19 »
Strażnicy zmieszali się, lecz przywykli już do wykonywania poleceń. Czy rozpoznali Dragosaniego ciężko stwierdzić.
- Kal, Thomas i...
- Gieniek!
- I Gieniek. Jesteśmy z tego... no... Najbliższego posterunku. Nasz komendant kazał nam się tutaj stawić i go złapać- wyjaśnił naprędce najwyższy z mężczyzn, zapominając zupełnie o podaniu swojego stopnia lub funkcji. Był widocznie zdenerwowany, choć raczej nie kłamał. Po prostu nie spotkał jeszcze nikogo tak wysoko postawionego jak Antares. W końcu nawet on przechadzał się ulicą imienia Pogromcy Kagana.
- Okazało się, że oni już od dawna przyglądali się temu tutaj - Gustawo skinął na piekarza. - Nawet ślepy by zauważył, że źle mu z oczu patrzy, a sąsiedzi gadają. Szczególnie o takich co to mają zbyt dobre serce i zdarza im się rozdawać chleb zamiast go sprzedawać.
- Sąsiedzi kłamią!
- Chatę jak rozumiem już przejrzeliście? - Gustawo zupełnie zignorował protest chłopaka, których chyba się jeszcze łudził, że wyjdzie z tego cało. - Oni pewnie będą musieli zrobić to jeszcze raz - skinął na strażników. - A tymczasem... Mogą go zabrać? - uśmiechnął się do Nessy, która stała najbliżej chłopaka. Draba wydawało się, że ignorował. Może nie wiedział, komu on towarzyszył? W końcu półgłówek zdawał się być zupełnie nieobecny. Pewnie pieniądze dostał z góry, ale zachował na tyle zdrowego rozsądku, by teraz nie odejść. Wampir lub strażnicy na pewno by go dogonili i jego sytuacja jako nieświadomego ochroniarza wyglądałaby znacznie gorzej.

Tinuviel popatrzyła pytająco na Dragosaniego, jednak zanim uzyskała odpowiedź, zwróciła się do strażników:
- Będę mogła też zajrzeć do chaty? Pół miasta za nim biegałam - uśmiechnęła się uprzejmie. Mężczyźni popatrzyli po sobie, ale przytaknęli.
- Akurat my go, no ten tego, odprowadzimy i panienka bydzie miała czas.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #194 dnia: 29 Październik 2015, 22:46:54 »
- Uważaj tylko aby nie wdepnąć w robaki - wampir lojalnie ostrzegł elfkę. I wcale nie było w tym wrednego tonu. Następnie spojrzał na barda, który to przyszedł że strażnikami.
- Zabawny zbieg okoliczności, że akurat trafiłeś na patrol wysłany do tego miejsca. - Ton głosu mógł wskazywać na to, że nie uważa tego za przypadek. I że zaczyna powątpiewać w tożsamość Gustawo, którą mu przedstawił. Albo też mogło się tak po prostu wydawać potencjalnym słuchaczom i ton Draga był zwyczajnie neutralny.

Offline Nessa

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 2744
  • Reputacja: 3261
  • Płeć: Kobieta
  • Nuda :(
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #195 dnia: 30 Październik 2015, 09:36:57 »
- Przypadek? - uśmiechnął się Gustawo przyjaźnie, lecz nie ukrywając zaskoczenia. Mężczyzna taki jak on nie wierzy w przypadki i spodziewał się tego samego po wampirze. - Byłem na ich posterunku, by coś się dowiedzieć w sprawie osobiście. Czasami trzeba sprawdzać i dziesięć razy - westchnął i w tym samym czasie dwóch strażników ruszyło w kierunku piekarza. Tęższy popatrzył na elfkę, jakby czekając na przyzwolenie. Zapewne sądził, że gdyby ona się w jakiś sposób zbuntowała, to ten mhroczny jej towarzysz mógłby stanąć za nią. Tinuviel jednak przytaknęła, jakby zupełnie ignorując w tej sytuacji Neta, który wyglądał na wyraźnie przerażonego.
- Ten też - najwyższy, który rozmawiał z wampirem, wskazał na draba. Jak się okazało, łysol nie był taki głupi. Potrafił liczyć. Przynajmniej do ośmiu. Sześcioro na dwóch, a raczej sześcioro na jednego, bo piekarza raczej nie można było liczyć w kategorii walki. Może łudził się, że na posterunku wszystko wyjaśni i uwierzą, że on jedynie pilnował tej chaty, nie wiedząc, co jest w środku?
- A ja nie chciałem być bezużyteczny - kończył wyjaśnienia Gustwo, ignorując wiązanie Neta.


- Zatem dziękujemy za pomoc - zwrócił się do wampira, elfki i człowieka strażnik, trzymając za przedramię piekarza. Młodzieńcowi krew już całkowicie odeszła w twarzy. Był przerażony, lecz nie zrezygnowany, na co wskazywały odgłosy dyskusji, którą próbował prowadzić ze strażnikami, gdy ci odchodzili w stronę posteruku, szarpiąc Neta i prowadząc spokojnie draba.

- Zostawili chatę bez opieki? To dowody przecież - zdziwiła się Tinuviel, lecz Gustawo spieszył się z wyjaśnieniami:
- Krótki czas po nas mieli wyjść następni strażnicy i poproszono mnie, bym w razie czego przypilnował chaty - na co długoucha pokiwała głową i niewiele się zastanawiając weszła do środka. Wyszła po chwili, nie ukrywając oburzenia. Niecałą minutę później pojawili się strażnicy. Gustawo pożegnał parę, wspominając o Florentinie, która chciałaby się spotkać i zapewne niedługo odwiedzi Tinuviel lub wampira, u którego przecież nigdy wcześniej nie była. Wręczył jednocześnie obojgu po niewielkim mieszku złota.
- To nagroda od tych strażników, choć dla ciebie - zwrócił się do Dragosaniego - to pewnie niewiele.

Tylko Drago, gdy Nessa była w chacie, mógł usłyszeć dźwięk rolowania papieru.

Gustawo przekazuje zarówno Nessie jak i Dragosaniemu po 50 grzywien w nagrodę za ujęcie piekarza.


Zadanie zakończone powodzeniem!

Podsumowanie:

Szarlej wraz z Dragosanim spotkali w karczmie Nessę z bardem Gustawo. W trakcie uroczej rozmowy dowiedzieli się o snach nawiedzających przyjaciółkę elfki i nowo poznanego mężczyzny. Udali się zatem wraz z nimi do elitarnego klubu, Burleski. Prowadzony on jest przez niejaką Florentinę i to właśnie ją nawiedzały sny, które rzekomo miały pokazywać przyszłość. Zgodzili się oni sprawdzić najnowszą wizję kobiety. Mówiła ona o jeźdźcu, który w miejscu, w którym się pojawił, odbierał wszystkim siły witalne. W dodatku wszystkie osoby, które miały kontakt z tym snem (chociażby Dragosani poprzez wypicie krwi Florentiny i odtworzenie wizji), odczuwały głód. Następnego dnia Nessa, Florentina, Gustawo i Dragosani (Szarlej niestety nie mógł do nich dołączyć) wyruszyli w poszukiwaniu miejsca ze snu do Podgrodzia. Rozdzielili się i kobiety poszły w swoją stronę, a mężczyźni w swoją. Gustawo z Dragosanim trafili na 3 łysych drabów próbujących obrabować biedną staruszkę. Oczywiście pan (wówczas) hetman koronny nie mógł na to pozwolić i się z nimi rozprawił, a babcia, choć nieumyślnie, w zamian nakierowała ich na odpowiedni trop. W domu starszej pani poznali jej wnuka i dowiedzieli się, że nie tylko Florentina ma sny o jeźdźcu. W dodatku sam młodzieniec bardzo schudł ostatnimi czasy. Następnie mężczyźni wrócili do Burleski i tam spotkali się, po niewielkim incydencie, z Florentiną i Nessą, wymieniając informacje. W zamian za pomoc elfka i wampir dostali od właścicielki Burleski wisiorki, które były ich kartą wstępu do tego miejsca bez znajomości hasła. Następnego dnia Tinuviel i Antares udali się do medyka działającego na Podgrodziu, by dowiedzieć się o jakichkolwiek zgonach z głodu. Uzyskali jedynie szczątkowe informacje, lecz mężczyzna skierował ich na cmentarz, a tam, po długich namowach, grabarz zasugerował im odwiedzenie piekarni, gdyż najpewniej jej właściciel kupował ciała biedaków. Po jednej nietrafionej wizycie w piekarni elfka i wampir udali się do drugiej działającej na Podgrodziu. Tam odkryli, że syn właścicielki ma dość ciekawe zainteresowania i to on odpowiada za niewyjaśnione śmierci z głodu w okolicy. Sam piekarz został niepokojąco szybko zatrzymany przez straż, lecz Nessa zdążyła jeszcze "pożyczyć" najnowsze wyniki jego badań.
 
Dragosani dostaje:
Cytuj
Nazwa: wisiorek będący kluczem dostępu do Burleski
Opis: wisiorek wielkości grzywny. Ciężko określić z jakiego metalu jest wykonany, lecz nie wydaje się ani szczególnie tani, ani drogocenny. Nadaje się do zawieszenia na łańcuszku lub rzemyku. Wykonany jest dość starannie, lecz nie idealnie. Jest prezentem od niejakiej Florentiny w geście zaufania. Pokazując go, można dostać się do Burleski obojętnie o jakiej porze i bez znajomości hasła.

50 grzywien, będących nagrodą za ujęcie Neta.

Nessa otrzymuje:

Cytuj
Nazwa: wisiorek będący kluczem dostępu do Burleski
Opis: wisiorek wielkości grzywny. Ciężko określić z jakiego metalu jest wykonany, lecz nie wydaje się ani szczególnie tani, ani drogocenny. Nadaje się do zawieszenia na łańcuszku lub rzemyku. Wykonany jest dość starannie, lecz nie idealnie. Jest prezentem od niejakiej Florentiny w geście zaufania. Pokazując go, można dostać się do Burleski obojętnie o jakiej porze i bez znajomości hasła.

50 grzywien, będących nagrodą za ujęcie Neta.


Cytuj
Nazwa: kilkanaście stron notatek z badań Neta[/url]
Opis: Kilkanaście stron wyników badań piekarza. Wydają się być one wyjątkowo świeże i prawie na każdej stronie znajdują się wykrzykniki, podkreślenia lub dopisek. Możliwe, że są dla niego przełomowe.


Talenty:


Dragosani:
Aktywność: 1 srebrny talent (Oczywiście dałabym złoto, chociaż wiem, że ono nie przejdzie, gdyż Drago obdarzył moje prowadzenie i znikanie w trakcie ogromną cierpliwością :<)
Opis: 1 złoty talent (zdecydowanie)
Walka: 1 złoty talent (za walkę ze zbirami!)

Szarlej:
Przez 4 strony towarzyszył nam na wyprawie, więc wydaje mi się, że mogę Go uwzględnić choćby w talentach za opisy, bo tworzyły klimat w karczmie czy Burlesce:
Aktywność: -
Opis: 1 brązowy talent
Walka: brak

Nessa:
Aktywność: swoim znikaniem dałam ciała po całości, więc bez talentu
Opis: 1 złoty talent
Walka: brak
« Ostatnia zmiana: 31 Październik 2015, 16:18:18 wysłana przez Nessa »

Offline Devristus Morii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 10462
  • Reputacja: 8339
  • Płeć: Mężczyzna
  • Leniuszek.
    • Karta postaci

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #196 dnia: 10 Listopad 2015, 20:52:06 »
Wyprawa zaakceptowana.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Dzień gniewu
« Odpowiedź #196 dnia: 10 Listopad 2015, 20:52:06 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything