Autor Wątek: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.  (Przeczytany 3468 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Canis

  • Gość
Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #20 dnia: 23 Lipiec 2015, 15:06:42 »
- Bo widzisz... Gyrdr - powiedział siląc się by dobrze wypowiedzieć imię. - Zdrada to bardzo miłe przestępstwo dla władzy. Skazanym za zdradę można być wówczas, gdy sam fakt zostanie wyraźnie stwierdzony zeznaniami dwóch świadków albo przyznany na publicznej rozprawie. Monarcha oraz Sąd Valfden mają prawo wyznaczyć kary za zdradę, ale nie mogą one dotknąć spadkobierców. Dopuszcza się jednak przejęcia mienia skazanego. Na twoje nieszczęście w tym momencie jest 3 świadków i dowody ciebie obciążające. Ty tutaj leżący. 10 minut to dobry czas by wymienić ci karę i ją wymierzyć, chociaż już została wymierzona bardzo sprawnie. Więcej. 10 minut starczy, byś zdążył dużo powiedzieć, wyjawić imiona i nazwiska przed swoim władcą, przed sądem Valfden. Być może król zechce okazać ci łaskę i skróci cierpienia z 10 minut, które będą się dla ciebie zdawać wiecznością pełną bólu i cierpienia. A atak na przyszłego monarchę, czy władczynię, jest bardzo mocną zdradą przeciwko królestwu... oj bardzo... - Powiedział z nieukrywanym uśmiechem radości :) .

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #21 dnia: 23 Lipiec 2015, 15:23:57 »
- Pierdol sie! Chociaż... - mówił z trudem - Nie wiem ile wiesz... ale tak. Rada chce sie pozbyć jego i dynastii... Sprowokować was do ataku... wtedy byłaby to zwykła mieścina na tej zasranej wyspie... a wtedy nikt nie dyktowałby praw do cechu rusznikarskiego...
- Przecie prace nad tym trwają idioto!
Nie na naszych zasadach... Kurwaaa... wy żądalibyście testów i chuj wie czego... I dzielnica mieszkalna dla obcych?
- Zasili to skarbiec, no i będzie to gest dobrej woli. Jesteś tak zaślepiony? Ile pieniędzy wywiozłeś larwo! I jak.
- Dużo. I Srak. Chuja nam zrobicie! Valfden i Ekkerund nie ma porozumień prawnych...
- Zaraz może mieć, prawda Salazarze?

Forum Tawerny Gothic

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #21 dnia: 23 Lipiec 2015, 15:23:57 »

Canis

  • Gość
Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #22 dnia: 23 Lipiec 2015, 15:57:33 »
- Pozwolisz królu Aggromorze? - Zapytał schylając się i odpinając przy kostce sztylet, który wyciągnął. - Z mojego dawnego życia bardzo dobrze pamiętam sposoby zadawania cierpień... lubię swój zawód sędziego i mierzenia kar, nie zawsze w humanitarny sposób, oczywiście prywatnie i bez zbędnych świadków... myślę, ze to kameralne spotkanie było by dobrą okazją... Chętnie pomogę wydobyć informacji ile i jak wywiózł i żeby podał imiona, jestem dosyć dobry w te klocki...- mówił dosyć nieśmiało licząc na zgodę do przeprowadzenia delikatnych tortur...

- Dzielnica mieszkalna, podwójne obywatelstwa zakwaterowanie w obu miastach korzyść dla obu krajów zwłaszcza finansowa, zwiększająca też popyt i podaż na szereg artykułów, rusznikarskie także lecz nie tylko, metalurgiczne... nieważne.

- Podstawy prawne już są. Umowa miedzy naszymi krajami istnieje w formie ustnej, która jest dotrzymywana, przynajmniej na ile mi wiadomo. Spisanie tego to tylko formalność, a zwiększenie zależności jest możliwe, Valfdeński król, rada koronna i izba lordów z pewnością będą zadowoleni z uregulowania wspomnianych wówczas na festynie spraw i pogłębienia korzystnych stosunków i wartości.
- Odpowiedział potwierdzając słowa Aggromora. - Moja obecność tutaj i teraz jest chyba jednym z najlepszych dowodów na to, że prace nad tym mogą rozpocząć choćby dziś i będą one wiążące.

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #23 dnia: 23 Lipiec 2015, 17:28:52 »
- Nie krępuj się Salazarze, gdyby nie to że mamy kilka minut to oddałbym ci elegancką salę tortur.

Canis

  • Gość
Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #24 dnia: 23 Lipiec 2015, 18:07:47 »
A na twarzy Salazara zagościł serdeczny uśmiech. Lubił tortury, zawsze miał dużo czasu, zeby się wygadać i nie dać dojść ofierze do głosu. A jednak zawsze ofiary skrzętnie zdążyły odpowiadać na pytania, czy i tym razem tak będzie? Któż mógłby to wiedzieć.

- Zatem panie Gyrdr. - Zaczął rozmowę klękając przy lewej dłoni, uścisnął ją serdecznie, po cym puścił i chwycił za mały palec. - Jestem rad z tego spotkania tu w tej sali. - Skończył i przytrzymując dłoń drugą ręką, wyłamał palec na zewnętrzną stronę dłoni, i palec nienaturalnie wygiął się pod kątem prostym do dłoni. Musiał być chociaż jakiś krzyk.

- Wracając... Jesteś prezesem banku, to bardzo zaszczytna funkcja. - Powiedział łapiąc za kciuk od razu przytrzymując drugą swoją dłoń nadgarstek ofiary. - Jestem pewien, że robisz wszystko dla dobra tego kraju, tak jak i ja dzisiaj się staram. - Powiedział i kończąc to zdanie wyłamał kciuk przechylając go do ramienia. okrutny szczęk kości złamanie z przemieszczeniem i krwotok wewnętrzny murowane.

- Bo widzisz, byłem kiedyś podskarbim koronnym i też co nieco wiem o finansach... - Powiedział chwytając za serdeczny palec wyrywając z uścisku dłoni i przytrzymując ją swoją drugą, by móc ponownie wyłamać kolejny paluch. - I też wiem jakie to brzemię, ważne i trudne, pilnować by pieniądze nie rozchodziły się, by giełda nie szalała i wszystko było okej. - Powiedział wyłamując palec i przeginając go na zewnętrzną stronę.

Trzy palce niezdolne do ruchu bez nastawienia, upuszczenia krwi z miejsca wyłamań były niezdolne, trzy różne ogniska bólu generowały fakt, ze nie mógł ruszać tą dłonią, chociażby ze względu na ból, czy generowanie kolejnych strat na zdrowiu.

- Ale lubię swoją obecną pracę, sędziego i prywatnie zajmującego się, no nieoficjalnie i w zaciszu mojej własnej twierdzy, delikatnym sprawianiem tortur nielubianym osobom. - Powiedział podchodząc do nóg, nie stóp, nie nie, do nóg. Odwrócił się tyłem do twarzy swojego rozmówcy chwytając w miejscu łydki, zaś nogą stanął na udzie tuż za kolanem. Wyglądało to dosyć śmiesznie, ale niestety warunki niekorzystne zmuszają do wielu niekorzystnych ruchów. - Lubię wkładać wysiłek w to co robię, mam nadzieję, że ci to nie przeszkadza? - Powiedział i z całej siły zaczął ciągnąć łydkę do siebie tym samym wyłamując kości piszczelowe z rzepki wraz z nią. Wysiłku włożonego było wiele, jednak w końcu chrząstki i kość rzepki ustąpiły, zaś kości łydki rozwierzgane zaczęły łagodniej poruszać się na zawiasie. ścięgna zerwane, zerwane mięśnie, zmiażdżona kość rzepki mi chrząstki w  kolanie. Ból nieziemski. Całe Ekkerund będzie go słyszeć a miała być to taka kameralna impreza...

- Bo widzisz, wiem z doświadczenia, ze osoby które wiedzą i są świadome śmierci, nie lubią zdradzać tajemnic, mają wewnętrzne przekonanie, by zabrać tajemnice do grobu. Jednak, przy bliższych kontaktach zmieniają zdanie, by otrzymać nagrodę, skrócenie cierpienia. - Powiedział podchodząc do drugiej nogi i ponownie powtarzając manewr wyłamał dolną część nogi z zawiasu kolanowego deformując, łamiąc rzepkę, zrywając mięśnie podskórnie i niszcząc chrząstkę kolanową. - Bo widzisz, masz 5 okrutnych ran podskórnych i każda boli... teraz każdy może zagrać na każdym z 5 klawiszy szarpnąć strunę, która sprawi ci ból. Okrutna świadomość. Powiem ci, ze rany kostne i chrzęstne są gorsze od ciętych i postrzałowych, ból dłużej doskwiera i rzadko kiedy chcą być śmiertelne. Najczęściej nieleczone prowadzą do deformacji stałych. - Mówił z przejętą miną podchodząc do drugiej dłoni, ukląkł przy ramieniu i jedną dłonią chwytając za dłoń denata, drugą w okolicy stawu łokciowego, uderzył ramieniem o kolano wyłamując dłoń ze stawu, nadgarstka, tym samym dłoń bezwiednie zwisała. Salazar wstał i podszedł do wierzgającej się z bólu głowy.

- I widzisz, dochodzimy do apogeum naszej rozmowy, zadam ci teraz pytania, potem król i zakończy się twoje cierpienie tak? Ale dopiero po odpowiedzeniu na pytania. Opiszę ci poklei co zrobię, teraz wytnę ci chrząstkę nosową, potem sztyletem zranię ci prawe oko, które rozpłynie się, a potem lewe. pozostanie ci słuch i mowa, korzystaj z nich mądrze, bo cierpienia mogą trwać dłużej, mogę długo odcinać chrząstkę nosową, mogę długo zatapiać sztylet w twym oku i ranić kość oczodołu, naprawdę to najokrutniejsze co ciebie czeka...

- Zatem pierwsze pytanie: Ile pieniędzy wywiozłeś, dokąd i w jaki sposób? - Powiedział przykładając sztylet do kości nosowej czaszki Gyrdra, delikatnie wyczuł miejsce łączenia chrząstki wraz z kością nosową i czekał na odpowiedź.

//Jeżeli uzyskał:

Energicznym i sprawnym ruchem ostrza naciął skórę i przejeżdżając po kości nosowej rozcinał chrząstkę wraz ze skórą po bokach aż do końca, do nasady nosa zrywając z czaszki całą chrząstkę i nos, a krew zalała się obficie. był to szybki ruch, na dodatek zachowujący sprawność oddechową oprawianego ciała, gdyż krew sprawnie spływała po twarzy w dół, a otwory nosowe pozwalały na oddychanie.

//A jeżeli nie...

Powolnym ruchem naciął chrząstkę do połowy i drugą dłonią wykręcił chrząstkę do połowy odrywając chrząstkę częściowo i przekrzywiając na bok twarzy, aby otwory nosowe w czaszce były drożne. delikatnie ugniatał dłonią chrząstkę sprawiając ogromny ból, który błyskawicznie docierał do mózgu jako najkrótszą drogą sprawiania nieprzyjemności... No już musiał odpowiedzieć na pytanie, a jeżeli nie... weźmiemy metody kostne!

- Może król zechce zadać kolejne pytanie? Obiecałem 3 pytania...

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #25 dnia: 23 Lipiec 2015, 23:22:34 »
- 50 ton! 50 ton w sztabach złota kurwa!!! Wył, krwawił i beczał. - Nnna Zuesh... przez Bhar Buldur... statkiem...
- Kurwa... Wywoził drobne, spryciarz. Taki drobny ubytek ciężko wykryć.

Canis

  • Gość
Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #26 dnia: 23 Lipiec 2015, 23:33:55 »
- Zuch chłopak! - Powiedział z uśmiechem gładząc bujną czuprynę krasnoluda po odcięciu mu nosa pierwszym zgrabnym sposobem. - Lecz naszej zabawy jeszcze nie koniec, drugie pytanie, ale skup się, odpowiedz dokładnie na zadane ci pytanie.

Przytrzymując głowę krasnoluda za czoło lewą ręką, uniósł prawą, w której trzymał ostrze, nad prawe oko krasnoluda.

- Tylko się nie wierzgaj, bo jak źle trafię będzie tylko gorzej. Dobrze, pytanie. Podaj imiona i nazwiska, oraz obecne prawdopodobne położenie osób, które wraz z tobą spiskowały w celu obalenia króla, w celu zagłady dynastii, kto brał udział w zamachach, WSZYSTKICH powtarzam! Więc? - Powiedział oczekując odpowiedzi.

//Jeżeli uzyskał długą, dokładną i wyczerpującą odpowiedź:

Delikatnym ale szybkim ruchem wbił koniuszek ostrza rozrywając błonę oka rozciął ją po całej szerokości oczodołu, przez co oko z zawartością wypłynęło, oślepiając prawe oko sprawiając ogromny ból, jednak tylko chwilowy.

//A jeżeli nie...

Powolnie i ostrożnie wbijał ostrze w oko sprawiając długotrwały ból i powodując powolne wypływanie oka. wbijał tak długo aż napotkał opór kostny i zaczął wodzić po oczodole ostrzem sztyletu rysując powierzchnię kostną delikatnie ją rysując wręcz rozcinając do delikatnej struktury szpiku kostnego, który był bardzo cienki w tych miejscach. Ból musiał być niesamowity i powodować ogromne cierpienia, większe od napotkanych dotychczas... nie tylko dlatego, ze oko, blisko itd. Dlatego, ze trwał on długo i nieprzerwanie generując okropne katusze.

- Może król zechce zadać ostatnie pytanie? - Powiedział przechodząc z ostrzem sztyletu nad kolejne oko, już miał nadzieję, na koniec tego przedstawienia, ze denat sam wszystko opowie wraz z odpowiedzeniem na pytanie od króla. - Opowiedz wszystko, wyznaj swe winy Grdcośtam, daj zaznać sobie ulgi w tym cierpieniu...

« Ostatnia zmiana: 24 Lipiec 2015, 14:05:48 wysłana przez Salazar Trevant »

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #27 dnia: 24 Lipiec 2015, 14:05:45 »
- Thorgir Hardakutson, jest na Zuesh ty chory pojebie... Trjonn Gnupa-Bardson Przewodniczący Izby Handlowej, jest na Feros w posiadłości... Aun Asrodrson prezes Cechu. Powinien być w Ekkerund. Słabł, wył i sapał wymieniając nazwiska.
- Córeczko pójdziesz z kolegami z Hufca po pana Asrodrsona? Znajdź mu miłą celę, a i jeśli przy próbie aresztowania zdarzy się WYPADEK to trudno. A ty kontynuuj. Powiedział król, Kristin nawet nie odpowiedziała tylko wypadła z komnaty zabierając wiszący na ścianie muszkiet.
- Jest jeszcze Vladimir Nitup... niw wiem o nim nic po za tym że jest z Atusel! Przysięgam!
- ÂŁże... wydłub mu drugie oko. O, jest nawet łyżeczka. ÂŁyżka była, król zabrał ją z talerzyka z niedokończoną pomidorową. Jeszcze ciepłą.

Canis

  • Gość
Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #28 dnia: 24 Lipiec 2015, 14:17:45 »
- Chory pojebie, to bardzo nie miłe określenie, a ja staram się być dla ciebie bardzo miły. Przecież pracuję zadając ci jak najmniej bólu. A słyszałem o tym Vładimiru z Atusel od Melkiora syna Aragorna Tacticusa, widzisz opowiedz o nim dokładniej, nie kłam ze nie wiesz... jeszcze dużo ci życia zostało, a chyba nie chcesz czuć i dożyć momentu jak będę ci powoli wyrywał serce w piersi. To jest bardzo nie miłe, ja tego kiedyś doświadczyłem. - Mówił z uśmiechem o takim: :) jednocześnie przekierowując ostrze sztyletu nad drugi oczodół.

//Jeżeli opowie wszystko co wie:

Powtórzył manewr z delikatnym nakłuciem oka i rozcięciu i spowodowania rozlania drugiego oka, tym samym czyniąc ofiarę kompletnym ślepcem.

- Tak jak obiecałem, 3 pytania. - Powiedział przytrzymując głowę lewą ręką, zaś prawą nakierował sztylet na wysokość skroni ofiary i energicznym pchnięciem od boku przebił kość raniąc mózg, by następnie wyciągnąć ostrze i zabrać dłonie.

- Także królu,m znasz miejsca, gdzie są, wiesz o tym Vladimirze coś, myślę, że trzeba pochwycić ich wszystkich, można zawiadomić o tym Valfden, straże i rycerzy i poprosić służby o wspólne podjęcie działań w zakresie obronności i ukarania za podniesienia ręki na suwerenność i władze Ekkerund.



//Ale jeżeli nie:

Powolnie i ostrożnie wbijał ostrze w oko sprawiając długotrwały ból i powodując powolne wypływanie oka. wbijał tak długo aż napotkał opór kostny i zaczął wodzić po oczodole ostrzem sztyletu rysując powierzchnię kostną delikatnie ją rysując wręcz rozcinając do delikatnej struktury szpiku kostnego, który był bardzo cienki w tych miejscach. Ból musiał być niesamowity i powodować ogromne cierpienia, większe od napotkanych dotychczas... nie tylko dlatego, ze oko, blisko itd. Dlatego, ze trwał on długo i nieprzerwanie generując okropne katusze.

- Odpowiedz by skrócić twe cierpienia... teraz wytnę ci serce z piersi, powoli i dokładnie... No chyba ze odpowiesz, to skrócimy cierpienie i tego nie odczujesz...

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #29 dnia: 24 Lipiec 2015, 14:39:18 »
- Jaaa nic nie wiem! - ryknął z bólu tracąc na chwileczkę świadomość - Vlad... on zakładał tu tylko konto...
- Kłamie, osobiście rozmawiałem z Vladimirem. Kurwa! Ja piłem to jego gówno, włosy mi zaczęły wypadać i źle widziałem to przestałem i wyjebałem go z miasta odbierając mu koncesje... Mów to ci ulżę. Znaj łaske pana.
- Jjja nnnic nie wwiem...
- Salazarze, może iść po medyka by nam tu nie wykitował za szybko co? Pan Gyrdr nadużywa naszej cierpliwości a ja bym chciał wiedzieć ile forsy zostawił lub zabrał ten siwy kundel Vlad.

Canis

  • Gość
Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #30 dnia: 24 Lipiec 2015, 14:48:47 »
- Królu... wystarczy znaleźć osobę, która zajmowała się tymi przepływami, księgi skarbowe, urzędnik który to konto mu zakładał i opiekował się nim...

- Gdzie są dokumenty, które zawierają te dane o tym koncie i jakie pieniądze przez nie przepływały. Kto się tym zajmował w urzędzie? ile forsy zostawił lub zabrał ten Vald? - Mówił niecierpliwie dzierżąc sztylet i podchodząc do klatki piersiowej. przyłożył mokre otrze i rozciął elementy ubioru i przyłożył do mostka ostrze. - Nie zmuszaj mnie...

- On odpowie, głupi nie jest... wie że to koniec podróży... Tylko ten krok go dzieli od końca męki, szkoda frasować lekarza.
« Ostatnia zmiana: 24 Lipiec 2015, 14:55:50 wysłana przez Salazar Trevant »

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #31 dnia: 24 Lipiec 2015, 22:44:11 »
- Ja... osobiście aaa ... prowadziłem konto Spaliłem wszystko ranoooooo! Zostawił tu pół miliona w grzywnach, wynósł 3...

Canis

  • Gość
Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #32 dnia: 24 Lipiec 2015, 22:59:21 »
- Zatem królu już wiesz ile grzywien zostawił a ile wyprowadził... a teraz trzeba ulżyć w cierpieniu. Jednakże cierpliwość jest cnotą, a ja nie należę do cnotliwych ludzi. Cierpliwość się skończyła gdy straciłeś drugie oko. - Mówił z uśmiechem na twarzy.

Dzierżąc swój sztylet wbił go w mostek na wysokości serca godząc w kość mostka, jednocześnie rozcinając ją, żebra w tym miejscu od pękły od kości w wyniku nacisku i 3 żebra ochronne serca zostały poluzowane i wyrwane od kości. Jednocześnie raniona została tchawica na rozwidleniu co zaczęło powodować krwawienie do wnętrza i powolnie zalewać płuca krwią powodując dławienie. Zabieg był konieczny, uniemożliwiał sprawne krzyczenie z bólu,k gdy pozbędzie się serca.

Salazar tracąc czas i wiedząc jak jest cenny, by żył w momencie odsłonięcia serca pacjent, udeżył sztyletem po lewej stronie piersi w okolicach lewego sutka rozcinajac ubiór i godząc miedzy kości żeber, raniąc też płuca, minął serce o parę cali oraz żyły. Następnie energicznie wyciągnął sztyet i odsłaniajac elementy ubioru energicznie naziął skórę do samych żeber rozcinajac mięśnie. Zerwał płat skórny z "cyca" krasnoluda i dojrzał poluzowane żebra, siłowo je naginając i wyrywając odchylił je. dotarł do płuc, nie mógł ich rozsunąć, więc delikatnie naciął boki lewego płatu, a krew zaczłęa lać się okrutnie, pacjent tracić przytomność kompletnie. Energicznie rozsunął fragment płatu i dojrzał gorejące serce spowalniające, bijące niemiarowo, nierytmicznie, ruchy w worku osierdziowym były skąpe ale jeszcze były. puścił sztylet i energicznie wpkładając rękę zacisnął na sercu i wyrwał. ciągnąc za żyły. serce stanęło błyskawicznie a pacjent zmarł.

Trzymając serce w dłoni całym będąc upapranym od krasnoludzkiej krwi, Salazar wstał z kolan i zwrócił się do króla.

- Także... czy znalazła by się toaleta abym mógł się delikatnie umyć? Może tez wyprać odzienie? I co robimy dalej? Bo trzeba by teraz trochę posprzątać... - Mówił odrzucając serce na zwłoki...

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #33 dnia: 24 Lipiec 2015, 23:05:52 »
- W głębi komnaty... Odparł krótko.
- Potem to sprzątną.

Canis

  • Gość
Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #34 dnia: 24 Lipiec 2015, 23:10:49 »
Zatem poszedł w głąb komnaty i ściągając z siebie swoją szatę, stanął nago. Nachylając się nad stalową? wanną zaczął obmywać swoje ręce głowę i tors zmywając szmatami krew i płukając szmatę w wodzie co rusz, co chwilę. Gdy obmył ciało, wrzucił szatę do tejże samej wody i zaczął zacierać skórzany materiał. świeża krew, niezaschnięta jeszcze i gładka skóra kreshara, były dobre dla takich operacji, szybko spływała krew nie pozostawiając śladu. wyjął szatę z kadzi i wyżynając ją delikatnie osuszył po czym jeszcze znacznie wilgotną włożył na ciało. Po czym wrócił do króla.

- Zatem, królu, co robimy dalej? Nazwiska są, dane informacje są. Można działać dalej. Podjąć kroki względem tych osób, które wybyły z Ekkerund. Widzisz królu, bo ogólnie przysłał mnie tutaj Tyrr aep Nargoth, z karczmy Ukon Wacka. Mówił, że potrzeba mojej pomocy, może rady. Chyba... chociaż trochę pomogłem, więc moje dalsze pytanie, jak teraz mogę ci pomóc i jakie oczekiwanie miałbyś względem mnie, może Valfden? sporo mogę, jednak też są granice moich możliwości. Pomogę jak potrafię.
« Ostatnia zmiana: 24 Lipiec 2015, 23:22:25 wysłana przez Salazar Trevant »

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #35 dnia: 25 Lipiec 2015, 17:21:34 »
- Najpierw to stąd chodźmy. Wrócilisście do komnaty króla.
- Dzięki za pomoc, teraz trzeba czasu. Powinniśmy zawrzeć porozumienie o współpracy naszych służb. Bo ja nie jestem Aragornem, nie wyśle komandosów na Feros i nie zrobię wam tam rozpierdolu. Zaraz... Melkior, syn Aragorna, dłubał coś przy sprawie Vladimira. Wiem że wasz Marszałek dał mu jakiś papier na to... W każdym bądź razie i tak trzeba zaplanować akcje aresztowań. I przesłuchać Auna Asrodrsona prezesa Cechu. Ale to innym razem, na dziś mam dość wrażeń. Wódki?

Canis

  • Gość
Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #36 dnia: 25 Lipiec 2015, 17:25:40 »
- Nie dziękuję, ten kielich wina już mi wystarczył. Tak, Melkior dłubał w tej sprawie, pamiętał pytał mnie o sposobność, by móc go sądzić. Dzisiejszy dzień dostarczył do skazania dużo materiału, wystarczyło by go tylko schwytać. - Powiedział z uśmiechem na twarzy. - Zatem królu, nie będę ci więcej przeszkadzał i wrócę do Tyrra... Chyba, ze jest coś w czym mogę władcy wolnego miasta Ekkerund pomóc? - Zapytał kierując się już do wyjścia z komnaty.

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #37 dnia: 25 Lipiec 2015, 17:31:13 »
- A zapłata? Czekaj. Krasnolud sięgnął do kieszeni - Oj, czekaj. Podzsedł do sejfu i wyciągnął sztabkę złota i podał ci.
- Trzymaj. Tyrr dobrze wybrał. Jak możesz to powiadom Melkiora o tym co tu zaszło.

//Otrzymujesz

Nazwa: Sztabka złota
Wartość: 250grz.

Canis

  • Gość
Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #38 dnia: 25 Lipiec 2015, 17:35:59 »
Wziął sztabę, poczuł ten kilogram masy w dłoni.
- A dziękuję, ale jak mówię, to nie było konieczne. Takie wydarzenia bardzo lubię, sprawiają wiele radości i przyjemności. Przekażę mu gdy wrócę na Valfden. Mam nadzieję, do zobaczenia, królu Agromorze.- Powiedział i skinął głową delikatnie się pochylając, po czym wyszedł z sali i kierował się do tych wielkich złotych wrót. Ciekawe czy otwierają całe, a nie tylko te małe drzwiczki czasami. Może przy uroczystościach i wielkich okazjach? Zastanawial, się, lecz jego myśli zaprzatała też chęć spotkania Tyrra i zakończenia misji, możliwości powrotu do domu.

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #39 dnia: 25 Lipiec 2015, 17:49:22 »
Dotarłeś do karczmy cały i zdrowy, zauważyłeś jakby więcej wojska na ulicach.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Test zaufania #3 Salazara. Służąc pomocą, walcząc o pokój.
« Odpowiedź #39 dnia: 25 Lipiec 2015, 17:49:22 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top