Autor Wątek: Na straży pokoju  (Przeczytany 4631 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #20 dnia: 14 Czerwiec 2015, 12:27:23 »
Musiał się udać do dzielnicy handlowej. Trzecia odnoga uliczna. Dwie pierwsze prowadziły w całkowicie inne miejsca, do których obecnie na pewno nie chciał się udać.
Ruszył w stronę handlowej, masując delikatne dłoń. Czuł, jak się zrosła. Minął już wyznaczony czas, odkąd wypił miksturę. Kość była w pełni zreperowana, co wielce ucieszyło Kruka. Zwłaszcza, że mógł spodziewać się trudności. I to wielkich.
Stawiając każdy następny krok, Kruk zastanawiał się, kto był takim "dobroczyńcą". Na pewno była to osoba wpływowa, ktoś kto znał jego zawód. Może to kapitan, który podstępem chce zdobyć tajemniczą rzecz? Albo któryś z jego ludzi? Albo szlachcic? Opcji było wiele, żadna konkretna.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #21 dnia: 14 Czerwiec 2015, 13:49:27 »
Noc była wyjątkowo ciemna. Na niebie były gęste chmury, o czym świadczył brak gwiazd i księżyców na nieboskłonie. Było ciemno i parno bo w dzień padało, a teraz mgły unosiły się nad stolicą, a ciężkie powietrze dokucza śpiącym (i nie tylko) mieszkańcom.
Noc charakteryzowała się jeszcze przeróżnymi odgłosami. Po Efehidonie niosły się śpiewy pijaków z trudem próbujących znaleźć drogę do domów. Wesołe melodyjki i sprośne piosenki docierały do uszu Mahomeda. Za rogiem słychać było, jak ktoś rzyga i krztusi się, albo już umiera bo nie może pozbyć się wymiocin z gardła. ÂŚpiewom wtórowały kociska ganiające się po płotach i rozpaczliwe miauczenie samców podczas ich walk. Wszystkim tym dźwiękom wtórowały też stękania kobiet i posapywania mężczyzn, którzy toczyli swe nocne życie. Z powodu gorąca okna nierzadko były otworzone na oścież ujawniając życie domowników.
Mohamed pałętał się po stolicy i zwykły obserwator mógłby sobie zadać pytanie co mauren robi o tej porze na mieście, i że pewnie snuje się jak kocur w marcu po ulicach i zadziera nosa - zupełnie niepotrzebnie. Jaką odwagę trzeba mieć by wyściubiać nos z domu i kusić los... Ale Mohamed szedł po wolność i po życie.
Minął jakieś kartony gdy przechodził obok tyłów sklepów szewca i garbarza. Przeskoczył przez niewysoki murek, ochlapał się wodą z kałuży, ale parł dalej. Napotkał też truchło jakiegoś faceta, lecz je także ominął i wzrokiem szukał białego zadbanego i wysokiego budynku - gildii kupieckiej.
« Ostatnia zmiana: 14 Czerwiec 2015, 15:00:14 wysłana przez Licho »

Forum Tawerny Gothic

Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #21 dnia: 14 Czerwiec 2015, 13:49:27 »

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #22 dnia: 16 Czerwiec 2015, 15:34:34 »
Człowiek z więzienia powiedział mu, że nawet jeśli chciałby, to i tak nie ominie gildii kupieckiej. Duży, biały, zadbany budynek o pięknych, zadbanych i zdobionych... no kurwa... parapetach!
Była noc. Wyjątkowo ciemna noc. A on był czarny, co sprzyjało. W ciemności ciężej dojrzeć ciemniejszego. A o tej porze, samotny mauren przechadzający się po tej dzielnicy, to podejrzane...
- Gdzie on jest...? - rozejrzał się raz jeszcze i ruszył dalej.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #23 dnia: 16 Czerwiec 2015, 17:18:19 »
W ciemnościach biały budynek szybko dał się dostrzec. Wokół niego kręcili się jednak jacyś strażnicy, a kruk miał przecież zajść od tyłu i zapukać do drzwi. Nie mogłoby to być zbyt proste... Gildii kupieckiej pilnowali uzbrojeni faceci, na razie było ich dwóch, ale kto wie, czy w zaułkach nie czai się ich więcej. Nie pilnowali oni samego budynku - mieli po prostu nocny patrol, kontrolowali sytuację na ulicach,  w razie czego mieli interweniować.
No i tak... właśnie... Przyczepili się oni do Mohameda. Już z daleka go przyjrzeli gdy mijał pochodnię i krzyknęli do niego. - Proszę pana! Proszę nie odchodzić, proszę do nas na chwilę- gadał jeden z nich.

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #24 dnia: 16 Czerwiec 2015, 17:26:37 »
- Tak? - zbliżył się do strażników na bezpieczną odległość. - W czymś rzecz? Wracam właśnie z długotrwałej podróży z północy. Chce w spokoju dojść na podgrodzie, a wieści mówią, że tedy szybsza droga. Odwiedzam przyjaciela. Kratosa. Uczonego. Oczekuje mnie już od czterech godzin - uśmiechnął się, wskazując na ostrze na plecach. - Mieliśmy drobny kłopot z bandytami. Trochę się nam ociągnęło...

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #25 dnia: 16 Czerwiec 2015, 17:37:12 »
- Aha...- jeden z nich, ten wyższy, który go zawołał, podrapał się po brodzie. - Imię i nazwisko, jeśli masz. I w którym domu na podgrodziu mieszkasz? To podejrzane, że na trzeźwo tak po mieście hulasz. A może jakieś ciemne sprawki masz do załatwienia? Co? Gadaj szybko...

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #26 dnia: 16 Czerwiec 2015, 19:58:05 »
- Przepraszam, że jak? Mam wracać pijany z długiej podróży koniem z północy? Oczywiście. Tylko, że taki jeździec sprawia społeczeństwu duże problemy. Nawet nocami - odparł, uśmiechając się. - Ahmed ibn Khaled Sirid. Dom... Jeden z tych na środku. Bo, jakby panowie nie zwrócili uwagi, każde domostwo na podgrodziu jest takie same..

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #27 dnia: 16 Czerwiec 2015, 20:08:27 »
- Ta... Panie Ahmedzie, jak pan będziesz tak się mądrował to zaraz skończy pan z urwanymi jajami- nie wiadomo skąd pojawiła się taka agresja w głosie tego wysokiego. - Pan w tej okolicy lepiej niech uważa, a i tak wyglądasz mi na jakiegoś rabusia... Cho no tu...- podszedł do maurena bardzo blisko, wyjął swój scyzoryk i podniósł nim głowę Mohameda opierając ostrze na podbródku. Chciał mu się przyjrzeć w lepszym świetle, zapamiętać twarz. - ...niech ci się przyjrzę...- mówił.
Nagle okienko w drzwiach otworzyło się i dało się w nim widzieć jedno, poruszające się oko, badające sytuację na zewnątrz. Potem rygiel otworzył się z charakterystycznym dźwiękiem a drzwi zaskrzypiały.
 - Hola, panowie! Zostawić proszę tego uprzejmego przechodnia!- odezwał się gruby mężczyzna po pięćdziesiątce z krzaczastymi brwiami, który właśnie wyszedł z tych drzwi, do których kruk miał się zgłosić. Tamci nagle spotulnieli, wysoki schował scyzoryk do kieszeni i stanął na baczność. Nagle to Mohamed stał się ważniejszy od nich. - Ja wiem, po co pan do mnie przychodzi...- zwrócił się uprzejmie do maurena. A tamtych pogonił. - No już! Jazda mi stąd! Prawych obywateli nachodzić!? A pfe!  No... zapraszam tutaj... do środeczka...

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #28 dnia: 17 Czerwiec 2015, 20:44:57 »
Kruk, mimo iż był wdzięczny człowiekowi, zachował bezpieczny dystans. Spoglądał raz na strażników, raz na jegomościa w drzwiach. Nie zbliżał się.
- Widząc te histerie, euforie patriotyczne, wiem, jak to w momencie tragicznym się kończy - wyrecytował wyraźnie słowa powiedziane w więzieniu. Czekał na odzew.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #29 dnia: 17 Czerwiec 2015, 20:49:27 »
- I życzę tym, którzy tę nic niekosztującą histerię pobudzają, żeby ich los nie wypróbował... To ty jesteś gońcem... Poprzedni skończył z poderżniętym gardłem. Widzę, że cię to nie zniechęciło - mężczyzna mówił, ale nie prowadził cię w głąb domu.  Szukał w kieszeni czegoś. I wreszcie wyjął złożoną kartkę. - Po to przyszedłeś prawda?- spytał wskazując na papier.

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #30 dnia: 17 Czerwiec 2015, 20:53:27 »
- Nic mi nie wspomniano o poprzedniku - prychnął, przewrócił oczami i utkwił wzrok w kopercie. Tak, to był jego cel. To, po co go wysłano. To, co zagroziło jego życiu. - To zależy, czy to jest to, o czym myślę, panie...?

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #31 dnia: 17 Czerwiec 2015, 20:54:36 »
- Przecież to karteczka którą masz dostarczyć facetowi w oddziale straży miejskiej na podgrodziu, zgadza się? Czy sie mylę?... To ty masz wiedzieć po co przychodzisz, chłopcze...

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #32 dnia: 17 Czerwiec 2015, 20:58:22 »
- Przekupna straż, oczywiście. Nie dziwie się, że tak łatwo wyszedłem. Królewskie służby same mi to ułatwiły. Tylko dlaczego? - myślał sobie, przestępując z nogi na nogę.
- Wiem, po co tu jestem. Chce się jednak upewnić, iż jest to dokładnie to, co zlecono mi przynieść. Wolałbym nie popełnić błędu, wie pan jak to jest. Kończy potem człowiek w rowie, bez jelita, bez serca, z dziurą w głowie i kreską na szyi...

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #33 dnia: 17 Czerwiec 2015, 20:59:20 »
- No....too... proszęęę...- mruknął jakoś podejrzliwie i wyciągnął karteczkę w stronę maurena.

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #34 dnia: 17 Czerwiec 2015, 21:11:03 »
- Będą kłopoty - przemknęło mu przez myśl, gdy odbierał karteczkę. Nie dotykał jej nadto długo. Minęło parę sekund, mauren nacieszył się w duchu, że obyło się bez problemów... do teraz, po czym schował karteczkę głęboko w ukrytą kieszeń.
- Polecono mi, bym nie czytał zawartości, do czego zamierzam się zastosować. Dziękuje w takim razie za bezproblemowość, jak i za ratunek przed strażnikami.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #35 dnia: 17 Czerwiec 2015, 21:23:57 »
Myśl Mohameda była trafna. Odebranie karteczki nie było łatwe. Ciągnął, ale mężczyzna trzymał mocno i delikatny papier przerwał się na pół. W tym czasie zdążył zawołać już straż z głębi domu, ta dwójka co stała na zewnątrz wyjęła już swoje miecze i naprężyli się do ataku. Ci jednak nie byli zbyt rozgarnięci, a co za tym idzie- groźni. Mężczyzna krzyknął coś zachęcając swych chłopców do pościgu, a Mohamed musiał zwiewać, ile sił w nogach, z tym co miał - czyli połową kartki.
Parna noc nie ułatwiała zadania więc mauren co chwilę napotykał przeszkody typu kałuża, końskie łajno, jakieś wózki na warzywa, murki, czy nawet trupy. Za nim bowiem pędziło pięciu rosłych mężczyzn i byli w dobrej kondycji, gdyż biegli naprawdę szybko mimo obciążającej ich broni.
Kruk czuł już na sobie ich oddechy, a musiał odnaleźć się w tych ciasnych uliczkach.


//Opisz ładnie pościg :) Masz akrobatykę więc wykorzystaj to, powspinaj się trochę po dachach, skacz z nich, ale nie zapomnij o strażnikach deptających ci po piętach, więc dodaj także to co oni robią. Masz więc pewną dowolność ale tak też bez przesady :)

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #36 dnia: 20 Czerwiec 2015, 11:30:32 »
To był pościg jego życia. Pięciu wielkich, groźnych, napakowanych i uzbrojonych mężczyzn postanowiło go zabić. I to nie tak na niby. Tak na śmierć! Kruk nie był z tego faktu zadowolony. Zwłaszcza, że miał jedynie połówkę kartki, a nie całą – a życie naraża w pełni! Nie miał jednak czasu na swoje dziecinne przemyślenia. Musiał uciekać. Daleko. Wysoko. Był bowiem sam, ich było więcej. Nie dałby rady zmierzyć się z nimi ostrzem, zginąłby niemal od razu.
- Dachy będą najlepszym rozwiązaniem. Z ich osprzętowaniem, nie mają szans podążać tam za mną.
Jego myśl była może i trafiona, ale nie w tym momencie. Póki co, ciężko było gdziekolwiek i jakkolwiek wyjść. Nie miał żadnego kamienia, żadnego parapetu, nic. Bez tego jego plan spełzł. Póki co.
Biegł dalej.
Słyszał za sobą kroki, dużo kroków. Ciężkich i niezgrabnych, ale szybkich. Zdziwiło go to. Jak ktoś, kto nosi na sobie tyle żelastwa, może doganiać kogoś, kto w normalnych warunkach mknie w mroku niezauważalnie, szybko i bezszelestnie.
Obrócił głowę.
Pościg nie ustawał. Mimo zmęczenia, jakie najpewniej odczuwali, „dzielni” wojacy podążali za nim jak cień. Co to się dzieje na tym świecie?
Mknął dalej, uważnie wyszukując okazji do wskoczenia na dach. A nóż jakaś się trafi?

//ÂŻeby nie dać się ponieść za bardzo fantazji, wolałbym jednak reagowania z Twojej strony :p Nie chce potem cofania akcji, bo za bardzo... dałem się wciągnąć :P

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #37 dnia: 20 Czerwiec 2015, 11:39:28 »
Szczęk stalowych zbrój, sapanie rosłych mężczyzn i mocno stawiane w biegu kroki - te właśnie dźwięki towarzyszyły Mohamedowi w ucieczce. Strażnicy nie marnowali czasu na jakieś wołania i przeklinania na kruka, który dość cwanie im zmykał. Jednakże Efehidon był pełen oczu i uszu, oddziały straży czaiły się wszędzie, nawet nie będąc na służbie. "Chłopaki" znały swoją robotę, bo od każdej głowy dostawali dodatkowe grzywny i uciekający złodziejaszek czy inna patologia to była dla nich okazja. Niejeden wybiegłby z domu widząc ten pościć, by gonić z innymi... uciekające pieniądze w kształcie ciemnoskórego więźnia.
Okazji do ucieczki gdzieś w górę było kilka. Pierwsza z nich to kartony poustawiane jeden na drugim tworzące piramidę, a prowadzące na niewysoki domek. Mohamed jednak nie zdążył tam wskoczyć. Zauważył jednak na rogu ciasnych uliczek budynek z drabiną - wprost na dach dwupiętrowego mieszkania. Stamtąd mógłby uciekać dalej, gdyż szczeliny między domami nie były duże a nawet prawie wcale ich nie było.

Offline Mohamed Khaled

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4089
  • Reputacja: 3650
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bóg napisał tak wstęp, szanuj ludzi, kurwy tęp.
    • Karta postaci

Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #38 dnia: 20 Czerwiec 2015, 22:44:55 »
Pudła były jego szansą, Tą pierwszą, ale nie ostatnią. Kruk rozglądając się, dostrzegł drabinę prowadzącą na dach dwupiętrowego mieszkania. No cóż. On jest sam, ich jest pięciu. Nawet jeśli zechcą za nim biec po dachach, będą musieli wychodzić jeden po drugim - a w ten sposób, rozdzielą się. No chyba, że zaczekają. Ale w ten sposób zgubią Kruka.
Gdy znalazł się dostatecznie blisko drabiny, odbił w jej stronę i skoczył, łapiąc się szczebelka. Jest, pomyślał Kruk. Połowa ucieczki za mną.
Zaśmiał się skrycie w duchu, gdy postawił nogę na kolejnym szczebelku. Jeszcze trzy... dwa.. półtora! Jest, udało mu się. Gdy poczuł pod dłońmi dach, wiedział, że musi biec dalej. Strażnicy nie zamierzali się bowiem tak łatwo poddać.

Offline Licho

  • NPC
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 126
Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #39 dnia: 21 Czerwiec 2015, 12:29:47 »
Mohamedowi udało się czmychnąć. Nieobciążony zbroją czy innym niepotrzebnym żelastwem, przemykał górą, przeskakiwał szczeliny i wspinał się po śliskich dachach. Słyszał nawoływania tamtych, ale gdzieś daleko, nie były one już zrozumiałe. Strażnicy stracili trop, na górę dotarł tylko jeden ale niezdolny był do wykonywania tak akrobatycznych wyczynów. Krzyknął coś w stronę uciekającego kruka, który był teraz tylko ciemną postacią przenikającą na tle ciemnego nieba. Zaklął siarczyście, pogroził pięścią, ale tego mauren nie mógł już widzieć. Udało mu się zbiec, połowa kartki tkwiła gdzieś w kieszeni względnie bezpieczna. Można było powrócić na ziemię.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Na straży pokoju
« Odpowiedź #39 dnia: 21 Czerwiec 2015, 12:29:47 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top