Autor Wątek: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.  (Przeczytany 37794 razy)

Description:

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Offline Creed Canue

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 1343
  • Reputacja: 1763
  • Laa shay'a waqui'n moutlaq bale kouloun moumkine.
    • Karta postaci

Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #720 dnia: 31 Maj 2015, 20:14:49 »
Creed odrzekł krótko -Tak jest kapitanie. - i ruszył z wyciągniętym mieczem w stronę łodzi.

Offline Dael

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 430
  • Reputacja: 438
    • Karta postaci

Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #721 dnia: 31 Maj 2015, 20:16:30 »
Na stwierdzenie Salazara Dael się uśmiechnął lekko. Wiedział żę jaszczur chce im dodać odwagi. Zapytał jednak, chciał bowiem znać drogę przed sobą : -Z jakiego powodu będzie to ryzykowne ?

Forum Tawerny Gothic

Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #721 dnia: 31 Maj 2015, 20:16:30 »

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #722 dnia: 31 Maj 2015, 20:17:30 »
Dhampir wrzucił na wóz całe zdobyte trofea, które pewnie zostaną podzielone wedle ilości, kto ile zabił. Silavster zepsute strzały wyrzucił i ruszył za resztą w kierunku portu linowego. Długowieczny, gdy wyszedł z jaskini znów uderzyło go gorąco, ale było one znacznie słabsze niż wcześniej i wystarczyła chwila marszu a jego ciała znów stawało się mokre, klejące od potu. Jednak szedł twardo, przed siebie ocierając mokre czoło swoją koszulą, którą będzie musiał zmieć, gdy wróci na Valfden! Jednak teraz, nie miał czasu o nim myśleć, tylko skupić się na dalszej trasie, gdyż jego nogi zapadały się na piachu. W między czasie zauważył odrzucając mokre, zlepione włosy od potu, że Salazar zbliżył się do jedynej kobiety tutaj cicho rozmawiając. Jeżeli w tej sytuacji do uszu długowiecznego docierały te słowa to je zignorował i szedł dalej starając się patrzyć przed siebie i nie zbaczać z trasy.   
- Nie mam nic przeciwko szybszemu powrotowi! Choćby mięlibyśmy walczyć z demonami!
Mówił pewnie, nie obchodziło go ryzyko chciał jeno wrócić!

Canis

  • Gość
Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #723 dnia: 31 Maj 2015, 20:28:24 »
- Ryzykowne, gdyż wewnątrz morza Enart ciągle trwają sztormy i burze które wędrują po całym morzu od brzegu do brzegu. taki sztorm nas naszedł gdy byliśmy na wyspie Sil Ignis. De facto szedł on od morza dlatego tak okrutnie padało i grzmiało. Ponadto wiry wodne które powstają z tego powodu, ze całe dno oceaniczne pod wodą jest żywe, w sensie niezastygłe, stale drąży je lawa i wyparowuje, para wodna tworzy zawirowania a de facto wiry wodne wciągające pod powierzchnię wody. Woda jest bardzo ciepła w tej chwili ma ponad 20 stopni, jest bardzo słona.

- Mówi się, że jej dotyk, tej wody jest kojący, gdyż ta woda i wysokie stężenie soli zasusza rany, jest to bardzo pomocne przy zadrapaniach i płytkich ranach.




Po kilkudziesięciu minutach, nawet nie godzinie dotarliście na zachodni brzeg, gdzie stały dwa zwichrowane filary, a do nich przyczepione były łańcuchy. łańcuchy nie były napięte, delikatnie poluźnione falowały na wietrze. co dało znać, ze filary są nadszarpnięte ze względu na szalejące warunki, co zwiększało ryzyko większych kłopotów w czasie przeprawy. 5 łodzi było zaczepionych do ciebie i osadzonych na brzegu. wozy z niewolnikami zostały wepchnięte każdy na osobny wóz, Salazar pomógł dariusowi zepchnąć łódź z plaży po czym szybko wskoczył na nią i usiadł chwytając za łańcuchy.

- Wsiadamy i płyniemy! wiele godzin ciągnięcia łańcuchami, cała noc przed nami. Ciągnąć!

Offline Dael

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 430
  • Reputacja: 438
    • Karta postaci

Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #724 dnia: 31 Maj 2015, 20:31:19 »
Dael przed wejściem na pokład rozciągnął dłonie.Zaakceptował wyjaśnienie kapitana. Wolał jednak być w pełni sił przed ciągnięciem łańcuchów, ale jak było trzeba ... wskoczył na jedną z łodzi, chwycił łańcuch w dłoń, i przygotował się do ciągnięcia. Szykowała się długa i męcząca noc ...

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #725 dnia: 31 Maj 2015, 21:13:21 »
Dhampir zrozumiał jakie niebezpieczeństwa mogą czekać podczas przeprawy na skróty, ale nikt nie mówił, że będzie lekko! Silavster dobrze pamiętał, co działo się z fregatą podczas przeprawy, jak nią rzucało i ile wysiłku kosztowało ocalenie kadłuba łodzi a do dopłynięciu do plaży nawet, nie wspominał. Jednak zaciekawił go fakt, że ta morska woda jest w stanie leczyć drobne rany, takie coś było warte zapamiętania na przyszłość. Teraz skoro wiedział, co ich może czekać ruszył dalej w swoich kościach natomiast wyczuwał, że zaraz nadejdzie noc a dodatkowa siła zawsze mu się przyda!
Długowieczny z dobrym humorem szedł dalej i mimo tymczasowego zmęczenie szło mu nawet lepiej, ponieważ ścieżka się zmieniła i było już miarę twardo. Właśnie dzięki temu nawet nie zorientował się, kiedy dotarli na zachodni brzeg! Podróż może trwała zaledwie kilka minut, ale nie więcej niż godzinę tak na oko. Silvaster rozejrzał się dookoła i zauważył dwa filary, które lata świetności miały dawno za sobą a dodatkowo wyglądały na zniszczone bądź uszkodzone, przez tutejsze niekorzystne warunki. Dhampir spojrzał się na nie krzywo, jakby chciał żeby za sprawą jego wzroku mogły się naprawić, ale niestety ta sztuka się nie udała. Długowieczny, nie miał wyjścia, bo już się zgodził i musiał wejść na jedną z barek, choć te łańcuchy również nie wróżyły niczego dobrego, ale to nie pora na narzekanie trzeba było działać! ÂŁowca zawołał orka, z którym miał już okazję płynąć i najpierw wprowadzili do niej wóz a później razem zepchnęli łódkę na pełne wody. Następnie dhampir wykorzystując swoje zdolności otrzymane od ojca wskoczył do łódki i usiadł obok orka. Wiedział już, że ciągnąc te łańcuch będzie zmuszony użyć dużo ze swej siły, ponieważ ork był duży i ciężki tak samo jak wóz, ale skoro dał radę wtedy to teraz też powinien, czyż nie?   
Dhampir chwycił się niepewnych łańcuchów mówiąc.
- Dobrze, że niedługo będzie noc.
Następnie zaczął ciągnąć z całej sił, by barka się ruszyła na przód, po niepewnych wodach morza Enart! W myślach natomiast motywował się.
Dzięki temu wrócisz do domu. Dasz radę! Nie poddawaj się zmęczeniu!
Tak się motywując ciągnął, ciągnął nie mogąc doczekać się nocy i napływu sił.




Offline Creed Canue

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 1343
  • Reputacja: 1763
  • Laa shay'a waqui'n moutlaq bale kouloun moumkine.
    • Karta postaci

Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #726 dnia: 31 Maj 2015, 21:13:32 »
Creed schował swoj miecz i rowniez wszedl na lodz, wiedzial ze bedzie to meczaca noc gdyz trzeba bedzie caly czas ciagnac lancuchy lecz to go nie odstraszalo, zlapal za lancuch i czekal na rozkaz od kapitana na wyplyniecie.

Offline TheMo

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 5519
  • Reputacja: 4478
    • Karta postaci

Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #727 dnia: 31 Maj 2015, 21:15:16 »
Themo wszedł na jedną z łodzi i mocno chwycił za łańcuch. Poczekał aż niewielki okręt się zapełni i zaczął ciągnąć. ÂŁódź sunęła po falach napędzana jego siłą mięśni.

Canis

  • Gość
Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #728 dnia: 31 Maj 2015, 21:35:55 »
Cała podróż trwała bite 10 godzin. Pełne 10 godzin ciągnięcia łańcuchów temperaturze 25 stopni w niewielkich barkach zaczepionych łańcuchami. Pełne 10 godzin wysiłkowej pracy (i podjadania co chwilę z beczek żarcia i picia!). Morze było nadzwyczaj spokojne, co pokazywało, że to co mówił Salazar mogło być prawdą, lecz dziwnym trafem ominęliście wszystkie anomalie. dopłynęliście do brzegu, a przed wami, na krańcu plaży pokazały się ruiny El Mafri. Wokół was było mnóstwo takich słupów z łańcuchami rozchodzących się w różne kierunki przez całe morze Enart, co pokazywało mnogość połączeń z tym miastem.

Ruiny El Mafri


Miejsce to jest ulokowane na wschodnim wybrzeżu wyspy Valant, dokładnie jej północnej części zwanej Ar Isash. Miejsce to jest odgrodzone z dwóch stron, w jednej, zachodniej wysokimi górami i szczytami, które tworząc półkole odcinają miasto od innych części lądu, z drugiej, wschodniej strony znajduje się słone,l gorące morze Enart. Najpopularniejszą możliwą drogą jest płynięcie niską łódka wzdłuż skalistych gór by dostać się w inne rejony wysp. Odważni i śmiali zapuszczają się na wysokie szczyty w poszukiwaniu drogi przejścia na drugą stronę gór. Rzeczywiście taka droga istnieje, zwana jest przełęczą górników - to górnicy korzystają z tego przejścia by skrócić sobie drogę do kopalni, która znajduje się na południowy zachód od miasta. W zadziwiający sposób miasto uchowało się w bardzo dobrym stanie do naszych czasów. delikatne zniszczenia i pęknięcia murów są niemal jak delikatne zmarszczki na twarzy średniego wieku kobiety. Miasto jest niemal gotowe do zamieszkania, wystarczy trochę odsypać piachu z bram i zamieść ulice, które pokryte są piaskami i żwirami nawianymi przez tysiące lat w wyniku burz piaskowych.

Słońce zaczynało wstawać znad horyzontu, temperatura zaczęła powoli ale sukcesywnie rosnąć.

//Jest godzina 6.00 wokół nas panuje 25 stopni temperatury. Jestesmy na plaży przed miastem otoczonym ze wszystkich stron górami.
« Ostatnia zmiana: 31 Maj 2015, 21:38:59 wysłana przez Salazar Trevant »

Offline Dael

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 430
  • Reputacja: 438
    • Karta postaci

Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #729 dnia: 31 Maj 2015, 21:42:12 »
Dael dosłownie rozdziawił paszczę gdy zobaczył jak wygląda miasto. Jego klatka piersiowa i barki mocno bolały po długiej nocy, ale ten widok wynagradzał mu wszystkie niedogodności ! Po wylądowaniu zapytał się kapitana: - Dowódco, to dlatego to miasto jest tak zachowane bo jest odcięte od reszty świata ? Mam wrażenie że eksploracja tego miasta zajmie nam znacznie dłużej niż reszty gdy patrzę na jego rozmiar. Zauważył Dael z błyskiem ciekawości w oku.

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9809
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #730 dnia: 31 Maj 2015, 21:42:50 »
-Całkiem ładnie tutaj. Lepiej niż w poprzednich miejscach.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #731 dnia: 31 Maj 2015, 21:51:37 »
Dhampir nieustanie ciągnął łańcuchy zwłaszcza, kiedy była noc poczuł w sobie moc! Natura wampirza dała o sobie znać, ale mimo to i tak się męczył. Pewnie dlatego Salazar zaproponował krótkie postoje na jedzenie i picie, bo energia uciekała w zastraszającym tempie. Długowieczny jadł i pił nabierając sił i ciągnął dalej łańcuch. Dopóki, nie dopłynęli na brzeg, gdzie ich oczom ukazało się miasto! Całe zadbane i gotowe do zamieszkania, ale oczywiście najpierw eksploracja tych terenów, kiedy słońce zaczynało wychodzić za horyzont Silavster poczuł spadek sił, ale nadal mógł działać. Dlatego szybko wyszedł z barki i wyciągnął razem z orkiem wóz, który mógł ciągnąc dalej.
Długowieczny na szybko ocenił stan miasta oraz pozostałe liny stanowiące dobrą drogę do przeprawy do następnych miejsc.
- Zgoła odmienny widok jak widzieliśmy wcześniej to fakt! To miasto wcale nie ucierpiało przez kataklizmy. Jestem pełen podziwu i z tego, co da się zaobserwować jest ono połączane z wieloma punktami, co znaczy tyle, że to miasto było bardzo ważne. 
Skończył i nadal przyglądał się budynkom.
       


Offline Melkior Tacticus

  • Król
  • ***
  • Wiadomości: 7321
  • Reputacja: -3620
    • Karta postaci

Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #732 dnia: 31 Maj 2015, 21:52:51 »
- Bunkrów nie ma ale też jest zajebiście. Skomentował widok ruin, całkiem ładnych nawet. - To co? Szukamy byczej skóry będącej mapą?

Canis

  • Gość
Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #733 dnia: 31 Maj 2015, 22:04:19 »
- Tak, ten stan jest wynikiem dwóch rzeczy, jedna to to, że miasto jest osłonięte górami i jedyne sposoby dostania się tutaj to kopalnia czarnej rudy lub droga morska, poza tym do produkcji tego miasta wykorzystano czarną rudę, skażoną czarną rudę której nie oczyszczano z energii, w murach najstarszych budowli są rdzenie z czarnej rudy, trzeba uważać na te tereny, długie oddziaływanie czarnej rudy prowadzi do niebezpiecznych mutacji i wynaturzeń. to miasto z pozoru jest piękne a w rzeczywistości toczyła je choroba.

- Niemniej jednak kilka chwil w tych ruinach nie skaże nas na wieczne potępienie, więc chodźmy do miasta. - powiedział i ruszył w kierunku częściowo przysypanego piaskiem miasta. - Nie znajdziemy tu nic cennego, to wam mówię od razu, musimy znaleźć przejście miedzy górami, które doprowadzi ans do ruin kopalni. miasto było ogołocone z cennych przedmiotów, traktował o tym raport Raan'oila, tego dracona co działał z Raanaarami. Ale oczywiście warto sprawdzić...

Offline Melkior Tacticus

  • Król
  • ***
  • Wiadomości: 7321
  • Reputacja: -3620
    • Karta postaci

Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #734 dnia: 31 Maj 2015, 22:15:27 »
- Nie musisz nam mówić co czarna ruda ruda robi z ludzi czy elfów, 15 lat wystarczy by zrobić z mózgu sieczkę... Wiecie o kim mówię. Ponoć nie mówi się źle o zmarłych ale... taka była prawda.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #735 dnia: 31 Maj 2015, 22:25:18 »
Dhampir słuchał opowieści o mieście z otartą paszczą, nie mógł uwierzyć, że takie rzeczy się tu działy i sami skazali siebie na takie niebezpieczeństwo skażenia czarną rudą! To jest właśnie to z czym walczy konkordat od dłuższego czasu, przez to skażenie wiele zwierząt choruję i cierpi istna masakra.
- Melkiorze, nie tylko ludzie czy elfy od tego cierpią, ale zwierzęta również! Ile to razy natknąłem się na zmutowane kretoszczury, dziki i inne stworzenia, ba nawet rośliny potrafią paść ofiarami czarnej rudy.
Dopowiedział swoje, bo dużo wiedział na temat skażenia jako członek konkordatu, ale mówiąc to w sposób ogólny liczył na to, że nikt się nie domyśli o jego przynależności.
- Mam nadzieję, że żadne zmutowane kreatury nas nie zaatakują. Cholera wie, co czaić się może w tych budynkach.  
Silvaster miał lekką bojaźń do skażenia i wolał uniknąć niepotrzebnego kontaktu z takimi istotami. Dlatego idąc rozglądał się na boki licząc na to, że jednak obejdzie się bez żadnej walki. Miasto stanowiło zagadkę dzięki, której może uda się czegoś więcej dowiedzieć na temat plagi! Takie informacje byłby ważne dla konkordatu.
- Salazarze wiesz coś na temat chorób, jakie trawiło to miasto? Jak wyglądały poszczególne stadia chorób oraz jak próbowano z nią walczyć? Oczywiście poza uśmiercaniem chorego osobnika.
Mówił spokojnie i z nutką ciekawości w głosie.

Canis

  • Gość
Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #736 dnia: 31 Maj 2015, 23:04:58 »
- Głównie mutacje... - dalszą część wypowiedzi przerwało zawołanie Dariusa.

- Co to kurwa jest?!

- Zewrzeć szyki! do broni! - wrzasnął widząc co się dzieje.

Na zwieńczeniu centralnego budynku, na dachu wielkiej katedry stanęła ogromna bestia. Czarna Wiwerna. Patrzyła w wasza stronę. Zaryczała przeraźliwie rozpościerając długie skrzydła, jednym machnięciem wzbiła się w powietrze, by w następnej chwili nurkować w waszą stronę...


1x Czarna wiwerna

//Jest w odległości 150 metrów, szybuje w waszą stronę, więc będzie szybko. opisujecie swoje ataki, oczywiście dystansowe póki co, bez opisywania efektów. efekty opiszę ja, żebyście bajek nie pisali, bo widziałem już po walkach z pełzaczami jak podchodzicie do sprawy  <ignorant>.

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9809
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #737 dnia: 31 Maj 2015, 23:13:45 »
Anette tradycyjnie przygotowała swoją kuszę. Wiwerna była za daleko, lecz to zawsze oszczędzi jej nieco czasu na reakcję. Pierwszy raz spotykała się z takim wielkim stworem.

Offline Malavon

  • Krwawe Kruki
  • ***
  • Wiadomości: 1229
  • Reputacja: 1342
  • Płeć: Mężczyzna
  • Prawda broni się sama
    • Karta postaci

Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #738 dnia: 31 Maj 2015, 23:26:40 »
Widzimy się po raz kolejny bydlaku... Miałem do czynienia z czarnymi wiwernami już kiedyś i wiedziałem, że nie należy ich jakoś lekceważyć. Przygotowałem swoją mocą, żeby w razie konieczności użyć jakieś zaklęcia.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #739 dnia: 31 Maj 2015, 23:30:22 »
Dhampir miał zamiar wysłuchać opowieści Salazara dotyczących mutacji, kiedy to wrzask Dariusa postawił każdego na nogi. Silvaster odruchowo spojrzał w górę, a to co zobaczył sprawiło, że zachował się jak podczas spotkania ze smokiem! Dla niego był to drugi smok! Trochę inny, co prawda ani nie zionący ogniem, ale bestia przypominała mu prawdziwego smoka.
- Straszne! 
Długowieczny zebrał się w sobie, kiedy usłyszał wrzask kapitana i dobył swego wiernego łuku z mithrilu oraz strzałę wykonaną z takiego samego materiału innych pocisków aktualnie nie posiadał, więc działał z tym, co miał przy sobie. Mithrilowy pocisk był znacznie ostrzejszy od zwykłych strzał i coś powinien wskórać w walce z takimi bestiami zaraz miało się to okazać.
    Dhampir oceniając odległość wiedział, że da radę trafić cel ogromnych rozmiarów, więc nałożył strzałę na cięciwę łuku, którą mocno naciągnął machnięcie skrzydeł bestii sprawiło dość mocy wiatr, który rozwiał jego siwe włosy na boki. Silvaster zastanowił się chwilę, gdzie wymierzyć i posłać strzałę i wpadł na pomysł, aby uszkodzić jedno ze skrzydeł. Dlatego, nie czekając ani chwili dłużej wypuścił strzałę, o święcącym się grocie w słońcu celując w lewe skrzydło. Miał nadzieję, że je przebiję, co sprawi upadek bestii z wysokości dzięki czemu zostanie ona bardziej poturbowana i podatna na resztę ataków towarzyszy.     
Następnie dobył kolejnej takie samej strzały, którą ponownie umieścił na cięciwie łuku!

Pozostaje 13 mithrilowych strzał

Forum Tawerny Gothic

Odp: Kojący dotyk Enart. Odkrywanie tajemnicy archipelagu Chatal.
« Odpowiedź #739 dnia: 31 Maj 2015, 23:30:22 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything