- Trudno mi powiedzieć, co de facto bym zrobił, gdyż nie znam wszystkich poszlak, nie mam informacji i nie chciałbym orzekać z całą pewnością. Nigdy nie można stwierdzić, że człek postąpiłby tak i tak, dopóki w określonej sytuacji się nie znajdzie. Jednak ze swojego punktu widzenia, jak Marszałek Bractwa ÂŚwitu i jego paladyn, chciałbym chociażby sprawdzić. Zło jest złem. Mniejsze, większe, nie ma różnicy, definicje są umowne a granice zatarte, lecz wiedząc, że istnieje cień szansy, by to zło wykiełkowało, dołożyłbym starań, by mieć pewność, że tak się nie stanie. Wiedziałbym, że moje własne sumienie nie dałoby mi spokoju, żyjąc ze świadomością, że mogłem coś przeoczyć, co mogłoby stać się czymś potężnym. Obowiązek wobec Pana i podległych mi istot sprawiłby, że przynajmniej bym spróbował dowiedzieć się, czym takim jest zło, z którym, nawet potencjalnie, przyjdzie mi się zmierzyć.