Wciśnięte, niemalże złamane na pół ciało. Facet był chudym człowiekiem, miał na sobie rodzaju fartuch, gdzieś tam obok niego znajdował się też tasak. Narzędzie miało wyraźną szczerbę, jakby ktoś nim uderzył o coś równie twardego. Denat czaszkę miał rozciętą jakimś ostrzem, pewnie mieczem, chociaż to teraz trudno stwierdzić. Włosy były splecione krwią, mózg po części wypłynął na zewnątrz i rozlał się po resztkach soli, które w beczce się znajdowały. Lucas dostrzegł to dopiero teraz. Za beczkę, między nią a ścianą, znajdowały się świeże ryby, które wcześniej musiały znajdować się w pojemniku.