Gnałaś konia ile sił w nogach zapominając o uważnym rozeznaniu w terenie, zwłaszcza w sprawie pułapek. Każdy szanujący się podróżnik wie, ze pod kruczy mur przybywają również bandyci niezrzeszeni, chcący udowodnić swoją wartość i chcący przedrzeć się do środka gminy.
Gnany koń zahaczył o linę rozpiętą na całej szerokości drogi. lina była cienka, słabo widoczna, jedna nie była by problemem do zerwania. jednak lina nie była jedna, con 10 centymetrów rozpięto kolejne na szerokości połowy metra. Koń zaplątał się kopytami i przewrócił na przód głową zrzucając tym samym jeźdźca. zza krzaków wyłoniło się 4 bandytów, wśród nich był wyróżniający się stroje, ubiorem jegomość.
3x
Bandyta1x UNKONWN
Milczeli wszyscy. Bandyci dobyli swych mieczy w jedną dłoń a sztylety w drugie dłonie. mężczyzna stał i milczał.