- Rozumiem - odparła krótko. Kolejna zagadka z którą przyjdzie jej się mierzyć okazywała się niezbyt trudna, o ile nie było w niej żadnego kruczka.
- Mam zerwać kwiat, tak? Poza tym, jestem gotowa - skinęła głową na driadę, która przybyła, dając jej znak, że gdy tylko usłyszy odpowiedź, będą mogły ruszać. A kwestia zrywania kwiatu była o tyle ważna, że jeżeli tą część schrzani, wszystko pójdzie, ekhem, źle.