Autor Wątek: Pułapka na myszy II  (Przeczytany 11048 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Pułapka na myszy II
« dnia: 03 Lipiec 2014, 22:29:31 »
Nazwa wyprawy: Pułapka na myszy II
Prowadzący wyprawę: Salazar
Wymagania do uczestnictwa w wyprawie: myślenie + walka bronią 50% (mile widziane wyżej...)
Uczestnicy wyprawy: Dyum, Nathaniel Elzar, Salazar.


Elf zamyślił się słysząc informacje, o wuju. Wujaszek brał w tym udział. Ciekawe jak się spisał. Trzeba będzie zapytać Salazara jak stąd wyjedziemy.A następnie rzucił propozycję.- Za nim wyruszymy, pójdźmy do karczmy po prowiant, co o tym myślicie?.

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Pułapka na myszy II
« Odpowiedź #1 dnia: 03 Lipiec 2014, 22:34:24 »
- Niegłupi pomysł - rozważył. - Całkiem rozsądny. Przemyślany - pochwalił. Niewiele go dzieliło od cmoknięcia w zadumie, ale w porę się opanował.
- Przy okazji może się przedstawię - zagadnął uprzejmie, czego akurat nie miał w zwyczaju robić zbyt często. - Eric Jormungand - to mówiąc wyciągnął swoją rękę w najbardziej oklepanym geście, który stworzony został do takich scen.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Pułapka na myszy II
« Odpowiedź #1 dnia: 03 Lipiec 2014, 22:34:24 »

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Pułapka na myszy II
« Odpowiedź #2 dnia: 03 Lipiec 2014, 22:36:56 »
Elf wyciągnął dłoń, do białego człowieka i ją uścisnął. - Miło mi, Nathaniel Elzar.

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Pułapka na myszy II
« Odpowiedź #3 dnia: 03 Lipiec 2014, 22:39:50 »
- Przyjemność po mojej stronie - odparł, jak nakazywała grzeczność. Zważył imię elfa w ustach. Wcale nie był zaskoczony jego wydźwiękiem. Jak większość elfickich imion brzmiało tak, jakby wymyślił je ktoś o zdecydowanie zbyt giętkim języku i nadmiarze wolnego czasu, a także dziwnej skłonności do ssania wykałaczek. Przywitał się również z Salazarem. Tylu towarzyskich uprzejmości nie dopełnił od czasu... Właściwie nie pamiętał od kiedy.

Canis

  • Gość
Odp: Pułapka na myszy II
« Odpowiedź #4 dnia: 03 Lipiec 2014, 22:43:01 »
- Ja jestem Salazar Trevant z Krwawych Menhirów dokładniej... Najbliżej będzie gospoda u Tomiego. Poza tym nie uśmiecha mi się nocna podróż, radzę się przespać w karczmie... Więc pójdziemy do karczmy "pod Kuternogą". - Powiedział do twoarzyszy wyprawy.

- Komisarzu, będziemy potrzebowali wóz, aby zebrać na niego pułapki jakie znajdziemy oraz przewieść wszystko do ciebie. Przydałby się woźnica i kuc do tego. Chyba żaden z nas nie potrafi dobrze sterować wierzchowcem.

- Słusznie. Ale potrącę wam to z wynagrodzenia...

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Pułapka na myszy II
« Odpowiedź #5 dnia: 03 Lipiec 2014, 22:45:10 »
- Kiedy wyruszamy? - zapytał zniecierpliwiony. Miał ochotę solidnie rozprostować kości. Kilka być może połamać. A pozostałą część... Cóż, na pewno dojdzie do tego w trakcie.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Pułapka na myszy II
« Odpowiedź #6 dnia: 03 Lipiec 2014, 22:49:47 »
Elf posmutniał na myśl, że będzie potrącenie za wóz i konia, ale w tej sytuacji nie mieli wyjścia zwłaszcza, że noc się zbliżała. Salazar jako jaszczur mógł czuć dyskomfort z powodu zimna i ciemności. W sumie elf nie chciałby, żeby nagle gdzieś zasnął, czy coś. - Nie widzę problemu, żeby udać się do karczmy i przespać noc. Po chwili dodał na zawołanie Georga. - Nie mamy chyba wyjścia, a wóz będziemy potrzebować. Więc zgadzam się na potrącenie z wynagrodzenia. Ostatnie słowa wydusił z siebie choć zabrzmiały dość naturalnie.

Canis

  • Gość
Odp: Pułapka na myszy II
« Odpowiedź #7 dnia: 03 Lipiec 2014, 22:58:31 »
- Więc niech tak będzie. Zgłoście się jutro rano w stajni miejskiej. Już wam przygotują wszystko. - Powiedział i wszedł na posterunek.

- No nic, w takim razie idziemy do karczmy "Pod Kuternogą". - Powiedział ruszając żwawym krokiem w kierunku Portu. Daleko do karczmy nie było, więc z pewnością od razu dotrą na miejsce.



Karczma "Pod Kuternogą"



Największa i najbardziej znana karczma w mieście Atusel. Należała kilkadziesiąt lat temu do miejscowego kaleki, młodego chłopaka imieniem Jack pozbawionego prawej nogi. Plotki głoszą, że chłopak znudzony gadaniną mieszkańców wtedy jeszcze wiejskiej osady rybackiej zaciągnął się na statek piracki, po czym stał się kapitanem a jego drewniana proteza, którą sobie sprawił stała się symbolem prawdziwego pirackiego kapitana. Wtedy też karczma została nazwana "Pod Kuternogą". Co więcej, plotka głosi, że Jack zawsze był właścicielem karczmy, zaś teraz karczmą tak naprawdę zarządza jego syn, Greg. Czy to prawda, nikt nie wie. Faktem jest, że rozwijające się miasto wykorzystała również i ta karczma. Mieszcząc się na nadbrzeżu spacerowym znajduje się przy samej wodzie. Brukowane nabrzeże przyciąga czy to mieszkańców czy przyjezdnych. Karczma zyskała na tym. Powiększyła się, dostawiono dodatkową wielką salę balową, zrobiono alkierzy i powiększono piwnicę. Na piętrze dodano kilkanaście pokojów gościnnych, a od strony nabrzeża postawiono dość obszerną altanę, a której można posiedzieć przy piwie, ginie czy winie oglądając wschód słońca czy wsłuchując się w morskie fale.

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Pułapka na myszy II
« Odpowiedź #8 dnia: 03 Lipiec 2014, 23:19:39 »
Jeżeli było coś na czym Eric znał się naprawdę dobrze, to były to wszelkie karczmy, tawerny, zajazdy i inne lokale znane z bycia azylem dla śmietanki inteligencji, ogłady i kultury. "Pod Kuternogą" co prawda nigdy jeszcze nie zawitał, ale właśnie miał ku temu niepowtarzalną okazję. Nie zamierzał się upijać, chociaż uważał, że jedno piwo po ciężkim dniu to całkiem niezły pomysł.
Kiedy już przekroczył próg lokalu, poczuł się jak u siebie w domu. Pokryte sadzą krokwie, ciężka atmosfera dymu tytoniowego, zapach piwa, potu, zjełczałego tłuszczu i mięsa skwierczącego na patelniach w kuchni przypomniały mu dobre dni, kiedy słońce świeciło ładniej, trawa była zieleńsza, a woda bardziej przejrzysta. A może chodziło o wódę? Mniejsza o to. Podszedł do lady. Nie oglądając się na barmana czy inszego człowieka, który z fachowym rozochoceniem zajmowałby się bezcelowym polerowaniem kufli, rzucił w przestrzeń, która zdawała się rezonować bezpośrednio z uchem właściciela lokalu, nawet jeśli akurat siedział w balii gorącej wody na piętrze, znane każdemu wędrowcowi słowa:
- Chciałbym wynająć pokój na noc.

Canis

  • Gość
Odp: Pułapka na myszy II
« Odpowiedź #9 dnia: 03 Lipiec 2014, 23:39:34 »
Nathaniel oraz Salazar również weszli do karczmy.

- CHCIELIBYÂŚMY wynająć TRZY POKOJE na noc. - Poprawił Erica jaszczur stając tuż obok niego.



Barman podszedł do was klasycznie wycierając kufel. Wycierał go już bardzo długo i był zupełnie suchy ic zysty, ale coś trzeba robić w życiu...

-  Na noc? Po 20 grzywien od każdego. - Powiedział kończąc polerowanie i wyciągając rękę po grzywny.



Jaszczur otworzył sakiewkę i odsypał 60 grzywien i oddał karczmarzowi w Zamian otrzymał trzy klucze. Salazar oddał po jednym Ericowi i Nathanielowi.

- Ja idę na górę oddać się chwili refleksji. Róbcie co chcecie, możecie sobie balować dowolnie. - Powiedział zbierając swoje manatki i ruszył na piętro by zająć pokój.

//Mamy godzinę 22.40 Czasu gry ;)

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Pułapka na myszy II
« Odpowiedź #10 dnia: 04 Lipiec 2014, 00:31:52 »
- Wikt zawiera się w tych 20 grzywnach? - zapytał z nadzieją w głosie. - Jeśli tak, poproszę piwo i coś ciepłego, najlepiej mięsnego do jedzenia - urwał na moment i się zastanowił. - Jeśli nie, poproszę tylko piwo.
Oczekując na reakcję karczmarza, z ciekawością rozejrzał się po lokalu, licząc, że dostrzeże gdzieś obietnicę przygody. Tak, był prawdziwym oportunistą, nigdy nie przepuszczał dobrej okazji.

Canis

  • Gość
Odp: Pułapka na myszy II
« Odpowiedź #11 dnia: 04 Lipiec 2014, 00:40:01 »
- Piwo? 2 grzywny się należy. - Powiedział czekając na zapłatę, nim poda ci piwo.

Rozglądając się po karczmie zauważyłeś, że dwójka gości o szemranym wyglądzie udała się w górę schodami za Salazarem. W kątach sali widziałeś oprychów, którzy ewidentnie zwrócili na was uwagę.



Salazar poszedł do swojego pomieszczenia, otworzył drzwi i przymknął. nie zamykał. zostawił lekko uchylone. Zdjął swoją broń i zbroję. Usiał an wyrku, skrzyżował nogi i opatulił je swoim ogonem. Siedząc tak chwilę sięgnął po szablę i zadał sobie płytką ranę ciętą na dłoni i przyglądał się wypływającej z niewielkiej - płytkiej rany krwi. Ból był tutaj bez znaczenia, nie był zbyt duży. Lecz sama krew była istotniejsza. zaczął oddziaływać na krople krwi hemoglobinezą i zaczął trenować oddziaływanie na krew i poruszanie nią w przestrzeni. wytworzył swoiste dwie drobne kulki i wprawiał je w ruch orbitalny wokół własnego ciała. W tym czasie sięgał w głąb siebie i medytował, rozprawiając na różne tematy dotyczące jego, magii i przyszłości.

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Pułapka na myszy II
« Odpowiedź #12 dnia: 04 Lipiec 2014, 01:04:57 »
Umysł Erica należał do kategorii tych bystrzejszych. Potrafił rozwiązywać układanki, a takie, które posiadały najwyżej dwa, dość wyraźne elementy rozbrajał nawet po kilku piwach w dniu, w którym jego horoskop nie miał dla niego dobrych wieści. Dlatego też błyskawicznie dostrzegł szemrane, najwyraźniej knujące coś typy. W mig zorientował się, co to oznacza. Rozejrzał się pobieżnie, by nie wzbudzić podejrzeń.
- Wezmę to piwo - rzucił do barmana i położył na ladzie wspomniane dwie grzywny. Jednocześnie w wygodnej kanciapie swojego umysłu dokonywał błyskawicznej oceny bieżącej sytuacji. Z błyskotliwej analizy wynikało, że zbiry mają przewagę liczebną. Na dodatek Nathaniel nie wyglądał w chwili obecnej na zdolnego do walki. W głębi serca zdawał sobie sprawę, że i on w obecnym stanie za wiele nie zdziała. Trzeba było liczyć na podstęp. I Salazara. Wziął od barmana butelkę, która w każdym momencie mogła, zupełnie nie tracąc na użyteczności, zmienić się w cenioną w karczemnych bójkach broń. Szybko zastanowił się, jak może potoczyć się sytuacja w najbliższych kilku minutach. Jeśli pójdę za Salazarem, ci na dole zorientują się i mogą zechcieć zainterweniować lub powiadomić kolegów, którzy wyszli po schodach. Trzeba jakoś odwrócić ich uwagę... Rozejrzał się dookoła. Tuż obok niego siedział barczysty mężczyzna. No tak... Zawsze można wszcząć bójkę. Szturchnął go w ramię. Facet wyglądał na lekko podchmielonego. Odwracająca się twarz odsłoniła raczej buraczane oblicze zastygłe w niemym wyrazie oznaczającym ni mniej ni więcej niż gburowate "hę?".
- Widzisz tego gościa w kącie? - szepnął, nie zdradzając się w żaden sposób, że wskazuje na jednego z szemranych typów. Słysząc cichy pomruk potwierdzenia kontynuował:
- Facet powiedział, że wyglądasz na straszną pizdę i pewnie zabawiasz się w stajni z bydłem gospodarza. Ja bym mu tego nie puścił płazem - powiedział konspiracyjnie, starając się ugodzić w męskie ego prostego chłopa.




430 - 2 = 428 grzywien

Canis

  • Gość
Odp: Pułapka na myszy II
« Odpowiedź #13 dnia: 04 Lipiec 2014, 01:17:13 »
- Cholera, pewnie mnie podglądali. - Powiedział zasmucony i wrócił do swoich zajęć.

Niemniej jednak twoje działanie i wskazywanie osób w kącie zostało dostrzeżone, co wywołało uśmiech na ich twarzach. Wiedziałeś, ze nie byli pewni słuszności działań, gdy podjąłeś kroki i próbowałeś coś robić zorientowali się, że są w dobrym miejscu, we właściwym czasie i obrali właściwe cele.

Zauważyłeś jak czwórka bandziorów wstaje od swoich krzeseł i rozchodzą się po krawędziach sali zaczynając zwiększać swoje odległości by nie być jedną zwarta grupą. widziałeś jak znikają w gąszczu bawiących się gości karczmy, którzy zaczęli tańczyć na stołach i wokół nich. Zgubiłeś ich z pola widzenia.

2x Bandyta
2x Wojownik zgromadzenia



Bandyci udający się po schodach za Salazarem dotarli do pomieszczenia. Drzwi były uchylone - co pozwalało im zajrzeć do środka. Widzieli skupionego jaszczura bawiącego się magią. byli zdziwieni i nie chcąc ryzykować otwartego starcia zaczęli knuć plan. Drzwi, które zapewne skrzypiały były głównym problemem. Hałasy dobiegające z dołu, dźwięki muzyki i gwizdy były idealnym kamuflażem dla ich działań. Zagwizdali by wezwać wsparcie dla siebie. Gwizd był dwutonowy, specyficzny wręcz muzyczny, wyróżniał się spośród klasycznego gwizdania, dając sygnał odpowiednim osobom. Na końcu korytarza z sypialniami wyłonił się Trablin i zmierzał do drzwi.

Niczego nieświadomy Salazar nie znający takich sztuczek muzycznych, a zarazem skupiony na swoich działaniach nie zauważył bandytów zaglądających przez drzwi.

1x Wojownik zgromadzenia
1x Bandyta
1x Trablin

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Pułapka na myszy II
« Odpowiedź #14 dnia: 04 Lipiec 2014, 01:35:15 »
Przypadki chodzą po ludziach. Eric właśnie takowym przypadkiem zdemaskował koniojebcę. Czuł się przez to nieco zafrasowany. Po chwili zastoju umysłowego otrząsnął się, bo dobrze wiedział, że nie ma czasu do stracenia. Natychmiast wstał (robiąc to na tyle ukradkowo, na ile potrafił) i wszedł w gęstszy tłum ludzi, cały czas wbrew swojej budowie anatomicznej starając się mieć oczy dookoła głowy. Przechodząc koło Nathaniela szturchnął go znacząco i szepnął mu do ucha
- Mamy kłopoty. W liczbie czterech. Na razie się rozpierzchli, ale lada chwila mogą uderzyć. Miej oczy dookoła głowy i w razie czego bądź w pogotowiu. Ja też... postaram się być - zapewnił tak kojącym tonem, na jaki zdołał sobie pozwolić. Tymczasem odkorkował piwo i podszedł do stolika z wolnym miejscem.
- Pozwolicie, że się przysiądę - powiedział, zajmując krzesło i starając się wyglądać tak incognito, jak tylko się da, kiedy człowiek rozgląda się za potencjalnym niebezpieczeństwem i przydałyby mu się dodatkowe dwie pary oczu.
- Nie przeszkadzajcie sobie - powiedział, pobieżnie przyglądając się nowemu towarzystwo. Pociągnął głęboki łyk z butelki. Szykowała się długa noc. I wyglądało na to, że również bezsenna.

Canis

  • Gość
Odp: Pułapka na myszy II
« Odpowiedź #15 dnia: 04 Lipiec 2014, 01:43:25 »
-  Co ty nam sie tu będziesz wpier*alał! Zjeżdżaj stąd! - Wrzasnął drab siedzący obok ciebie przy stole. szarpnął za krzesło by cie obalić wraz z nim na podłogę. nieszczęśliwie wytrącony z równowagi szarpnąłeś dłonią za stół i niechcący mocno kopnąłeś próbując zachować równowagę. Rozlałeś tym piwo i nim zdążyłeś opaść na ziemie wszyscy od stołu rzucili się an tego co cię wywrócił. Sąsiedni stół również dołączył się do walki, jak i cała karczma. zaczęła się tworzyć jedna wielka kupa ludzi tłukąca się ze sobą. Twoja osoba leżąca na ziemi była już obok wielkiej bijatyki. Rozglądając się za uwarzyłeś 2 bandytów na ukucku zdziwionych zajściem ze sztyletami w łapach. Nie mając wyjścia rzucili się w twoją stronę. Są w odległości 5 metrów.

2x Bandyta w odległości 5 metrów mają w łapach swoje sztylety, każdy po 2 sztylety.
2x Wojownik zgromadzenia (niewidoczni dla was - zapewne wśród walczącej tuszy w drugiej części pomieszczenia.

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Pułapka na myszy II
« Odpowiedź #16 dnia: 04 Lipiec 2014, 02:11:56 »
- Nathanielu! - wrzasnął, starając się przekrzyczeć odgłosy wskazujące wbrew zdrowemu rozsądkowi, że budynek zaczął się poruszać, czym wysoce rozwścieczył tuszę, która właśnie wszczęła typową karczemną burdę. Pewni ludzie mogliby ten obraz uznać za całkiem malowniczy. Problem Erica z docenieniem takiego punktu widzenia leżał jednak w fakcie, że znajdował się w samym środku kotłującego się chaosu.
- Przydałaby się mała pomoc! - tym samym otrzymał nagrodę całego uniwersum za najbardziej wyświechtany tekst na taką okazję. Niestety nie miał czasu by należycie nacieszyć się tym osiągnięciem. Przeszkadzało mu w tym dwóch bandytów z wysoce nieprzyjemnymi wyrazami twarzy i jeszcze mniej przyjemnymi sztyletami w dłoniach. Właściwie ten kadr również mógł zasłużyć na jakąś nagrodę, jednak umysł Erica był zbyt zajęty, by w tym momencie skrystalizować odpowiednio zgryźliwą myśl. Był jednak bezwzględnie pewny, że krzesło stojące obok może mu posłużyć dwojako. I z dwóch sposobów wybrał ten drugi. Mianowicie chwycił je za oparcie i cisnął nim w jednego z bandytów, powoli zmniejszającego dzielący ich dystans. Można wymienić trzy rzeczy, które się nie wydarzyły: a) krzesło nie rozprysnęło się na kawałki, b) bandyta nie runął na ziemię, c) kilkatysięcy kilometrów stąd Adamus nie golił się. Stało się coś zupełnie innego; zbir zasłonił się rękami i dość dotkliwie potłukł sobie nieokryte przedramiona. Kilka bolesnych drzazg również wchodzi w grę. Eric resztę uwagi skupił na drugim szarżującym przeciwniku. Sztylety w jego dłoniach stanowiły upierdliwy problem. Mógł nie nadążać z blokowaniem szybkich ciosów, ale z drugiej strony miecz dawał mu przewagę dystansu. Zamachnął się mniej więcej tak, by nadbiegający zbir musiał wykonać szybki unik, po czym cofnął się dwa kroki do tyłu i natrafił na czyjeś plecy. Na jego twarzy zagościł paskudny uśmieszek. Tymczasem drugi ze zbirów otrząsnął się już ze spotkania z arcydziełem stolarskiej sztuki użytkowej i najwyraźniej nie dopisywało mu samopoczucie. Podbiegł w stronę Erica i zamachnął się oboma sztyletami naraz. Ten przesunął się w bok, odskoczył dwa kroki do tyłu i pchnął w stronę złoczyńcy człowieka, z którym przed chwilą stykał się plecami. Obaj runęli na podłogę potykając się o przewrócone krzesło. Przypadkowy człowiek z karczmy prawdopodobnie dorobił się kilku nowych blizn, ale sumienie Erica zdawało się nie mieć żadnej opinii na ten temat. Szczególnie, że kompan złodziejaszka wygrzebującego się spod grubego cielska na podłodze już szarżował w jego stronę. Jormungand chwycił miecz oburącz i machnął potężnie na odlew. Ostrze pozostawiło w ramieniu przeciwnika krwawą bruzdę, ale ten w ferworze walki nawet tego nie zauważył i oburącz pchnął w stronę piersi Erica. Rozochocony mężczyzna ułożył miecz równolegle do swojej klatki piersiowej, chwytając go za rękojeść i płaz ostrza. Zablokował cios przeciwnika poprzez podważenie całą powierzchnią broni jelców sztyletów. Obaj mężczyźni padli na podłogę siłując się w śmiertelnym uścisku. Obok szurały buty innych walczących. Pozostawanie zbyt długo w pozycji poziomej groziło odbiciem jednej z podeszw prosto na twarzy. Eric odepchnął zbója na bok, przeturlał się i wstał, rozglądając się ze zdezorientowaniem.

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Pułapka na myszy II
« Odpowiedź #17 dnia: 04 Lipiec 2014, 08:21:29 »
Elf siedział dłuższy czas, obok Erica rozmyślając albo po prostu posiedzieć i nic nie gadać. Jednak kiedy ów człowiek zwrócił, na siebie uwagę kilku typów z pod ciemniej gwiazdy Nathaniel musiał zareagować zwłaszcza, kiedy doszło do prawdziwej bójki w karczmie. Dziecię lasu jeszcze nie widziało takiego zachowania ludzi, którzy sami uważają się za inteligentnych, jakby mógł pacnął by się w głowę. Elf wstał gdy usłyszał, wrzask towarzysza zwłaszcza, że zauważył gdy kilku z bandziorów weszło po schodach i udało się do pokoju jaszczura. Nathnaniel wszedł na stół, który nie został jeszcze użyty do potyczek, po czym wyjął łuk z sajdaka i żelazną strzałę z kołczanu i zaczął namierzanie jednego z bandytów. Wszystko utrudniał tłum, który wszędzie się lał i tłukł. Jednak zauważył Erica, gdy ten turlał się na ziemi z jednym przeciwnikiem, lecz towarzyszy wyszedł cało i wstał, ale nie zauważył jak drugi z bandytów ten, co dostał krzesłem chciał zajść go od tyłu i to dosłownie- Za tobą!. Wrzasnął w stronę Erica. Elf zauważył całą akcję i nałożył strzałę, na cięciwę łuku i go mocno naciągnął namierzanie celu trwało dokładnie 6 sekund. Sześć sekundy wystarczyło, żeby elf wypuścił strzałę i tak się stało. ÂŻelazny pocisk przeleciał ładny kawałek karczmy omijając wszystkich poza celem, jakim był bandyta. Człowiek dostał w potylicę, padając na plecy Erica bezdechu a sztylety, które trzymał opadły na podłogę karczmy. Mężczyzna zmarł bezboleśnie.


1x Bandyta
2x Wojownik zgromadzenia

Pozostaje : 18 żelaznych strzał.

Canis

  • Gość
Odp: Pułapka na myszy II
« Odpowiedź #18 dnia: 04 Lipiec 2014, 19:26:19 »
Gdy Nathaniel dobił po części nie w pełni przytomnego jeszcze bandytę, który uprzednio został ogłuszony lekko krzesłem przez Dyuma bandziora, a Dyum siłował się z drugim bandytą. Dwójka wojowników zgromadzenia nadal zostawała w ukryciu przed wami. Narastał wasz niepokój, szczególnie, że tłukący się tłum zaczął zajmować coraz większe pole karczmy luzując bijatykę "Wszyscy na jednego" na "bandę przeciw bandzie" i "1 przeciw jednemu" i tym podobne. Było to idealnym schronieniem i przykrywką dla wojowników. Nie mogliście ich dostrzec wśród tłumu a zbliżali się... byli tuż tuż...


1x Bandyta - siłuje się z Dyumem
2x Wojownik zgromadzenia - schowani wśród walczącego tłumu.



Salazar zwrócił uwagę na hałasy dobiegające z dołu. bijatyka wskazywała na jedno - kłopoty drużyny. Elf rozrabiaka, albo ten człowiek... Tylko Jaszczury potrafią zachowywać się cywilizowanie, mimo głupich plotek... Pomyślał i zakończył zabawę hemoglobinezą kładąc krople krwi z powrotem na dłoni. Zabrał się za nakładzie odzienia i przypinanie broni.

Wojownik zgromadzenia, bandyta i trablin w tym czasie wiedzieli jedno, to najlepsza dla nich okazja. Trablin korzystając z cienia ogarniającego większość korytarza wślizgnął się do pokoju niezauważony przez jaszczura. Bandyci stali przy drzwiach na zewnątrz nieruchomo.
1x bandyta
1x wojownik zgromadzenia
1x trablin

Offline Nawaar

  • Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 9629
  • Reputacja: 11037
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Pułapka na myszy II
« Odpowiedź #19 dnia: 04 Lipiec 2014, 19:39:56 »
Gdy jeden z bandytów padł martwy, o dziwo. Nathaniel szybko zeskoczył ze, stołu i schował swój łuk do sajdaka. Następnie dobył srebrnego kła, czyli sztylet i ruszył w stronę Erica żeby mu dopomóc. Akurat sprawa pomocy, była dość trudna dlatego, że bójka rozrosła się prawie na całą karczmę i trudno było unikać ataków zupełnie obcych ludzi, jednak elf również czuwał nad sobą bo nie zapomniał, o dwóch czyhających w śród tłumu wojownikach zgromadzenia. Dziecię lasu unikając ataku różnych i obcych mu istot, przy których musiał się nakombinować aby unikać każdego ataku. Tutaj uskoczył, przed leżącymi ludźmi którzy zemdleli, później musiał się schylić przed butelką ,dosłownie istne piekło. Jednakże elf pełen determinacji doszedł do towarzysza i pomógł mu w walce. Natanek obszedł dookoła walczących ludzi i ustawiając się za bandziorem wbił mu sztylet w kark. Elf nie wiedział jak głębokie rany zadał, bo natychmiast odsunął się na 2 metry, po zakończonym pchnięciu. Dodatkowo czuł lekkie zmęczenie i cios mógł nie zrobić zbyt dużej krzywdy.


1x Bandyta - siłuje się z Dyumem rannym w kark( oceń jego uszkodzenia)
2x Wojownik zgromadzenia - schowani wśród walczącego tłumu.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Pułapka na myszy II
« Odpowiedź #19 dnia: 04 Lipiec 2014, 19:39:56 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top