O kurwa! Gra poważnie. Nie dałam się jednak sprowokować. Zachowałam na twarzy wyraz zimnego opanowania. Miałam unieruchomione ręce więc nie bardzo miałam możliwość zrobienia czegokolwiek, więc kontynuowałam rozmowę. -Czy jesteś na tyle ograniczony, że nie potrafisz zrozumieć, że zniszczymy was, jeżeli nie zaczniecie zaraz współpracować? Doskonale wiedziałam w jak ciężkiej sytuacji się znajduję. Nie umiałam jednak powstrzymać swojego niewyparzonego języka. Ten gość nie miał za grosz honoru. Ja zaś zawsze kierowałam się swoim własnym kodeksem. Nawet jeżeli łamałam prawo. Poprzysięgłam sobie, że jeżeli tylko się wywinę z tej sytuacji, to osobiście wyrwę mu serce. Powinien nauczyć się szacunku do kobiet. Nawet jeżeli nie ma go do silniejszych od siebie. Bo o czym innym, jak nie o jego słabości, może świadczyć fakt, że do jednej kobiety potrzeba trzech facetów?