Autor Wątek: Przesłuchanie Hoffersona.  (Przeczytany 2741 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10210
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #20 dnia: 12 Czerwiec 2014, 17:41:03 »
- Aha.- powiedziałem chowając pistolet do olstra. Wyszedł drugi. No tak, bo czemu nie. Zaraz przyjdzie trzeci, czwarty i piąty. Szósty przyniesie wino, a siódmy marynowane sardele. Z ósmym prawdopodobnie wpadnie żona, a dziewiąty przyprowadzi dziwki. Dziesiąty wyjdzie spod tego obrotowego stołu, a jedenasty pojawi się znikąd w chmurze dymu. Dwunasty nas zdradzi więc nie przyjdzie. Pójdzie do lasu i tam się powiesi. Tak, to będzie wesoła historia.
- Rozumiem, że zaraz wyjdą następni? A może przez pokój przebiegnie czwórka hobbitów, mag, dwóch wojów krasnolud i elf szukający wulkanu?- powiedziałem, lekko zdziwiony(?) tym co się tutaj dzieje.

Canis

  • Gość
Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #21 dnia: 12 Czerwiec 2014, 17:53:56 »
- Nie no kurwa dość tego! Nie będziecie ze mnie idioty robić w moim własnym domu! - Wrzasnął "pierwszy" Hertling i zaatakował mieczem drugiego hertlinga.

Zaczęli naparzać się mieczykami dwuręcznymi. Zobaczyłeś, ze kobieta wstaje i się dziwnie uśmiecha. Mężczyzna nadal siedział na krześle i chichotał.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #21 dnia: 12 Czerwiec 2014, 17:53:56 »

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10210
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #22 dnia: 12 Czerwiec 2014, 18:02:56 »
-Niech się napieprzają. Którego mam zastrzelić? - zapytałem "gosposi". Po czym zwróciłem się do dziadka. -Chyba, że korzystając z okazji opuścimy ten jakże przyjemny lokal i porozmawiamy gdzieś gdzie dwóch stukniętych wojowników nie będzie sobie chciało oderżnąć łbów.

Canis

  • Gość
Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #23 dnia: 12 Czerwiec 2014, 18:09:09 »
Zaskoczyłeś go tym pytaniem.
- Jestem pod wrażeniem... Nie interesuje cie, który z komisarzy jest na prawdę tym za kogo się podaje? Czy ta dziwka to rzeczywiście gosposia? a ja czy to rzeczywiście ja? Jestem pod wrażeniem. - Powiedział uśmiechając się i wpatrywał w walkę z zaciekawieniem.

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10210
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #24 dnia: 12 Czerwiec 2014, 18:28:27 »
-A co mnie to tak naprawdę obchodzi? Powiedziałem Ci, że nie zależy mi na pieniądzach, nie interesuje mnie kim jesteś i co zrobiłeś, ani dlaczego jednak Cię złapali. Ten cały Hertling i tak od samego początku mnie olał i nie podał mi żadnych szczegółów, ani instrukcji tego co mam od Ciebie wyciągnąć, więc uznaje, że wcale go to nie interesuje. Dlatego ponowię pytanie. Co robimy? Idziemy wychodzimy stąd czy nigdy się nie spotkaliśmy i wracam do Efehidon. Bo szczerze nie interesuje mnie kto wygra ten pojedynek. Nie mam zamiaru w nim ingerować. Szkoda chlapać ubranie krwią.

Canis

  • Gość
Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #25 dnia: 12 Czerwiec 2014, 20:46:21 »
- Jeżeli zlecający nie był Georgiem - to jesteś niewinny i zostałeś w manipulowany w złe rzeczy... równie dobrze mogę zeznać wówczas, że jesteś tutaj z nami i współpracujesz z nami, i wtedy zostaniesz skazany na ścięcie, w najlepszym wypadku na osadzenie w Mor Andor na dożywocie... Strzelam karami, nie znam waszego prawa. Jeżeli jednak to on zlecił... to wówczas znalazł się ktoś kto go udaje udolnie lub nie... I wówczas dzieje się tu bardzo niecodzienna rzecz - włamywacz udaje kogoś i robi awanturę o coś o czym nie ma pojęcia a chciałby zrozumieć i wiedzieć. Z obu perspektyw to ty tracisz... I kto tu ma jakiś plan? - Powiedział i mrugnął do ciebie oczkiem. Przyglądając się jego twarzy dostrzegłeś zmiany zachodzące w wyglądzie, nie byłeś w stanie określić jak się zmienił, lecz zaszła zmiana którą zauważasz podświadomie.

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10210
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #26 dnia: 12 Czerwiec 2014, 20:58:06 »
- No dobra, dobra. Wszystko pięknie ładnie. Ale skoro tak to... - zacząłem i wstając z krzesła dobyłem pistoletów. Obydwu pistoletów.
- Ej Wy! Ani się nie ruszać. bo zastrzelę obydwu jak psy! - krzyknąłem do walczących.
- Kim jestem?! I o co zapytałem mojego zleceniodawce gdy zgodziłem się przeprowadzić przesłuchanie tego tutaj starca. - to powiedziawszy wycelowałem obydwa pistolety jeden w pierwszego a drugi w drugiego Georga.
- Mówicie jednocześnie, ten, który się pomyli ginie. Na trzy.. - powiedziałem i odciągnąłem kurki.
-Raz...

Canis

  • Gość
Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #27 dnia: 12 Czerwiec 2014, 21:11:28 »
Georg Hertling, który wtargnął tutaj pierwszy wrzucajac kobietę na podłogę i pytający was co wy robicie w jego własnym domu, powiedział pierwszy:
- Co ty mi tu kurwa w moim własnym domu grocisz?! Porwaliscie mi żonę i jeszcze macie czelnosć włamywać się do moejgo domu i scenki sobie urządzać?! WY JUÂŻ ZA GROSZ KULTURY NIE MACIE BANDYCI! ZÂŁODZIEJE! CZARNY KLIF! - Darł się bezopamietania z wściekłością na twarzy.

Drugi wchodzący natomiast odpowiedział:
- Gordian... Gordian Tinuvel! Zastrzel ch*ja tą podróbkę! - Powiedział z uśmiechem na twarzy.

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10210
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #28 dnia: 12 Czerwiec 2014, 21:37:39 »
- Ty drugi masz rację, wygrałeś życie. - powiedziałem i bez słowa obróciłem się w prawo kierując obydwie lufy w stronę śmiejącego się dziadka. Siedział niecały metr obok więc celować nie musiałem zbyt długo. Wycelowałem w prawe kolano i pociągnąłem za spust. Kurek uderzył w spłonkę, sproszkowana ruda wybuchła, a kula rozbiła na miazgę kolano starego.
Huk był tak przeogromny, że aż zawirowało w głowie, a ja szybkim ruchem chowając jeden z pistoletów do olstra przy boku złapałem zaszokowanego starca.
-Nie spodziewałeś się tego co? - szepnąłem przyciągając go do siebie i przyłożywszy drugi z pistoletów do jego skroni dodałem.
-Oni chyba zapomnieli, że specjalizuję się w amputacji kończyn. Ale to przecież szczegół nie?

- Rzucić broń bo rozwalę mu łeb. A Ty słonko nawet się nie ruszaj, bo chociażbyś była nie wiem jaką wiedźmą nie zdążysz rzucić czaru nim ja pociągnę za spust. - krzyknąłem do całej trójki.
- A my teraz porozmawiamy o tym, czym jest Liga Cieni, czyż nie? - zwróciłem się ponownie do ranionego starca.

Canis

  • Gość
Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #29 dnia: 12 Czerwiec 2014, 21:50:45 »
//Rozumiem, że strzeliłeś do tego co miał być torturowany. Reszcie nic nie zrobiłeś. Jeżeli jest inaczej to napisz oczywiście...

Złapałeś starca, lecz nie był zaszokowany, wręcz przeciwnie, był zadowolony. Uniósł łapkę do góry i machnął dwa razy na pożegnanie. Po chwili poczułeś jak szmaty za które go trzymałeś rozpływają się jak cała jego postać, dosłownie znikając w kłębku materii rozmywającym się w powietrzu. Nie zdążyłeś wystrzelić ponownie, gdy jego postać dosłownie znikła...

Gdy mówiłeś: "rzucić broń..." Hertling który nie znał twojego imienia i nazwiska, oburzony faktem bytowania waszej trójki i zobaczenia swojego sobowtóra, dalej trzymał broń. Drugi Hertling, który znał imię i nazwisko rzucił broń.  Drugi, który rzucił broń powiedział tylko 4 słowa:
- Ty głupcze... Musimy znikać...
Po czym odezwał się pierwszy.
- Ani mi się ku*wa śni rzucać broni! To mój dom i będę robił co chce! WSZYSCY KURWA TU ZOSTAJÂĄ! STRAÂŻE! - Darł się niemiłosiernie rozszalały ze złości działaniami. Miał nadzieję zwołać swoje służby w to miejsce.



Tym czasem straż z posterunku usłyszała huk wystrzału i podjęła kroki zmierzające do interwencji...

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10210
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #30 dnia: 12 Czerwiec 2014, 22:07:23 »
-No to proszę bardzo.- powiedziałem wskazując na tego, który rzucił broń. -Rozbroiłem go za Ciebie, spokojnie zaraz wszystko wyjaśnimy.- powiedziałem, ale nie opuściłem broni.
-Jak widzisz jest was dwóch. Jeden z was zlecił mi przesłuchanie tego gościa, który właśnie zniknął. Przyszedłem więc tutaj tak jak mi polecono, a tak kobieta otworzyła mi drzwi do domu i podając się za gosposię o której mi wspominałeś wskazała mi drogę do przesłuchiwanego. Później wpadliście obydwaj, a ten tutaj zwiał. Chociaż nie mam pojęcia jakim cudem. Już jasne? A Twoi strażnicy, którzy byli na posterunku zapewne widzieli jak wchodziłem do Ciebie niecałą godzinę temu.

Canis

  • Gość
Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #31 dnia: 12 Czerwiec 2014, 22:16:49 »
chórkiem powiedzieli:
- No na pewno widzieli! Co w zwiazku z tym?!



Usłyszałeś huk wyłamywanych drzwi i stukot ciężkich zbrój po posadzce całego parteru. Kwestią chwil było gdy znajdą całą waszą czwórkę.

Hertling nie znający twojego imienia ryknął:
- W PIWNICY KU*WA! W PIWNICY!

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10210
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #32 dnia: 12 Czerwiec 2014, 22:22:36 »
- No i będą wiedzieli, że jeden z was zlecił mi to zadanie, a jeśli chodzi o same słowa to wystarczy, że poproszę jednego z wampirów, albo któregoś z paladynów aby potwierdził moją wersję, że któryś z was zwyczajnie kłamie, a ja zostałem zmanipulowany najpewniej przez tego bez broni. - powiedziałem i usiadłem na krześle czekając aż zjawią się straże.

Canis

  • Gość
Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #33 dnia: 12 Czerwiec 2014, 22:28:09 »
Strażnicy zbiegli po schodach zalewając pomieszczenie 7 osobami. Stanęli za wami chowając się za tarczami i kierując miecze w wasze strony.
- Broń na ziemię i odsunąć się! Wszyscy... Dwóch Komisarzy?!

Mówił jeden z oddzialiku.

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10210
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #34 dnia: 12 Czerwiec 2014, 22:36:17 »
- Ten z mieczem jest prawdziwy. Ten drugi to oszust, który spędził cały dzień na posterunku i kazał mi tutaj przyjść i załatwić dla niego pewną sprawę. - powiedziałem wskazując na prawdziwego komendanta i chowając pistolet do olstra założyłem nogę na nogę.
-Jeśli macie gdzieś trochę czerwonej rudy, to powinno bardzo szybko zablokować działanie energii magicznej i okaże się kim jest ten człowiek. A i tak kobieta z nim współpracuje. Podała się za gosposię i wpuściła mnie do domu. - dodałem nie ruszając się z miejsca. -Właśnie teleportował się też stąd jeszcze jedne człowiek. Powinien być gdzieś w mieście. Przestrzeliłem mu kolano, przez co słyszeliście huk wystrzału.-

Canis

  • Gość
Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #35 dnia: 12 Czerwiec 2014, 22:47:55 »
- Aha...

- Wszystko mi zepsułeś...

Powiedział Hertling bez broni teleportując się z tego miejsca. Kobieta wstała i chciała spróbować uciec schodami - ginęła od mieczy strażników. Hertling schował swój miecz na plecy i ze zdziwieniem spojrzał na to co tu w ogóle było.
- Zapraszam na szklankę miodu... na MÓJ ku*wa posterunek. Wyjaśnisz mi wszystko nieznajomy mam nadzieją. chyba, ze wolisz zostać wezwany w innym terminie pod groźbą kar.  - po czum zwrócił się do strażników - A wy kurwa będziecie mi naprawiać drzwi za karę, kurwa rozwalić mi drzwi, do cholery jakbym miał mało problemów... - Mówił wychodząc rozjuszony i wściekły z piwnicy. Strażnicy odetchnęli z ulgą "wrócił stary Hertling" pojawiało się w ich myślach.

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10210
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #36 dnia: 12 Czerwiec 2014, 23:02:55 »
"Co kurwa?" - zdawał się wyrażać mój wyraz twarzy ( <huh> - o taki był) - Dlaczego oni ją zabili? W końcu to chyba świadek był nie? - zapytałem i już bez słowa ruszyłem za kapitanem.

Canis

  • Gość
Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #37 dnia: 13 Czerwiec 2014, 00:43:24 »
- W moim domu nie ma świadków, są tylko domownicy i ewentualnie włamywacze. Dla włamywaczy nie mamy litości, dość tego tałatajstwa. Ty mówisz z sensem i ty wszystko powiesz z własnej woli lub wbrew jej. Moja gosposia nie wróciła z zakupów wczorajszego dnia więc od teraz zostałem sam domownikiem. - odparł beznamiętnie wychodząc wraz z tobą z domu. otworzył przed tobą posterunek i zaprosił do gabinetu. Gdy wszedłeś sceneria była całkowicie inna. wszystkie szafki biurka były poprzewracane i otwarte. wszystkie papiery, raporty z misji, dosłownie wszystko było wywrócone do góry nogami.

- Już nie wiem co mam zrobić. drugi raz napadnięto na mój posterunek, tym razem przynajmniej nie rozwalono okiennic. tym razem nie był to rozbój tylko podszywanie się pode mnie - mądre, lecz wrogie... będzie trzeba coś wymyślić. Opowiedz mi wszystko po kolei, co się wydarzyło. Możesz mi to tu wyjaśnić i to w domu moim?

Powiedział i schylił się do podłogi, zdjął jedną z desek i wyjął butlę miodu. spojrzał na nią pod światło i postawił na przewróconym biurku. pozbierał z podłogi dwie czyste szklanki i nalał do połowy. oparł się o kant biurka i podał ci szklankę. Sam wziął i wypił z niej soczystego łyczka delektując się smakiem.

Offline Gordian Morii

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 10210
  • Reputacja: 10161
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nothing is true...
    • Karta postaci

Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #38 dnia: 13 Czerwiec 2014, 12:18:16 »
- Aha... - powiedziałem wychodząc za komisarzem z domu. Przeszliśmy przez ulicę i ponownie odwiedziliśmy posterunek, lecz tym razem był on już raczej w stanie, że się to określę "średnio wyjściowym". Podnosząc z podłogi przewrócone krzesło postawiłem je gdzieś, gdzie było w miarę "czysto" i usiadłem.
- Dzisiaj przed południem przybyłem do Atusel, aby kupić okręt. Nową fregatę dokładnie rzecz ujmując. Wracając z portu przeszedłem obok Twojego posterunku i widząc, że oferujesz zadania dla grup obywateli zapytałem czy nie znajdzie się i dla mnie jakieś zadanie, gdyż gotówka, powoli zaczynała mi uciekać z konta. - powiedziałem i zakładając nogę na nogę kontynuowałem.
- Zaprosiłeś mnie do biura mówiąc wcześniej, że masz kogoś, kogo należałoby przesłuchać i ten ktoś to był ten stary dziad, któremu przestrzeliłem kolano. Nakazałeś mi pójście do swojego domu, gdzie gosposia miała otworzyć mi drzwi i skierować do piwnicy, gdzie jak powiedziałeś miałem za wszelką cenę wyciągnąć informację od tego człowieka o tym czym jest Liga Cienia. Za wszelką cenę to znaczy również tortury wchodziły w grę.
-Nie podobało mi się to jednak, więc postanowiłem, że nie będę męczył tego człowieka a pójdę raczej z nim na swoisty układ i w taki sposób dowiem się tego lub tamtego. Jednak naszą konwersację przerwałeś Ty. Wrzucając do piwnicy tą dziewkę. Resztę wydarzeń znasz, gdyż byłeś ich świadkiem.

Canis

  • Gość
Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #39 dnia: 13 Czerwiec 2014, 16:08:24 »
- Czyli mam rozumieć, że ktoś podał się za mnie wtargnął tutaj, zdemolował mi pokój, kiedy ja zdążyłem to zauważyć i dotrzeć do swojego domku sfrustrowany i on wtedy wszedł? pytanie moje jest więc takie: gdzie był w tym czasie... Czemu straż wpuściła go tutaj, gdy wiedziała, ze mnie do pory popołudniowej tutaj nie będzie, czemu zaistniała taka sytuacja i jaki ktoś mógł mieć cel w zaaranżowaniu takiej sceny? - zapytał nalewając sobie drugą szklaneczkę miodu i popił. Skoro nie piłeś dalej trzymał szklankę przygotowaną dla ciebie.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Przesłuchanie Hoffersona.
« Odpowiedź #39 dnia: 13 Czerwiec 2014, 16:08:24 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything