Autor Wątek: ÂŚledztwo II - Bankiet w czarnym klifie  (Przeczytany 3338 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Talia

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 554
  • Reputacja: 721
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: ÂŚledztwo II - Bankiet w czarnym klifie
« Odpowiedź #20 dnia: 18 Luty 2014, 16:50:45 »
Skinęła głową na gest szacunku i podziękowań w stronę Sir Eduarda i odpowiedziała Zirze.
- Oczywiście, że poznaje, tylko zestresowana jestem całym tym zdarzeniem. Bałam się, że się spóźnię. - kłamała nie wiedząc co powiedzieć. Na szczęście miało się coś wydarzyć i wszyscy na tym skupili swoją uwagę.

Canis

  • Gość
Odp: ÂŚledztwo II - Bankiet w czarnym klifie
« Odpowiedź #21 dnia: 18 Luty 2014, 18:56:48 »
Zaczęły wyłaniać się drobne istoty gremlinów. po wyjściu całej piątki ujrzeliście pięknie odzianego, z czupryną na głowie trablina o pięknych, czarnych jak smoła oczach. Na jego widok rozległy się oklaski i krzyki. Salazar poznał, że to Traumata Malahar.



- Ciężkie dni i ciężkie czasy... zima za nami! A wiosna już w pełni. - Powiedział zaznaczając i odpowiedni o intonując słowa, pokazując, ze już jest lepiej. - Pamiętacie plany co do napadu na każdą z kopalń i co do napadu na każden jeden konwój... Pamiętajcie wszelkie taktyki przedarcia się w szeregi okupanta kopalń. - powiedział by przypomnieć co mniej rozgarniętym o poprzednich ustaleniach. - Pamiętajcie jedną rzecz. Musimy działać wspólnie... wszystkie nasze rasy, dla dobra nas wszystkich... tylko tak wyjdziemy z rynsztoka i powrócimy na łono cywilizacji. Trablin i człowiek zbudują nową świetlaną przyszłość kontrolując złoża i pieniądze... Jesteśmy siłą i mamy potęgę... Niejaki Hertling mi groził... hahaha...

Wyrwane z kontekstu zdania, które docierały do Talii i Salazara. Części nie słyszeli, gdyż byli zbyt daleko, bądź analizowali poprzednie treści... Nagle dotarływ as obu słowa:

- Jednakże widzę ponownie osobę, która nie ma prawa tu być... Witajcie radny Salazarze z krwawych Menhirów... wyjdź nim reszta cię rozpozna i zabierz swoich ludzi...

Forum Tawerny Gothic

Odp: ÂŚledztwo II - Bankiet w czarnym klifie
« Odpowiedź #21 dnia: 18 Luty 2014, 18:56:48 »

Offline Talia

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 554
  • Reputacja: 721
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: ÂŚledztwo II - Bankiet w czarnym klifie
« Odpowiedź #22 dnia: 18 Luty 2014, 19:04:00 »
Wiedziała, że to na nią czas, dowiedziała się wszystkiego co kazał Georg. Spojrzała na trójkę wokół
- Ja znam tego Salazara, idę utłuc dziada nim wypapla gdzieś dalej nasze plany! Zaraz wracam! - powiedziała, od razu wstała z miejsca i ruszyła do wyjścia. Szukała wzrokiem jaszczura i kiwała głową by wychodził. Szła do stalowych wrót starając się nie wzbudzać zainteresowania, które niestety było nieuniknione.

Canis

  • Gość
Odp: ÂŚledztwo II - Bankiet w czarnym klifie
« Odpowiedź #23 dnia: 18 Luty 2014, 19:08:04 »
Salazar widział co się święci i spokojnym krokiem ruszył za Talią. Unikając ciekawskich, lustrujących spojrzeń.



Cała sala zwróciła na was wzrok, lecz, Traumata kazał wyjść nieproszonym gościom, więc nie chował urazy, bądź dał im "szansę".

Gdy byliście u wrót nadal stała tam czwórka ochroniarzy. Słyszeliście, ze nie słychać tam zbyt dobrze co mówi się na sali bankietowej. Niemniej jednak wiedzieli, ze impreza dopiero się zaczynała, a wy już chcecie wychodzić?

Offline Talia

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 554
  • Reputacja: 721
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: ÂŚledztwo II - Bankiet w czarnym klifie
« Odpowiedź #24 dnia: 18 Luty 2014, 19:25:12 »
- My musimy wychodzić, sprawy naglą. - Powiedziała spokojnym aczkolwiek zdecydowanym i władczym tonem do trablinów ochroniarzy. Gdy tylko otworzą wrota zamierzała wyjść i uciekać konno jak najdalej w kierunku miasta.

Canis

  • Gość
Odp: ÂŚledztwo II - Bankiet w czarnym klifie
« Odpowiedź #25 dnia: 18 Luty 2014, 19:33:03 »
Zdziwieni obrotem sprawy wypuściliw as, lecz równo z waszym wyjściem przybiegł inny trablin i zaczął szeptać coś do swoich kompanów. Nie zdążyliście dobrze progu przejść.

- Stać! W imię Malahara! Zginiecie!

I natarło na was 4x Trablin z bronią:

Nazwa broni: złowróżbny szept
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 15
Opis: Wykuty z 0,45kg mosiądzu o zasięgu 0,3 metra.

//Odległość 5 metrów od was...
//Jest chłodnawa noc Salazarze.
//Jest jasno z pochodni przy wrotach do Czarnego klifu.


Ponadto z oddali słyszycie jakieś odgłosy, nie z kierunku wrót, a raczej za waszymi plecami...

Offline Talia

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 554
  • Reputacja: 721
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: ÂŚledztwo II - Bankiet w czarnym klifie
« Odpowiedź #26 dnia: 19 Luty 2014, 16:02:48 »
//Ze statystyk wnioskuję, że nie jest szybszy ode mnie?

Zaczęła biec ile sił w nogach by uciec przed trablinami i dobyć swego konia. Liczyła na to, że Salazar ponownie ściągnie na siebie uwagę. Szczególnie, że to jego Traumata wygnał z bankietu. Biegnąc w kierunku konia zdjęła swoją oburęczną kuszę i zaczęła ładować bełt do prowadnicy. Gdy wskoczyła na konia dokończyła proces ładowania i obróciła konia w kierunku przeciwników. Stojąc statycznie razem z koniem wystrzeliła jeden bełt wprost w jednego z trablinów, który nie zajął się Salazarem. Gdy wystrzeliła, od razu pognała konia by zaczął biec i okrążył pole z trablinami i jaszczuroludziem. Będąc w biegu, na koniu miała możliwość uciekania i oddalania się od przeciwników, ponadto miała czas na swobodne przeładowanie kuszy.

Wystrzelony bełt z odległości parunastu metrów trafił prosto w cel wbijając się w ciało. Powstała rana była głęboka i z pewnością naruszyła niejeden organ, powodując krwawienie wewnętrzne i powolne umieranie dzięki czemus twór był niezdolny do walki aż wreszcie skonał.

3/4x Trablin z bronią:

Nazwa broni: złowróżbny szept
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 15
Opis: Wykuty z 0,45kg mosiądzu o zasięgu 0,3 metra.

Canis

  • Gość
Odp: ÂŚledztwo II - Bankiet w czarnym klifie
« Odpowiedź #27 dnia: 19 Luty 2014, 16:16:11 »
//Skoro tak mówisz...

Salazar w tym czasie zajął się trablinami i skupił na sobie uwagę biorąc w łapki Runę wody - Anoshu. Mając ją w obu dłoniach wypowiedział inkantację:
- Anoshu!
A chwilę później energia magiczna z rudy zamanifestowała swą obecność tworząc w dłoni maga błękitną kulę, z której trysnął mroźny promień prosto w jednego z czterech trablinów tworząc warstwę lodu i zamrażając wnętrze na kość (czyli tego jednego z Trablinów). W Wyniku zamarzania wszelkie prace, serca i organów ustały czyniąc stworzenie martwym.

Jaszczurka o humanoidalnych kształtach odłożyła runę widząc jak dystans miedzy pozostałą dójką przeciwników maleje do niespełna dwóch metrów. dobył sztyletów i wykonał prostą blokadę, parując ciosy dwójki trablinów swoimi sztyletami. Podczas tej krótkiej wymiany ciosów znalazł chwilę by odepchnąć wrogów podczas parowania i wykorzystać moment by wykonać parę odskoków w tył i zwiększyć dystans od siebie.

Oczywiście ten dystans od razu wykorzystał by doskoczyć do jednego z przeciwników i zadawać serię prostych cięż obydwoma sztyletami. Trablin nie miał szans przezwyciężyć techniki Salazara, z prostej przyczyny, bowiem mniej potrafił i posiadał jedną broń. Po krótkiej wymianie ciosów Salazar wykorzystał swoją przewagę i zblokował srebrnym sztyletem mosiężny sztylet trablina kierując ostrzem ku dołowi, gdy drugą ręką zadał poziomy cios z lewej do prawej wprost w czaszę przeciwnika przebijając się przez skroń i zabijając mózg (jakkolwiek śmiesznie to nie brzmi...). Od razu po wykonaniu takiego manewru Salazar obrócił się na pięcie przyjmując postawę obronną, by sparować nadchodzące ciosy, ostatniego już żywego, trablina.

Pozostał 1x Trablin z bronią:

Nazwa broni: złowróżbny szept
Rodzaj: sztylet
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 15
Opis: Wykuty z 0,45kg mosiądzu o zasięgu 0,3 metra.



Talia będąc na koniu zobaczyła z oddali zbliżającą się czwórkę niezidentyfikowanych osób.

Offline Talia

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 554
  • Reputacja: 721
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: ÂŚledztwo II - Bankiet w czarnym klifie
« Odpowiedź #28 dnia: 19 Luty 2014, 19:15:59 »
Jadąc konno mając już załadowany bełt w kuszy wcelowywała i... wystrzeliła. Celowała wprost w serce ostatniego przeciwnika zmagającego się z jaszczurem. Konno miała jednak ograniczone możliwości celowania, lecz na tyle dobre, by z takiej odległości celnie trafić. Wystrzelony bełt jednak idealnie w serce nie trafił, tuż obok dziurawiąc płuca i powodując zalewanie płuc krwią. Przeciwnik umarł.
- Salazar, szybko zwijamy się stąd! - Zadecydowała Talia i pognała swojego konia w kierunku Atusel, spoglądając za Salazarem, by go nie zgubić.

Zabite wszystkie.

Canis

  • Gość
Odp: ÂŚledztwo II - Bankiet w czarnym klifie
« Odpowiedź #29 dnia: 19 Luty 2014, 19:24:39 »
- Chcesz to jedź... - powiedział na do widzenia Talii zabierając się do zbierania trofeów z trablinów.

Wiedział, że każdy jest zajęty swoimi sprawami na bankiecie i więcej takich oddzialików nie poślą za nimi, bo szkoda czasu i wysiłku na takich słabeuszy jak Salazar i Talia... Wziął się za zdejmowanie kłów, pazurków oraz łusek... trochę czasu to trwało, w końcu rzeźbę z lodu musiał rozkuć.

ale pozyskał:

48 pazurów trablina
16 kły trablina
4m2 łusek trablina



W tym czasie, kiedy Talia oddaliła się od Salazara, który zdejmował trofea, natknęła się na bandę 4 osób.

- Widzieliśmy tę masakrę, wrogowie Malahara, to nasi wrogowie, giń mała pokrako!

wrzasnął jeden z czterech wojowników zgromadzenia.

4x Wojownik Zgromadzenia

//Uważaj, żebym twojego truchła nie musiał zaraz targać do Atusel.

Offline Talia

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 554
  • Reputacja: 721
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: ÂŚledztwo II - Bankiet w czarnym klifie
« Odpowiedź #30 dnia: 19 Luty 2014, 19:44:11 »
Niewiele myśląc zawróciła konia i pognała w kierunku polany na której była uprzednio, a jaszczur oprawiał zwierzynę.
- Radny, mamy towarzystwo! - Powiedziała obracając się na koniu i zdejmując ponownie kuszę z pleców i ładując na nią bełt.

//Jakieś informacje co do odległości czy coś?

Canis

  • Gość
Odp: ÂŚledztwo II - Bankiet w czarnym klifie
« Odpowiedź #31 dnia: 19 Luty 2014, 19:55:21 »
Gdy Salazar skończył oprawiać zwierzynę i otrzymał informacje o zagrożeniu, od razu dobył ostatnią swoją niewykorzystaną runę. Runę Ognia - Heshar. Jednak byli zbyt daleko, by móc nią atakować.

//Podczas walki bezpośredniej pamiętaj o tym by wiedzieć jakiej używają broni, jaki mają pancerz. Jestem pod tym względem wyczulony i nie zawacham się łamać mieczy, nóg, rak i innych części ciała...  <ignorant>.

Byli +/- 10 metrów od ciebie, ty powiedzmy 20 metrów od Salazara. Zatem odległość miedzy wami to 30 metrów - 50% przebytej przez ciebie odległości, zatem 20 metrów od wroga na oko licząc.

4x Wojownik Zgromadzenia


Offline Talia

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 554
  • Reputacja: 721
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: ÂŚledztwo II - Bankiet w czarnym klifie
« Odpowiedź #32 dnia: 19 Luty 2014, 20:16:04 »
Widząc obecną sytuację, Talia bez zastanowienia wymierzyła i oddała precyzyjny strzał prosto w głowę biegnącego przeciwnika. Strzał przeszył czaszkę poprzez czoło, mózg uśmiercając jednego wroga. Gdy wystrzeliła, wiedziała, ze nie zdąży przeładować, odłożyła kusze na plecy i zeskoczyła z konia dobywając w dłoń sztylet.

3/4 Wojownik Zgromadzenia

Canis

  • Gość
Odp: ÂŚledztwo II - Bankiet w czarnym klifie
« Odpowiedź #33 dnia: 19 Luty 2014, 20:23:20 »
Dystans zmniejszył się do 7 metrów, Kiedy Salazar trzymając oburącz runę ognia wypowiedział inkantację.
- Heshar!

W krótkiej chwili energia magiczna wypłynęła z kamienia przyjmując wygląd promienia ognia palącego po linii prostej na 5 metrów. Idealnie trafiło jednego z trzech nadbiegających, idealnie na przeciwko Salazara wojownika. Promień nie uderzył idealnie w tors, gdyż był osłonięty napierśnikiem, wymierzony promień był w kierunku głowy oraz ramion. Płomień spopielił większą część ciała nieosłonięta pancerzem. reszta ciała opadła bezwładnie i wykrwawiała się, w krótkiej chwili zmarł.

Salazar automatycznie odłożył runę i sięgnął obiema dłońmi po swoje sztylety, jeden ze srebra, drugi z czarnej rudy...

2/4 Wojownik Zgromadzenia
« Ostatnia zmiana: 19 Luty 2014, 20:32:40 wysłana przez Salazar »

Offline Talia

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 554
  • Reputacja: 721
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: ÂŚledztwo II - Bankiet w czarnym klifie
« Odpowiedź #34 dnia: 19 Luty 2014, 20:42:53 »
Zdawało by się, że jest to "układ idealny". Lecz wojownik miał o wiele większe doświadczenie w walce, co było widać po ruchach jakie wykonywał mieczem. 2 vs. 2 Więc każdy z nas obrał dla siebie swój cel. Talia wyciągając sztylet tylko uskakiwała do tyłu i na boki by unikać ostrza mieczy. W pewnym momencie Wojownik rozwścieczony sprawnymi unikami wykonał mocny zamach unosząc miecz wysoko do góry i chcąc zadać potężny cios z góry na dół. Wojowniczka wykorzystała moment przygotowań i skoczyła na wroga. Dźgała sztyletem w okolice barków. Po zadanym pojedynczym dźgnięciu, które wbiło się delikatnie w ramię, odskoczyła do przodu. Dzięki tym wszystkim "skokom i dźgnięciom" znalazła się za plecami przeciwnika. Przeciwnik miał ranne ramię i krwawił, lecz nie była to żadna rana krytyczna. Przeciwnik automatycznie wykonał piruet i obrócił się w kierunku drobnej dziewczynki. Zaczął zadawać kolejną kaskadę uderzeń, kiedy to Talia skrzętnie unikała ich uskakując do tyłu wyczekując błędu. Szczęśliwie się nadarzył. Przeciwnik ponownie uniósł wysoko miecz by zadać potężny cios, zaś drugie ramię miał wolne. Talia chwyciła za ramię odbiła się od podłoża, dzięki czemu wykorzystała ramię niczym wahadło przeskakując na tył przeciwnika. Przeciwnik zdezorientowany wydarzeniem zaczął się obracać, kiedy talia wyskoczyła w górę wprost na plecy przeciwnika, wbijając ostrze sztyletu prosto w kark.

1/4 Wojownik zgromadzenia

//Wiem, trochę naciągane

Canis

  • Gość
Odp: ÂŚledztwo II - Bankiet w czarnym klifie
« Odpowiedź #35 dnia: 19 Luty 2014, 20:54:46 »
//Nieźle...

Salazar id rugi wojownik zaprzestali walki an moment by przyjrzeć się temu zmaganiu. Wojownik nawet zaproponował popcorn, lecz Salazar nie był głodny. Po chwili jednak oprzytomnieli i wrócili do swoich zmagań.

Przeciwnik był dobrze wyszkolony, władał mieczem niczym szermierz swoją szpada. Salazar jednak nie odstawał w umiejętnościach od niego. Trzymając dzielnie sztylety wyszukiwał słabych punktów w taktyce. Co chwila parował sztyletami ciosy zatrzymując ostrze miecza na skrzyżowanych sztyletach i odbijając atak wstecz, zmuszając przeciwnika, do wykonania kroku w tył. Przy jednym z tych manewrów poza odbiciem Salazar wykorzystał sytuację i odbił się od ziemi w stronę wroga prawa ręką trzymając sztylet przy swojej piersi, zaś drugą rękę wyciągając ku głowie przeciwnika. Przeciwnik nie mógł opanować tego momentu gdyż łapał równowagę wraz z przytrzymywaniem miecza po odbiciu. Salazar Zatopił ostrze z czarnej rudy w pancerzu z żelaza przebijając go i wbijając ostrze sztyletu w klatkę piersiową, zaś sztylet ze srebra pokierował ku głowie wbijając je przez skroń. Ciało automatycznie padło martwe na ziemię.

Wszystko zdechło.

Salazar wycieńczony walką wszedł na kuca.
- Jedźmy do miasta, muszę odpocząć i najeść się do syta...



W tym samym czasie Georg siedział na swoim posterunku i spoglądał za okno wyglądając za imprezowiczami z Bankietu. Zniecierpliwiony klął pod nosem do siebie.

//Opisz jak docieramy do Georga, oraz twoją relację z wydarzeń.

Offline Talia

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 554
  • Reputacja: 721
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: ÂŚledztwo II - Bankiet w czarnym klifie
« Odpowiedź #36 dnia: 19 Luty 2014, 21:16:59 »
Również weszła na koń i udała się razem z Salazarem do Atusel. Podróż była długa i wcale nie odprężająca. Jednak po paru godzinach dotarliśmy do Atusel, a później na rynek, na posterunek Georga. Talia zeszła z konia i weszła do środa.
- Witajcie Komisarzu! - Zasalutowała do przełożonego - Przybywam zdać raport! Dostaliśmy od Vekety oraz Garrara sposobność, by dostać się do środka. Gdy byliśmy na miejscu przy czarnym klifie. Otworzono nam przejście za pośrednictwem hasła "wiemy". Będąc w środku dowiedzieliśmy się co nieco. jest tam wielu liderów pomniejszych grup bandyckich, wielu bandytów. ÂŁącznie z trablinami jest ich około 300. Ten cały Traumata Malahar jest ewidentnie liderem. Przypominał o planach, taktyce przejęcia wszystkich kopalń i okupacji ich. mówił o sposobności zarobku, i wyjścia z rynsztoku na łono cywilizacji. Czyli chcą się wybić, a może nawet próbować zagrozić władzy. Tyle usłyszałam, moim zdaniem wiele się tu nie zgadza i nie wierzę, by same kopalnie i tylko to było jego celem, ma większe plany o których nie mówi swoim podopiecznym. Z tego co się dowiedziałam para się potężną magią. - Tyle udało się mi ustalić. Salazar pewnie też coś dopowie...

Canis

  • Gość
Odp: ÂŚledztwo II - Bankiet w czarnym klifie
« Odpowiedź #37 dnia: 19 Luty 2014, 21:42:58 »
Salazar podązał za Talią. gdy dotarli do posterunku także wszedł. Po monologu Talii zaczął mówić.
- Ponadto ustaliliśmy, ze kwitnie tam hazard, jest przystanią dla hazardzistów oraz każden jeden niemal posiadał mapę i rysował swoje plany taktyczne. Spodziewam się rychłych ataków na kopalnie oraz napadów na twoje konwoje. Zlikwidowanie tego miejsca spotkań także leży w twoim interesie zastrzegam ci to. Masz wyznaczony czas. Radzę ci się z tym uporać nim cię zwolnimy z funkcji i pociągniemy do odpowiedzialności.

- Nie ja zlikwidowałem straż górniczą i powołałem do życia ochotniczą straż. Nieważne. Dobrze się spisaliście. Dzięki za raport. - powiedział i wynotował wszystkie ważne informacje. - Oto wasza nagroda. rada miasta przydzieliła mi bardzo skąpy budżet, dlatego się nei dziwcie, ze tak mało... - powiedział ewidentnie do Salazara.



Wyprawa Zakończona!

Podsumowanie: Talia i Salazar udali się zgodnie z poleceniem do koszar po dane do wejścia na Czarny klif. Uzyskali informacje i wyruszyli w kierunku Czarnego klifu. Pode droga natknęli się na przeciwników w postaci 2x Sambir. Po odbytej walce dotarli do celu i wtargnęli do środka. Po paru godzinach, gdzie zdążyli zrobić rozeznanie oraz wysłuchać wystąpienia lidera Traumaty Malahara, Salazar z Krwawych Menhirów został zdemaskowany jako jeden z Radnych miasta Efehidon odpowiedzialnych za powołanie Georga Hertlinga do pracy. Wyszli, lecz zostali zaatakowani przez 4x trablin z bronią. W czasie walki zostali jednak nakryci przez 4 wojowników Zgromadzenia zmierzających na bankiet w klifie. Po pokonaniu kolejnych wrogów wrócili do Georga i zdali rzetelny raport.

Nagrody:

Talia:
- Od Georga: 125 Grzywien
- Z pokonanych przeciwników: 40 Grzywien
Razem: 165 Grzywien

Salazar:
- Od Georga: 125 Grzywien
- Z pokonanych przeciwników: 40 Grzywien
Razem: 165 Grzywien
Pozyskane trofea:
- 5m2 skóry sambira
- 16 pazurów sambira
- 48 pazurów trablina
- 16 kły trablina
- 4m2 łusek trablina

Talenty:

Talia - Talia Anabeth
Aktywność - 1 złoty talent
Opisy - 1 srebrny talent
Walka - 2 srebrne talenty + 2 brązowy talent
Bonus pieniężny - 300 Grzywien

Salazar - Salazar z Krwawych Menhirów
Aktywność - 1 złoty talent
Opisy - 1 srebrny talent
Walka - 2 srebrne talent + 2 brązowe talenty
Bonus pieniężny - 300 Grzywien

Forum Tawerny Gothic

Odp: ÂŚledztwo II - Bankiet w czarnym klifie
« Odpowiedź #37 dnia: 19 Luty 2014, 21:42:58 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything