- Nie radzę - odparł groźnie. - Jedyne na co liczyłem, to doza uprzejmości i współczucia - dodał ironicznym tonem.
- Zobaczymy, czy będziesz taką kurwą, jak znowu posadzisz zadek na kopczyku ze złota. ÂŻegnam - tak odpowiedziawszy, wyszedł i natychmiast skierował się z powrotem do Efehidon. Nie było na co czekać.