Grubą godzinę zajęło wam przeszukanie pomieszczenia. Moglibyście skończyć wcześniej, gdyby nie Mogul, który chciał być święcie przekonany, że to wszystko. Nie wiedział co miał o tym myśleć. Wyszliście na zewnątrz, gdzie czekała na was już zjawa.
- Złoto i tak mi się już nie przyda, kuferek jest wasz. Dziękuje za uwolnienie mnie od brzemienia pilnowania strażników, ci ni będą już nikomu zagrażali. Ale strzeżcie się, gdy nocna straż zbudziła się, jeszcze gorsze zło skończyło swój przedwieczny letarg. Zjawa zniknęła, a w kuferku znaleźliście 1000 sztuk grzywien. Mogul odmówił przyjęcia zapłaty, czuł, że to w pewnym rodzaju jest grabież.
//: podzielcie się jakoś goldem lub również odmówcie przyjęcia