- Późno już. Powiedziałem po przełknięciu ostatniego łyka piwa. Kaszanki już dawno nie było. - Pódję się przespać, rano wrócę do kurwidołka. Dzięki za informacje. Zakończyłem, podając karczmarzowi kilka grzywien. Udałem się na piętro i zająłem wolny pokój. Chwilę później spałem jak gdziecko.