Autor Wątek: Wysypisko  (Przeczytany 5474 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Adaś

  • Podskarbi Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 7907
  • Reputacja: 8331
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #40 dnia: 14 Listopad 2013, 19:35:59 »
Uff.. Westchnąłem w myślach słysząc reakcję krasnala. Była lepiej niż zadowalająca, teraz miałem szansę dowiedzieć się czegoś, czego normalnie bym się nie dowiedział. Zbliżyłem się do biurka i schowałem odznakę z powrotem do kieszeni. Stałem tak chwilę, oczekując aż Ruhad wypisze polecenie na karteczce. Aż w końcu spytałem:
-Powiedzcie mi też gdzie dokładnie się udać?

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #41 dnia: 14 Listopad 2013, 22:22:49 »
-A zgłoście się do kogoś z głównego holu. Tam już się wami zajmą panie kolego po fachu- uśmiechnął się. Prawie życzliwie powiedziałbyś, gdybyś nie miał wrażenia, że ma kompletnie inny zamiar.
  Po odszukaniu wolnego urzędnika Rady Niedźwiedzia i przekazaniu mu rozporządzenia zostałeś poproszony o poczekanie chwilę na kogoś bardziej kompetentnego. W końcu zjawił się kolejny krasnolud w niebieskim cotte przepasany czarnym pasem nabijanym złotymi ćwiekami o ornamentalnej klamrze z rubinem. Na głowie nosił biały chaperon. Kompletnie nie pasował do nie tylko urzędu, ale i całego miasta. I dlatego wydał ci się tak rzetelny.
-Proszę za mną- powiedział i zaprowadził cię do swego rodzaju archiwum. Chwilę to trwało nim uporał się z zamkiem. Ruszyliście w końcu między alejkami zwojów i okutych i owlecznych w skórę woluminów. Po osiągnięciu nieznanej ci destynacji przewodnik zapytał.
-Jesteście pewni, że... czego wy w zasadzie szukacie?- brzmiał całkiem poważnie.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #41 dnia: 14 Listopad 2013, 22:22:49 »

Offline Adaś

  • Podskarbi Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 7907
  • Reputacja: 8331
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #42 dnia: 17 Listopad 2013, 20:01:11 »
Grzecznie wyszedłem na korytarz, tak jak mi polecił krasnal. Chwilę mi zajęło odnalezienie, kogoś kto nie był śmiertelnie zajęty swoją pracą. No ale w końcu się udało, chwilę potem zjawił się kolejny krasnal. Wyglądał on trochę dziwacznie, nie był za bardzo podobny do urzędnika, a co dopiero do reszty populacji. Grzecznie miarowym tempem, dostosowanym do kroku pracownika Rady Niedźwiedzia, udaliśmy się do archiwum. A przynajmniej do czegoś w tym stylu. Od wejścia moje nozdrza zostały zaatakowane kurzem ze starych ksiąg, oraz inkaustem którym owe księgi były zapisane. Powoli zacząłem się rozglądać po okolicy, kiedy usłyszałem pytanie:
-Wszystkiego o Chylicach.-Odpowiedziałem krótko, wiedziałem że ta odpowiedź nie jest dla niego zadowalająca, więc nim zdążył zadać pytanie, powiedziałem:
-Chciałbym zacząć od powiązań "bohaterów" ze stolicy związanych ze sprawą, oraz o powiązaniu Domenicka aep Zirgina z nimi. 

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #43 dnia: 18 Listopad 2013, 14:36:57 »
  -Wiem- tutaj lekko uniósł upoważnienie, które otrzymałeś od Ruhada. -Pytam o to czego szukasz w tej prawie zamkniętej sprawie- zapytał ostro. Wydawało ci się, że w pomieszczeniu zrobiło się jeszcze ciemniej i mroczniej niż wcześniej. Może to kurz jeszcze nie opadł na swoje dawne pozycje? Może to lampy i świeczniki przygasły od powiewu... Czego?!- do jasnej cholery pomyślałeś.
  Im głębiej w las tym więcej drzew?
 

Offline Adaś

  • Podskarbi Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 7907
  • Reputacja: 8331
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #44 dnia: 21 Listopad 2013, 16:05:19 »
Pytanie krasnala lekko mnie zaskoczyło. Szczerze powiedziawszy myślałem, że jest to zwykły urzędas. A tu się okazuje że chyba jest kimś więcej. Nie okazując po sobie tego zaskoczenia, powiedziałem wręcz grobowym głosem:
-Dobrze wiecie czego szukam. Pokażcie mi to, co jest ukryte przed wszystkimi oczami. To co  próbujecie usilnie zataić, a o czym wiedzą nieliczni
Jak to mówią bez ryzyka, nie ma zabawy. Pomyślałem sobie, wiedząc że to co mówię może być nieprawdą. Oraz mogę się mylić, a krasnal weźmie mnie za idiotę. Ale cóż raz się żyje.

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #45 dnia: 21 Listopad 2013, 18:55:51 »
Urzędnik starał się nadrabiać twarzą. W miarę mu szło. W miarę. Wskazał gestem głowy miejsce na półce. Spojrzawszy tam dostrzegłeś lukę, brak w archiwach.
-Zostaw to, dobrze ci radzę- powiedział. Przez jego słowa przebijała się groźba. W jego tonie rozbrzmiała stal. W jego ręce błysnęło coś. Ale to wszystko był ułamek sekundy. I to wszystko mogły być pozory, źle interpretowane zbiegi okoliczności.
-Tej sprawy nie ma, rozumiesz mnie? Nie ma!- powiedział. Mniej metalicznie w każdym calu i każdym szczególe.

Offline Adaś

  • Podskarbi Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 7907
  • Reputacja: 8331
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #46 dnia: 21 Listopad 2013, 19:19:19 »
Krasnlud zaczął się dziwnie zachowywać, widać było po jego zachowaniu, że w coraz większym gównie się taplam. Ale skoro już tu zaszedłem, to nie mogłem podkulić ogona i odejść. Ponad to ten dziwny błysk, śmiałbym twierdzić że to ukryte ostrze. Tylko że dostęp do nic mają tylko kruki, a do tego krasnal na pewno by nie używał takiej broni. Bardziej prawdopodobne było by, że to jest sztylet. Pytanie tylko czy to nie była gra świateł, a mnie się to przewidziało. Postanowiłem nie ryzykować, położyłem obie dłonie na biodrach, tak aby bez problemu sięgnąć po pistolet. Po czym powiedziałem twardym głosem:
-Mów czemu próbujecie zataić te sprawę? Co się tam wydarzyło? Co ukrywacie?

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #47 dnia: 22 Listopad 2013, 13:57:04 »
-Ile ty masz kurwa lat chłopcze?- zapytał wprost. Widać było, że powie coś czego nie zamierzał powiedzieć. O czym nie zamierzał myśleć.
-Wydaje ci się, że to jest takie kurwa proste, pomachać odznaką i wprowadzać prawo? ÂŻe coś znaczy twoje i tylko twoje zdanie?- zaczął otwarcie gestykulować. Zauważyłeś, że jeśli miał sztylet to albo go schował, albo w ogóle go nie wyciągał. -Nic jest psia twoja mać proste... Ale wpierdalanie się już w czyjś rewir i czyjeś, kompletnie nie dotyczące ciebie sprawy, to już jest skurwysyństwo. A na skurwysyństwo jest lekarstwo, bardzo proste- wyglądał groźnie. Kurewnie groźnie. -Nosz kurwa, jeśli taki zaczyna od kapowania to gdzie skończy?- zapytał załamując głowę. Zapytał jakby niewidocznego, a wszechobecnego zwierzchnika.
-Na żalniku- odezwał się głos zza półki. Głos zamienił się w cień. Cień zamienił się w Ruhada.
-Albo na wysypisku- uśmiechnął się Ruhad.
-A teraz stąd wypierdalaj- skwitował ten, który cię tu przyprowadził.

Offline Adaś

  • Podskarbi Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 7907
  • Reputacja: 8331
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #48 dnia: 27 Listopad 2013, 20:22:23 »
Słuchałem spokojnie wypowiedzi krasnala i ani w głowie mi nie było posłuchanie się do jego zaleceń. Sprawa ta coraz bardziej śmierdziała, ale tym bardziej mnie ciekawiło. Co w tam się takiego wydarzyło, że krasnoludzkie służby próbują zataić całą sprawę? Szczerze powiedziawszy, nie bardzo wiedziałem co mu odpowiedzieć. Gdybym podkulił ogon, to na pewno nic bym się nie dowiedział. Pozostawało mi jedynie, dalsze brnięcie do tego szamba. A jedyną tego możliwością, było przekonujące przemówienie. Pełne oczywiści kultury i ogłady:
-Ani mi się kurwa myśli!-Powiedziałem pewnym głosem, nie miałem najmniejszego zamiaru, dać się złamać, a i parę przekleństw w moim monologu nie zawadzi:-Myślicie sobie, że złamie mnie jakaś pierdolona groźba śmierci? Jesteś gorzej niż w głęboki błędzie! Nie łatwo się jest mnie kurwa pozbyć! Choćbym miał to z was siłą wyciągać, zrobię to bez pierdolonego mrugnięcia okiem!-Każde moje zdanie, było wyrażane coraz to mocniejszy i donośniejszym głosem, nie wiedziałem jak krasnala zareagują, ale zawsze trzeba czegoś próbować.

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #49 dnia: 27 Listopad 2013, 21:22:03 »
Zareagowali iście po krasnoludzku. Dotychczasowy rozmówca uśmiechnął się parszywie i założył ręce za plecy, a ty instynktownie spodziewałeś się ataku. Każdy by się spodziewał. Każdy spodziewałby się też tego, że Ruhad będzie chciał w jakiś sposób cię unieszkodliwić. Dzielnie rzucałeś kątem oka spojrzenie w jego kierunku. Na jego krwiożerczy uśmiech służb specjalnych brodatego miasta. I na dębową półkę lecącą w twoją stronę, którą sam nie wiesz, tak jak i MG tej wyprawy, w jaki sposób brodacz pchnął.

Offline Adaś

  • Podskarbi Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 7907
  • Reputacja: 8331
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #50 dnia: 28 Listopad 2013, 20:50:59 »
Wszystko działo się tak szybko, co prawda liczyłem się z tym, że krasnal może się rzeczowo mówiąc, wkurwić. No ale nie do tego stopnia, żeby pchać w drugą osobę drewnianą półkę, zamiast po prostu sprzedać kopa w jajca. Choć z dwojga złego, to chyba lepsza faktycznie była ta półka. Ale wracając do całej zaistniałej sytuacji:
Półka leciała w moim kierunku w zawrotnym tempie. No dobra może i nie tak szybko, ale na tyle że każdy by się zorientował, że pędzi na niego taki duży obiekt. Ale nagle, cały ten Matrix się zatrzymał. Choć co to ten cały "Matrix" oznaczał, to nie bardzo wiem ale przyznać trzeba fajne słowo! Najważniejsze jednak jest to, że czas jakby się zatrzymał, a ja w ułamku sekundy wykonałem jeden, z wyuczonych uników akrobatycznych. W tym momencie poczułem się niczym jakiś agent 007, od zadań specjalnych!
Półka opadła na ziemię, a ja zręcznie przeturlałem się, dźwignąłem się na kolana wydobywając pistolet. W tym momencie na chwile się zawahałem. Mogłem wystrzelić i zabić krasnala, ale wtedy miałbym ładnie mówiąc przejebane. W końcu mało krasnali w okolicy? No i równie dobrze mogłem go postrzelić, oczywiście w jakąś część ciała która by mu doskwierała do końca życia. Ale wtedy też bym miał przesrane, bo i tak reszta się zleci. Ostatecznością mogłem w niego wymierzyć i zacząć mu grozić. Pytanie czy by posłuchał gróźb?
No ale w końcu się zdecydowałem, co trwało o wiele szybciej, niż to się czyta! Moja decyzja była prosta, leciutki postrzał. Szybko wymierzyłem i wypaliłem celując w prawe ramię krasnala. Nie patrząc nawet, czy trafiłem czy nie przyskoczyłem do niego, robiąc zręczny piruecik w którym wydobyłem miecz. Przypadłem do niego uderzając go pod brodę w miarę delikatnie rękojeścią, ale tak żeby poczuł. Tak aby nie wyrządzić mu poważnych szkód, w końcu musi mówić dobrze, żebym się nie męczył w razie potrzeby. Okręciłem go i złapałem od tyłu, przykładając ostrze do szyi, po czym powiedziałem do drugiego krasnala, o którym sobie teraz przypomniałem:
-Nic nie kombinuj, bo twój przełożony zginie!-Po czym zaś skierowałem swoje słowa do trzymanego Ruhada-Co wy do kurwy nędzy próbujecie ukryć?

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #51 dnia: 29 Listopad 2013, 17:30:59 »
-Rzuć broń- powiedział brzmiąc jak kuta na gorąco stal drugi krasnolud. Mierzył w ciebie z pistoletu o cudownej perłowej rękojeści. Kiedy spojrzałeś na okucie lufy i sam jej kształt mogłeś śmiało stwierdzić, że jeszcze podobnej broni nie widziałeś.
-Rzuć to natychmiast- rozkazał, a dłoń mu nawet nie drgnęła. Stał dwa, może trzy, metry od ciebie. I wtedy zrozumiałeś jak beznadziejny był twój plan z założenia. Ruhad, który swoją drogą klął tylko i zwijał się z bólu, był przecież krasnoludem. Grubo, a to jest dobre słowo, ponad głowę niższy. Perłowa biel zamajaczyła ci przed oczami, czułeś, że brodacz się nie zawaha strzelić.
« Ostatnia zmiana: 30 Listopad 2013, 13:24:46 wysłana przez Hagnar Wildschwein »

Offline Adaś

  • Podskarbi Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 7907
  • Reputacja: 8331
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #52 dnia: 01 Grudzień 2013, 09:24:44 »
Teraz to już jestem umorusany gównem po uszy...-Pomyślałem widząc wymierzony w moją stronę pistolet. Niby istniała możliwość, że nie jest przeładowany ale na to nie było warto liczyć. Również nie mogłem tak łatwo odpuścić, nie miałem pewności że jak puszczę Ruhada, to sam w najlepszym razie zostanę postrzelony. Nie rzucając broni powiedziałem najzupełniej normalnie:
-A więc pertraktujmy, ty chcesz abym opuścił broń, a ja chce od ciebie tego, co by nie było samego. Więc jaką mam pewność że opuszczę to miejsce żywy oraz wolny?

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #53 dnia: 01 Grudzień 2013, 14:12:01 »
-Błąd. Ty przykładasz miecz do szyi agenta służb specjalnych. A ja mierzę ci w łeb- powiedział krasnolud. I rzeczywiście, miał cię na celowniku, byłeś pewien, że nie spudłuje.
-Więc ja strzelam, a ty niczego nie zdążysz zrobić. To jest moja pierwsza propozycja- powiedział, ale widać było, że kurwiki na opuszku palca wskazującego jeszcze nie zmierzają ku językowi układu spustowego.
-Druga- spodziewałeś się, że długo nie przyjdzie ci na nią czekać -jest wypierdalanie stąd jak najszybciej i jak najdalej nim wydamy na ciebie wyrok za zdradę albo szpiegostwo.- powiedział brodacz.
-Albo jedno i drugie- wycharczał Ruhad wciąż uciskając ranę po kuli.

Offline Adaś

  • Podskarbi Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 7907
  • Reputacja: 8331
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #54 dnia: 01 Grudzień 2013, 20:42:43 »
-Dobra niech ci będzie!-Powiedziałem unosząc dłonie z mieczem, po czym schowałem go do pochwy. Tym samym zwalniając uścisk Ruhadowi. Odszedłem trzy kroki na bok, potem kawałek do przodu i powiedziałem kierując się do drzwi:
-Więc odchodzę, zadowolony?
Co prawda istniała szansa, że i tak dostanę kulkę w plecy. No ale i tak nie miałem w tym momencie, nic do stracenia. Choć w głębi liczyłem na to ze krasnal dotrzyma słowa.

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #55 dnia: 02 Grudzień 2013, 16:37:28 »
-Jeszcze tu jesteś?- powiedział krasnolud. Zauważyłeś, że już opuścił broń. Ruhad natomiast stał i patrzył się z boku na waszą rozmowę. Widziałeś w jego oczach gniew i rządzę zemsty, ale powstrzymywał je. Na medal. W sumie to masz doczynienia z takimi profesjonalistami jak i ty, cóż się dziwić.. Wyszedłeś z archiwum, o dziwo, bez dodatkowej dziury na ciele. Poczułeś jednak coś ciekawego. Kiedy w samym archiwum dominował zapach zwykle towarzyszący takim miejscom, a później zapach prochu i napięcia to teraz zrozumiałeś co tak strasznie ci nie pasowało. Teraz wyraźnie poczułeś, że twoje ręce są z lekka osmolone, a odzież z lekka wonie ogniskiem.

Offline Adaś

  • Podskarbi Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 7907
  • Reputacja: 8331
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #56 dnia: 02 Grudzień 2013, 21:03:13 »
-Co do kurwy nęd..-Urwałem w połowie zdania, które było moją reakcją na osmolone dłonie i zapach spalenizny. Gdyż coś do mnie dotarło, odnośnie Ruhada. W momencie zacząłem kojarzyć fakty które nasuwały mi jedną myśl, którą wypowiedziałem pod nosem:
-To skurwysyn musiał wszystko spalić...
W pierwszej chwili, chciałem zawrócić . Ale dotarło do mnie że chyba nie jest to najlepszy pomysł, nie warto nadwyrężać cierpliwości krasnali. Jeśli chciałem się czegoś więcej dowiedzieć wypadało by szukać gdzie indziej...

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #57 dnia: 02 Grudzień 2013, 22:16:03 »
//Tutaj zostawiam wolną rękę Tobie. Będziesz moim królikiem doświadczalnym w pomyśle na nowy sposób prowadzenia wypraw

Wypadałoby
« Ostatnia zmiana: 03 Grudzień 2013, 13:54:04 wysłana przez Hagnar Wildschwein »

Offline Adaś

  • Podskarbi Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 7907
  • Reputacja: 8331
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #58 dnia: 05 Grudzień 2013, 18:41:07 »
Stałem tak na korytarzu, rozmyślając co zrobić. Kiedy wpadłem na genialny pomysł. No może całkiem genialne to nie jest. Ale przynajmniej może czegoś się dowiem. Pomyślałem sobie, wiedząc że teraz mogę zabrnąć za daleko. A ponad to mogą z tego wyniknąć większe konsekwencje, bardzo niekorzystne dla mnie.
Wyszedłem przed budynek, po czym rozejrzałem się za dogodnym miejscem do zaczajenia się. Trzeba było mi znaleźć miejsce, w którym wyraźnie będę widział wyjść z Rady Niedźwiedzia, a zarazem nikt wychodzący stamtąd nie będzie mnie widział. Rozejrzałem się z podestu przy drzwiach głównych, w poszukiwaniu takowego miejsca. Co prawda do kurków już nie należałem, ale coś w pamięci z tamtych czasów zostało. Bo krótkim rozpoznaniu ujrzałem dogodne miejsce. Między dwoma budynkami, na przeciw Rady, była bardzo przyjemna ciemna alejka. Spokojnie ruszyłem w tym kierunku, po czym skryłem się w cieniu alejki obserwując główne drzwi. Teraz pozostawało mi tylko czekać, aż Ruhad opuści budynek, a potem udać się za nim..

//:Szczerze, jakoś ta opcja mi się bardziej podoba niż to co mi doradzał Aragorn. A ponad to dałeś mi wolną rękę, więc zabawmy się trochu.

Offline Hagnar Wildschwein

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 1198
  • Reputacja: 902
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ostatni Cyc
    • Karta postaci

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #59 dnia: 05 Grudzień 2013, 20:31:26 »
Kilka szczurów przebiegło wesoło obok ciebie, wszak każde szanujące się miasto musi mieć taką gromadę. W czysto fantastycznej wersji tej wyprawy zapewne miałyby na łapkach wełniane rajtuzy, a ich herszt, ten najbardziej zawadiacki, zawadiacką czapeczkę z piórem u boku. Jednak te szczury były po prostu gromadką sunącą ku swojemu przeznaczeniu tego dnia. Ot, aby wystraszyć jakąś strachliwszą niewiastę, zginąć pod butem wojaka, konsekwentnie czyścić piwnicę karczmy albo czyścić miejsce pracy niechlujnej gamratki. Dobrze dobrałeś miejsce obserwacji, cień, choć wędrujący po bruku, w ogóle nie opuszczał Twojego Skrawka Bruku. Po krótkim czasie zauważyłeś, że ta alejka była dość częstym, jak na mroczne alejki, szlakiem wędrówki lokalnych opojów i dzieci, podobnie jak szczurów, diablo wesołych. Pewnie też z ich powodu. Z obserwowanej Rady Niedźwiedzia co rusz wychodzili urzędnicy, straż, petenci, ale nie udało ci się dostrzec interesujących ciebie person. Pod wieczór zauważyłeś pachołków targających naręcza zwojów i generalnej materii składającej się z wszelakich arkuszy papieru. Rozeszli się w różne strony. Naturalny odruch poderwał cię wtedy, jako, że stałeś oparty o ścianę, wybrawszy rzecz jasna tą w miarę czystą jej część, jednak nim zdążyłeś zdecydować się na działanie ktoś inny za ciebie zdecydował. Za jednym z tragarzy podążał Ruhad.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Wysypisko
« Odpowiedź #59 dnia: 05 Grudzień 2013, 20:31:26 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything