Już rozpoczynał atak,ale GaroK, złapał go za ogon, (a dokładniej nad żądłem) ręką która jeszcze nie była w takim krytycznym stanie.Ciągnął krwiopijce naprzeciw lecącego z dużą siłą w jego stronę topora, bestia została trafiona w głowę.Jeszcze żyła,lecz była już wtedy zbyt zdezorientowana, ledwo unosiła się, GaroK skorzystał z tego momentu, uderzył resztkami sił besti w grzbiet.