Autor Wątek: Ostateczne rozwiązanie  (Przeczytany 15711 razy)

Description:

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Devristus Morii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 10462
  • Reputacja: 8339
  • Płeć: Mężczyzna
  • Leniuszek.
    • Karta postaci

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #20 dnia: 29 Wrzesień 2012, 11:54:29 »
Tymczasem Devristus popijał wodę i przysłuchiwał się rozmowom. Dużo ciekawych rzeczy można się było z nich dowiedzieć czy uzupełnić luki w znanej sobie historii. Rozejrzał się po sali i jego wzrok spoczął na nieznanej sobie kobiecie, która -jeśli dobrze usłyszał od jednego z chłopów siedzących w karczmie - miała na imię Victoria. Skinął głową i uśmiechnął się.

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9809
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #21 dnia: 29 Wrzesień 2012, 12:14:54 »
Uwagę Vi zwrócił elf w szatach. Pewnie kolejny mag, albo jeden z tych wielbicieli piwa i rzutów kłodą, choć nie wygląda na takiego. -Wolę rozmowę od samych uśmiechów skarbie. - odezwała się.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #21 dnia: 29 Wrzesień 2012, 12:14:54 »

Offline Adaś

  • Podskarbi Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 7907
  • Reputacja: 8331
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #22 dnia: 29 Wrzesień 2012, 21:33:06 »
Dhampir powoli wstał i ruszył w kierunku wyjścia. Nie miał ochoty siedzieć wciąż w pełnej karczmie. Powolnym krokiem wyszedł przez drzwi na zewnątrz. Rozejrzał się po okolicy, jedyne co ujrzał to rozchodzących się do domów pijaczków. Była to dobra okazja aby sobie trochę podjeść. Spowodowane było to tym że Sleeth podobnie jak czystej krwi wampir odczuwał specyficzny głód. Głód który dało się zaspokoić tylko w jeden sposób.
Kalgalath postanowił że uda się za pewną osobę która znajdowała się w stanie upojenia alkoholowego, ba ledwie na nogach się trzymała. Dziwnym trafem była to dość młoda kobieta kierująca się w jeden z ciemniejszych zaułków. Sleeth powoli udał się za nią. Kiedy tylko miał pewność że jego posiłek nie da rady wezwać pomocy, przyskoczył do niej i błyskawicznie zatopił zęby w jej smukłej szyi. W tym samym momencie kobieta zemdlała. Kto wie czy to było spowodowane strachem, czy może upojeniem alkoholowym? Jak tylko dhampir skończył swój posiłek, opuścił ową kobietę na ziemię i oparł ją o ścianę jednego z budynków. Po tej czynności wrócił pełni najedzony przed karczmę w oczekiwaniu brygady...

//:Mamy rozumieć że to wszyscy chętni?

Offline Anv

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4006
  • Reputacja: 4143
  • Płeć: Mężczyzna
  • I am Iron man.
    • Karta postaci

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #23 dnia: 29 Wrzesień 2012, 21:53:32 »
Wśród zebranych pojawił em się także ja. Inny niż kiedykolwiek. Bledszy, zmieniony, o bardziej obojętnych oczach niż kiedykolwiek. Wmieszałem się w sporawy już tłum zebarnych osób, po czym odszukałem osoby organizującej wymarsz.
- Jeśli pozwolicie, chętnie zabiorę się z wami.

Offline Elrond Ñoldor

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 17213
  • Reputacja: 14987
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #24 dnia: 30 Wrzesień 2012, 10:28:06 »
Warcisław nie śpieszył się z odpowiedzią, a Elrond nie naciskał zbytnio świdrującymi oczami. Jego uwagę zwrócił osobnik, który wyszedł nagle nie wiadomo skąd, ale nowicjusz mógł przysiąść że widział go w karczmie, a z takowej nieznajomy nie wychodził. Kolejna rzecz jaka wpadła w oko niedoszłego czarodzieja była krew. W dosyć specyficznym miejscu. Jakby się nią pobrudził podczas jedzenia... Widzę że wampiry nieźle trzymają się na Valfden...

Offline Adaś

  • Podskarbi Koronny
  • ***
  • Wiadomości: 7907
  • Reputacja: 8331
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #25 dnia: 30 Wrzesień 2012, 10:56:57 »
Kiedy wszyscy chętni się zebrali i było mało prawdopodobne, że ktoś jeszcze dołączy do drużyny. Krasnal Garir dał wam znak, że nadszedł czas ruszać. W końcu ileż można w karczmie siedzieć? Jak tylko opuściliście budynek najbardziej popularnej karczmy na całej wyspie, udaliście się prosto w kierunku bramy wychodzącej na południowy trakt. Tam ze stajni zabraliście konie, oraz dwa wozy, wyładowane zapasami oraz najbardziej potrzebnymi rzeczami. Teraz czekała was długo podróż na południe od miejscowości Marcham.

//:Możecie se pogadać, i przyśpieszać czas. Np pisząc: "Kiedy tylko nastał wieczór Józek..." itd.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #26 dnia: 30 Wrzesień 2012, 12:36:23 »
Decyzja o wyruszeniu jakoś się przedłużała, więc Severus postanowił "wrzucić coś na ząb", przed wyruszeniem. Nie wiedział ile potrwa podróż i jak podczas niej będzie z... zaopatrzeniem. Odszedł od tłumku, wchodząc w jedną z bocznych uliczek. Była noc, co dawało wiadome korzyści dla wampira. Oraz inne, czyli ludzi opuszczających pobliską karczmę. Wystarczyło tylko się zaczaić... Po chwili dostrzegł potencjalną ofiarę. Był to nieco podpity mężczyzna w sile wieku. Z wyglądu drwal jakiś, albo stoczniowiec. W każdym razie wielki i silny. Powinien mieć mocną i odżywczą krew. Ravnblod wyszczerzył kiełki i ruszył za nim do zaułku... Wyszedł po trzech minutach, rękawem ocierając usta z krwi. Ofiarę zostawił przy beczce z jakimiś śmieciami, zostanie wzięty za kolejnego pijaczka. A samego ataku pewnie nawet nie będzie pamiętał. Gdy wszyscy wsiedli na konie i drużyna wyruszyła, Severus postanowił zagadać do osoby, którą można by nazwać jego bratem i pra(ileś tam)wnukiem, jeżeli brałoby się pod uwagę wampirze linie krwi. Sytuacja ta byłą dość nietypowa, żeby nie powiedzieć patologiczna. Podjechał na czarnym wierzchowcu do niejakiego Fausta. W sumie znał go tylko "z widzenia".
- Chyba się jeszcze nie znamy - powiedział, gdy był już względnie blisko. - Dragosani, szerzej znany jako Severus Ravnblod - przedstawił się.

Offline Anv

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4006
  • Reputacja: 4143
  • Płeć: Mężczyzna
  • I am Iron man.
    • Karta postaci

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #27 dnia: 30 Wrzesień 2012, 13:01:40 »
Jechałem spokojnie na szarym koniu, kontemplując porę dnia i rześkie powietrze jakim właśnie noc lubiła się dzielić. Nie było tak parno jak w dzień, kilka stopni chłodniej, a wciąż przyjemnie. Rozmyślałem nad ostatnimi wydarzeniami, nad samym sobą, nowym sobą. Czułem, że tak jest lepiej. Może istota wampira była mi pisana, ostatecznie czuję się przecież lepiej niż gdy jeszcze byłem człowiekiem. Spojrzałem w bok, natychmiast gdy podjechał do mnie Severus. Słowo "Dragosani" szybko przebiegło przez mój umysł, wybudzając niczym impuls wszystkie skojarzenia. Nie póżnowałem przecież w siedzibie wampirów i zdążyłem już bibliotekę odwiedzić. Czyny wampirzego ojca były mi znane.
- Miło mi, Faust Nivellen. - rzuciłem krótko, spoglądając na twarz mężczyzny. - Chyba mijaliśmy się gdzieś w Zamku Czterech Wiatrów. - stwierdziłem, mrużąc lekko oczy w chwili zastanowienia.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #28 dnia: 30 Wrzesień 2012, 13:09:44 »
- To możliwe - odparł Ravnblod. - Objąłem stanowisko tamtejszego "zarządcy", jakkolwiek idiotycznie to nie brzmi. I coś czuję, że będę tego żałował, gdy napłyną nowi kandydaci i będę musiał się z nimi użerać. - Uśmiechnął się krzywo. Tak właściwie nie żałował tego, że zgodził się zająć tę posadę. Było to całkiem wygodne. Spojrzał na Fausta, błyskając w świetle księżyca nie-do-końca-ludzkimi oczami.
- A ty zaś, z tego co słyszałem, zostałeś mistrzem Legionu. Kiedy rozpocznie się szkolenie? - zapytał, gdyż niecierpliwił się do poznania tajników iluzji.

Offline Anv

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 4006
  • Reputacja: 4143
  • Płeć: Mężczyzna
  • I am Iron man.
    • Karta postaci

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #29 dnia: 30 Wrzesień 2012, 13:34:33 »
- Tak, Gunses zaproponował mi stanowisko mistrza, może zrobiłem na nim wrażenie fascynacją sferą umysłu i sferą stralną. Dawniej byłem adpetem magii ducha. - szybko na myśl przyszły mi wspomnienia ucieczki z Gildii Magów, gdy ta zostałą zaatakowana. Kto by kiedykolwiek pomyślał, że ludzie odważą się postawić magom. To było widać, ich pozycja mocno upadła. Każdy ratował się jak mógł. Ja poszedłem w drugą stronę. Otrząsnąłem się po chwili. - [/i]Szkolenie? Myślę, że już niedługo. Nauczyciele, przygotowują się starannie. Załatwiamy jeszcze wszystkie papierkowe sprawy. Iluzja to ciekawa ścieżka...[/i] - zakończyłem, zdania nie kończąc, a przechylając jedynie głowę w stronę rozmówcy z uniesionym kącikiem ust, w delikatnym uśmiechu.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #30 dnia: 30 Wrzesień 2012, 13:46:04 »
- Może wiele ułatwić, na przykład podczas pożywiania się. - Wyszczerzył się Sev, pokazując kiełki. Denerwujące było to, że ludzie jakoś mieli opory przed podzieleniem się swoją krwią. Przecież taki dawca wcale nie musi umierać. A i sam proces nie boli. Więc dlaczego mieliby nie wspomagać bliźniego i zamiast tego musieli drzeć się i uciekać, gdy tylko zobaczą co się święci. To tak jakby kotlet uciekał z talerza.
- A właśnie... jak się czujesz, Fauście, na nowej drodze życia? Jak podejrzewam, przeistoczyłeś się względnie niedawno... - zapytał troskliwy ileś-tam-razy-pradziadek i brat krwi zarazem.

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #31 dnia: 30 Wrzesień 2012, 13:46:33 »
//Wybaczcie opóźnienie, Arguś całą sobotę spędził w szpitalu. Teraz wiecie czemu moje wyprawy mają po 2 MG, ale widzę że Adaś uratował sytuację  ;*

Wozy wlokły się po nierównej drodze, pierwszym powoził Garir. Pojazd co i rusz zataczał się to na lewo to na prawo... Brodacz kończył kolejny antałek miodu.

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9809
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #32 dnia: 30 Wrzesień 2012, 14:29:20 »
Vi jechała z tyłu jako jedyna przedstawicielka swojej organizacji. Ostatnimi czasy los nie obszedł się łaskawie z jej członkami. Jednak Victoria zajmie się tym, gdy pozna tych ludzi i będzie nimi w stanie dowodzić tak dobrze, jak tylko będzie mogła. Panna Alvareth niestety czuła się nieco otoczona przez męskie grono. Lubiła damskie towarzystwo w sferze rozmów, a niekiedy i zabaw...Natomiast tu żaden z wielu mężczyzn nie wydawał się choćby odrobinę interesujący. No może poza tym magiem, który uśmiechnął się na początku. Victoria westchnęła i podjechała w jego kierunku.
-Nieładnie to tak kazać damie pierwszej się odezwać. Liczę, że się jakoś wytłumaczysz.

Offline Devristus Morii

  • Arystokrata
  • ***
  • Wiadomości: 10462
  • Reputacja: 8339
  • Płeć: Mężczyzna
  • Leniuszek.
    • Karta postaci

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #33 dnia: 30 Wrzesień 2012, 15:08:24 »
Nie ładnie jest zwracać uwagę starszemu i kazać mu się tłumaczyć uśmiechnął się elf ÂŹle zaczeliśmy rozmowę, więc zróbmy tak jak powinniśmy. Od przedstawienia się. Devristus Morii

Offline Legolas

  • Myśliwy
  • ***
  • Wiadomości: 311
  • Reputacja: 51
  • Płeć: Mężczyzna
    • Karta postaci

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #34 dnia: 30 Wrzesień 2012, 17:22:38 »
Legolas trzymał sie z tyłu jadąc na karym rumaku. Słuchał z podziwem historii swoich towarzyszy, wielkich wojowników, potężnych magów. Zastanawiał się, kiedy sam będzie mógł opowiadać takie historie. Na razie w milczeniu podążał ku swojej pierwszej przygodzie po tej stronie portalu.

Offline Anette Du'Monteau

  • Zakon Keitai
  • ***
  • Wiadomości: 9809
  • Reputacja: 12877
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ktoś i każdy, to moje imię.
    • Karta postaci

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #35 dnia: 30 Wrzesień 2012, 20:07:35 »
-Victoria Alvareth. Może i nie ładnie, ale to kobietom się ustępuje. - odwzajemniła lekki uśmiech. -Po ciuchach wnoszę, że potrafisz robić magiczne sztuczki, prawda?

Offline Isentor

  • Wielki Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 32202
  • Reputacja: 27957
  • Płeć: Mężczyzna
  • Zbyt pokręcony, by żyć. l zbyt rzadki, by umrzeć.
    • Karta postaci

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #36 dnia: 30 Wrzesień 2012, 20:21:28 »
Podjechałem na swym czarnym rumaku do Garira.
- Z tego co zasłyszałem przeszedłeś już wstępne szklenie na maga. Opanowałeś jakieś zaklęcia? I nie wiesz może czy wyruszył z nami Mogul?

Offline Hagmar

  • Obywatel
  • ***
  • Wiadomości: 15659
  • Reputacja: 16508
    • Karta postaci

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #37 dnia: 30 Wrzesień 2012, 20:43:08 »
Tak mistrzu, opanowałem podmuch ognia. Mogul gdzieś tam powinien być.

Offline Mogul

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 5092
  • Reputacja: 5863
  • Płeć: Mężczyzna
  • Bu!
    • Karta postaci

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #38 dnia: 30 Wrzesień 2012, 21:07:38 »
Ork jechał za królem, toteż usłyszał pytanie króla.
- Huh? Tutej Zrównał się z rumakiem swojego mistrza.

Offline Isentor

  • Wielki Lord Elekt
  • ***
  • Wiadomości: 32202
  • Reputacja: 27957
  • Płeć: Mężczyzna
  • Zbyt pokręcony, by żyć. l zbyt rzadki, by umrzeć.
    • Karta postaci

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #39 dnia: 30 Wrzesień 2012, 21:10:14 »
Rozejrzałem się po zebranych w poszukiwaniu Mogula.
- O tutaj! Pomówiłeś już z myśliwymi? Jeśli napotkamy na bestie, z których można pozyskać składniki na mutageny będzie Ci potrzebna ich pomoc.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Ostateczne rozwiązanie
« Odpowiedź #39 dnia: 30 Wrzesień 2012, 21:10:14 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top