Elfka podjechała jeszcze kawałek do przodu, nakładając jednocześnie strzałę na cięciwę. Gdy zobaczyła, co robią bandyci, ogarnęło ją uczucie tak znienawidzone przez strzelców - wściekłość. Nessa wiedziała, że nie może działać impulsywnie i że musi dobrze ocenić odległość. Nieuwaga zbirów działała na jej korzyść. Uznała, że da radę zestrzelić dwóch bez jakiegokolwiek problemu, nim zbliżą się do niej. Cięciwę dociągnęła do kącika ust i przymrużyła prawe oko. Cel wydawał się banalnie prosty, szczególnie biorąc pod uwagę nowy nabytek elfki, był wyjątkowo dobrze wykonany łuk.
Przeciwnicy byli zbyt zajęci rubasznymi żartami i zrywaniem sukni z kobiety, by zobaczyć karosza, którego jeździec ledwie zachowywał spokój. 10 oddechów i dwa krzyki kobiety o pomoc zajęło elfce posłanie pierwszego strzału. Wyjątkowo precyzyjnego i silnego. Bandytę, który stał trochę z tyłu i przyglądał się działaniom kompanów, pocisk trafił w szyję. Mężczyzna nawet nie zdołał wydobyć z siebie słowa. Przyłożył jedynie ręce do szyi i padł na kolana. Tinuviel nie widziała krwi, a przynajmniej nie przyglądała się zbytnio. Oczy postrzelonego wyrażały ogromne zdziwienie podobne do tego, które malowało się na twarzy jego wspólnika, gdy odwrócił się i zobaczył za sobą jedynie martwe ciało z przestrzeloną szyją, gdyż strzała przeszła na wylot. Zdołał jedynie wyjąć swój pałasz i krzyknąć coś do drugiego bandyty, który właśnie rozpinał spodnie. Elfka nie miała pojęcia, co mu przekazał. Zbytnio zajęta była ponownym mierzeniem kolejnego drania, jak w myślach określała ich Nessa. Nie chciała używać mocniejszych epitetów. Jej to nie przystoi.
Kolejny pocisk pomknął z wyjątkową szybkością, choć mniejszą siłą. Wprawdzie nie miała czasu na dłuższe mierzenie, to trafiła kolejnego bandytę w szyję. Niżej niż poprzedniego i najprawdopodobniej ten strzał nie był tak morderczy. W przeciwieństwie do pierwszego ataku, teraz z rany postrzelonego trysnęła krew. Trudno powiedzieć, czy elfka była już zmęczona czy po prostu wściekła, ale oddychała ciężej i bardziej nieregularnie. To mocno utrudniłoby potencjalny trzeci strzał. Jak i biegnący w jej kierunku trzeci bandyta z bronią. Walczyć Nessa z nim nie mogła, podobnie jak ponownie nałożyć strzałę na cięciwę. Był zbyt blisko, a długoucha nie potrafiła jeszcze działać precyzyjnie pod wpływem strachu i zmęczenia bądź emocji. Kątem oka uchwyciła jeszcze ruch w miejscu, gdzie wcześniej znajdowała się napadnięta kobieta.
Miała jednak znaczącą przewagę nad zbirem - wierzchowca. Pogoniła konia w lewo, by nie stracić z oczu ofiary bandytów, a jednocześnie oddalić się od mężczyzny, który ją gonił. Słyszała, jak z jego usty wydobywa się potok przekleństw, jednak puszczała je mimo uszu. Karosz lekkim galopem szedł sam, a elfka nie musiała nawet trzymać wodzy. Wyjęła kolejną strzałę z kołczana i nałożyła ją na cięciwę. Zerknęła w tył. Mężczyzna był jakieś 50 metrów od niej. Sapał, lecz nie przestawał biec w jej kierunku i rzucać obelgami. Głupiec. Zwyczajny głupiec. Tiniviel nie wiedziała, co on chciał uzyskać takim pościgiem, ale głupota innych jest po to, by ją wykorzystać.
Zdjęła strzałę z cięciwy i chwyciła ją wraz z łukiem. Lewą ręką złapała wodze i zawróciła konika. Pospiesznie przygotowała się do strzału. Nie mogła chybić, ale wiedziała, że czasu na mierzenie i naciąganie cięciwy ma niewiele. Już nie była zła. Teraz zwyczajnie się bała. Przymrużyła oko, a gdy mężczyzna był raptem 10 metrów od niej, strzeliła. Mimo świetnej broni i ogromnych umiejętności chybiła. Zamiast w szyję trafiła do poniżej obojczyka. Uderzenie grotu jednak zatrzymało zbira, który złapał się teraz za ranę. Jego kubrak nie mógł zatrzymać strzały, więc twarz bandyty wykrzywił ogromny grymas bólu, a strój dookoła pocisku zmienił kolor na ciemniejszy. Zmęczenie zapewne też zrobiło swoje, bo mężczyzna postąpił kilka kroków i padł na kolana. Nessa spokojnie wyjęła kolejną strzałę z kołczanu. Strach zamienił się o obrzydzenie. Obrzydzenie do samej siebie.
Kolejna strzała, tym razem dokładnie wycelowana, trafiła zbira w szyję. Serce elfki biło jak oszalałe, a żołądek wykonywał radosne salta. Ruszyła ona jednak w kierunku napadniętej kobiety. Egzekucja dokończona.
[Precyzyjnie celny strzał] [Perfekcyjnie celny strzał] [Szybki strzał] [Potężny strzał]