- Znalazłem przy ciele martwego kapitana piratów. - powiedział chwytając mocniej za szklankę z rumem. Zaraz obalił ją do dna. - Jakiś tydzień temu najechali oni okolice Certuzy. Czyhaliśmy na nich od dobrych kilku tygodni, byli odpowiedzialni za uprowadzenie kilku moich farmerów. Miałem nadzieję, że odnajdę jakiś trop, nic z tych rzeczy. Stary kapitan nie chciał nic powiedzieć. Mówił tylko cały czas o jakiejś gospodzie ale jej nazwy nie zapamiętałem. Po tym wszystkim kazałem zarżnąć tego dziada jak prosiaka. Poniosły mnie już nerwy. - mówił nalewając kolejną kolejkę.