Autor Wątek: Niepokoje na południu...  (Przeczytany 11023 razy)

Description:

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Izabell Ravlet

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3708
  • Reputacja: 4247
  • Płeć: Mężczyzna
  • Darlecio
    • Karta postaci

Niepokoje na południu...
« dnia: 02 Październik 2011, 17:21:34 »
Darlenir wyszedł przed budynki Gildii czekając na towarzysza



Portret




Statystyki ekwipunku

Broń 1

Nazwa broni: Kostur z drewna
Rodzaj: kostur
Typ: oburęczny
Ostrość: 1
Wytrzymałość: 9
Opis: Wykonany z 70 kawałków drewna i zasięgu 1,8 metra.
Wymagania: Walka bronią obuchową [50%]

Broń 2

Broń 3

Nazwa broni: Miecz obywatela
Rodzaj: miecz
Typ: jednoręczny
Ostrość: 13
Wytrzymałość: 6
Opis: Wykuty z 55 sztabek mosiądzu o zasięgu 0,9 metra.
Wymagania: Walka bronią sieczną [50%]

Broń 4

Odzienie

Nazwa odzienia: Szata nowicjusza
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: szata
Wytrzymałość: 6
Opis: Uszyta z 100 kawałków Gelrothu. Chroni maga przed odpryskami jego własnych zaklęć. Ponadto zatrzymuje naturalną temperaturę ciała niezależnie od temperatury otoczenia.
Wymagania: Używanie zbrój miękkich

Pas
Sakiewka - 100 sztuk złota


Statystyki postaci

Specjalizacje

Walka bronią sieczną:
Lekcja I - podstawowe techniki walki [50%]

Walka bronią obuchową:
Lekcja I - podstawowe techniki walki [50%]

Używanie zbrój miękkich

Umiejętności nabywane
 
Koncentracja
Telekineza
Perswazja
Odbijanie zaklęć kosturem

Umiejętności rasowe

Urodzony handlarz
Obieżyświat
Syn pustyni
Potencjał magiczny

Magia

Urangol:
 Wyostrzenie zmysłów
 Duchowe wypalenie
 Przemiana w kruka

Naurangol:
 Ognista strzała
 Ognista aura

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #1 dnia: 02 Październik 2011, 20:32:14 »
Diomedes dreptał zaraz za maurenem. Jego twarz nadal wyrażała niechęć i irytację. Mimo to wiedział, że musi wypełnić to zadanie. Wyszedł na dziedziniec i rozglądnął się za obiecanymi końmi.




Portret:



Ekwipunek:






Broń 1:
Nazwa broni: Krasnoludzkie ostrze
Rodzaj: Miecz
Typ: Oburęczny
Ostrość: 22
Wytrzymałość: 14
Opis: Miecz ten wykuty został z 60 sztabek stali a jego zasięg wynosi około 1,4 metra. Ostrze to wykonane zostało przez prawdziwych mistrzów kowalstwa w krasnoludzkim mieście Ekkerund.
Wymagania: Walka bronią sieczną [75%]

Broń 2:
Nazwa broni: Kostur z drewna
Rodzaj: kostur
Typ: oburęczny
Ostrość: 1
Wytrzymałość: 9
Opis: Wykonany z 70 kawałków drewna i zasięgu 1,8 metra.
Wymagania: Walka bronią obuchową [50%]

Broń 3:
Nazwa broni: Różdżka gromu
Rodzaj: różdżka
Zasięg: 50 metrów
Zaklęcie: Piorun kulisty
Opis: Wykonana z 50 kawałków drewna.
Wymagania: Używanie różdżek



Broń 4:
nic

Odzienie:
Nazwa odzienia: Szata nowicjusza
Rodzaj: zbroja miękka
Typ: szata
Wytrzymałość: 6
Opis: Uszyta z 100 kawałków Gelrothu. Chroni maga przed odpryskami jego własnych zaklęć. Ponadto zatrzymuje naturalną temperaturę ciała niezależnie od temperatury otoczenia.
Wymagania: Używanie zbrój miękkich


Pas:



Statystyki postaci:


Specjalizacje:
  • Walka bronią sieczną II
  • Walka bronią dystansową I
  • Walka bronią obuchową I
  • Używanie zbrój miękkich
  • Używanie różdżek

Umiejętności nabywane:
  • Kamuflaż
  • Cichy zabójca
  • Akrobatyka
  • Perswazja
  • ÂŻelazny żołądek
  • Koncentracja
  • Telekineza

Umiejętności rasowe:
  • Potencjał magiczny
  • Potencjał chemiczny
  • Ciało z gliny
  • Ulubieniec bogów
  • Bystry umysł

Magia:

Forum Tawerny Gothic

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #1 dnia: 02 Październik 2011, 20:32:14 »

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #2 dnia: 02 Październik 2011, 20:41:54 »
Konie stały grzecznie zaraz obok bramy Gildii. Za uzdy trzymał je jeden ze stajennych i wyraźnie niecierpliwił się ociąganiem się młodzieńców. Gdy nowicjusz i adept podeszli bez słowa wręczył im uzdy po czym odszedł, nie zaszczycając ich spojrzeniem

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #3 dnia: 02 Październik 2011, 20:43:21 »
- Gbur - prychnął i wskoczył zręcznie na rumaka. Kary koń prezentował się niezwykle dumnie, ale były Kruk nawet nie chciał się w tym momencie tym zachwycać. Z oczekiwaniem patrzył na Darlenita. Z chęcią wyjechałby sam, ale pewnie dostałby burę od Zelerisa.
- Pospiesz się - pogonił kompana.

Offline Izabell Ravlet

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3708
  • Reputacja: 4247
  • Płeć: Mężczyzna
  • Darlecio
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #4 dnia: 02 Październik 2011, 20:59:12 »
Cierpliwości - mruknął mauren. Było widać, że niezbyt lubił Diomedesa. Dosiadł konia i wyprzedził nowicjusza...

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #5 dnia: 06 Październik 2011, 17:20:40 »
- Nożesz kurwa - zaklął bardzo subtelnie. Zreflektował, że rudy to faktycznie nie kolor, a charakter. Najwyraźniej go zwiodła, bo nigdzie tu nie widział tawerny. Szkoda, że nigdzie nie mógł dostać tak rzetelnych informacji, jak właśnie w karczmie, gdy wcześniej napoi się kogoś piwem. Widać było, że nie może ufać kobietom, tak więc o drogę postanowił zapytać mężczyzny. Zauważył takiego, który wyglądał, że zna się na rzeczy. Był tęgi i barczysty, a jego bujny wąs (kontrastujący z niezbyt bujnymi włosami na głowie) sugerował, że często macza go w pianie piwa.
- Eee, przepraszam bardzo, ale przyjechałem tu z daleka i szukam jakiegoś dobrego miejsca na nocleg - zaczął. - Mógłby mi pan wskazać, gdzie takie znajdę? - miał nadzieję, że ów facet udzieli mu prawdziwych informacji. Wielokrotnie przekonywał się, że mężczyźni zazwyczaj są szczersi od kobiet.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #6 dnia: 06 Październik 2011, 19:30:01 »
Darlenit

Czarnoskóry adept ruszył więc tam, gdzie jak się orientował, powinien znajdować się port. Dotarł tam po kilkunastu minutach i udało mu się nawet ani razy nie zgubić drogi. Może to dlatego, że pamiętał kierunek, który wskazywał drogowskaz. Albo po prostu czuł zapach ryb. Właśnie ów zapach był czymś, na co zwracało się uwagę najpierw wkraczając na przystań. Nie powinno to jednak nikogo dziwić, wszak miasteczko to zajmowało się połowem ryb. Gdy Darlenit podszedł do nabrzeża dostrzegł wody delty rzeki. Jego wyostrzony zaklęciem wzrok pozwolił mu jednak spojrzeć dalej. W oddali widać było miejsce, gdzie rzeka wpadała do morza. Lecz morze nie było takie, jakie być powinno. Młodzieniec widział pasmo bladej, zielonkawej mgły. Oparów o bardzo niezdrowym wyglądzie. To była ta słynna klątwa Valfden, zesłana przez podstępnego Meaneba. Ona między innymi izolowała wyspę, uniemożliwiając podróż na pomiędzy wyspa i kontynentem w sposób konwencjonalny.
Ludzie pracujący na przystani zajęci byli przeładowywaniem jakiś skrzyń, rozplątywaniem sieci, wrzeszczeniem na podwładnych i ładowaniem beczek z rybami na wozy. Byli zajęci codzienną pracą na przystani. Rzecz jasna, rozmawiali przy tym, lecz były to rozmowy typowe dla zabicia czasu. Nic ciekawego nie można było z nich podsłuchać.

Diomedes

Tymczasem drugi wysłannik Gildii Magów próbował dowiedzieć się gdzie jest karczma. Oczywiście nie miało to nic wspólnego z tym, ze zapewne chciał się napić i nic nie robić. On pracował! Zapytany mężczyzna wpierw spojrzał na nowicjusza ze zdziwieniem. Widocznie w pierwszej chwili nie wpadł na to, ze chodzi mu o karczmę. W końcu w karczmie to pił, a nie szukał noclegu. Lecz już po chwili jego zwoje mózgowe przeanalizowały pytanie dogłębniej.
- Ha! - odparł. Miało to pewnie jakieś znaczenie, lecz niejasne dla nowicjusza. - To musisz chopie iść do Harwina! - odparł, lecz to jeszcze nie była pełnia informacji. - On ma karczmę. Tam ma piwo, łóżka i piwo. A to bedzie tam. - wskazał jedną z uliczek. - Pódzie tędy i lewo potem. Na pewno trafi. - z zadowoleniem uśmiechnął się, ukazując wszelkie braki w uzębieniu.
« Ostatnia zmiana: 07 Październik 2011, 15:40:05 wysłana przez Dragosani »

Offline Izabell Ravlet

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3708
  • Reputacja: 4247
  • Płeć: Mężczyzna
  • Darlecio
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #7 dnia: 06 Październik 2011, 20:35:08 »
I tu też nic? Bogowie mi nie sprzyjają dzisiaj - narzekał w myślach mauren. Myśli kłębiły się w jego głowie, ale nic ciekawego nie wymyślił. Wrócił więc do drogowskazu. Przyglądając się mu, uśmiech zawitał na jego twarzy. Zastanawiał się, jakież to problemy spotykają Diomedesa. Podniósł głowę wyżej - i wpadł na pomysł. Skierował swe kroki na wschód - na posterunek milicji. Może oni będą mieli jakieś informacje?

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #8 dnia: 08 Październik 2011, 12:02:09 »
Diomedes miał szczerą nadzieję, że w końcu uzyskał rzetelne wskazówki. Poszedł więc ochoczo wskazaną drogą. Skręcił w lewo, gdy trzeba było i przeszedłszy kilka kroków począł rozglądać się za czymś, co mogłoby być szyldem karczmy Harwina. Od tego łażenia po mieście robił się znużony. Naprawdę chętnie napiłby się piwa, a jeśli jeszcze można by to było połączyć z wydobyciem jakichś informacji, to byłby wniebowzięty.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #9 dnia: 08 Październik 2011, 13:30:38 »
Darlenit

Czarnoskóry adept udał się zatem na posterunek. Dziwnym było, że nie poszedł tam od razu, w końcu było to miejsce najbardziej oczywiste. Tutejsza milicja musiała zostać powiadomiona o zaginięciu. Droga na posterunek zajęła maurenowi kilkanaście minut. Po drodze, tego że uliczki miasteczka były swoistym labiryntem, adept nie zgubił się. Cóż, w końcu nazywał siebie "tropicielem". Coś to musiało dawać. Posterunek milicji okazał się budynkiem, co było doprawdy szokujące. Co więcej, budynek ów był mniejszy od przeciętnej karczmy, lecz zbudowany został dość solidnie - z kamienia. Z zewnątrz można było stwierdzić, że posiada piwnice, gdzie znajdują się cele. Pozwalały się tego domyślić grube kraty widocznie nad brukiem. Szczelina nimi wypełniona była wąska, więc nikt nie miał szansy przez nią się przecisnąć, nawet po wyłamaniu krat. Pytanie zatem się nasuwa "Po co wbudowano te kraty?". Odpowiedź była oczywista i powiedział by ją każdy pracownik tego, jakby nie patrzeć, urzędu. A brzmiała ona "Tradycja!"
Mauren wszedł zatem na posterunek. O dziwko żaden strażnik nie stał przed wejściem. Wewnątrz budynek nie prezentował się zbyt okazale. Pomieszczenie do którego wszedł adept zdawało się być swoistym połączeniem korytarza, poczekalni i gabinetu. Zawierało kilka drzwi, prowadzące do innych pomieszczeń, co było cecha korytarzy. Stały w nim krzesła pod ścianami, co charakteryzowało poczekalni. Zaś przy przeciwległej ścianie korytarzo-poczekalnio-gabinetu stało biurko, za którym siedział jakiś mężczyzna. Cecha gabinetu. Gdy człowiek usłyszał kroki Darlenita, podniósł głowę. Był to mężczyzna w średnim wieku. Siwiejące włosy zdradzały pracę w nieustannym stresie, co potwierdzała twarz pokryta zmarszczkami. Symbole na uniformie informowały, ze jest on dowódcą tego posterunku. Jego mina zaś zdradzała niezadowolenie z widoku gościa.
- Karczma jest nieco dalej. - warknął i wrócił do przeglądania papierów na biurku.


Diomedes

Tymczasem na Diomedesa została rzucona pogarda. Mężczyzna nie był chyba zachwycony tym, że po pierwsze, nowicjusz przez dłuższą chwilę stał jedynie i gapił się skretyniałym wzrokiem, a po drugie, nie podziękował. Wąsacz odszedł więc, nie zaszczycając Diomedesa spojrzeniem. Jednak jego informacje okazały się właściwe. Po krótkiej wędrówce po uliczkach miasteczka, chłopak odszukał cel swego życia - karczmę! Szyld z napisem "U Harwina" wisiał nad drzwiami prowadzącymi do budynku, który był zaskakująco mało obskurny. Z wewnątrz dochodziły odgłosy sugerujące liczne rozmowy, oraz tęgie picie piwa. Po wejściu do środka okazało się, że wstępne przypuszczenia okazały się prawdziwe. Po pierwsze, karczma była całkiem przytulna i porządna. Daleko jej było do brudnych lokali, gdzieś z mrocznych alejkach w okolicach portów, które zwykle się kojarzą z nadmorskimi tawernami. Po drugie, prowadzono tutaj liczne rozmowy. Wiele stolików było zajętych i przy każdym z nich ktoś z kimś o czymś rozmawiał. Stolików zaś było około piętnastu. Po trzecie, goście tego przybytku pili piwo. Wystrój tawerny był dość typowy. Po jednej stronie znajdowała się długa lada, za którą karczmarz wycierał szmatką szklankę. Stoliki zajmowały pozostałą część sali. Obite drewnem ściany zdobiły elementy nadające morski klimat. Suszone rybie łby, całe ryby, koła sterowe... pod sufitem wisiała sieć rybacka.
 

Offline Izabell Ravlet

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3708
  • Reputacja: 4247
  • Płeć: Mężczyzna
  • Darlecio
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #10 dnia: 08 Październik 2011, 15:06:26 »
Przepraszam, ale chyba mnie pan z kimś pomylił. Przybyłem tutaj dzisiaj ze stolicy w sprawie grupy nowicjuszy Gildii Magów, którzy zaginęli tutaj. - Darlenit nie był zachwycony tonem jakim urzędnik do niego przemawiał, co więcej, sądził, że został pomylony z poszukiwanymi nowicjuszami

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #11 dnia: 10 Październik 2011, 17:17:54 »
Darlenit wyraźnie zobaczył po twarzy milicjanta, że zacisnął on zęby z gniewu. Oderwał wzrok od przeglądanych papierów.
- Słuchaj no... niewiele mnie obchodzi kim jesteś i skąd przybyłeś. Wiem o tych waszych nowicjuszach, a jakże! Ale nie mam na to czasu! Niech ta twoja Gildia zwerbuje mi więcej ludzi, to zajmę się tą sprawą. Obecnie jest ich niewystarczająco, abyśmy mogli zajmować się wszystkim na raz.- westchnął, jakby ten wybuch gniewu i wyrzucenie z siebie frustracji nieco go ostudził. - Zróbmy to tak. Ja przejże raporty i poszukam wzmianek o tych zaginionych. A ty, w ramach swoistej przysługi, pomożesz moim chłopcom w patrolu. Pasuje? - widać było, że funkcjonariusz nie jest zły. Mógł być nawet skory do pomocy. Po prostu był przepracowany.

Offline Izabell Ravlet

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3708
  • Reputacja: 4247
  • Płeć: Mężczyzna
  • Darlecio
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #12 dnia: 10 Październik 2011, 18:35:52 »
Dobrze więc. Kiedy mamy wyruszyć? - odrzekł krótko Darlenit. Nie miał zbytnio ochoty na "spacery", ale nie miał również zamiaru błagać/żądać informacji wbrew woli urzędnika.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #13 dnia: 11 Październik 2011, 16:02:10 »
Zupełnie jak na komendę zza jednych drzwi wyszła dwójka milicjantów. Różnili się od siebie w sposób dość skrajny. Jeden z nich był człowiekiem wielkim. Bynajmniej nie ze względu na jakąś specjalnie rozbudowaną tkankę mięśniową. Powodem jego rozmiarów była tusza. Mimo rozmiaru był oczywistym atutem miejskiej milicji. Szarży takiej osoby mało kto mógłby się przeciwstawić. Drugim funkcjonariuszem był mały człowieczek (to znaczy był najprawdopodobniej człowiekiem), wyglądający jak skrajnie wychudzony krasnolud bez brody. Gdyby nie miał na sobie munduru można by go raczej wziąć za pijaczka spod karczmy. Siedzący za biurkiem dowódca oznajmił.
- ÂŚwietnie. To kapral Nobby Nobbs i sierżant Bodb Aberhaizer. Chłopcy, ten tutaj pomoże wam w patrolowaniu. Zadbajcie, aby poznał ile mamy pracy... - Nobby i Bodb błysnęli kompletem zepsutych zębów w czyms co miało być uśmiechem. Po tym bez słowa wyciągnęli czarnoskórego adepta z posterunku. 
« Ostatnia zmiana: 11 Październik 2011, 17:31:30 wysłana przez Dragosani »

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #14 dnia: 11 Październik 2011, 16:40:39 »
Nobbs? :D

Diomedes był zadowolony wystrojem tawerny. Nie była taka, jak te brudne, cuchnące karczmy portowe, gdzie człowiek musiał patrzyć pod nogi, by nie wdepnąć na zdychające stosy szczurów. W duchu podziękował też, że nie unosi się tu zbyt wiele pyłków; jego nos był bardzo wrażliwy. Przechodził wśród hulających i pijących ludzi. Atmosfera była niezwykle swojska i przyjazna. Tu kufel poleciał na ziemię, tu jakaś para pijanych tancerzy wiła się po parkiecie lub po stole, a gdzie indziej chłystki próbowały się w siłowaniu na rękę. Jak w każdej tawernie, z tą różnicą, że ta była zadbana. Karczmarz z uśmiechem wycierał ladę i rozmawiał z jakimś załamanym chłopiskiem, co go najwyraźniej babsztyl rzucił. Tu Diomedes zreflektował, że barmani musieli posiadać naprawdę rozległą wiedzę na temat odwiedzających ich gości. W  końcu to tutaj przychodzili się wspólnie radować lub samotnie smucić i wszystko to odbywało się w towarzystwie alkoholu, który jak wiadomo sprawia, że człowiek staje się bardziej szczery. Diomedes przysiadł się do rozżalonego mężczyzny, który topił swe smutki w szklance whisky. Jej przyjemny aromat szczypał nozdrza Nivellena, ten jednak na razie nie chciał ulec pokusie. Skinął na karczmarza.
- Chciałbym porozmawiać o pewnych specjalnych usługach... - analizując to, co powiedział i przyglądając się zdziwionej minie barmana, pacnął się w czoło i sprostował natychmiast. - Nie, nie o dziewki chodzi! Informacje mi potrzebne. Konkretne i tanie. Lub darmowe, jeśli łaska. Nie przychodzę tu w byle sprawie. - zakończył i zmierzył karczmarza wzrokiem pewnego negocjatora.
« Ostatnia zmiana: 11 Październik 2011, 16:43:03 wysłana przez Dyum »

Offline Izabell Ravlet

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3708
  • Reputacja: 4247
  • Płeć: Mężczyzna
  • Darlecio
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #15 dnia: 11 Październik 2011, 16:51:02 »
Darlenit zaś, zamiast obijać się po karczmach musiał patrolować miasteczko z dwójką niezbyt rozgarniętych milicjantów. Wychodząc przed posterunek, żegnany przez krzywy uśmieszek faceta za biurkiem, odetchnął świeżym powietrzem. W miarę świeżym.
 To prowadźcie, panowie[/b] - odrzekł. Miał nadzieję, że patrol zleci szybko...

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #16 dnia: 11 Październik 2011, 18:06:29 »
Diomedes

Mina karczmarza bynajmniej nie była zdziwiona, gdy młody nowicjusz powiedział pierwsze słowa. Ileż to razy biedny barman musiał wskazywać drogę napaleńcom do najbliższego zamtuza, albo też dziwek pracujących "w terenie". Lecz następne słowa Diomedesa sprostowały sprawę. A szkoda, obserwowanie takiej pomyłki, jak i młodzieńca wijącego się, aby wyjaśnić całą sprawę z pewnością byłyby zabawne. Karczmarz zamyślił się. Teraz Diomedes mógł zobaczyć, że mężczyzna ów musiał żyć w stresie. Albo też ostatnie dni były bardzo stresujące. Zdradzał to wyraz oczu karczmarza. Na tyle, na ile młody nowicjusz mógł to rozpoznać. Mężczyzna przestał wycierać szklankę i nachylił się nad blatem.
- Ludzie tutaj nie lubią dzielić się sekretami. Szczególnie z obcymi. - syknął przez zęby. Tak aby nie zostać usłyszanym przez pozostałych gości lokalu. Trudne to nie było z racji, ze owi klienci właśnie zapijali się do nieprzytomności.

Darlenit

"Niezbyt rozgarnięci milicjanci" niemal wypchnęli adepta z posterunku. Właściwie zrobił to sierżant Bodb, gdyż mały Nobbs raczej sam zostałby wepchnięty do budynku przez stojącego Darlenita. Chyba ze ten byłby zbyt obrzydzony, aby dotknąć kaprala, co w sumie było całkiem zrozumiałe. Zaraz po opuszczeniu posterunku Nobbs pogrzebał w małej sakiewce noszonej u pasa i wydobył z niej kawałek zwiniętego, brudnego i bardzo pogiętego papieru. Czarnoskóry adept zorientował się co to właściwie jest w chwili, gdy milicjant wsadził sobie ów zwitek do ust i zapalił jeden z jego końców maleńkim krzesiwem. Zaciągnął się obficie dymem po czym podał papierosa Bodbowi. Grubasek w uśmiechem również się zaciągnął i przekazał skręta Darlenitowi.
- To co, młody. - zaczął Nobbs. - Czym tak wkurzyłeś starego, że kazał ci nam pomagać? Albo raczej... czym tak go wkurzyłeś i kim jesteś, że nie wtrącił cie za to do celi, hę? - zapytał szturchając przyszłego maga placem w pierś. Na szacie Darlenita w tym miejscu pozostawił brudna plamkę.

Offline Izabell Ravlet

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 3708
  • Reputacja: 4247
  • Płeć: Mężczyzna
  • Darlecio
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #17 dnia: 11 Październik 2011, 19:11:27 »
Darlenit odruchowo przetarł plamę ręką, chcąc ją zetrzeć. I tu popełnił błąd - to co było na szacie w części znajdowało się teraz na dłoni maurena. Próbując ukryć zniesmaczenie odrzekł na pytanie:
 Poszliśmy na układ. Więcej nie musicie wiedzieć. Chodźmy

Offline Eric

  • Weteran
  • ****
  • Wiadomości: 6260
  • Reputacja: 7717
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pay respect, minor peasant!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #18 dnia: 11 Październik 2011, 20:03:16 »
Diomedesa zdziwiło zachowanie karczmarza. Z reguły byli chętni do dzielenia się informacjami. Oczywiście za drobną opłatą. Młodzieniec zmarszczył czoło i spojrzał przymrużonym wzrokiem w zaniepokojone oczy karczmarza. Między nimi dwoma dało wyczuć się pewne napięcie. Barman wyraźnie czekał, aż nowicjusz coś odpowie. Diomedes nie chciał odstąpić, dlatego też nie zważał na podejrzaną reakcję swojego rozmówcy i spokojnym, uspakajającym lecz zarówno poważnym głosem powtórzył:
- Jak już mówiłem, to naprawdę ważne. Może pana to mało obchodzić, ale od tego może zależeć życie. - powiedział, nie wiedząc, czy nie zdradził aby za nadto stresujących szczegółów. Miał nadzieję, że karczmarz nie zareaguje paniką. - W ostateczności - dodał i wskazał na podzwaniający przy każdym jego ruchu mieszek. - Mogę zapłacić.

Offline Dragosani

  • Moderator
  • ***
  • Wiadomości: 13737
  • Reputacja: 11794
  • Płeć: Mężczyzna
  • Chwalmy Tawernę!
    • Karta postaci

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #19 dnia: 11 Październik 2011, 20:55:02 »
Darlenit

Człeczyna jedynie prychnął. Rzucił porozumiewawcze spojrzenie swojemu towarzyszowi. Widocznie obaj mieli wiele razy do czynienia z podobnym traktowaniem.
- Ruszamy. - burknął Bodb. Zręcznie wymanewrował swoim ogromnym cielskiem tak, aby skierować się wzdłuż ulicy. Położył dłoń na rękojeści miecza, jakby ten gest miał dodać mu nieco dostojnego wyglądu. I rzeczywiście, sunął wśród przechodniów dostojnie niczym barka dumnie płynąca po kanale lub rzece. Z jego lewej strony kroczył Nobby. Raz jeszcze można było podziwiać jak bardzo różnili się oni z wyglądu. Kapral Nobby popalał papierosa dzieląc się nim z sierżantem i pogwizdywał wesoło. Znaczy się "chyba pogwizdywał", gdyż to co wydobywało się spomiędzy jego warg brzmiało bardziej jak plucie.

Diomedes

Barman już chciał odegnać upierdliwego nowicjusza. Lecz w ostatniej chwili powstrzymał się. Zmierzył chłopaka uważnym spojrzeniem. Jego szatę, jako ukazującą kim on właściwie jest. Jego miecz, który wyglądał na bardzo skuteczny przyrząd w kontaktach międzyludzkich. I samą postawę nowicjusza, która zdradzała, ze potrafi on ów miecz wykorzystać do czegoś więcej niż popisywanie się przed panami, czy też otwierania butelek piwa (którego to technikę opracowali okoliczni milicjanci). Karczmarz odwrócił się plecami do nowicjusza. Gmerał coś przy beczce z piwem. Dał się słyszeć apetyczny chlupot. Gospodarz zwrócił się ponownie twarzą do nowicjusza i postawił na blacie kufel piwa, który przysunął do Nivellena.
- Na koszt firmy. - powiedział tylko. Było to dość dziwne, że karczmarz ot tak częstuje piwem obcego człowieka. Lecz bystre oko nowicjusza dostrzegło że pod kuflem leżał złożony kawałek papieru.

Forum Tawerny Gothic

Odp: Niepokoje na południu...
« Odpowiedź #19 dnia: 11 Październik 2011, 20:55:02 »

 

Sitemap 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 
top
anything