Diomedes zajrzał do jednego z boksów. Spodziewał się zobaczyć tam góry odchodów i innego wszelkiego obrzydlistwa, ale widok, który zobaczył nie obrzydził go, a przeraził. Krew... Co tu się dzieje? Zaraz po tym znów usłyszał warknięcia. Poczuł dreszcz emocji. Był podekscytowany, a strach powoli ulatywał z jego ciała. Ugiął lekko nogi i zaczął po cichu przemieszczać się do miejsca, z którego rozchodziły się dźwięki drapania i warknięć.