//Zeleris - zaklęcie zadziałało lecz postać, a postać nadal trwała z napiętą cięciwą. Wydaje ci się, że już go, bo mierzył do ciebie młody mężczyzna, gdzieś widziałeś.
//Ocian - postać wymamrotała dziwne słowa i wokół niej jakby zawirowało powietrze, stwarzając swego rodzaju tarczę
//Masa'n Peanut - idziecie wesoło i nie napotykacie innych niebezpieczeństw od krów wracających z wypasu, ryku tych, które wróciły wcześniej i są dojone.
//Zeyfar - mknąłeś niczym strzała i... zaczęło do ciebie docierać, że zajedziesz konia. Zamierzałeś zwolnić za najbliższym pagórkiem i pozwoliłeś sobie na ostatni wybryk. Koń zaraz kiedy tylko minął szczyt wybył się silnie z kopyta. Trakt jednak szybko skręcał i przeleciałeś nad kępą krzaków, z której... wybiegła naga para kochanków. Podobnie jak ty nie wiedzieli czy kląć czy czmychać.