Mocowałeś się z kryształem po pewnym czasie wyrwałeś, również z kawałkami mięsa, ciała trupa. pop chwili lekko krypta się zatrzęsła, a z grobu wstał Ezechiel, stanął przed tobą. Złapał za kryształ i przemówił.
- Nie jesteś mym dziedzicem, giń. - i nakierował dłoń na pierś Elronda. poczułeś ściśniecie twoich wnętrzności, po czym zacząłeś tracić przytomność, po chwili Ezechiel coś powiedział i w twoją pierś uderzyło niebieskie światło, które odrzuciło cię na koniec zaułka, w którym się znajdowaliście, zombie, trup, to i żywe i nie, ciało Ezechiela, włożyło sobie na poprzednie miejsce kryształ i s powrotem usadowiło się w swoim grobowcu...
Elrond zemdlał po uderzeniu o ścianę, po woli zaczął odzyskiwać przytomność, czujesz ogromny ból w klatce piersiowej, twoje serce bije jak oszalałe... z przerażenia...