// Assasynie jak i wszyscy, macie pisać statystyki potworów, mam na myśli ich ilość, nie ile zabijacie, każdy kolejny post niebedzie zatwierdzany. Druga sprawa, ja niewiem, wy wszyscy zyjecie w różnych światach, reagujcie na otoczenie, niejesteście sami, wokół was latają harpie, pare zombie sie szwenda, radzę o rozglądanie się wokół, bo stworzenie będące za waszmi plecami jest ogromnym zagrożeniem.//
Canis widząc demona przypomniał sobie iż z już podobnym miał przyjemność sie spotkać, w górach. wyjął kostur i na powitanie skumulował sporą ilość energii magicznej do żucenia zaklęcia Zewu Beliara.
- Xueshel, Upeshgr Ishash Huash! - Wykrzyczał i energia z kryształu przybrała formę czaszy, która POMKNĂĂÂŁA W STRONĂ DEMONA POZOSTAWIAJÂĄC ZA SOBÂĄ STRUGI CZARNEGO DYMU. Bestia dostała zaklęciem w pierś dokładnie w część gdzie znajduje się ludzkie serce. Bestia ugodzona zaklęciem poleciała daleko do tyłu padając na ziemię, lecz żyła. Powstała i ranna żuciła sie na mnie. ugodziła sym ognistym mieczem me ramię parząc je (lewe ramię). część szaty która maiłęm na sobie przczepiła się do mego ciała, połączyła sie z nim, jak rzużel przynający się w ranę... Canis ma wielkie umiejętności odnśnie władania ksoturem, jak i jego wykonanie jest idealne. Demon chciał zadać kończący cios w czaszkę, keidy kosturem przebiłem mu głowę. Miecz demona wypadł z dłoni, niemalrze godząc mnie, lecz w ostatniej chwili złapał go jeden z rycerzy, dzięki niemu mam... rawą dłoń, albowim spadało na złączenie prawego ramienia z barkiem...
Demon ostatnim krzykiem rozpaczy wywołał niewielkie trzęsienie ziemii, a wokół tunelu rozbłysło światło, a szkielety rozsypały się. pozostały zombie i harpie
7 - harpie
5 - zombie
zhai:
2 zombie oddaliły sie od ciebie zastępując miejsca dwóch szkieletow u Enzo
enzo:
3 zombie cie atakuja.
Assasynie:
4 harpie cie atakuja